X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czerwiec 2017
Odpowiedz

Czerwiec 2017

Oceń ten wątek:
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 13 lutego 2018, 12:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myślę że teraz nie jest do ty czas na zabieranie maluchów do miejsc gdzie jest skupisko ludności, a zwłaszcza ludnosci z dziećmi. Lepiej poczekać jak minie okres intensywnie chorobowy. Teraz nawet jak do znajomych idziemy, którzy mają dzieci zwłaszcza żłobkowo-przedszkolne to Małego zostawiamy z moją mamą.

    Godzina przyjemności w kinie, a potem tydzień nieprzespanych nocy, choćby z powodu kataru.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2018, 12:11

    Szaron, delilah11, Rusałka06, Adry lubią tę wiadomość

    atdci09ktbgklgiz.png
  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 13 lutego 2018, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A moim zdaniem nie da się i nie można trzymać dziecka "pod kloszem" :-). Zarazki może przynieść tata z pracy, mama z zakupów, babcia, czy dziadek. My chodzimy z Leonem co tydzień na basen, gdzie ma kontakt z 20 innymi niemowlakami. Umawiamy się na spotkania z rodziną, czy znajomymi z dziećmi (ale pytam wcześniej czy są zdrowe). I myślę, że żadna mama nie jest takim hardcorem żeby brać do kina marudzace, chore dziecko :-D. Chyba nie da się zamknąć w domu z 1 dzieckiem od października do marca i nie oszalec :-).

    .kropka. lubi tę wiadomość

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 13 lutego 2018, 16:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adry ja robie pulpety z miesa (kurczak i kaczka do tej pory ale planuje też indyka na dniach). Wrzucalam jakoś wcześniej przepis ale mogę wysłać jeszcze raż jak chcesz. Rybę pieczemy i dajemy do ręki ale za bardzo się rozpada wiec w efekcie zlizuje kawałki ze stolika i łatwiej juz chyba podać łyżeczka. Ale.planuje zrobić takie kulki z mielonej ryby (ala pulpety) dam znać czy wyszły. Blw jest super bo teraz naprawdę szaleje z przepisami i mąż zjada to samo ze smakiem. Wczoraj były pieczone placki z buraka i kaszy, był omlet na parze, w tym tygodniu chce zrobić tez placki z cukinii albo jabłka.

    Adry lubi tę wiadomość

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 13 lutego 2018, 16:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jeszcze lepilysmy z Zuzka kluseczki ze szpinakiem pycha!

    Adry lubi tę wiadomość

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 13 lutego 2018, 17:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Robię kulki i dzieje na pół wiec jest za co złapać. Nie kontroluje ilości mięsa ale moja zjada na raz nie więcej niż pół małego pulpeta wiec są to raczej niewielkie ilości ale jeśli dziecko zjada więcej to pewnie warto to jakoś zmierzyć... resztę pulpetów mrożę i mam na zapas na szybki obiad. Do tego kawałek brokuła albo cukinii. Niestety zuzka jeszcze nie je na tyle żeby się najeść bo nudzi się po 5 minutach ale nie ma znaczenia czy blw czy łyżeczka ilości są i tak niewielkie. Najwiecej zjada banan (pół na raz).

    Przepis na pulpety brałam stad:
    http://alaantkoweblw.pl/drobiowe-pulpeciki-idealne-na-poczatek-blw-2/

    Tylko robiłam bez cebuli i natki.

    Tak samo robiłam pulpety z kaczki tylko zamiast korzenia pietruszki starłam jabłko i gotowałam pulpety chyba prawie godzinę. Wyszły super miękkie.

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 13 lutego 2018, 19:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też robiłam te pulpety drobiowe, ale u nas niespecjalnie podeszły - wyszły dość suchawe. Za to podane do łapy porwane kawałki uduszonego w warzywach królika były hitem, wyssał sporo i pożuł część. Jutro upiekę polędwica z dorsza i też dam do łapy, bo blw u nas się sprawdza. Niespecjalnie się przejmuję gramaturą ile dziecko ma zjeść mięsa w ciągu dnia ;) Zje to zje, nie - trudno, przeżyje; i tak mleko na razie dominuje.

