Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas głupiej infekcji ciąg dalszy.
Wczoraj w nocy pojechaliśmy z Małym do szpitala, miał 40 stopni gorączki, dusił się kaszlem, nie mógł spać. Na szczęście glutów dalej brak, ale znając przebieg mojego chorowania - zaraz katar się zacznie.
Dziecko biedne strasznie, przelewa się, umęczone brakiem snu, gorączką, bólem (i gardła, i zębów) Lekarka na izbie przyjęć nic nam specjalnie nie pomogła - jak dziś pojechaliśmy do naszej pediatry to tylko jej oczy wyszły na listę zaleceń i leków. Mnie samej to pachniało absurdem (Allertec na kaszel z infekcji...? Laktoferyna dla dziecka z alergią na białko mleka krowiego...?!), na szczęście nie kupiliśmy wszystkich zaleconych bzdur. Także spory zawód i bardzo niemiłe podejście lekarki - wstanie, siądzie, rozbierze dziecko. Rzucanie haseł w eter bez kontekstu, nie zadawała żadnych pytań i nic nie tłumaczyła. Szpital św. Ludwika na Strzeleckiej w Krakowie.
Mały dalej mocno gorączkuje, niespecjalnie działają na niego leki przeciwgorączkowe. Jak do jutra będzie miał dalej powyżej 38,5 to mamy zrobić morfologię z CRP, a tak to niewiele się da: inhalowanie, coś na gorączkę, jak wejdzie kaszel mokry to Flegamina.
Naprawdę szkoda mi go, bo ewidentnie przechodzi tą samą wirusówkę co my, tylko my się faszerowaliśmy jak zwierzęta pociągowe lekami i to jakoś zadziałało. A tu: panadol i sól fizjologiczna. -
Szaron my dostaliśmy Calcium, Prosoan, Lipomal, Nasivin, Cebion, Tantum Verde i Aromactiv, Ibum. Od pediatry ale wszystko bez recepty. Po 3 dniach duuuzo lepiej, ale u nas nie było gorączki. Wypróbuj.Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Szaron, nie pamietam czy dawałam Ci namiary na tego mojego pediatrę w razie w. Jest dobry i rzeczowy. Przy silnych infekcjach u dzieci po niego dzwoniliśmy i zawsze przyjeżdżał. Dużo moich znajomych korzysta z jego pomocy.
U nas po wizycie u osteopaty ewidentnie się poprawiło i od tego czasu ani raz się nie ulało. Aż sama uwierzyć nie mogę. Mały chętnie je i lepiej śpi. W przyszłą sobotę idziemy jeszcze raz.
A w temacie prokreacji to kibicuję wszystkim które się starają ja już temat uważam za zamknięty dumna jestem z naszej trojeczki -
Cetyryzyna (Allertec) oprócz działania p/alergicznego ma tez p/obrzękowe, p/zapalne i zmniejsza też nadreaktywność oskrzeli, a jest w sumie bezpieczna u dzieci, więc pomysł niekoniecznie chybiony. Wszystko zależy od stanu pacjenta. Ja tez czasem moim dzieciom podaje przy infekcjach.
-
Dużo zdrowia wszystkim chorującym! Szaron, współczuję przeżyć, my jak dotąd raz byliśmy w szpitalu na izbie przyjęć, z młodszym synkiem - ból brzucha plus gorączka, ale pojechaliśmy do Prokocimia. Byliśmy bardzo zadowoleni, czekaliśmy wprawdzie z 1,5h na wejście do pediatry, ale lekarka bardzo miła i rzeczowa, a potem poszło szybko: w ciągu 4h mieliśmy załatwionego chirurga, pediatrę, badania krwi i usg jamy brzusznej. Byliśmy naprawdę mile zaskoczeni.
U nas cała trójka mocno przeziębiona, starszaki na wziewach, bo kaszlą az do wymiotów, a Malutka ma okropny katar i kaszle, niestety dużo ma tego gluta. Ciotka-chirurg przyjechała osłuchać całą trójcę i niby nic się nie dzieje, ale upierdliwe te infekcje są strasznie... Dzieciaki się biedne męczą, a nasze nocki to teraz bieganina od łóżka do łóżka. Oczywiście jak są chorzy to cała trójka chce do mamy... Nie wiadomo, w co ręce włożyćWiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2018, 21:16
-
Dzięki dziewczyny za miłe słowa, przyznam że to pierwsza choroba Alka. Wiedziałam że to będzie trochę przeprawa ogniowa i ciężko będzie znieść cierpienie u takiego malucha. A to tylko głupi wirus, nie aż tak poważny, nie wiem jak to jest mieć faktycznie poważnie chore dziecko i przesiadywać po szpitalach
Mąż złapał mega wyrzuty sumienia bo przytachał wirusa do domu i pozarażał nas wszystkich, następnym razem idzie do kolegi odchorować Noszenie maseczek oczywiście nic nie dało.
Pingui dałaś mi namiar, tak, tylko w niedzielę po godzinie 23 nie chciałam wyciągać faceta z domu, także pojechaliśmy na Strzelecką. Co do Allertecu to masz rację, nawet przypuszczałam że o ulgę w oddychaniu chodzi (sama używam alergicznych wziewów i piguł, także jako laik w miarę czaję mechanizm działania). Tyle że pani doktor nijak nam nic nie wytłumaczyła, a oprócz tego Allertecu dostaliśmy sporo innych sprejów, kropli, itp.
