Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Smacznego jajka i mokrego dynga Kochane!!!!
U nas znowu deszcz ;-(
Zimno jak nie powiem co. Jak wyszliśmy z domu to nawet i śnieg padał... Także tego... Dyngus będzie na pewno mokryahisma lubi tę wiadomość
-
U nasctez nogi jak banie, juz z rana ledwo klapki wcisnelam.
Wogole jakas opuchnieta jestem i caly czas od wczoraj czuje mrowienie w rękach które niekiedy przechodzi w drętwienie.
Również życzę zdrowych i pogodnych świąt wielkanocnychahisma lubi tę wiadomość
Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
Hej. Moj lekarz na wizycie mowil o liczeniu ruchow dziecka po sniadaniu i kolacji przez pol godz lezac. Czy Wy tez liczycie luchy? Jak to u Was wyglada? U mnie bylo 62 ruchy przez pol godz. Wydaje mi sie ze to duzo (liczylam tylko te wyrazne). Ciekawa jestem jaka bedzie srednia... Nie mam doswiadczenia w kwestii liczeniania. Powiedzcie prosze jak jest u Was. Wesolych Swiat
-
U mnie nic nie kazali liczyć. Tylko zwracać uwagę czy w ogóle się rusza i dawać znać jeśli wydaje mi się że za słabo/mocno.
Nie wyobrażam sobie kłaść się na pół godziny zaraz po śniadaniu i kolacji. Chyba by mnie refluks zabiłMadllene lubi tę wiadomość
-
U mnie też nie kazał liczyć. A z tego co obserwuję, u mnie nie ma zasady, że mały jest ruchliwy po jedzeniu. Czasem od śniadania nie daje znać o sobie aż do południa a potem nagle figle. I na pewno 60 ruchów w ciągu pół godziny bym nie naliczyla. Może za pół dnia, ale i to nie wiem. Jakiś spokojny egzemplarz mi się trafił chyba.
PS. Smacznego jaja dziewczyny i spokojnych Świąt.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2017, 07:20
Marijanu -
a wczoraj jak polozylam sie spac to byloby chyba 160;-). Ale tez u mojej malej bywa roznie. czasem specjalnie klade sie na chwilke kiedy dluzej nie czuje wyraznych ruchow. Liczenie ruchow jest chyba przesada. Ja bardziej bym sie nastawiala na czujnosc...zeby zwracac uwage czy wszystko jest jak zwykle czy cos nas niepokoi
-
Mój lekarz mówi, że jak czuję ruchy tak jak zawsze to nie liczyć, ale jak coś by mnie zaniepokoiło to wtedy liczyć i jechać albo do niego albo do szpitala.
Mi się leniwy i uparty egzemplarz trafił,33 tydzien, a królewicz leży sobie poprzecznie.
Ja 160 bym pewnie w przeciągu całej doby ne naliczyła. Chociaż z pierwszym synem to Nitta32 miałam podobnie jak Ty, młody strasznie szalał całą dobę. -
Ja też nie mam póki co zalecanego liczenia ruchów, ale Młody kolos rusza się tak wyraźnie, że nie mam wątpliwości. Poza tym wydaje mi się, że nie chodzi o to, żeby liczyć wszystkie ruchy przez określony czas tylko przez ok godzinę powinno się naliczyć min.10 ruchów i jeśli się doliczymy tych 10 to przestajemy liczyć. Jakbym miała liczyć wszystkie ruchy Młodego to chyba bym zasnęła przy tym liczeniu- bo to jak liczenie baranów do snu ja będę liczyć jedynie wtedy, gdy w danym dniu Młody będzie dziwnie spokojny.
