X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czerwiec 2017
Odpowiedz

Czerwiec 2017

Oceń ten wątek:
  • 100noga Ekspertka
    Postów: 324 80

    Wysłany: 10 sierpnia 2017, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szron ja mam ten sam problem i denerwuje mnie to że jak ktoś usłyszy że dokarmiam mm to śmieją się że to niepotrzebne, że jak mam mleko w cyckach to po co jeszcze sztuczne... Mój Mały nie może najeść sie moim mlekiem, ilościowo jest tego sporo, jak ściągam to czasem wychodzi więcej niż zjadłby za jednym razem mm, ale co z tego jak po moim mleku, czy daję z cycka czy z butelki mały śpi o połowę krócej, wierci się i zaraz jeść woła. Po sztucznym mleku prześpi nawet 3 godziny, po moim (po takiej samej ilości) nieraz po niecałej godzinie chce jeść od nowa. Normalnie jakbym wodę mu dawała a nie mleko. Kiedyś pisałyście o tej "śmietance" która pojawia sie na mleku jak postoi, na moim ledwo co widać, może pół milimetra tego jest i nie wiem dlaczego, bo staram się urozmaicać posiłki i w sumie całkiem sporo jem.

    Póki co pogodziłam się z tym że będę już tak dokarmiać cały czas. Nie mogę się tylko pogodzić z tym że od samego początku jak jeszcze byłam w ciąży wszyscy tutaj mówili mi że nie ma żadnego "przymusu" do karmienia piersią, ze mogę karmić jak mi się podoba, nikt nie będzie naciskał, na siłę przekonywał mnie jak nie będę chciała, a teraz wszyscy rozmawiają ze mną w taki sposób jakby chcieli wywołać wyrzuty sumienia. Kilka razy w miesiącu dzwoni do mnie jakaś baba z poradni laktcyjnej która była w szpitalu po porodzie, wysyła mi smsy i pyta czy nadal karmienie mieszane, czy nie chcę zeby mi pomogła itp. Moja Health Visitor rzadziej, ale tak samo. Zwariować można. Mam ochotę powiedzieć wszystkim że już karmię tylko sztucznym, żeby tylko się odpieprzyli i dali mi spokój. Przez takie ciągłe "sprawdzanie mnie" jestem zestresowana i czuję się winna że nie umiem nawet wykarmić własnego dziecka.

    9f7janlii84l7liv.png
  • caroline29 Autorytet
    Postów: 2617 1153

    Wysłany: 10 sierpnia 2017, 21:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    100 noga najważniejsze aby maluszek byl zadowolony czyli wyspany i najedzony :)

    Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
    Nasz synek - nasza mala wielka miłość
  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 10 sierpnia 2017, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    100noga nasze mleko trawi się szybciej i łatwiej, dlatego dzidzius śpi krócej, a nie dlatego, że się nie najada :-).

    A co do prania to wrzucam wszystkie dzidziusiowe rzeczy razem na "codzienne" 40 st, 1200 obr i to trwa 1h. Na większości ciuszków pisze, że prac w 40 stopniach, więc ten program wydawał mi się ok... Potem jeszcze wszystko prasuje :-). Ale nie dlatego, że mam szajbe tylko dlatego, że lubię i mnie to relaksuje :-).

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • Nika8686 Autorytet
    Postów: 359 223

    Wysłany: 10 sierpnia 2017, 22:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pingui wrote:
    Możesz opisać jak to wyglądało? Bo brzmi trochę szamańsko :-) Korzystałam z pomocy osteopatów w ramach rehabilitacji ale z takimi określeniami się nie spotkałam. Ciekawi mnie to.

    Ten osteopata pracuje z niemowlakami niweluje napięcia i robi symulacje przejścia przez kanał rodny. Masuje jakby dziecko przyciska główke do kozetki i wykonuje taki ruch jak dziecko wykonuje wychodząc z mamy. Robi przy tym lekki nacisk na okolice pnia mózgu o ile nie mylę pojęć. Generalnie ma to zagwarantować pełna sprawność dziecka po cc stymuluje je. To robi się raz im wcześniej od porodu tym lepiej ale moja siostra robiła to dopiero 3 mce po porodzie i tez był dobry efekt.

