Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Katalonia u nas w zależności o której Alek wstaje to ma trzy drzemki dziennie, średnio co 2-3 godziny. Zwykle jest to 9.00-11.00, 13.30-14.00, 17.00-17.30. U nas takie uregulowanie przyszło dość szybko, jakieś 3-4 miesiące temu.
Katalonia lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny kochane jestem, jestem. Strasznie to miłe, że pytacie co ze mną, Karolem. Że w ogóle zauważyłyście, że zniknęłam. A zniknęłam, bo Karol daje mi taki wycisk, że jak boga kocham, zasypiam razem z nim o 19, czasem nawet bez mycia, bo nie dam rady ręka, nogą ruszyć. Karol jest na etapie pod tytułem sam nie wiem czego chce. Z rąk się wyrywa na podłogę, jeszcze dobrze go nie posadzkę na podłodze już się awanturuje i wyciąga rączki, żeby go podnieść. Więc w ciągu dnia wykonuje milion sklonów i przysiadów. Po pięciu cudownie przespanych nocach, bez jedzenia, bez pobudek nie wiadomo po co, gdzie już powoli zaczęłam myśleć, że idzie ku dobremu, wróciliśmy do stu pobudek z płaczem, bez płaczu, na jedzenie, ot tak, na zabawe, na posiedzenie i porozglądanie się. Wstajemy na dobre koło piątej. Ale jest też druga, piękna strona medalu. Synek cudownie wstydzi się obcych wtulając się we mnie, jednocześnie zezując czy jest obserwowany. Dzisiaj zrobił tacie po raz pierwszy piękne, niezdarne papa. Staje sam jak tylko uda mu się dopaść coś, czego może się przytrzymać. Raczkownia nie ma i wydaje mi się, że nie będzie. Refluks dalej męczyć chociaż mam wrażenie, że deko mniej. Ma wspaniały apetyt pod warunkiem, se dostaje dosyć rzadką papkę, którą może bez zastanowienia połknąć. Wszystko co gęste i z grudkami jest fuj ale od dzisiaj ostro walczymy o zmianę przyzwyczajen, bo przecież nie może w nieskończoność jeść gładkiej, pólplynnej pulpy. Tyle u nas. Czytam Was na bieżąco,udzielać będę się w miarę możliwości. Ściskam Was wszystkie
zimowa stokrotka, Szaron lubią tę wiadomość
Marijanu -
U nas jest teraz etap "matka zostaw mnie. Ja sam pójdę, o kurcze matka wracaj bo się meble skończyły. Matka gdzie ty jesteś? W kiblu? Matka nie zamykaj idę!! Matka czemu Zamknęłaś te drzwi! Ja tam chciałem być z tobą!! Matka idę się wspinać po twoich kolanach! Matka a w tej kuchni to faktycznie wszystko gorące? To ja sprawdzę! A te chrupki z metalowej miski to na pewno psa? Bo dobre! Ooo zostawiłaś mi wodę w metalowej misce na podłodze to ja spróbuję! Matka wyszedł mi ząb i skończył się katar! No i wrócił bo idą 3kolejne..." te wszystkie myśli sądzę że ma młody patrząc na niego
Szaron, Rusałka06, Katalonia, .kropka. lubią tę wiadomość
-
Stokrotka swietnie napisane! ja czesto tez jak patrze na synka mam wrazenie ze podobne mysli klebia mu sie w glowie:p
Dziewczyny, ktore karmicie metoda blw, czy mozecie podrzucic jakies pomysly na fajne obiadki? Nasz maluch ma dopiero dwa zabki ale juz bym chciala podawac inne rzeczy nic warzywa, kasze i zupki. Na sniadanie je placuszki jaglane, jajka, kanapki-tu nie ma problemu ale brakuje mi inspiracji w kwestii obiadu. Pomozcie plis:) -
Marijanu fajnie że jesteś i że z Karolem wszystko ok Wygląda na klasycznego "hajnida", że się posłużę terminologią z wymagajace.pl (high-need baby), ale wiesz że takie wrażliwe i wymagające dzieciaki są bardzo empatyczne, inteligentne i z super potencjałem
WeraAnna - pewnie znasz stronę Alaantkowe BLW: http://alaantkoweblw.pl
Jest tam masa przepisów, dziewczyny wydały też dwie książki z przepisami. Co do pomysłów na obiad to daję np. makaron (penne) z sosem z warzyw (co pod ręką, np cukinia+szpinak+czosnek+cebula+oliwa; albo pesto szpinakowe, albo sos z pomidorów a la bolognese). Różne pulpety (np. indyk, marchew, cebula, majeranek, jajko, trochę tłuszczu, namoczona bułka). Ryba pieczona w papilotach. Podudzie kurczaka pieczone zamarynowane w słodkiej papryce, czosnku i oleju. Placuszki najróżniejsze - warzywne, albo z dodatkiem mięsa.
Do tego oczywiście warzywa -
Szaron dziekuje bardzo! Strone znam, mam nawet te druga ksiazke wydana przez dziewczyny ale jakos wiekszosc przepisow wydawala mi sie dla starszych dzieci:p chcialam sprobowac czegos sprawdzonego przez mamy takich samych maluchow jak moj tak wiec jeszcze raz baardzo dziekuje:)
A makaron kroisz na mniejsze kawalki czy cale rurki? -
WeraAnna daję całe rurki, ogólnie im większy kawałek jedzenia tym łatwiej złapać w rączkę i wsadzić do dzioba. Im mniej tłusto tym lepiej, bo się nie ślizga A propos makaronów to kupuję z Barilli głównie penne, fusili (swiderki), castellane (większe muszelki) i one chyba najlepiej się nadają do współpracy z niemowlęciem.
