X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czerwiec 2017
Odpowiedz

Czerwiec 2017

Oceń ten wątek:
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 11 grudnia 2017, 22:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mana30+ tak prześlę Ci na priv tylko zaakceptuj :-)

    Nika nie powinna mieć miejsce taka sytuacja. Skąd Ty masz wiedzieć czy stan dziecka nie jest na tyle poważny, zwłaszcza ze to Twoje pierwsze.

    atdci09ktbgklgiz.png
  • Mama30+ Przyjaciółka
    Postów: 105 47

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 06:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pingui zaakceptowałam ;) Nie wiedziałam, ze tak to działa.

    Moja panienka już obudzona, o 6tej zaczęła nowy dzień. Ciemno, zimno, wszyscy spią, a my nawet nie wychylamy się z pokoju, zeby starszaki nie powyłaziły z łóżek.
    Ostatnio u nas zupki są bleee. A ładnie jadła już cały mniejszy słoik. Coś jej się przestawiło i w ciągu dnia bardzo mało je, za to potem w nocy pije jak szalona.

  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 09:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pingui ja też ładnie proszę o kontakt do krakowskiego pediatry dojeżdżającego :) Oby nie był potrzebny, no ale wiadomo... ;)

    Dziewczyny co myślicie o tzw. treningu snu? Skracając - chodzi o zostawienie dziecka samego w łóżeczku do zaśnięcia, na początku będzie płakać, wzywać - wtedy wchodzimy w pewnych odstępach czasu żeby zagadać, dotknąć, ale nie brać na ręce (i po ok. pół minucie wyjść z pokoju żeby dziecko samo dalej się uspokajało i usnęło).
    Podobno po 3 dniach płaczów/krzyków dziecko zasypia samo.
    Myślicie że to okrutne, złe, katowanie dziecka, itp. czy jedyna choć ciężka metoda żeby dziecko usypiało samo?

    Tak pytam, bo w sumie nie mam potwornego problemu z usypianiem syna, ale fakt faktem że usypia w 90% przypadków z butlą w dziobie. A dobrze gdyby jednak usnął sam..

    tb7382c324e9cpbx.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 10:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Może dla starszego dziecka, które już rozumie, ze teraz idziemy spać i trzeba zasnąć itd Nie byłabym w stanie zrobić tego z niemowlęciem. Do tej pory jak płakał mama czy tata przychodzili i przytulali to dlaczego już tak nie jest? Mogę płakać ile chce ale i tak mnie nikt nie weźmie i nie przytuli, taki jest wg mnie komunikat. Mnie się to kojarzy z takim filmem dr Martin :-) kiedyś to widziałam w tv

    .kropka. lubi tę wiadomość

    atdci09ktbgklgiz.png
  • myszka 30 Autorytet
    Postów: 509 334

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 10:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szaron ja wlasnie tak robie od pewnego czasu, nawet nie wiedzialam ze to jakis trening snu :) samo wyszlo :)Zarowno wieczorem jak i w dzien jesli widze ze jest senny to wkladam go do lozeczka. Jesli bardzo mocno placze to go biore na chwile na rece i spowrotem go tam wkladam i poplacze jeszcze chwile i spi :)

    relgi09kd6xm2d0n.png
    f2wl3e5e5qc78nw6.pngklz99vvjfs70t8uz.png
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hahaha myszka no w sumie tak :D
    Pingui - czytałam o tym ostatnio, że nie robisz tego maluchowi, tylko niemowlakowi który ma co najmniej 5 miesięcy, plus przychodzisz i pocieszasz jak już płacze, tyle że nie pozwalasz zasnąć na rękach czy przy piersi.

    Brzmi to trochę okrutnie, ale w sumie z kim nie rozmawiam na ten temat to wszyscy wcześniej czy później zostawiają dziecko płaczące i nie noszą do upadłego aż zaśnie?

    tb7382c324e9cpbx.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja moim puszczałam słuchowiska i tak zasypiali, ale jak byli starsi. Ja siadam z Małym na fotelu, on się przytula i jak jest taki zasypiający to odkładam. Jak protestuje to całuje w główkę i głaskam po główce, ale jak zaczyna płakać i wyciaga rączki to wyciągam. Nie dam rady zostawić żeby sobie płakał.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2017, 11:27