    961lwn15y3w1u452.png
    21.09.16 Beta 87- 8dpt
    21.01.16 Aniołek 9 tc <3


  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 06:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    100noga jeśli chcesz karmić i masz mleko a dodatkowo dzwonią specjaliści żeby Ci pomoc z rozwiązaniem problemów to naprawdę nie wiem w czym problem. Wiele kobiet chce a nie ma im kto pomóc. Jeśli nie chcesz karmić to poprostu im to powiedz i po kłopocie. Nie każda mama może i nie każda musi karmić piersią i ma prawo do swojej decyzji i nie jest przez to gorszą mamą.
    Co do jakości mleka to nie opcji żeby Twoje mleko było gorsze od mleka innej mamy, ze już nie wspomnę o mm. Odciagaczem możesz nie ściągać całego mleka, stad brak śmietanki, ale dziecko odciąga znacznie więcej z piersi. Dlatego lepiej karmić z piersi niż odciągać i podawać z butelki bo masz pewność ze dziecko zjadło tyle ile powinno. Wiem ze jest pokusa żeby wiedzieć ile dziecko zjadło z piersi :-) i czy tyle ile zjadłoby modyfikowanego, ale gdyby ta wiedza była nam potrzebna to piersi miałyby podziałkę a nie mają :-) ma jeść żeby się najeść i tyle.

    Ja tez bym chciała żeby mój mały spał 3 godziny a nawet więcej :-) ale jeszcze mu się to nie zdarzyło :-) i nie uważam żeby to było coś dziwnego. Teraz jest etap najszybszego wzrostu i dzidź musi poprostu jeść ile potrzebuje. Czasem między karmieniami mija 3 godziny, ale licząc od początku jednego karmienia do początku kolejnego, a czasem za 1,5 godziny chce jeszcze pociągnąć. To jest normalne. Jak pisała AgaSY twoje mleko maluch szybko trawi bo jest dla niego dedykowane i dopasowane do jego brzuszka. Krowie modyfikowane dłużej zalega w brzuszku i wolniej się trawi poprostu, stad brak odczucia głodu.
    Poczekam jeszcze "trochę" żeby się porządnie wyspać a narazie śpię wtedy kiedy mogę :-)

    atdci09ktbgklgiz.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 06:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nika8686 wrote:
    Ten osteopata pracuje z niemowlakami niweluje napięcia i robi symulacje przejścia przez kanał rodny. Masuje jakby dziecko przyciska główke do kozetki i wykonuje taki ruch jak dziecko wykonuje wychodząc z mamy. Robi przy tym lekki nacisk na okolice pnia mózgu o ile nie mylę pojęć. Generalnie ma to zagwarantować pełna sprawność dziecka po cc stymuluje je. To robi się raz im wcześniej od porodu tym lepiej ale moja siostra robiła to dopiero 3 mce po porodzie i tez był dobry efekt.

    Dzięki za opis. Masaż niwelujący napięcia brzmi dobrze, natomiast te manewry z główką mnie nie przekonują ;-) musisz mieć duże zaufanie do tego osteopaty. Podpisywałaś jakąś zgodę na takie zabiegi?

    atdci09ktbgklgiz.png
  • caroline29 Autorytet
    Postów: 2617 1153

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 09:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja ściągam mleko i nieraz w ciagu pól godz potrafi z obu pierś tylko 40 ml ulecieć wiec nie sadze by Staś tyle jadl albo jeszcze mniej jak zwykle ssie tylko 10-15 min i przybiera kilo na miesiąc, dziecko naprawde musi stymuliwac inaczej produkcje mleka niz laktator.

    Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
    Nasz synek - nasza mala wielka miłość
  • 100noga Ekspertka
    Postów: 324 80

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 11:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pingui, ja chce karmić, ale czuję że muszę dokarmiać mm, a oni mimo że mówią że nie ma w tym nic złego to sprawdzają mnie co chwilę jakby jednak było. A poza tym nie wiem za bardzo jak mogliby mi pomóc. Od strony technicznej wszystko jest ok, mały dobrze ssie, piersi mi nie szarpie, tylko co 5min zasypia. Jakbym chciała go tak piersią karmić przez 24h to nie wiem czy bym w ogóle mogła położyć się spać. Nawet w nocy jak karmimy sie na leżąco to possie pare minut, zaśnie, znowu troszkę possie i zaśnie, ostatnio z 3 godziny tak leżeliśmy i tak musiałam mu pół godz później dać mm bo płakał, a nie miałam siły znowu go przystawić na kolejne 3 godziny...

