Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
My mamy mega farta z pogoda nad morzem. Jesteśmy już 1.5 tyg i tylko dwa dni były brzydkie ale tylko jeden dzień bez plaży. Jakoś deszcz nas omija odpukać. Nie ma upałów ale dla takiego maluszka to lepiej a tak mamy cały czas 22-23 stopnie i słońce albo lekkie zachmurzenie. No super jest
Szaron, .kropka., zimowa stokrotka lubią tę wiadomość
-
Pinqui dzięki za cynk z wyprzedażą Jochie&Freaks na Zalando, właśnie mi przyszły butki na jesień (wzięłam 23 na zaś), cudne, skórzane, mięciutkie i idealne I z 209 zł z dodatkowym rabatem kupiłam je o stówę taniej
Przymierzam się jeszcze do ekotuptusiów do żłobka, bo jakieś kapcie muszą być. Chyba że polecacie coś konkretnego do tuptania po domu (bo u nas w domu biega w skarpetach).
Pediatra na kontroli dał zielone światło na żłobek i basen - idziemy w sobotę na zajęcia i od poniedziałku żłób. Och. Mam lęki
I siwych włosów mi przybyło od porodu też. Nie miałam ich w ogóle, teraz na skroniach mi wyłazi kilka białych, twardych włosisk. Cóż, taka cena za radości macierzyństwapingui lubi tę wiadomość
-
zimowa stokrotka wrote:Kropka. Osiwiejemy razem ja mam nadzieję że jesień będzie w miarę pogodna. Baaa. Że zima się dopiero w połowie grudnia zacznie, bo brzuch mi się pod kurtka nie upcha.
Nam zostalo tylko 6 dni do pojawienia sie malego, coraz bardziej sie stresuje i nawet ciezko mi sie cieszyc ze to juz tak szybko minela ta ciazapingui, Szaron, zimowa stokrotka, Rusałka06 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
O kurcze Myszka nie będę oryginalna: ale to szybki minęło! Trzymam kciuki będzie dobrze.
Daj znać jak już będziesz w stanie jak codzienność z żonglowaniem dwójką maluchów płynie Mam sąsiadkę co ma termin za miesiąc i trochę ją chcę pocieszyć że "gdzieś tam ktoś" daje radę i że MOŻNA, bo chwilowo jest pospinana że "to się nie da" -
Myszko powodzenia . Daj znać jak Wam z kolejnym członkiem .
Po usg u endo okazało się, że wszystko ok, nie mam Hashimoto . Tarczyca bez żadnych zmian. Albo jest to niedoczynność na baaardzo wstępnym etapie, albo rozwija się baaardzo powoli i bardzo łagodnie ja przechodzę. Ale dostałam euthyrox 25 żeby zbić Tsh przed kolejna ciąża, poprawić sobie samopoczucie i polepszyć kondycję włosów i cery . Chociaż nie wierzę żeby dla moich włosów i cery był jeszcze jakiś ratunek . Gdybym nie planowała kolejnej ciazy to nie byłoby żadnych zaleceń oprócz obserwacji i konsultacji za jakiś czas.Szaron lubi tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
AgaSy nawet niewielka dawka euthyroxu może pomóc na włosy, cerę i samopoczucie - może nie jest to spektakularnie szybki efekt, ale pamiętam jak przy TSH 4,7 (bodajże) dostałam pierwszy letrox - hej hej ułani! Nagle człowiek się ocknął jakby, opuchlizna ciała i twarzy spadła, włosy się poprawiły, skóra przestała pękać i się przesuszać.
Teraz jestem w stanie wyczuć że wyniki lecą, bo przy zmianie z TSH 0,7 na 2,7 w ciągu kwartału wiedziałam że coś jest nie-halo.AgaSY lubi tę wiadomość
-
AgaSY myślę, ze wprowadzenie euthyroxu jest dobrą decyzją. Reakcja układu immunologicznego przeciwko tarczycy jest. Trudno oczywiście wyrokować, ale przy takim nianie antyTPO jawna niedoczynność jest bardzo prawdopodobna. TSH jest w normie, ale fT4 zaczyna już brakować. TSH ma nawet kilkumiesięczną bezwładność. Niestety wpływu na to nie mamy i nie da się tego autoimmunologicznego procesu odwrócić ani całkowicie zahamować. Ważne żebyś poziom hormonów miała dobrze wyregulowany, ważne i dla Twojego zdrowia i dla kolejnego potomka.