    Szaron lubi tę wiadomość

    atdci09ktbgklgiz.png
  • myszka 30 Autorytet
    Postów: 509 334

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 11:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podziwiam pingui, ja chociazbym chciala to nie moge go nosic tak duzo na rekach czy caly czas sie nim tylko zajmowac. Ale dzieki temu ma 6 mcy a jest bardzo samdzielny co bardzo mnie cieszy :) Nie mam nikogo do pomocy, maz od 6-22 w pracy wiec jakos musze sobie radzic. Przyzwyczailam sie do tego ze czasem placze, marudzi (na poczatku bylo mi ciezko) bo inaczej nic bym w domu nie zrobila :)

    relgi09kd6xm2d0n.png
    f2wl3e5e5qc78nw6.pngklz99vvjfs70t8uz.png
  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 11:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jestem stanowczo nie :-). Jeśli chodzi o płacz dziecka to jestem bardzo miękka. Przecież on nas wtedy wola, potrzebuje nas. Tak jak pisze Pingui, my nie przyjdziemy, a on pomyśli, że jest nie ważny, już nikt się nim nie interesuje, nie kocha go. U nas całe szczęście z zasypianiem wieczorem jest fajnie. Nakarmie go, odbije i odkładam (cały czas na żywca) do łóżeczka. Wkładam smoczka, włączam szumisia, gasze światło i siadam obok. On ma w łóżeczku jedna przytulanke i najczęściej bierze ja w łapki, bawi się nią i gada do niej. To trwa jakieś 10 minut, potem obraca się na boczek, ja go poprawiam, przykrywam, gąszcze trochę po główce lub plecach i zasypia :-).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2017, 11:57

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • myszka 30 Autorytet
    Postów: 509 334

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 12:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale ja nie pisze,zeby pozostawic dziecko samo sobie i niech placze. Chodzi o to, ze jak na chwile poplacze (ide do lazienki, jem czy sprzatam) to przez te 5 min nic mu sie nie stanie. Ogolnie duzo rzeczy robie z nim. A co do spania, to tak jak juz pisalam, wkladam go do lozeczka a jak bardzo placze to go biore, uspokajam i wkladam ponownie (czasem ze 3 razy) ale efekt jest taki, ze zasypia sam. A wieczorem jest to tak jak u AgaSY, robi przemeblowanie w lozeczku i idzie spac bez placzu. Ogolnie staram sie, zeby o 20 czy po byl juz w lozeczku, bez wzgledu na to czy od razu pojdzie spac czy nie :)

    AgaSY, Szaron lubią tę wiadomość

    relgi09kd6xm2d0n.png
    f2wl3e5e5qc78nw6.pngklz99vvjfs70t8uz.png
  • Mama30+ Przyjaciółka
    Postów: 105 47

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja zasypia przy piersi, albo klepię ją delikatnie po pleckach. Z tym klepaniem to wyczytałam w "Zaklinaczce dzieci" Tracey Hogg:) Nie mogłam uwierzyć, ze to działa dopóki nie spróbowałam. Kładę Małą na boczku, smoczek do dziobka i rytmicznie poklepuję po pleckach. Szumiś włączony.
    Niestety nie działa przy drzemkach w dzień:) wtedy tylko leżak lub wózek :) Ale powiem Wam jako mama grubo po trzydziestce, ze to wszystko tak szybko mija, ze kazdą chwilą staram się cieszyć i jak najwięcej zapamiętać. Za pol roku nasze dzieci przestaną być niemowlaczkami....

  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Między zawodzeniem, płaczem, wyciąganiem rączek i ogólnym szałem jest jeszcze cała skala do zupełnego spokoju: miauczenie, jęczenie, itp. Więc żadna z nas myślę nie zostawiłaby zanoszącego się płaczem dziecka, które wzywa, prosi; ale jeśli dziecko poleży - jak u myszki - 5min w łóżeczku marudząc to krzywda się nie dzieje.