Od ponad tygodnia nie byliśmy na spacerze, zamulamy w domu i kaszlemy jak zachrypłe kundelki. A tu 10 stopni ciepła i wreszcie brak smogu w Krakowie. Ech wiosna!
Z tym osteopatą to brzmi jak magia jakaś - Marijanu faktycznie może popatrz czy nie masz kogoś sensownego w okolicy? A jak nie to jak widać w Krakowie jest świetny i zapraszamyWiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2018, 22:39
-
Widzę, że choróbska się rozpanoszyły. Mój mąż to chyba nie miał wyrzutów jak przywlókł katar. Julek ma już dwa zaliczone. Jeden od taty, drugi od brata:-) Na szczęście po 3-4 dniach minęły.
Szaron, kolejnym razem tfu tfu spokojnie dzwoń weekend, święta nawet pózniej. To wizyty całodobowe zamiast tułaczki po szpitalach. Jeśli jest w Krakowie i nie jest na dyżurze w szpitalu to napewno przyjedzie, a chłop ma głowę na karku. Przez telefon tez dużo potrafi doradzić. Zresztą w necie znajdziesz o nim napewno dużo opinii. Nie jest to mój kolega, czy dobry znajomy.
My zdrowi ale przez ten całotygodniowy smog dopiero wczoraj wyszliśmy z domu. Nawet myślałam już żeby na weekend na wieś pojechać, patrzę na Airly a tam większy smog niż w Krakowie Oj zazdroszczę tym z Pomorza
Szaron lubi tę wiadomość
-
Piszecie o drugim dziecku jak tez rozmyślam jakby to było i czy nie za szybko w dodatku powrót do pracy oznaczał by 10 h poza domem i rozstanie z synem na całe dnie. Żłobki u nas po 1200 zł babcie pracują i weź tu coś ogarnij.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2018, 13:08
21.09.16 Beta 87- 8dpt
21.01.16 Aniołek 9 tc
-
Byliśmy dziś u pediatry, Leo znowu jest zdrowy!
Swoją drogą nasza lekarka powiedziała, żeby niepotrzebnie nie wychodzić na spacer w taka pogodę (zdradzieckie kilka stopni ciepła zimą) i absolutnie nie zabierać teraz dzieci do marketow lub innych skupisk ludzi bo panuje jakiś wirus (rsv? rsp?) bardzo groźny dla niemowląt (zapalenie gardła, płuc, ucha itp).Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Z wlasnego doswiadczenia w chwili obecnej moge powiedziec, ze jest ciezko byc mama niemowlaka i byc w ciazy, a to dopiero poczatek ta ciaza jest inna od wczesniejszej, a nie moge pozwolic sobie na odpoczynek, bez wzgledu na to czy zle sie czuje, czy cos mnie boli. Dzieckiem trzeba sie zajac. Maly jak juz Wam pisalam jest bardzo aktywnym dzieckiem, szarpie sie przy kapieli, przebieraniu itd, ciagle musze sie zginac, latac za nim, podnosic. Po takich akcjach boli mnie brzuch, krzyze ( dobrze ze mdlosci przeszly), ale co mam zrobic jak caly czas jestem sama w domu i nie moge liczyc na jaka kolwiek pomoc. A to dopiero poczatek ciazy, nie wiem jak bedzie pozniej, ze juz nie wspomne jak dziecko sie urodzi.
Gdybym miala podejmowac teraz decyzje to chyba bym sie nie zdecydowala na drugie dziecko. To sie wygadalamAdry, .kropka. lubią tę wiadomość
-
Między moimi starszymi jest 3 lata i 1 dzień różnicy. Z mojej perspektywy to była dobra różnica. Córka była jyz na tyle duża, że nie bałam się że zrobi małemu krzywdę. Uczestniczyła we wszystkim co robiłam z młodszym. Przy kąpieli myła mu stopki, przy przewijaniu wybierała pieluszki, a przy karmieniu czytałyśmy książeczki. Razem się bawili, a teraz razem jeżdżą do szkoły i wracają z niej. Pewnie jest tez różnica czy starsza jest córeczka czy synek. Z córeczkami chyba jest prościej ale mogę się mylić
Adry lubi tę wiadomość
-
Pingui, myślę, ze dziewczynki są trochę milsze w chowie Tzn.nie chcę uogólniać, pozactym moja cora ma dopiero 8 mies., ale jednak wrodzony instynkt opiekuńczy i rozsądek u dziewczynek sprawia, ze prędzej można im zaufać w kontakcie z maleńkim dzieckiem. Moi chłopcy, choć ciągle im tłuczemy do głowy ze z niemowlęciwm trzeba delikatnie, potrafią przeskoczyć przez raczkującą po podłodze siostrę, kiedy się gonią, albo poklepać ją po głowie jak psa
Dziewczyny bardzo podziwiam te z Was, które zajmują się dziećmi zupełnie same. Mężów nie liczę, bo oni ciągle w pracy. Nie wyobrażam sobie zostać sama z moją trójcą, bez żadnej pomocy. Teściowa chętnie wpada i np.odbierze starszaka z przedszkola, zajmie się chwilę dziećmi, to coś mogę ugotować, albo zostaje ze starszymi, a ja spokojnie idę z Malutką na spacer i zakupy przy okazji. Chłop wychodzi o 9 i wraca o 19tej.
Myszka, dużo sił i cierpliwości Ci. życzę. Teraz się pomęczysz, ale potem będzie fajnie!