Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
WeraAnna u nas jest podobnie z zasypianiem. Tzn Zuzia strasznie macha rękami i to ja wybudza dlatego spiworek mimo wielu prób odpadł. Tulik tez się nie sprawdził bo krolewna lubi usnac mocno scisnieta wiec w tuliku usypia migiem ale potem w nocy lubi sobie rączki wziąć do góry wiec w tuliku budzi się po godzinie wściekła dlatego jedyna opcja to.mocno ja owinac kocykiem z którego ona się potem wylatuje w nocy i jest szczęśliwa. .. tylko niestety kocyk ląduje na twarzy... nie jestem w stanie nic lepszego wymyślić żeby się nie wybudzala. I jak ją odloze do łóżeczka to macha strasznie głową i i się prezy jakby się wściekła ze nie jest już przy piersi albo na rękach. Może Twoja tez potrzebuje bliskosci i dlatego gorzej śpi i się złości jak ja odkładasz? Bo ja obstawiam ze u nas to machanie głowy to jest niezadowolenie ze nie jest przytulana.
WeraAnna lubi tę wiadomość
-
Co do terroru laktacyjnego to u mnie położna środowiskowa dołożyła cegiełkę, niby mnie wprost nie rugała, ale w podtekście, spojrzeniu. No wiecie. Niby szpital określała od najgorszych, że mi dziecko dokarmiali, ale też że my to kontynuowaliśmy potem w domu... Moja mama co chwila mówiła "nic tam nie masz, głodny jest", więc w drugą mańkę. Siostry patrzyły dziwnie, że karmię piersią, a on wyje (z głodu?), bo one wykarmiły w sumie piątkę dzieci piersią. Więc o co mi chodzi.
Zwariować można.
Pediatra z tego wszystkiego najlepsza na świecie - powiedziała że jak mam siłę (!) jeszcze powalczyć to żebym spotkała się z certyfikowanym doradcą laktacyjnym. Ale że to był już trzeci miesiąc po porodzie, a ja byłam po 3-4 tygodniach męczących prób przestawienia Małego tylko na pierś za radą mojej położnej to bałam się kolejnej terrorystki laktacyjnej w domu. Że mi coś powie, zasugeruje, zlituje się i znów mi zrobi w głowie akcję dożynki po której się emocjonalnie będę zbierać kwartał. O nie.
Pediatra kazała się nie zarzynać o kp, jeśli psychicznie nie mam siły - ważniejszy jest czas z dzieckiem i dobre przeżywanie macierzyństwa. Pochyliła się nad suplementacją wapnia, skoro kolejny miesiąc jestem bez nabiału. Tak po ludzku podeszła do tematu. Cudowna kobieta.
Także już po tych wszystkich przygodach laktacyjnych - NIGDY NIC mnie tak emocjonalnie nie rozstroiło jak karmienie piersią i problemy z nim (ciąża, poród - małe miki). Na nic, na żadne uwagi i teksty nie byłam tak czuła, jak na komentarze z tym związane. Mam zadrę (dalej) z tym związaną skierowaną w moje siostry i mamę. Odczułam ich komentarze jako brak wsparcia, wręcz krytykę w najbardziej wrażliwym okresie mojego życia - choć wiem, że nie chciały źle.
Przy kolejnym dziecku (jeśli będę je mieć) za żadne skarby nie dam się napaść położnym, pielęgniarom, znajomym i rodzinie, po prostu w ryj dać mogę dać (jak mawiał klasyk ) -
Delilah podaj adres
Ja od początku ciąży martwiłam się że nie będę miała pokarmu bo byłam płaska jak deska. Po porodzie karmiłam piersią ale tylko do momentu powrotu do domu. Później dostałam jakąś blokadę Marcelek płakał ja się stresowałam. Doszło do zastoju. Siedziałam w wannie płakałam a mamuśka poolewała ciepłą wodą później zimna kapusta oj było. Po tym zdecydowałam się na wizytę doradcy laktacyjnego i tego mi było trzeba bo byłam chyba zablokowana psychicznie bo po jej wizycie wszystko się ruszyło i kula do teraz
Agasy jakie pieluszki na basen masz?Marcelek -
Szaron zgadzam sie z Toba w 100%. Tez jak wiekszosc z Was bylam sterroryzowana w szpitalu a pozniej przez polozna. Jesli bede miec kolejne dziecko nie dam sie terroryzowac. Jesli bede mogla karmic piersia to bede a jesli nie to bez wyrzutow sumienia bede podawac mm i nic nikomu do tego. Ostatnio znajomy tescia zwrocil uwage dlaczego karmie butelka bo jego synowa karmi piersia. Podnioslo mi to troche cisnienie, ale zignorowalam to bo nie zamierzam sie nikomu z niczego tlumaczyc.