    Z hitów kolejnych - owoce w tubkach z np. gerbera, co prawda lepiej podać swoje owocki, ale opakowanie w tubce jest najlepsze bo Mały sobie wyssie z wielką frajdą ile zechce.

    zimowa stokrotka lubi tę wiadomość

    tb7382c324e9cpbx.png
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 13 lutego 2018, 19:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z kaczki dużo smaczniejsze wychodzą bo z kurczaka rzeczywiście trochę suche

    Adry lubi tę wiadomość

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 481

    Wysłany: 13 lutego 2018, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też używałam gotowych tubek a teraz mogę polecić wam wielorazowe. Zamawiałam z tej strony: https://babymonster.pl i są genialne. Ja robię Jaśkowi (koło 180ml) i wyjada zazwyczaj całe na podwieczorek. Nie brudzi się (pomagam mu jeść) i zje tyle ile uzna za słuszne. Genialna sprawa, serio. Mamy jeszcze smoczek z siateczką i czasem żeby go zająć wkładam tam kawałek surowego owoca. Niestety u nas mieliśmy już dwa zaksztuszenia (na szczęście niegroźne) jedno startym, ale surowym jabłkiem a drugie kawałkiem banana... więc tylko w ten sposób od tamtego momentu dawałam kawałki surowych owoców. Takto sam zje wszystko, Chrupki, chleb, Bułka czy skradziony biszkopt to dla niego nie problem, a np. Jabłko wkłada całe do buzi albo odgryza kawałek i próbuje przełknąć. Tylko przy tym tak robi... Nawet obiad w kawałkach potrafi zjeść (w sensie nie musi być gładkim musem) a z owocami mu nie idzie nie wiem czemu tylko ich nie chce rzuć. Przy tym smoczku zauważyłam że chętnie ciućka i gryzie (w sensie trenuje sobie) więc sporadycznie dostaje taką zabawkę.

    Szaron lubi tę wiadomość

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
  • WeraAnna Autorytet
    Postów: 413 435

    Wysłany: 14 lutego 2018, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jestemjestem zachwycona doidy cup. Az cieko mi bylo uwierzyc ze tak szybko zalapal:)
    Stokrotko,u nas sytuacja z jablkiem wygladala identycznie. Jablko to byl niestety pierwszy owoc jaki podalam I synus sie mocno zakrztusil. Ciezko mi bylo potem przekonac sie do blw bo bylam po prostu smiertelnie zestresowana jak jadl. A potem przyjaciolka opwoeidziala mi ze u niej juz drugie dziecko je blw. Jej starsza corcia jadla wszystko samodzielnie I zakrztusila sie tylko raz,wlasnie jablkiem. Bo jest twarde, latwo odgryzc duzy kawalek ale nie rozmieka. Od tej pory jablko synusiowi podaje w siateczce albo gotowane z reszta owocow I warzyw radzi sobie swietnie.
    My wychodzimy z infekcji. Najpierw ja goraczkowalam, potem synus dwie doby z goraczka ponad 39st. Ale dobrze reagowal na leki a jak jest goraczka to przynajmniej wiadomo ze organizm walczy. Oby do wiosny!

    preg.png
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 14 lutego 2018, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez podałam na początku jabłko a potem przeczytałam ze 90% zaksztuszen jest właśnie surowym jabłkiem :/ od tej pory gotuje jabłko chwile na parze albo wrzucam do wrzątku i wtedy robi się miękkie i gumowe i po problemie. Tylko naprawdę na chwile bo jak się rozgotuje to już tylko łyżeczka zostaje.

    A zuzka od wczoraj zaczęła się podnosić o wszystko i próbuje stawać. Dalej nie raczkuje ale Mąż w ogóle nie raczkował od razu stanął a potem poszedł wiec może u nas tez tak będzie. Wolałabym żeby poszła w czworaki bo to ważne dla rozwoju ale ćwiczę z nią już ze 3 miesiace i nic a podciągania do stania sama sie nauczyła wiec natury chyba nie oszukasz ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2018, 10:52

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 14 lutego 2018, 11:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    WeraAnna - ale sam sobie już radzi z doidy? Bo mój Mały bardzo chętnie z doidy pije, ale jak dam mu uchwyty z ciekawości do wzięcia w rączki to się kończy tak że jest cały zalany ;)

    U nas z jabłkiem nie było problemu - ssie kawałki, piłuje zębami, coś tam zje. Co do zakrztuszania się to jeszcze nie mieliśmy takiego traumatycznego, ale często jakiś kawałek wpadnie za daleko, ale Alek odkrztusi sobie sam, staram się w ogóle nie reagować (tzn obserwuję jak sobie radzi, ale nie chcę go przestraszyć że dzieje się coś złego). Za to mam problem ze wszystkimi śliskimi owocami: banan, mango, awokado, itd. Nie może ich utrzymać w łapie, nie trafia do dzioba, ogólnie frustracja.

