Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
AgaSy ale na długość przecież rośnie? U nas w 6 tyg przybyło 400g, co w porównaniu z zeszłymi miesiącami jest sporą różnicą tempa. No ale też dziecko lata jak szalone więc też więcej spala, jednak pediatra coś tam mruczała, że za mało przybrał. Ale mam dziecko-klocka, które teraz trochę się wyciąga w górę i nie wygląda już jak mały Budda.
-
Haha Szaron tak, poszedł na długość . Kiedyś był krótki i gruby, a teraz jest dłuższy i szczuplejszy . Bardzo ładnie, proporcjonalnie wygląda. Ale i tak się martwię.
Szaron, .kropka. lubią tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
AgaSY wrote:Haha Szaron tak, poszedł na długość . Kiedyś był krótki i gruby, a teraz jest dłuższy i szczuplejszy . Bardzo ładnie, proporcjonalnie wygląda. Ale i tak się martwię.
AgaSY lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnytak z ciekawości, Wy chodzicie do lekarza tak się tylko zważyć/zmierzyć? My tylko przy okazji szczepień, a że szczepiliśmy 6w1 to ostatnie szczepienie było dość dawno (jak miała 7mc?). Gdyby nie ten szpital to bym nawet nie wiedziała ile córa waży, ale nie uznawałam tego za jakoś specjalnie istotne, bo po ciuchach i pieluchach widzę, że rośnie. Sama nie wiem, może powinniśmy chodzić częściej a nikt nam nie powiedział (?)
u nas 71cm i 8,2kg. Nie jest "grubiutka" ani jakoś specjalnie chuda... taka normalna Jak dziecko zaczyna się dużo ruszać to raczej normalne, że przybiera dużo wolniej niż gdy tylko leży i je. U nas często nie ma czasu wypić w spokoju mleka bo już ją gdzieś niesie. Dziś obserwując ją na naszym łóżku od 5 do 7 rano (jednym okiem, bo dobudzić się nie mogłam w przeciwieństwie do mojego dziecka) nie mogłam się nadziwić ile taki mały człowiek potrafi zrobić kilometrów na powierzchni 0,5m. Od samego patrzenia byłam zmęczona -
Kropka nam pediatra kazała do skończenia roku przychodzić co miesiąc na kontrolę, właśnie ważenie/mierzenie, sprawdzenie obwodów, czy jajka są tam gdzie powinny itd.
I tak byśmy musieli, bo bierzemy receptę na Pepti, więc tak czy siak co miesiąc trzeba lecieć do przychodni..kropka. lubi tę wiadomość
-
My chodzimy tylko jak mamy powód, szczepienie, kontrola czy coś nas niepokoi. Nie wasze go ważą i mierzą. Ja ogólnie uważam że im rzadziej jesteśmy tym lepiej (choroby, wirusy, bakterie, no jednak to jest przychodnia).
.kropka., Szaron lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZimowa_stokrotka ja właśnie wychodząc z tego samego założenia, skoro nie kazali przychodzić częściej niż na szczepienia to się tam nie pchamy
Też receptę na pepti bierzemy, ale na początku gdy lekarz stwierdził alergię i przepisał mleko to wpisali to sobie w przychodni w systemie i teraz wystarczy zadzwonić i poprosić o kolejną receptę, odbiera zawsze ktoś kto ma po drodze (my albo dziadkowie).
Zresztą moje dziecko ma alergię na lekarzy i gdy tylko lekarz się zbliża to jest krzyk. W szpitalu lekarz stwierdził, że jest "bojowa" bo codziennie rano gdy przychodził to młoda dostawała nagle sił i wpadała w szał (mimo, że całymi dniami tam spała, dostawała kroplówki i ogólnie była bardzo osłabiona). Ale przy wypisie do domu zrobiła mu "papa" -
Nasza pediatra mówiła, żeby się pokazać tak raz na dwa miesiące. Akurat te dwa miesiące wypadły w okresie grypowym, wiec sobie darowalismy i poszliśmy po 3. Teraz to już pewnie na szczepienie pójdziemy. Wagę niemowlęcą miałam w domu, ale oddałam bratu, bo uznałam, że nam już niepotrzebna. Mały przybiera na wadze malutko, ale rośnie na długość i ciagle wymieniamy garderobę teraz nosi ubranka na 12-18 mc i są już na styk. Poza tym nie usiedzi w miejscu ani chwilę, ciagle w rychu. Kot już wykończony i aż schudł biedaczek. Muszę patrzeć żeby chociaż miał kiedy zjeść.