    Z tym spaniem Małego to też mi chodziło od początku karmienia do początku następnego. Po mm ładnie śpi, zasypia dosłownie w 2 minuty jak tylko skończy, widać że jest najedzony, zadowolony. Po moim mleku budzi się co chwilę, wierci, marudzi.

    Wczoraj wieczorem aż nie mogłam uwierzyć - zasnął mi prawie na 5 godzin :D Fakt że później budził się już co półtorej godziny, ale przez te 5 godzin nareszcie mogłam porządnie posprzątać w kuchni i sama naładować trochę baterie :)





    Ja dopiero teraz, po urodzeniu dziecka zdałam sobie sprawę jakie to zajmowanie się nim jest trudne, itp. Wiedziałam że trzeba będzie zmieniać pieluchy, nakarmić, ponosić jak będzie płakało, wstawać do niego w nocy, itd. Ale nie wiedziałam że na każdym kroku będą jakieś problemy. Że będzie problem z kupami, z rzyganiem, z karmieniem, z nierówną główką i tą całą asymetrią, bioderkiem i milionem innych rzeczy. Nie wiedziałam że nie będę miała czasu zrobić sobie kanapki nie wspominając o obiedzie, iść do kibelka albo załatwiać takie potrzeby przy otwartych drzwiach, w ekspresowym tempie z wielkim płaczem w tle. Myślałam że dziecko trzeba nakarmić, przewinąć, ponosić, uspokoić, pobawić się z nim, i że zostanie troszkę czasu na te "codzienne obowiązki". A tu dupa. Po każdej kolejnej nieprzespanej nocy i dniu spędzonym z dzieckiem na rękach zastanawiam się czy ja miałam jakieś złe wyobrażenie, czy moje dziecko takie jest, czy może jestem już za stara, szybciej się męczę i bardziej denerwuję. Każdy mi mówi że z czasem będzie lepiej, że jak minie pierwszy miesiąc to zauważę różnicę (nie widzę), teraz mówią że jak miną trzy. Nie oczekuję że moje dziecko będzie jak w zegarku jadło, spało i chciało się bawić wtedy kiedy ja będę miała na to ochotę. Ale chciałabym rano móc normalnie umyć zęby, związać włosy, ubrać się, zjeść jak czuję się głodna, skorzystać z kibelka kiedy potrzebuję, od czasu do czasu coś posprzątać. A tak pozostaje mi tylko siedzenie całymi dniami na kanapie z nim na kolanach,bo każda próba odłożenia go w dzień do łóżeczka/wózka to wielki płacz.

    Sorry za to użalanie się ale chyba coraz bardziej łapię jakiegoś doła. Nie mogę się doczekać aż mąż będzie miał znowu kilka dni wolnych w pracy, bo mam już dosyć siedzieć prawie 24h sama bez żadnej pomocy :(

    Nawet nie wiecie jak bardzo podziwiam teraz kobiety które mają dwójkę, trójkę czy więcej dzieci, albo samotne matki. Dopiero teraz widzę ile pracy, cierpliwości, czasu, poświęcenia potrzeba żeby wychować takiego maluszka. A to dopiero początek...