    tb7382c324e9cpbx.png
  • WeraAnna Autorytet
    Postów: 413 435

    Wysłany: 14 lutego 2018, 13:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak wiem ze chce mu sie pic, np.po posilku to nalewal niewielka ilosc wody I wtedy pije sam. Ale oczywiscie potem to juz jest wielka zabawa w wylewanie.
    Czy Wasze dzieciaczki tez tak nie cierpia ubierania ciuchow I przebierania pieluchy?? U nas od jakiegos czasu przy kazdym nakladaniu ubran I pieluch jest krzyk, ryk I wyrywanie sie:/

    preg.png
  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 481

    Wysłany: 14 lutego 2018, 17:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    WeraAnna. U nas tylko wykrywanie się ale to przez to że młodego interesuje wszystko dookoła no i jak ją śmie mu przeszkadzać. Także kręci się, wyrywa, obraca. Jak jest niewyspany to płacze, ale to tylko jak niewyspany, a właściwie chyba bardziej nierozbudzony.
    Rusałka06. U nas chyba też z raczkowania nici. Młody się podciąga i wstaje. Przestał przybierać pozycje do raczkowania za to podnosi dupe do góry i nogi próbuje zbliżyć do rąk żeby się podnieść. Nic go nie zachęca już do pełzania. Szuka tylko miejsca żeby się podciągnąć. Dzisiaj myślałam że chce się przytulić i na ręce bo zaczął ręce wyciągać a jak się zbliżyła to złapał mnie za koszulkę i wstał...

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 14 lutego 2018, 17:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas pełzanie na całego, podnosi się do czworaków i buja do przodu i tylu, ale jeszcze nie ruszył na czworakach.
    Z przewijaniem jest problem, bo ucieka, ale nie płacze. Bardziej go to śmieszy. Nie lubi się ubierać po kąpieli. Chciałby być na golasa, ale nie ma problemu z ubieraniem na spacer. To moje pierwsze dziecko które lubi wkładanie czapki. Nauczona przez poprzednie dzieci, które czapek niecierpiały, kupiłam takie super milutkie :-)

    atdci09ktbgklgiz.png
  • myszka 30 Autorytet
    Postów: 509 334

    Wysłany: 14 lutego 2018, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pingui u nas to samo jeśli chodzi o przewijanie, ciezko mu ubrac pieluche. Po kapieli akrobacje na calego, ciezko go nawet powycierac nie mowiac o ubieraniu :) Najgorzej jest z pampersem, ubranka ubieram mu trzymajac go na kolanach wtedy latwiej go okielzac. Czapki nie lubi, ogolnie nie lubi sie ubierac :)

    relgi09kd6xm2d0n.png
    f2wl3e5e5qc78nw6.pngklz99vvjfs70t8uz.png
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 14 lutego 2018, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja juz się poddalam i pampersy zmieniam jak zuzka leży na brzuchu na przewijaku bo na plecach nie ma szans żeby ulezala. Ubieram tez na kolanach wtedy jakoś to znosi.

    Dziś była u nas fizjoterapeutka która prowadziła Zuzie jak miała aymetrie i kategorycznie zabronila wstawania na tym etapie.kazała sądzac przy każdej próbie. Mówi ze super ważne żeby dziecko pochodziło w czworakach 4 do 6 tygodni zanim wstanie żeby nie miało problemu ze stopami i postawa. Ćwiczyła z zuzka przez godzinę chodzenie w czworakach i teraz jakby zapomniała o tym wstawaniu i próbuje iść w czworaki. Zobaczymy jak będzie ale.fakt ze mąż nie raczkowal/czworakowal w ogóle i ma plaskostopie. Kto wie czy to nie od tego. Będziemy próbować zwlaszcza ze wyjątkowo podobają jej się te próby widać ze chce się dziewczyna przemieszczac tylko nie wie jak. A no i uczyliśmy się dziś siadania z czworaków bo Zuza siedzi juz bardzo stabilnie
    ale tylko posadzona. Na koniec dnia nawet zaczęła prawie sama siadac wiec jestem pozytywnie nastawiona ;)