.kropka., Adry lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny. My ostatnio żyjemy na 5 biegu normalnie. Jesteśmy w trakcie sprzątania działki żeby przygotować roczek i już mam dość. Najchętniej nic bym nie robiła. O ale powiedziało się A to i B trzeba powiedzieć. Jeszcze Jasiek ma etap nauki chodzenia tak całkowicie w wózku siedzieć nie chce i tylko go ganiam wszędzie, a już powoli się drugie dziecię odzywa że ono jest w środku. I powiem wam że kurcze. Niby to jeszcze nie są te prawdziwe mocne ruchy czy przyciągania, tylko te pierwsze takie delikatne, ale okropnie mi tego brakowało
Szaron, Adry, .kropka. lubią tę wiadomość
-
Hahaha zimowa super Fajnie że dzieciątko już drugie daje o sobie znać, przyznam że zazdroszczę i ckni mi się żeby może jednak tą drugą ciążę przyspieszyć... No ale wrócę do pracy i zobaczymy jak będzie
Z działką to faktycznie - domyślam się że kupa roboty, moi rodzice mieli kawał działki z domkiem, mają też działkę przy domu warzywną, sad po miastem z domem letnim i kurcze... jak wspominam ten galop i tonę pracy to mi się odechciewa tego typu zobowiązań i dobrze mi w bloku na 70m kwadratowych Fajnie mieć coś zielonego swojego, tyle że fajnie też lubić pracę przy tej zieleni i mieć ludzi do pomocy.
Alek oficjalnie CHODZI. Spokojnie przetupta sam już kilka metrów, bardzo z siebie dumny, nie chce się przytrzymywać mebli tylko sam i sam Strasznie to rozkoszne. A ledwo 2 miesiące temu zaczął tak faktycznie raczkować - chętnie i na dystans dalszy niż metr -
Zimowa stokrotka ja juz prawie na finiszu, ale powiem szczerze ta ciaza jest calkiem inna, inne jest tez moje podejscie do niej ( bardziej na luzie bez stresow), Ruchom dziecka nie towarzysza juz takie emocje jak przy malym. Z jednej strony chcialabym juz zobaczyc jak wyglada, jaki jest a z drugiej mi sie nie spieszy. Boje sie czy sobie poradze z 2 malych dzieci.
A co do malego to wczoraj odwazyl sie samodzielnie przejsc pol pokoju takze mam nadzieje, ze do narodzin brata bedzie juz dobrze chodzil
Znacie juz plec Waszych maluchow?Adry, .kropka., Szaron, zimowa stokrotka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa jeszcze ruchów nie czuję, właściwie to ciągle zapominam, że jestem w ciąży przypomina mi się gdy zaczynam sapać jak parowóz bo coś za szybko robię. Jak mnie ktokolwiek pyta który to tydzień, to z ręką na sercu, nie mam pojęcia... W pierwszej ciąży co do dnia znałam wiek ciąży, teraz w przychodni patrzą na mnie jak na nienormalną gdy mówię, że "nie wiem, ale w karcie ciąży jest wszystko wpisane " płci jeszcze nie znamy, imienia nie wybieramy, nie wyczekujemy na kolejne wizyty (gdyby nie przypomnienia w telefonie to pewnie bym i o wizytach zapomniała) ogólnie żyjemy sobie w błogiej nieświadomości i jest zupełnie inaczej niż w pierwszej ciąży, ale chyba dzięki temu spokojniej
Szaron, zimowa stokrotka lubią tę wiadomość
-
A ja po ponad 11 miesiącach złapałam zastój pokarmu pierś boli mnie okropnie i jak z niej karmię to mam łzy w oczach.