    9f7janlii84l7liv.png
  • Marijanu Ekspertka
    Postów: 210 108

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 12:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    100noga nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem. Dosłownie z ust mi wyjęłaś te słowa. Też sobie to inaczej wyobrażałam. Miałam- mały miał słodko spać kilka GodZin po karmieniu, w tym czasie ja zadbana, dom wypucowany, obiad gotowy. Wieczorem mąż wraca z pracy a w domu uśmiechnięta żona i dziecko. Prawda wygląda tak, że w domu mega, mega syf. Obiadu brak, ja w tej chwili dalej w koszuli ( zarzyganej) z brudnymi włosami i głodna. Z małym mam te same problemy- asymetria, główka, bioderko i do kompletu obniżone napięcie mieśniowe. Mam 38 lat, jestem zawiedziona rzeczywistością po urodzeniu dziecka. 8 lat po ślubie zylismy wygodnie, dla siebie, bez obowiązków i nie potrafię ani fizycznie ani psychicznie przestawić się na inny tryb. Kocham małego, długo i niego walczyliśmy ale w mojej głowie miało to wyglądać zupełnie inaczej.

    ahisma lubi tę wiadomość

    Marijanu
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marijanu, 100noga - ja to samo. Są lepsze i gorsze dni, bo bywa że czasem Mały daje godzinę oddechu, ale ogólnie ja funkcjonuje jak zając pod miedzą - czuwam w ciągłym stresie, że będzie ryk (bo zwykle jest), wszystko źle, dziecko nieszczęśliwe, dom i ja w rozsypce. Nie tak miało być, a raczej - nie AŻ TAK miało być.
    Do tego nie bardzo mam się komu wyzalic bo mąż widzi Małego 3-4h dziennie i dla niego jest wszystko w standardzie akcji "niemowlak w domu". Moja mama wygraza palcem, że ciężko to ona miała z trójką dzieci w latach 80tych. A ja mam się wziąć w garść, gotować obiad z 3 dan i latać z miotłą.
    O karmieniu mm+kp nie wspominając, wszyscy jak jeden mąż się dziwią ze jak to, przecież mam pokarm, itp itd. A ich dzieci 2 lata karmione cycem i bez alergii, okazy zdrowia.
    Głupio się alienowac od otoczenia czy rodziny, tym bardziej ze i tak się siedzi tylko w 4 ścianach, ale po prostu znikąd wytchnienia, za to sporo wscibstwa, tony niechcianych rad, dużo fałszywego, litosciwego cmokania nad moim wrzeszczacym, źle karmionym dzieckiem. Bo ich były takie grzeczne, piękne i spały od urodzenia po 6h ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2017, 13:17

    ahisma lubi tę wiadomość

    tb7382c324e9cpbx.png
  • delilah11 Autorytet
    Postów: 779 392

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny podpisuje się pod tym co piszecie o kp, dla mnie to absolutnie najtrudniejszy element wszystkiego, walczę już 3 tygodnie i chyba wciąż przegrywam. Dodatkowo pytania od wszystkich czy karmie , pytania retoryczne bo odpowiedz jest "oczywista" doprowadzają mnie do szału. Żyje w ogromnym poczuciem winy że mimo wysiłków wciąż nie mam na tyle pokarmu a sporo czasu minelo. Gadanie jak to każda kobieta jest w stanie wykarmić dziecko itd. Czuję się lepiej widząc takie wpisy jak powyżej, daje mi to nadzieję że może nie jestem totalnym odmieńcem tylko jest to kwestia jakiegoś ogólnego tabu, nie wiem po co wykreowanego:-(

    ahisma lubi tę wiadomość

  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pojawienie się pierwszego dziecka wywraca życie zawsze o 180 stopni i nic już nie będzie tak jak dawniej. Większość świeżych mam przeżywa rozczarowanie. Nie ma kawki we dwoje i śpiącego potomka w łóżeczku. Ale uwierzcie mi pomimo tego całego zmęczenia i chaosu życie ułoży się. Bedzie od tej pory inne. Pewnie nie raz słyszałyście ze małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duy kłopot :-) ale tak jest. Pisze Wam to, bo tez przeżywałam takie rozczarowanie dwanaście lat temu kiedy urodziła się moja córka. Naprawdę ulewanie, karmienie, kupy, bole brzuszka to są maleńkie problemy. Dysplazję stawów tez przerabiałam, anemię, rozcięte luki brwiowe, rozgryziony język, złamany nos, skręconą kostkę, alergię i wiele innych zmartwień. Teraz córki pasją jest jazda konna i gdy galopuje bez siodła modlę się żeby wróciła cała do domu. I zawsze już moje serce będzie chodziło gdzieś obok martwiąc się o dzieci. Jako lekarzowi wyobraźnia nie raz podpowiadała mi straszne diagnozy jak się okazalo całkiem niepotrzebnie. Uwierzcie mi ze pomimo tego wszystkiego powiecie ze to dziecko to najwspanialsze co Was w życiu spotkało i za kilka lat będziecie chciały kolejne :-) myślę ze dziewczyny które urodziły kolejne to potwierdzą :-) My nie potrafimy sobie teraz wyobrazić życia bez dzieci. Jak to mówi mój mąż "bez trosk, bez sensu" :-)
    Wiedzcie ze to przeżywacie jest jak najbardziej normalne i nie ma w tym nic złego.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2017, 13:37