    pingui lubi tę wiadomość

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 481

    Wysłany: 14 lutego 2018, 20:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja znowu kieruje się zasadą że dziecko rozwija się w swoim tempie i wie co chce zrobić. Zarówno moja pediatra jak i pielęgniarka powiedziały mi jedno ze dziecko samo sobie krzywdy nie zrobi i jak coś wykonuje sam to mam mu na to pozwolić Ale nie pomagać. Czyli usiądzie jak się podciagnie, wstanie jak sam się podniesie itp. Znam wiele dzieci które czworakować/raczkować zaczęły dopiero jak już chodziły albo wcale i kompletnie nie ma to Na nich wpływu. Fakt że lepiej jeśli raczkuje/czworakuje, ale dzieci są różne i nie ma jednego schematu ich obsługi :) u nas non stop były pytania czy już siedzi, jak mówiłam że nie to zawsze słyszałam "no tak, ma jeszcze czas". Oczywiście pokazuje mu że sam może coś zrobić (tak było z obracaniem na obie strony bo upodobał sobie jedną, a teraz np. Pokazuje że może sam usiąść z czworaków, ale kompletnie mu się to nie podoba :)) oczywiście każda nieprawidłowość (czy opoznienie) warto skonsultować z lekarzem, ale skoro kazali mi aby po prostu był dzieckiem i ćwiczył to co chce to mu pozwalam. Zwłaszcza że sądzę iż szybko mu się to znudzi. :)

    Adry lubi tę wiadomość

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 14 lutego 2018, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jasne ja też uważam ze nie ma co przyspieszać jak dziecko jest nie gotowe ale raczej naprowadzic jak idzie w złą stronę. Bo ja siedzi samo to powinno być w stanie samo usiąść a jak zbiera się do czworaków a potem zamiast tego idzie w podciągnie się do stania to warto je naprowadzic ba czworaki (tego się dziś dowiedziałam) żeby nie miało problemów z postawą potem. Pani nam dziś powedxiala ze sporo dzieci przychodzi do nich z wadami postawy i przeważnie w wywiadzie wychodzi ze za krótko byly na czworakach albo wcale. Ale absolutnie bym nic nie przyspieszala w rozwoju dziecka jeśli ma jeszcze czas.

    pingui lubi tę wiadomość

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • myszka 30 Autorytet
    Postów: 509 334

    Wysłany: 14 lutego 2018, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokladnie, tez uwazam ze nie nalezy nic przyspieszac. My w żaden sposob nie pomagalismy malemu siadac, raczkowac czy wstawac. Sam do wszystkiego dochoszedl i nadal cwiczy. Teraz jest na etapie stania i przesuwania sie na stojaco trzymajac sie mebli. Naszczescie nauczyl sie schodzic ze stania do wyjsciowej pozycji bo na poczatku to byla masakra, balam sie ze sobie cos zrobi :)

    Adry lubi tę wiadomość

    relgi09kd6xm2d0n.png
    f2wl3e5e5qc78nw6.pngklz99vvjfs70t8uz.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 14 lutego 2018, 23:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak pisałam kiedyś, naprawdę warto dziecko nauczyć czworakowania. Ruch naprzemienny to nie tylko nauka późniejszego chodzenia, ale tez rozwój mózgu. Sa dzieci które np. posuwają się na pupie, najcześciej preferując jedna stronę, albo do przodu na pupie. Niestety często powoduje to różne zaburzenia np. hiperrelaksację w stawach kolanowych i potem koślawość kolan. Podobnie jak zbyt wczesne wstawanie. Najzdrowiej na czworakach, ale czasem trzeba dziecku pomóc to odkryć. Niemowlę niestety nie wie co jest dla niego zdrowsze. Oczywiście, że nie wszystkie niemowlęta to robią i tez żyją, ale skoro wiemy że tak lepiej i zdrowiej dla dziecka, to dlaczego nie? Ja nigdy dziecka samego nie sadzałam, nie stawiałam i nie prowadziłam za rączki. Chodziły na czworakach aż same wstały i zaczęły chodzić bez pomocy. Zarówno córka jak i syn zaczęli chodzić w wieku 14 miesięcy.

    W kwestiach zdrowotnych u mnie nie ma pajdokracji.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2018, 23:32

    .kropka. lubi tę wiadomość

    atdci09ktbgklgiz.png
‹‹ 858 859 860 861 862 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Brak okresu a negatywny test ciążowy, czyli o przyczynach spóźniającej się miesiączki

Każda kobieta doświadczyła lub doświadczy spóźniającej się miesiączki, nie będąc w ciąży. Z jakich przyczyn miesiączka może się spóźniać? Co robić, kiedy krwawienie miesiączkowe nie wystąpiło, a testy ciążowe wychodzą negatywnie? Po ilu dniach warto zgłosić się do lekarza? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z zajściem w ciążę - 13 niepokojących objawów

Czy problemy z zajściem w ciążę można przewidzieć? Przeczytaj listę 13 potencjalnych symptomów, którym powinnaś się bliżej przyjrzeć. Nieregularme miesiączki, obfite miesiączki, niskie libido czy utrata włosów - nie ignoruj tych i innych symptomów mogących świadczyć o zaburzeniach hormonalnych czy innych schorzeniach powodujących problemy z zajściem w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