    Wczoraj Alek zasnął na jedną z drzemek po 30min marudzenio-jęczenia; wieczorem zajęło mu to jakieś 5 min. Spróbujemy, na pewno nie doprowadzę do sytuacji że dziecko płacze, zawodzi, jest sino-czerwone i wylewa łzy. Marudzenio-jęczenie jest znośne ;)

    tb7382c324e9cpbx.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 15:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dla mnie to okrutne tak zostawić płaczące dziecko. W ogóle "tresowanie" dzieci wydaje mi się okrutne i unikam tego jak ognia. Gdy mi dziadkowie mówią "zostaw, niech sobie chwile popłacze, jak zobaczy, że nie przychodzisz to zaśnie" to zabijam wzrokiem :) Nie wiem, może jestem za miękka albo dziwna ale dla mnie jak dziecko płacze to normalnym jest, że do niego idę i uspokajam. Nie chcę żeby za wszelką cenę zasypiała sama, ze łzami w oczach.

    U nas nocne zasypianie wyszło samo, jest kąpiel, pidżama, jedzenie przy zgaszonym świetle, szumiś, smoczek i po włożeniu do łóżeczka córka przekręca się na boczek i śpi (czasami nie śpi, wtedy się trochę wierci, kula z boku na bok aż zaśnie) jak słyszę, że zaczyna się popłakiwanie to idę, głaszczę po głowie, poprawiam smoczek - nawet jeśli muszę w ciągu 5 minut iść tam 5 razy ;) W dzień jest gorzej, często ma problem z zaśnięciem i wtedy płacze - robię analogicznie jak wieczorami ale gdy 30 minut nie ma efektu i jestem setny raz przy łóżeczku to wyciągam, idziemy sobie na rozłożony narożnik w salonie, kładzie się na boczku przytulona plecami do mnie i w 2 minuty zasypia. Fakt, że nie zrobię wiele w domu, bo albo się bawimy albo jestem u niej podczas zasypiania ale bez przesady, przeżyję lekki bajzel w domu - zadowolone dziecko przede wszystkim :)

    tak w ogóle to polecam fajnego bloga prowadzonego przez tatę. Czytałam w ciąży, czytam teraz i bardzo bym chciała, żebyśmy byli takimi dobrymi rodzicami dla naszej córki (i mieli tak dobre relacje z dzieckiem)
    http://www.blogojciec.pl/dzieci/zasypianie-ze-lzami-w-oczach/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2017, 15:36

  • myszka 30 Autorytet
    Postów: 509 334

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 16:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka, ale to nie jest tak, ze cos za wszelka cene, jakies nasze widzi mi sie. U nas wiele rzeczy samo wychodzi a nie to, ze my sobie zalozymy ze bedzie tak czy tak. Np. maly od 4 mca je sam butelke lezac w lozeczku czy na macie. Nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby w tym wieku jadl sam a jednak. Sam nam pokazal swoim zachowaniem, ze nie chce jesc trzymany na rekach, ze chce sam. Ja mu poprostu umozliwiam to, jesli cos chce sam to niech próbuje. Z zasypianiem podobnie bylo. Poczatkowo nosilam go, kolysalam pozniej zaczal sie szarpac,ze nie che tak, polozylam go do lozeczka powiercil sie i zasnal :) takze tak to u nas wyglada :)

    relgi09kd6xm2d0n.png
    f2wl3e5e5qc78nw6.pngklz99vvjfs70t8uz.png
  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 16:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzę, że u wieku z Was dzieci zasypiaja na boczku. A co potem? Przewracaja się na plecki i śpią dalej? U nas cały czas tak było, a od 2 dni przy każdym obrocie jest pobudka... Spanie na plecach jest bleee, więc stara się wrócić na boczek, ale mu nie wychodzi na tyle wygodnie żeby zasnąć... I albo muszę wstawać do niego co pół h albo brać do łóżka od razu :-(

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • myszka 30 Autorytet
    Postów: 509 334

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 16:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas maly spi na brzuchu, na pleckach rzadko sie to zdaza :)czasem jak smoczka nie moze znalezc to zaczyna marudzic ( sam sobie wklada go do buzi ) :)

    relgi09kd6xm2d0n.png
    f2wl3e5e5qc78nw6.pngklz99vvjfs70t8uz.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 17:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja lubię go usypiać. Jak jest zmęczony to wręcz przykleja się do mnie. Kładzie główkę na moim ramieniu, a rączką głaszcze mnie po szyi i do tego mruczy jak kotek, a ja klepię go po pleckach albo po pupie :-). Tak sobie siadamy w fotelu. Jak przestaje mruczeć to go odkładam. Jest wtedy taki „odpływający”. Ja mam jak Mama30+, że cieszą mnie takie chwile, bo wiem jaki to krótki okres.
    Też większość dnia jestem sama z Małym. Mąż od rana w szpitalu, popołudniu dyżury, albo gabinet itd. Koło 15-16 dzieci wracają ze szkoły. Obiadek, odrabianie lekcji, potem jadą na zajęcia dodatkowe które sobie wybrały. Tak nam mija czas.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2017, 17:02