    ahisma lubi tę wiadomość

    atdci09ktbgklgiz.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 14:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do karmienia to u mnie te 12 lat temu bylo przeciwnie. Ja przekonana na 1000% ze będę karmić byłam bardzo rozczarowana ze karmienie naturalne nie jest naturalne. Mama, teściowa i szwagierka naciskały żebym dała butelkę bo zagłodzę dziecko, bo płacze napewno z głodu, mlaska napewno z głodu, rączkę do buzi tez bierze z głodu, biust mam za mały, brodawki za płaskie i się naczytałam nie wiadomo czego itp. Nawet mleko i butelki mi przynosiły żebym siebie i dziecka nie męczyła, bo z butelki to one mi nakarmią, a one dzieci na mleku niebieskim wychowały i wyrosły i żyją. A ja uparta koza tak się zawzięłam i postawiłam na swoim. Jedynie moja pediatra mnie wspierała i dawała poczucie bezpieczeństwa.
    Teraz wszystkie trzy twierdzą ze nie ma jak kp, bo naturalne, bo zdrowe i z kolei próbują inne młode mamy ( np. Moją bratową) uczyć karmienia choć same tego nigdy nie robiły. Dlatego nie przejmujcie się taką gatką, róbcie jak uważacie za słuszne i zapytajcie jak długo same karmiły bo może się okazać ze wcale.

    ahisma lubi tę wiadomość

    atdci09ktbgklgiz.png
  • delilah11 Autorytet
    Postów: 779 392

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 14:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pingui problem w tym że ja bardzo chciałam karmić naturalnie i sama nie wyobrażałam sobie inaczej, nawet mm nie miałam kupionego. Niestety rzeczywistość okazała się zupełnie nieprzystająca do tych wyobrażeń i szalenie trudna. Dodatkowo czuje ogromna presję zewsząd, jak ostatnio jeszcze usłyszałam o tygodniu karmienia piersią odebrałam to wręcz jako policzek. Mama karmiła mnie 3 miesiące, a w tamtych czasach dość szybko stwierdzano że pokarm jest mało wartościowy i przechodzono na butle i nikt nie widział w tym problemu. Tymczasem dziś, jak pisze Sharon, to niemal zbrodnia :-\

    No nic, nie smęcę, Mała possala, idę dociagnac laktatorem.

    Pingui jeśli mogę Cię prosić o nazwisko pediatry na priv będę ogromnie wdzięczna.