U nas wczoraj było np. kilka sztuk penne, kawałki ugotowanego kalafiora i brokuła, kawałki indyka z naszej zupy (z udka, które zasiliło pomidorówkę). Wsuwał bardzo chętnie. Jedyne czym daje się karmić łyżką i zjada sporo to kaszka jaglano-ryżowa z owocami z tubki. No i chętnie z naszej, dorosłej łyżki spija nasze zupy. Swoich, niemowlęcych zup nie chce tknąć :[ W sumie co mu się dziwić, nie ma porównania z "dorosłą" zupą gdzie daję masę czosnku, ziół, pieprzu, warzyw, itp. Solić nigdy dużo nie soliłam, więc Alek powoli przechodzi żywieniowo na dorosłą stronę i wydaje się być całkiem zadowolony podkradając z talerza np. kurczaka curry
Moja koleżanka się ogólnie nie obcyndala, robi BLW pt: cała gotowana marchew w garści. Pół wielkiego ziemniaka Nic nie rozdrabnia, nie kroi, dziecko samo sobie łapie i podgryza i to też jest jakiś sposób. -
Fajna alternatywa dla placków są gofry jak ktoś ma gofrownice. Można robić wytrawne z warzywami. Ja się przymierzam do kupna bo u nas placki są głównym pozywieniem ale ciężko mi je smażyć brz tłuszczu i nie przypalic. Czasem robie pieczone placki ale w smaku nie są tak dobre.
U nas zupy wchodzą pięknie wiec codziennie na obiad jest zupka łyżeczka a na drugie danie/podwieczorek placki warzywne.Szaron lubi tę wiadomość
-
Między posiłkami daje do łapki kawałki warzyw albo owoców. Najczęściej żeby się czymś zajęła kiedy ja gotuje
A hitem od wczoraj jest suszone mango które lize i ssie z pół godziny zanim sie nie znudzi.nie traktuje tego jak pożywienia bo zje mikroskopijne ilości tego mango ale zajęta jest nim cudownie i nie trzeba poświęcać jej uwagi przez ten czas
-
AgaSy mam bazę Maxi Cosi więc jesteśmy "skazani" na tą firmę. Swoją drogą bardzo polecam bazę do samochodu, bo się wpina fotelik na jedno kliknięcie, można później umieścic fotelik też przodem do kierunku jazdy. Na razie mam na oku model Pearl, właśnie do bazy. U nas to będzie wydatek kwietniowy, bo już Alek wyrasta z fotelika, wsadzenie go do niego w np grubszej kurtce to jakaś masakra
Btw kupiliśmy wreszcie lekką spacerówkę, już leci do nas kurierem Co prawda akurat na powrót zimy do nas dotrze, ale ta zima to tylko chwilowo... -
Ja powoli się przymierzam, ale Leon jeszcze siedzi w nosidełku wygodnie, nigdy nie wkładam go w kurtce . Właśnie znalazłam Cybexa Pallas S-fix, muszę go zobaczyć na żywo. Teraz też mamy Cybexa i jestem zadowolona, porzadny produkt.
Ja mimo, że lubię moja spacerowke z Roana to musiałam kupić jakąś zwykła lekka żeby mi ją do samolotu wzięliMama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
A to ja Aleksieja pakuję czasem w kurteczce jak w foteliku później będzie niesiony gdzieś na zewnątrz przez dłuższy odcinek, albo gdy fotelik wsadzam w stelaż i służy przez krótki czas jako wózek.
Dziś już ziomek się sam zaczął płynnie wspinać po meblach, tzn stawać na proste nogi i potem sam ładnie siadać na ziemię. U lekarza wybiło 10,2 kg, trochę zgroza, ale że rośnie w takim tempie niemal od początku i lekarka mi kazała wyluzowaćRusałka06 lubi tę wiadomość
-
Nie no musze Wam powiedzieć bo mi język ucieknie do tyłka jak będzie wiedział tylko mój mąż. Dzisiaj czyli w dniu spodziewanej miesiączki test pokazał drugą kreskę! jasna bo jasna ale jest. Jakoś nie mogę w to uwierzyć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2018, 08:14
delilah11, Malwa86, Rusałka06, myszka 30, Szaron, AgaSY, Mama30+, Marijanu, .kropka. lubią tę wiadomość
-
delilah11. Powiem Ci że po ciąży z Jaśkiem miałam 100 razy większa chęć i ochotę niż wcześniej :p generalnie zauważyłam że jak nie biorę anty to jest ok, ale jak biorę to seks mógłby dla mnie nie istnieć w ogóle... Nie mam wtedy ani na niego siły ani ochoty. Teraz przed terminem też nie miałam już w ogóle ochoty ani siły. Kładłam się i spałam. Ale do tej pory jakoś ta chwila się zawsze znalazła.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2018, 09:06
-
Ja nie mam siły ani ochoty a w dzień zawsze jak próbowaliśmy to Zuzia się budzila w kulminacyjnym momencie także tego.
Stokrotka gratuluję!!! Właśnie wczoraj myślałam że już trochę tęsknię za maluszkiem takim malutkim noworodkiem. Ale my na pewno czekamy jeszcze min 2 lata