Ale się objadłam przy śniadaniu wielkanocnym... ledwo oddycham. Na razie zgagi nie ma, ale zobaczymy. Czuję się jakby jedzenie sięgało mi do gardła... strasznie mi się spać chce i spróbuję się na chwilę zdrzemnac do obiadu, o ile mi się nie uleje po położeniu...
nitta32 lubi tę wiadomość
-
No ja też pozdrawiam po lekkim przejedzeniu wielkanocnym
Nie wiem czy też macie od rana taki wilczy apetyt, ale jak tylko otworzę oczy to mogłabym zjeść konia z kopytami. Także dziś pochłonęłam gigantyczne śniadanie wielkanocne i chyba do wieczora mi starczy
Co do liczenia ruchów to zwracam tylko uwagę czy się rusza, a jak coś podejrzanie długo jest spokój to jem coś słodkiego i od razu mi sprzeda kilka takich kopów że się odechciewanitta32 lubi tę wiadomość
-
Witajcie Kochane, przyznać się która teraz je?
My musieliśmy szybko się bo mały jeszcze śpi. Także dzień będzie piękny
Wczorajszy dzień był strasznie męczący, siedziałam i jadłam, potem ledwo się ruszałam, po wielkim jedzeniu postanowiłam wejść na wagę, a tam skromne +4, dzisiaj też jadę do rodziców, to sprawdzę czy to prawda oj będzie co gubić od czerwca. -
My wczoraj też prawie cały czas przy talerzu. Dziś już lajtowo, bo sami i u siebie. Na wagę na razie nie wchodzę, dopiero pod koniec tygodnia, jak się wszystko ubije
Maż śpi po dyżurze i ja też właśnie zawinęłam się pod koc, bo po 7 chwycił mnie skurcz w lewą łydkę i miałam problem z dalszym spaniem, więc wstałam i jako kochana żona przyszykowałam śniadanie i czekałam wiernie na męża. A teraz oczy mi się same zamykają.
Na obiad mam pałki z kurczaka, które tylko muszę podgrzać, więc mogę spokojnie gnić w sypialniWiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2017, 11:47
-
Ja w niedzielę też sobie pofolgowałam kosztem ostatniej wolnej przestrzeni dla płuc o dziwo, jakiejś wielkiej zgagi nie było, ale strasznie mi się odbijało i było mi niedobrze... dzisiaj trochę mniej, ale czasem zapiecze.
W ogóle dzisiaj dość niefortunnie dzień się rozpoczął, bo mąż pokłócił się z moim ojcem. Nie wnikając już w szczegóły, skończyło się na paru niemiłych inwektywach rzuconych z obu stron i atmosfera świąteczna totalnie się zjebała. Do tego mam żal do mojego ojca, że powiedział mojemu mężowi coś takiego, że on i mama byli przeciwni mojemu małżeństwu z mężem, tylko ja się uparłam- przy czym ja nawet o tym nie wiedziałam, że oni mieli coś przeciwko, o ile rzeczywiście tak było, bo mój ojciec lubi rzucić taką przykrością nawet jeśli nie jest ona do końca prawdziwa. Oczywiście mąż nie pozostał dłużny i też co tam ojcu dopiekł. No i teraz jest kwas jak wiadomo...
Mały rozpycha się i szaleje w brzuchu. Jutro mam wizytę, ale jadę tylko po zwolnienie, bo ostatnio w czwartek mnie przebadała.
W każdym razie , Święta, Święta i po Świętach. Teraz to już przeleci do czerwca... trzeba się wziąć ostro za wyprawkę. Mam nadzieję, że niedługo dotrze do nas fotelik, bo już tydzień czekamy... -
Madllene święta czasem uruchamiają różne rodzinne kwasy, najgorzej jak przez błahą, głupią kłótnię dosłownie "o nic" foch tak narasta, że rodzina nie widzi się w pełnym składzie latami... Mam to bardzo widoczne w rodzinie od strony ojca, od strony teściów sióstr, na szczęście u mnie jakoś (odpukać) jak dotąd jest ok.
Strasznie to są przykre sytuacje, szczególnie jak rodzina widuje się rzadko i jakaś taka głupota potrafi zepsuć wszystkim atmosferę na lata. Także lepiej jak najszybciej się pogodzić niż pozwolić kwasom fermentować i narastać.