  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 14:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szaron, 100noga, Marijanu witam w klubie :-). Dla mnie to też pierwsze dziecko i jest jazda bez trzymanki :-D. Ale podeszła do tego zadaniowo. Macie harmonogram dnia? U nas mniej więcej jest. Zaczynając "od dolu": kąpiel codziennie o 20, potem karmienie z 2 cycow i odlozenie do łóżeczka (jak jest bardzo śpiący to zasypia sam, a jak trochę mniej to glaszcze go po głowie, po brzuszku lub daje palec do potrzymania. Jak sobie dobrze poje to budzi się ok 3 i wtedy biorę go do cyca, przy którym po 10 minutach zasypia, trzymam go do odbicia (max 10 min) i odkładam do łóżeczka. Potem wstaje ok 6 i wtedy zmieniam mu pieluszke, a potem biorę do swojego łóżka, gdzie je i zasypia przy cycu. Najwcześniej o 8 wychodzimy z sypialni do salonu. Jak nie zaśnie przy karmieniu ok 9 to odkładam go do bujaczka i już załapał, że musi się wtedy pobawić, bo mama idzie zrobić i zjeść śniadanko :-). Jak bawi się dłużej to od razu się myje czy ogarniam mieszkanie. A jak nie no to muszę się nim zajac :-). Potem jest różnie. Jak chce jesc to go karmie, jak chce spac to usypiam (mam problem nauczyć go zasypiac na sofie, nadal zasypia tylko na rękach), a jak ma humor to się bawimy. Popołudniu ok 17, 18 idziemy na spacer na 2h. Wracamy na kąpiel i tak w koło Macieju :-). Koniec końców przeważnie zanim mój mąż wróci z pracy ok 15 jestem po 2 śniadaniach, mam umyta twarz i zęby :-D. Prysznic biorę wieczorem jak uspie dziecko. Zakupy robi mój mąż, obiady różnie, czasem ugotuje coś popołudniu na kilka dni, czasem uda mi się ugotować na drzemce Leonka, a czasem gotuję mój mąż po pracy. Mieszkanie sprzątamy w sobotę na zmiane, jedno sprząta, a drugie zajmuje się dzieckiem. No i jakoś to powoli zaczyna nam się układać :-). Wiadomo, są gorsze i lepsze dni. Czasem Leon przespi cały dzień jak aniołek, a czasem muszę go nosić na rękach cały dzień. Ale jestem dobrej myśli :-). Teraz jak skończył 2 miesiące to zauważyłam poprawę. Najbardziej lubię, gdy uśmiecha się do mnie jak mnie zauważy, wtedy zapominam o wszystkim co złe :-). Uszy do góry dziewczyny! <3

    P. S. Wszystkie złote rady rodziny czy koleżanek puszczam mimo uszu, robię to co ja uważam za słuszne :-).

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 14:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pingui masz absolutną rację i ja na tym logicznym, racjonalnym poziomie świadomości jestem tego świadoma i szczęśliwa. Tyle że codzienność przytłacza, fizjologia i brak spełnienia tak podstawowych potrzeb jak higiena, jedzenie i sen po prostu dobijają bardziej niż myślałam że będą dobijać. Pal licho izolację, brak kina, koncertu, nowej restauracji - o tym nawet nie myślę. Widzę jak godzina dla siebie, bez dziecka dobrze wpływa na psychikę, ale nie codziennie ta godzina jest dana.
    Oczywiście ze o tym czasie zapomnimy wszystkie, bo natura tak działa że się chce następnego dziecka - nieważne jak ciężko było.

    Po prostu przeżywamy żałobę po dawnej sobie, po dawnym dobrym, wygodnym, rozpisanym pod nasze potrzeby życiu. Szkoda że tak mało się o tym mówi, ze można się wygadać anonimowo w Internecie, ale rodzina czy koleżanki lepiej żeby nie słyszały takich herezji, bo macierzyństwo to takie szczęście.
    Ja chwilowo się cała jeże jak słyszę obowiązkowe pytanie "a kiedy następne?" NIGDY.

    AgaSY, ahisma lubią tę wiadomość

    tb7382c324e9cpbx.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 14:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Delilah11 zaakceptuj moje zaproszenie, wtedy będę Cibmogla wysłać, bo inaczej na telefonie nie widzę takiej opcji.

    atdci09ktbgklgiz.png
  • 100noga Ekspertka
    Postów: 324 80

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 14:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż niestety pracuje po 12 godzin, więc licząc do tego drogę z pracy i do pracy + spanie, zostaje niewiele czasu, a przecież sam musi się najeść, zrobić kanapki, umyć, itp. I tak mu wciskam małego po powrocie z pracy do łóżka na pół godzinki bo nie miałabym nawet jak butelek umyć i wyparzyć czy przygotowoć miejscówy na kanapie żebym miała wszystko pod ręką jak królewicz spocznie na moich kolanach :P Mój Mały ma półtora miesiąca, mam nadzieję że za tydzień- dwa też powoli zacznie "zajmować się sobą" i będę mogła częściej wkładać go do wózka.

