Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeszcze co do zazdrości: kiedy urodziłam córę, młodszy synek miał 2 lata. Trudno w to uwierzyć, ale poprostu się na mnie obraził. Nie pozwalał, zebym go umyła, ubrała, nakarmiła, albo zawsze chciał coś ode mnie kiedy byłam zajęta malutką ( np.cyc). Wtedy nie mogłam oczywiście, a jak miałam chwilę i chciałam go poprzytulać, pobawic się z nim i poświęcić mu trochę czasu to odmawiał. Za to w nocy - masakra. Krzyczał, ze chce do mamy, płakał, ja nie zawsze mogłam podejść ( znowu cyc). Strasznie to przeżyłam, serce pękało. Po ok.3 miesiącach dopiero wszystko wróciło do normy. Dodam, ze w stosunku do siostry nigdy nie był agresywny czy niemiły.
-
Dziewczyny, Marcelek od 2 tygodni jest chory i słabo je. Oprócz kataru ma jeszcze kaszel. Wczoraj postanowiłam pójść do lekarza żeby go osłuchał i na szczęście jest czysty. Jednak podczas ważenia okazało się że od 11 stycznia schudł 100g martwi mnie to to taka chudzinaMarcelek
-
Adry właśnie dlatego nie chce wrócić do pracy i zostawiac Leona pod opieką babci . My chcielibyśmy się starać o drugie jak Leon skończy 1,5 roku. Zobaczymy co na to moja ginka .
Adry lubi tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Zazdrość w mniejszym lub większym stopniu pojawia się zawsze i świadczy o tym że dziecko prawidłowo się rozwija i w domu są prawidłowe relacje rodzice-dziecko. Mama30+ u mnie tez tak to wyglądało. Początkowy zachwyt nad dzidziusiem szybko córce minął. Krzywdy młodszemu bratu nie robiła ale odgrywała się na mnie. No jakby nie było była to detronizacja
-
Malwa współczuje może spadek wagi związany jest z choroba bo ma mniejszy apetyt przy katarze?
Ja bym chciała 3-4 lata różnicy między Zuzia a nowym dzidziusiem. Żeby już poszła do przedszkola bo nie ogarnęłabym dwójki maluchów w domu. No i chce na trochę wrócić do pracy żeby zdążyli zapomnieć ze miałam przerwę
Adry lubi tę wiadomość
-
Malwa w drugim półroczu dzieci przybierają wolniej. A różnica 100 g to może być nawet kwestia siku i kupki. Jeśli nadal nie będzie przybierał to pewnie dostaniesz skierowanie na morfologię i żelazo. Infekcja oczywiście tez nie sprzyja przybieranie na wadze, bo apetyt gorszy i energię dziecko zużywa na walkę z intruzami.
Szaron daj znać co u Was? -
Dziewczyny mi właśnie stuknęło 39 lat, mąż jest ode mnie sporo starszy i planujemy drugiego malucha. I nawet mimo tego, że Karol ostro daje w kość. Na początku mówiłam koniec. To pierwsze i ostatnie dziecko, chce znów moje życie i oby szybciej synka odchowac, oby znów wróciło wszystko na stary porządek. Ale teraz jak patrzę na Karola, to myślę, że on nie może zostać sam na świecie. Jest mi naprawdę bardzo ciężko fizycznie, psychicznie jako tako się pozbierałam ale od zmęczenia silniejsza jest miłość do małego. A ta miłość ciągle mi gada za uszami on nie może być sam,nie może być sam... gdyby nie cesarka, to chyba już byśmy działali a tak musimy odczekać, ale myślę, że pod koniec roku zaczniemy starania
Nika8686, AgaSY, Mama30+, pingui, .kropka. lubią tę wiadomość
Marijanu -
Brawo Marijanu. Mam podobna wizje potrzeby rodzeństwa. Po cc nie zawsze trzeba czekać rok ważne by bliznę wewnętrznie sprawdzić na usg. Mój ginekolog ma wiele pacjentek które zaszły 6 mcy po a i zdarzało się ze 3. Mówił mi ze i po kilku latach bluzną się niektórym rozchodzi zależy od blizny i genów. Powodzenia w każdym razie
21.09.16 Beta 87- 8dpt
21.01.16 Aniołek 9 tc
-
Moja od kilku dni porusza się na czworakach, ale jeszcze bez ruchów naprzemiennych. Jak się zmęczy to pada na klatkę i pełza:) Siada sama z czworaków i z leżenia na boku, sama wstaje w łóżeczku. Bracia w jej wieku nawet połowy z tych akrobacji nie potrafili, ale jeśli nie ma jakichś rażących odchyleń to to jest bez znaczenia. Potem wszystkie dzieciaki jednakowo gonią i nawet chwilę na tyłku nie usiedzą
-
nick nieaktualnyA ja chyba wykrakałam i tż całą noc wymiotował.. jakiś wirus przyniósł z pracy (pół firmy na l4 z tymi samymi objawami). Ja jak tylko zobaczyłam wieczorem co się święci to się z sypialni wyprowadziłam i wydałam zakaz zbliżania się do mnie i córy. Mam nadzieję że jej ani mnie nie zaraził