Narazie 3 czerwca mamy dużą uroczystość rodzinną i na tym się skupiam, a potem zostanie mi tydzień na przyjęcie dla Młodego. Jeszcze nie wiem, czy w domu, czy na wsi? Ale chyba wygodniej będzie pojechać na wieś.
Szaron masz rację, działki i domki to duże wyzwanie. Gdyby nie moi rodzice to wszystko chyba by zarosło w gęstwinę. Oni na szczęście to lubią: trawka, drzewka, kwiatki itp. Ja lubię tam jeździć, ale żeby odpocząć, a nie grzebać w ziemi. No ale kiedyś trzeba będzie i rodzicom działkę jeszcze ogarnąć. Może starsze dzieci polubią koszenie trawy ha ha ha.
-
No my działkę teraz totalnie odkopujemy że śmieci... Generalnie tam jest domek z piwnicą, trawa (dopiero wyrasta) i kącik dla mojej mamy na kwiatki. Nic więcej tam nie będzie. Już prawie wszystko ogarnięte, zostało wywieźć drewno i końcówkę śmieci i finito. Można zasiadac przy grillu i bezalkoholowe
To ja mam zupełnie inaczej niż wy. Ja nadal się ekscytuje ciążą. Tylko czasem zapominam że w niej jestem. Chociaż bebzol już mi tak wywaliło że ciężko nie zwrócić na niego uwagii. Płci nie znam jeszcze. Pewnie koło 20 tyg na szczegółowym usg się dowiem. Wiecie. Ja dopiero z tej ciąży cierpię przyjemność bo z tą nic złego (odpukać oczywiscie) ale się nie dzieje. Nie muszę siedzieć i pachnieć jak w tej z Jaśkiem więc dla mnie to cudowne pierwszy raz móc się nie martwić
-
Boże ile tu się dzieje i te wasze drugie ciąże szacun fajnie ze drugie są spokojniejsze. My roczek mamy za tydzień w lokalu wiec luz będzie 20 osób. W domu bym nie ogarnęła z tym uciekającym urwisem. My uczymy się chodzić ale to wymaga masę energii. Zębów mamy wciąż 8 waga pewnie ok 10 kg bo dawno już u lekarza nie byliśmy. Ściskam i uwaga zaczynam wkrótce 3 mce urlopu wypoczynkowego zaległego i bieżącego. Szok
.kropka., Szaron, zimowa stokrotka lubią tę wiadomość
21.09.16 Beta 87- 8dpt
21.01.16 Aniołek 9 tc
-
nick nieaktualnyA ja wreszcie znalazłam osobę która mi zrobi bezmleczny tort na roczek, przyozdobiony "po dziecięcemu" i nie za miliony monet w ogóle przeżyłam szok idąc do cukierni. ostatnio tort kupowałam ze 2 lata temu i kosztował około 50zł (dość spory) a teraz taki sam 90zł co to się porobiło. Za "wegański" wołają sobie ok 200 i przyozdobienie jest takie sobie, nic specjalnego. Mam nadzieję, że Pani która zrobi nam bezmleczny tort ze smokiem edziem się spisze i będzie pysznie, będziemy mieli coroczny "kontakt tortowy"
Ci co robią grilla na roczek, co planujecie w menu? Właśnie się tak zastanawiam i chyba samo mięcho i kiełbasa jest zbyt oklepane muszę poszukać czegoś "wow"Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2018, 10:01
-
Kropka ja niestety idę na łatwiznę i robię właśnie mięso które sama zamarynuje i jakieś kiełbaski. Do tego jakąś sałatka pewnie coś w stylu pomidorów z feta. U mnie będzie impreza całkowicie bezalkoholowa co już nie podoba się niektórym osobą, ale mi to tam wisi i powiewa.
.kropka. lubi tę wiadomość