AgaSY lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzy wasze dzieci też często wysuwają język podczas zabawy lub "tak sobie"? Nasza tak robi, wygooglałam i teraz żałuję... Autyzm, problemy logopedyczne, powiekszone migdały, obniżone napięcie mięśniowe. Nie robi tego cały czas, nie robi tego przy i po jedzeniu, śpi z zamkniętą buzią
-
Kropka, moja najstarsza córka tak robiła, od urodzenia prawie. Któraś lekarka mi powiedziała, że będzie miała problem z mówieniem, że powinnam z nią od razu iść do logopedy (Zosia miała wtedy kilka tygodni). Pierwsze dziecko, ryczałam niemal po nocach. Mija pediatra ją zbadała i uspokoiła mnie. Na półtora roku córka fajnie już mówiła, a na dwa pełnymi zdaniami jako pierwsza wśród rówieśników. Jest zupełnie zdrową nastolatką. Nie ma to jak diagnoza dr google
.kropka., Szaron lubią tę wiadomość
-
Kropka niedawno Zuzia tez miała fazę na chodzenie z językiem na wierzchu. Trwało to kilka tygodni i samo jej przeszło. Po prostu dreptała po domu z wywalonym językiem bez konkretnej przyczyny. Pomyślałam ze w ten sposób poznaje świat i swoje ciało i jakoś nie analizowałam tematu. Samo przeszło z dnia na dzień wiec może u Was tez to tylko taka faza?
-
nick nieaktualnyU nas to już trwa kilka mc, z początku też to olewaliśmy, bo pewnie taki etap, coś sobie upodobała i tak robi (tak samo była faza na "nienienienie", piszczenie aż szyby się trzęsły i inne). No ale niestety, nie przechodzi Podobno dziadek też zawsze wytykał język jak się skupiał... Nie wiem, staram się nie świrować, ale to mi się wydaje dziwne. Na kolejnej wizycie u pediatry (niestety dopiero na początku października) zapytam, najwyżej uzna mnie za nienormalną
-
Jesteśmy po pierwszej wizycie w złobku, na adaptacji. Kurde jak się spłakałam - zasadniczo nikt mi nie powiedział, że to wygląda tak, że się wchodzi, pytają o imię dziecka i łapią je na ręce, zamykają drzwi do sali i tyle. Słyszałam jak ryczał, druga pani mi mówiła co i jak, że na początku pożegnania i wspólne płakania to zły pomysł, itp. No i faktycznie - jak wróciłam po niego to ponoć się z dziećmi bawił i ogólnie było ok. Tyle że nie dał się przewinąć, nie chciał pić wody, ogólnie wszedł tam w trybie bardziej bojowym niż na smutno, ale jednak stres miał.
-
nick nieaktualnyO kurde, muszę się dowiedzieć jak to u nas jest, ale miałam nadzieję na wejście z dzieckiem te pierwsze 2-3 razy na salę, żeby w towarzystwie mamy się oswoiło z nowym miejscem i nowymi ludźmi.
Dobrze, że odłożyliśmy ten żłobek, bo bym w ciąży nie dała rady takiej akcji z płaczem przeżyć ah te hormony -
nick nieaktualnyU nas od wczorajszego wieczora temperatura ponad 38, dziecko marudne, innych objawów brak. Zbijamy i obserwujemy... Ostatnio wyszły górne czwórki (miała lekko ponad 37), może te dolne teraz idą i są bardziej upierdliwe. Sama nie wiem, trzydniówki też jeszcze nie mieliśmy, więc może to jest to. Chyba jednak lekarza zobaczymy szybciej niż w październiku