Myszka teraz się przemęczysz, pierwszy rok będzie pewnie mega ciężko a później zobaczysz jak dzieciaki załapią kontakt nie będą znały życia bez siebie. Ja w dzieciństwie miałam sąsiadów, brat i siostra rok po roku ('90, '91 i ja '92), wszyscy się razem bawiliśmy, brat z siostrą trzymali zawsze sztamę, nie bili się za bardzo, bawili się razem i jedno za drugim by poszło w ogień, nasi rodzice to mięli rajskie życie bo dzieciaki wiecznie zajęte sobą. Później urodziła się moja siostra (7 lat ode mnie młodsza) i tu już była zupełnie inna, gorsza relacja. Nie bawiłyśmy się razem, niezbyt za nią przepadałam bo się mały smark pod nogami kręcił i często donosił rodzicom, nie raz się lałyśmy (ona mnie gryzła ) Załapałyśmy kontakt dopiero gdy ona miała ok 16 lat. Więc z mojego punktu widzenia do 3 lat różnicy to max, później robi się między dziećmi za duża przepaść i każde jest jakby jedynakiem. Trzymam za Ciebie kciuki i podziwiam, że tak dzielnie dajesz radę może pomyśl o żłobku chociaż na 3-4h dziennie gdy już będziesz bliżej terminu. Ja bym tak zrobiła, zawsze to 3h odpoczynku a dziecku też dobrze zrobi kontakt z rówieśnikami. W żłobkach mają też super zabawy z takimi dziećmi rok+. Malują stopami/rękami, lepią z masy solnej, bawią się sztucznym śniegiem itd ja o tym nie wiedziałam, dowiedziałam się ostatio rozmawiając z panią ze żlobka z mojej okolicy, teraz tym bardziej myślę że taki żłobek (nie na cały dzień) to super forma spędzenia czasu dla dziecka i bardzo rozwijająca (byle dziecko nie chorowało) -
nick nieaktualnyU nas też tylko kręcenie się, nie raczkuje, nie siada ale my jesteśmy trochę "do tyłu". Wreszcie zaczęła się podciągać do siadu w bujaczku i w foteliku (z całkiem płaskiego podłoża gdy ma dużą motywację to też daje radę). Więc wreszcie widać efekty ćwiczenia i spędzania całego dnia na podłodze
podparta też jeszcze nie siedzi, ale mam nadzieję, że w najbliższym miesiącu opanuje tę umiejętność -
Rusałka06. Jakbym o Jasiu czytała. On potrafi cały pokój zwiedzić kręcąc się na brzuchu. Niby podnosi tyłek i wygląda jakby miał pompki robić ale tak się nie ruszy do przodu. Z płaskiego usiądzie sam tylko jak zahaczy o coś nogi i się czegoś złapie. Z pollezacej siada i siedzi. Stabilnie do czasu aż coś go rozproszy. Najlepsze jest to że siedząc mi na kolanach (przodem do mnie) potrafi się tak zaprzec że podciąga się i stoi. Tak samo z moich kolan zasuwa Się na kanapę też na proste nogi. Skubany wtedy nawet potrafi zrobic krok w przód dopóki ma podparcie. Mam wrażenie że to nie idzie w tej kolejności co powinno... Ostatnio mamy lekki bunt podłogowy bo on najchętniej by albo siedział albo sobie stawał. Uparta jestem i jęczy sobie na tej podłodze. Póki nie płacze to nerwy go mobilizują do tego żeby chociaż tylek podnieść albo poprzesuwac się i znaleźć sobie zajęcie. Ale widzę już ze każdy kabelek, klamka, obrus cokolwiek go interesuje także najwyższy czas zabezpieczyć mieszkanie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2018, 00:32
.kropka. lubi tę wiadomość
-
Jesteśmy po usg brzucha, refluks jak byk. Teraz gastrolog, ale polecana pani doktor w jednej przychodni prywatnie termin ma ba 21 mają, w drugiej podobno szybciej ale jest chora i mamy dzwonić w przyszłym tygodniu. Póki co umówiłam małego do osteopaty na najbliższą środę...zobaczymy.
Jeśli chodzi o raczkowanie to jeszcze nie. Pozycję przybiera i kiwa się w przód i w tył aż padnie albo nogi się rozjadą. Siada sam od czasu do czasu, jak sobie przypomni, że potrafi a odbywa się to z poZycji na brzuchu, podnosi się na rękach jak do pąpki, coraz wyżej, coraz wyżej, potem przekłada nogi do przodu i siedzi. No i jak tylko nawinie się coś czego można się złapać, to próbuje wstawać.Marijanu -
Oj nadchodzą dla nas trudne czasy. To chyba najtrudniejszy dla rodziców okres. Dziecko narazie na poziomie zero ale wszędzie.
U nas Mały narazie pełza na brzuchu, ale dociera wszędzie gdzie chce o ile mu oczywiście pozwolę. W weekend mąż zamontuje barierki na schody. Na czworaki się podnosi i buja do przodu i tyłu, wiec już lada chwila będzie gonił.
Na obiadek zrobiłam dziś pulpety, spróbuje dać Małemu, bo zupkę ma z samych warzyw na dzisiaj. Zobaczymy czy mu posmakuje. Ogólnie próbujemy różnych rzeczy miedzy karmieniami. W czasie mojego śniadania był serek bieluch z pokrojonym pomidorkiem daktylowym i bazylią. Buzia się otwierała wczoraj i przedwczoraj próbował samego bielucha. -
Podajecie już Maluchom całe jajko? Na ostatniej wizycie u pediatry usłyszałam, ze mam juz dawać nie tylko żółtko. Kurcze, po tym, co mieliśmy z chłopcami tak się cieszę, ze Malutka na razie nie ma uczuleń, ze się boję podawać wszelkie potencjalne alergeny... Nadal nie je jogurtu, serków, selera, masła i właśnie białka jaja. Chyba czas się przełamać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2018, 13:49