    Jak macie "pod ręką" rodzeństwo, rodziców czy kogokolwiek kto do Was wpada i chociaż przez pół godz posiedzi z dzieckiem to cieszcie się i korzystajcie póki możecie :) mi brakuje czegoś takiego. Niby mam tu niedaleko i siostrę i mamę, ale strasznie mi głupio prosić o pomoc kiedy też opiekują się dzieckiem, pracują. CZekam z cichą nadzieją że może same zaproponują, ale chyba na nic to moje czekanie... Moja mama jest taka że nie chce się wtrącać, dlatego nic nie mówi, może nawet nie wie że jest mi tak ciężko... Trochę mi przykro z tego powodu, bo sami musimy do wszystkiego dochodzić na wyczucie, ewentualnie szukać w necie, nikt nam nie powie jak zakładać pieluchę (co na początku okazało się że troszkę źle robiliśmy :P ), jak kąpać dziecko, ubierać czy cokolwiek innego. Dopiero jak jest jakieś "spotkanie rodzinne" typu imieniny itp to wtedy padają pytania typu - dlaczego on jest tak cienko ubrany, powinien być grubiej (a skąd mamy wiedzieć kiedy mu zimno?), dlaczego podnosimy go pod paszki (bo myślałam że tak się robi i że tak jest ok), dlaczego przy przewijaniu podnosimy za nóżki (j.w.) itd. Jeszcze pewnie znajdzie się tysiąc rzeczy które robimy źle, a nawet nie wiemy że tak jest. Byle tylko nie zaszkodziły dziecku :(

    9f7janlii84l7liv.png
  • Nika8686 Autorytet
    Postów: 359 223

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 15:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja siostra jest fizjoterapeuta a ten facet to jej dobry znajomy od lat. Byliśmy u niego z małym raz i po tym zabiegu mały lepiej jadł odbijał z czym kiedyś miał problem i obraca się w obie strony a preferował prawa. Znam wiele osób które się tam rehabilitują i wszyscy zadowoleni. On pomaga tez ciężarnym przed porodem studiował w Polsce i Belgii. Nie podpisywałam nic.


    Co do syfu w domu i braku czasu na wszystko od tygodnia mam panią do sprzątania i pana do ogródka. Kosztuje mnie to 25 zł za godzinę robią co im zlecę. Zaczęłam tez robić zakupy on linę z dowozem do domu w Piotrze i Pawle. Pan podjeżdża pod drzwi i tylko wrzucam do lodówki. W nosie mam co teściowa mama czy sąsiadka pomyśli mam przez to czas dla siebie i dziecka i meza❤️ Polecam :):):)

    Szaron lubi tę wiadomość

    961lwn15y3w1u452.png
    21.09.16 Beta 87- 8dpt
    21.01.16 Aniołek 9 tc <3


  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 15:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jak inaczej podnosić dziecko jak nie pod paszki?

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
‹‹ 768 769 770 771 772 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Endometrioza - najnowsze odkrycia nauki i perspektywy leczenia

W miesiącu świadomości endometriozy, dzielimy się z Wami nowymi odkryciami, które stają się źródłem nadziei. Badania nad genami i mikrobiomem oferują potencjalne klucze do lepszych terapii. Zobacz, jak nauka prowadzi nas ku lepszemu zrozumieniu i leczeniu tej trudnej choroby.  

CZYTAJ WIĘCEJ

6 porad jak wybrać najlepszego specjalistę od leczenia niepłodności

Wybór najlepszego lekarza specjalisty jest najwyższym priorytetem każdej kobiety, której starania przedłużają się lub dotychczasowe leczenie okazało się nieskuteczne. Szukając kompetentnych godnych zaufania lekarzy, którzy mogą pochwalić się wysoką skutecznością, należy brać pod uwagę również jakość placówki, w której przyjmują.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Inseminacja (IUI) koszt i wskazania. Jaka jest skuteczność inseminacji?

Inseminacja domaciczna jest zabiegiem mającym na celu, ułatwienie zapłodnienia, poprzez skrócenie drogi, jaką mają do pokonania plemniki do komórki jajowej. Czy warto ją wykonać, jaki jest koszt i przy jakich schorzeniach odnotowuje się najlepsze rezultaty? Przeczytaj również jakie badania należy wykonać przed inseminacją i jak się do niej przygotować. 

CZYTAJ WIĘCEJ