    atdci09ktbgklgiz.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 17:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    myszka ale ja nie o Tobie a raczej o tym co myślę o tych metodach tresowania dzieci (między innymi "nauka zasypiania"). Jak coś samo wychodzi to fajnie, trzeba to wykorzystać i się tym cieszyć :) jak dziecko coś samo próbuje zrobić to trzeba wspierać, niech się uczy nowych rzeczy bo czemu by nie? :)


    u nas zasypia na boczku a później przez sen przekręca się jeszcze wiele razy na plecy i na boki, wędruje też po całym łóżeczku przez sen i zwykle gdy po kilku godzinach wstaje na mleko to jest odwrócona o 180st (nogi tam gdzie głowa) i przesunięta o połowę długości łóżeczka :P

    AgaSY lubi tę wiadomość

  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja uwielbiam wszystko co jest związane z moim synkiem :-). Lubię go karmić, lubię go usypiac (te zamykające się miarowo oczka <3), nawet lubię go przewijać i całować te malutkie stopki :-). Aż mi się płakać chce jak pomyślę, że za pół roku mam wracać do pracy. Coraz częściej myślę o urlopie wychowawczym. Z policystycznymi jajnikami, po jednym poronieniu nie wiem czy trafi nam się kolejny taki cud i nie chce stracić najpiękniejszych momentow w życiu Leona. Chciałabym mu pokazać cały świat, co nie będzie wykonalne przy pracy na etacie, kiedy do domu będę wracać przed 17... :-( No ale jest jeszcze pół roku, wszystko się może wydarzyć :-).

    .kropka., Szaron, pingui, Mama30+ lubią tę wiadomość

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 17:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AgaSy ja z policystycznymi jajnikami i Hashimoto zaszłam w trzecim cyklu :) Da się! Trzeba tylko - według mnie - oczywiście się leczyć, no i poznać swój cykl na wylot, najlepiej sikać codziennie na testy owulacyjne :D

    Co do "chwytania chwil" - też kocham-kocham wszystko co z synkiem związane. Chcę mu pokazać świat. Też jak myślę o powrocie do pracy za pół roku to mi skóra cierpnie. Tylko jedno jedyne "ale": nie chcę synka od siebie uzależnić, okleić się wokół niego i jego potrzeb jak bluszcz. Chcę żeby był samodzielny - zbyt dużo mam wokół siebie przypadków późno jakkolwiek usamodzielnianych dzieci, które niewiele umieją i robią, mimo że są całkiem spore. Bo mamy wyręczają, podają, noszą, pozwalają na dosłownie wszystko, kosztem siebie, swojego zdrowia, czasu i komfortu. I potem te mamy wsysają się w swoje dzieci i uzależniają w sposób aż dla mnie niepokojący. Nie chcę tak, a można dać się ponieść emocjom - dodatkowo niesionym przez hormony.
    Oczywiście nic kosztem dziecka i nie daj Boże jego krzywdy. Ale jest ta granica (tak jak u myszki), gdzie dziecko sygnalizuje że chce samo i woli samo. I można na to pozwolić i zachęcać.

    tb7382c324e9cpbx.png
‹‹ 828 829 830 831 832 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Grzybica pochwy - przyczyny, objawy leczenie

Grzybica pochwy (drożdżyca pochwy, kandydoza pochwy) jest jedną z najczęstszych infekcji kobiecego układu rozrodczego. Jak i dlaczego dochodzi do infekcji? Jakie są objawy grzybicy pochwy? Kiedy warto zgłosić się do lekarza i jak wygląda leczenie drożdżycy pochwy?

CZYTAJ WIĘCEJ

Wysoki testosteron u kobiet - przyczyny, objawy, leczenie

Jakie mogą być przyczyny podwyższonego testosteronu w kobiecym organizmie? Jakie są najczęstsze objawy wysokiego testosteronu u kobiet? Jak wygląda diagnoza i leczenie? 

CZYTAJ WIĘCEJ