-
Malwa narazie idziemy zobaczyć jak się Leonowi spodoba, więc nie kupuje. Na basenie dają za 2 zł pieluszke, a akceptują tylko Babydream lub Huggies Little Swimmers.Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Też bym chętnie poszła na basen, ale... Sama. Serio. Mam ochotę się wyrwać. Raz w tygodniu chodzę na język migowy i wow. Mam taką super odskocznie od codzienności. My przeżyliśmy dzisiaj terror w domu. Młody z rąk nie schodził i do południa było ok. Nawet się przespał samw łóżeczku pół godziny a później wył chyba że miałam go na rękach. I stał się jakiś cud po prostu. Młody zaczął popłakiwać i ciumkać a jadł dosłownie godzine wcześniej. Smoczka nie akceptuje to dałam mu cycka. Myśle a nie h se potrzyma i nagle cisza, skupienie, i zaczął jeść i zasypiać, jeść i spać, ale spróbowałam zmienić pierś i niestety synkowi się nie spodobało a do poprzedniej nie chciał już wrócić. No to butelka dojadł i śpi. Może... Może on musiał dorosnąć do cycka
-
AgaSY wrote:Malwa narazie idziemy zobaczyć jak się Leonowi spodoba, więc nie kupuje. Na basenie dają za 2 zł pieluszke, a akceptują tylko Babydream lub Huggies Little Swimmers.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2017, 07:18
Marijanu -
My jedziemy w niedzielę na tydzień w okolice jury krakowsko - częstochowskiej więc też obok chociaz dziś królewna ma taki zły humor od rana ze nie mam na nic siły. Zwłaszcza że w nocy słabo spala.od 3.30 pobudki co godzine i o 7.30 zaczęła już dzień. A teraz leży i ryczy bez powodu
-
Dzięki za info o ubraniu. Ja tez zakładam Body i bluzę lub kurtkę a na nóżki spodnie i skarpety lub jak jest zimno butki z grubego dresu. Do tego kocyk jeździmy gondola.
O karmieniu dawno już zapomniałam od 2 mc życia tylko bio combiotyk. Małemu służy rośnie pięknie i nie ma alergii czy innych przebojów. Terror miałam w szpitalu i okropnie to wspominam.
Spanie nocne idzie dobrze chociaż spie jak mysz pod miotła. Młody śpi ale mruczy pokaszle czasami piszczy Dopiero ok 4 twardo zasypiam. Mój mąż pracuje i wcześnie wstaje wiec dyżury nocne mam ja. Nie łatwe to macierzyństwo. Teoria a praktyka to zderzenie z rzeczywistością... Dobrze ze mój syn jest taki rozczulający i mi to rekompensujeSzaron lubi tę wiadomość
21.09.16 Beta 87- 8dpt
21.01.16 Aniołek 9 tc
-
My po kolejnej ciezkiej nocy:( od 1 budzil sie co godzine albo co 40min! Placz, stekanie,marudzenie przy cycku... ehh
Skorzystalam z Waszych rad i polozylam go na brzuszku. Na jakich czas zadzialalo. Zeby mogl lezec na brzuszku wyciagnelismy raczki z tulika (mamy taki wiekszy, z opcja zamykanymi otworami na raczki). Nie bylo az tak zle ale kilka razy wybudzily go raczki ktore wlozyl sobie do oka.
Rusalka- wiem ze on (mamy synka;)) potrzebuje bliskosci dlatego od polowy nocy juz go nawet nie probuje odkladac do lozeczka ale u nas w lozku tez marudzi...
My dzisiaj idziemy na drugie zajecia na basenie:) kupilosmy pieluchy huggisa ale nie polecam ich. Sa na rzepy i niezbyt dobrze trzymaja sie pupci -
AgaSY wrote:Basen jest w Katowicach . Z tego co zdążyłam zauważyć sama tu jestem że Śląska . No jest jeszcze LaRa, ale już się nie udziela .Marijanu
-
WeraAnna u nas tez się złości w łóżku jedynie na rękach i przy piersi śpi spokojnie ale wiadomo ze człowiek nie będzie tak siedział cała noc. Ka to machanie głowy przy odkładaniu do łóżeczka sobie tak tłumacze. Bo dziecko grzecznie śpi na rękach a jak odkładam do łóżka to tak jakby coś ja pażyło w plecki. W dzień jak usnie mi na rękach to kładę ja na brzuszku na sobie i wtedy trochę pośpi chociaż machanie głowy ja często też wybudza i wtedy musze szybko dać jej pierś zanim się całkiem wybudzi i jak złapie mocniejszy sen to znów ja kładę na brzuch.
Wczoraj była u nas fizjoterapeutka ze względu na asymetrie małej i chociaż asymetria ciągle jest to pozostały ruchowy rozwój oceniła celujaco i nie zauważyła nic niepokojącego a badała Zuzie szczegółowo przez godzinę.
-
nick nieaktualnyU nas od rana dziś super humor :o jestem w szoku, bo od 3 tygodni codziennie wrzask i marudzenie
Wykorzystałyśmy ten dobry dzień i mała dostała pierwsze kilka łyżeczek dyni w słoiczku. Teraz siedzę jak na szpilkach i patrzę czy wszystko ok (po zwykłym mm 2h po posiłku są chlustające wymioty i jak już nie ma czym to wymioty żółcią). Ciężko powiedzieć czy smakowało, było zdziwienie, trochę mlaskania i dynia w uszach, nosie, o sliniaku i brodzie nawet nie wspominam więc zgodnie z zaleceniem lekarza mamy teraz tydzień dyniowy a później ziemniakmyszka 30 lubi tę wiadomość
-
Marijanu wrote:Ja jestem z Katowic basen na Żelaznej, jak napisałaś jakie pieluchy akceptują to mi zaswitało w głowie...
Wychodzi na to, że na Śląsku się takie lobuziaki rodząMama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
AgaSY wrote:No co Ty gadasz? Bierz Karolka i chodźcie na zajęcia na 11.15 .
Wychodzi na to, że na Śląsku się takie lobuziaki rodzą
AgaSy planujemy chodzić ale...jesteśmy po zmianie mleka, mały jest obsypany wysypką, jesteśmy w tym tygodniu po zmianie rehabilitanta i metody rehabilitacji z ndt bobath na vojty, po niedzieli mamy szczepienie więc już nie chce dodatkowych atrakcji mu serwować. Muszę go poobserwować z dwa, trzy tygodnie jak będzie znosił vojtę i myślę, że wtedy się wybierzemy. Miałam zamiar zacząć jak skończy trzy tygodnie ale ciągle jakoś nie po drodze. Daj znać proszę, jak było. Jak Leonek zareagował.Marijanu