Zaczęły mi się już jazdy ze spaniem - nie mogę znaleźć miejsca, oddycha się źle, ostatnio śpię jak księżniczka na ziarnku grochu, bo od pasa w górę mam "leże" ułożone z chyba 10 poduch Trochę mi ciężko sobie to wyobrazić w czerwcu, jakby było np 30 stopni upału
-
Madllene lipa sraszna z tą kłótnią, bo to w końcu 2 bliskie Ci osoby i w dodatku pod jednym dachem. No ale co zrobisz jak panów poniosło, a czasami naprawdę ciężko jest utrzymać język za zębami, gdy ktoś podnosi nam ciśnienie.
Ja to dzisiaj najlepiej jak nocowałabym na kibelku, bo mam nieustanne parcie na pęcherz.
Pod wieczór czułam kilka razy pojedyncze ukucia w szyjce. A jak położyłam się do łóżka, to mały gmerał w okolicy lewego jajnika, aż stekałam
Śmiałam się do męża, że smoczek mu wypadł i szuka
Zaczęłam się dzisiaj zastanawiać, czy jak pojawia się niewielkie rozwarcie, 1-2-3cm i kobieta tak funkcjonuje z tym rozwarciem np. 2 tygodnie to czy odczuwa to w jakiś sposób, że coś tam na dole się rozszczelnia... (?) -
Oj i po świętach.
My sie kiepsko czujemy, wczoraj ciśnienie 160/100 dzis z rana nieco spadlo bo 140/90 ale nogi jak banie i ręce tez napuchnięte. Niby wizyta jutro ale przyjechaliśmy dzis do lekarza i czekamy.Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
Dzień dobry Kochane po świętach!!!
Ja już po praniu, prasowaniu, odkurzaniu...
Do tego zrobiłam kolejny raz porządek w szafie i nie wiem jakim cudem, znowu mam wór do wyrzucenia
Przygotowałam ciuszki dla mniejszego na wyjście ze szpitala. Czekają w foteliku
Dla siebie jeszcze nie wiem co zabrać. Muszę pomyślećWiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2017, 15:20
-
Cześć Dziewczyny ja dziś pospalam. W święta miałam intensywne dni. Dziś odpoczywam i robie porządek w lodowce bo teściowa i mama zarzuciły nas jedzeniem. Maluch ma się ok rusza się ładnie i mam nadzieje ze będzie spokój do terminu. Z dobrych info popsuła się waga i nie wiem ile mój tyłek przybrał przez swieta
Marisa, małaMyszka lubią tę wiadomość
21.09.16 Beta 87- 8dpt
21.01.16 Aniołek 9 tc
-
ahisma wrote:Madllene lipa sraszna z tą kłótnią, bo to w końcu 2 bliskie Ci osoby i w dodatku pod jednym dachem. No ale co zrobisz jak panów poniosło, a czasami naprawdę ciężko jest utrzymać język za zębami, gdy ktoś podnosi nam ciśnienie.
Ja to dzisiaj najlepiej jak nocowałabym na kibelku, bo mam nieustanne parcie na pęcherz.
Pod wieczór czułam kilka razy pojedyncze ukucia w szyjce. A jak położyłam się do łóżka, to mały gmerał w okolicy lewego jajnika, aż stekałam
Śmiałam się do męża, że smoczek mu wypadł i szuka
Zaczęłam się dzisiaj zastanawiać, czy jak pojawia się niewielkie rozwarcie, 1-2-3cm i kobieta tak funkcjonuje z tym rozwarciem np. 2 tygodnie to czy odczuwa to w jakiś sposób, że coś tam na dole się rozszczelnia... (?)
Na swoim przykładzie powiem, ze ja miałam 4 cm i nic nie czułam. Po założeniu pessara codzilam 4 tyg a potem po ściągnięciu kolejne 2 tyg czułam się świetnie