CZERWIEC 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
PLPaulina wrote:Mam wybraną i sprawdzoną. 😊
Na nfz jest 6 wizyt patronazowych.
I sCzerze to nie wiem co chcesz wiedzieć.
http://www.nfz-szczecin.pl/wxim4_polozna_podstawowej_opieki_zdrowotnej_poz_srodowiskowa.htm
Ale z tą liczbą wizyt to różnie bywa u mnie była chyba 2 razy tylko, bo nic się nie działo. I w sumie mi to pasowało, nie lubiłam tych wizyt czułam się kontrolowana czy wszytko dobrze robię.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2019, 21:01
⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡
🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc
-
Położna może przychodzić do Ciebie też już w ciąży. Ja mieszkam na wsi, a przychodnię mam w mieście, tam zapytałam i miały jedną Panią, która dojeżdża w moje okolice. Porozmawiałam z nią przez telefon już w ciąży i chyba wypełniałam deklarację w przychodni. Albo w szpitalu podawałam? Już nie pamiętam dokładnie w jakich okolicznościach, ale deklarowałam, że ona będzie. Nie zdecydowałam się na spotkania w ciąży, nie czułam potrzeby. A jak ze Stasiem było słabo to zadzwoniłam powiedzieć co i jak i żeby na razie nie przychodziła, bo jesteśmy w Poznaniu oboje. Zadzwoniłam po powrocie do domu i przyjeżdżała, chociaż tych 6 razy to nie była..08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Zieziulka wrote:A jakie masz liczby? Możliwe, że prawdopodobieństwo Ci obliczą po USG.
Karolka9 położną masz przypisaną tam gdzie złożyłaś deklaracje do lekarza rodzinnego i stamtąd przyjdzie jak zgłosisz, że urodziłaś. Ale zawsze możesz przenieść deklaracje i zmienić położną. U nas szkoła rodzenia była za darmo jak u nich złożyłeś deklaracje na położną.
Wynik mam:
Wolna jednostka b-hcg 12,10 IU/L
Papp-a 2154,00 mIU/L
🎈Ciąża donoszona🤰🏻
Starania od 2016, 3 poronienia, jeden poród.
03.01.20 Miłoszek 😇 20tc
-
Olciak wrote:Wynik mam:
Wolna jednostka b-hcg 12,10 IU/L
Papp-a 2154,00 mIU/L
A nie masz przeliczenia na MoM ?
Edycja:
Ok nie masz, czyli tak dopiero jak zrobisz USG lekarz w programie przeliczy Ci to na MoM które jest zależne również od Twojego wieku itd. I w tedy poznasz wynik tak na prawdę, bo to tzw. test podwójny czyli muszą być dwa wyniki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2019, 21:13
Olciak lubi tę wiadomość
⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡
🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc
-
nick nieaktualnyZieziulka wrote:Ale z tą liczbą wizyt to różnie bywa u mnie była chyba 2 razy tylko, bo nic się nie działo. I w sumie mi to pasowało, nie lubiłam tych wizyt czułam się kontrolowana czy wszytko dobrze robię.
I o tym mówię. ☺️
Jeśli położną się wybierze do kitu to może i się cieszymy jak przyjdzie 1-2razy.
Ja z tych wizyt byłam bardzo zadowolona. Moja położna w wielu sprawach mi pomogła. To było moje pierwsze dziecko i w wielu kwestiach byłam zielona.
Jak np pępek. Niby znam teorie - octanisept i co z tego. Jak nie wiedziałam dokładnie jak to robić.
Tak samo z mazia w okolicach intymnych, tutaj poleciła mi oliwke. 😊
Ogolnie położna się też z automatu wybiera przy wyborze lekarza rodzinnego. Ale teraz w ciąży warto się zorientować i zmienić na taką która jest warta uwagi. Lub olać temat i nie chcieć tych wizyt.
Jeśli po porodzie ma kto doświadczony pomoc przy dziecku to faktycznie położna to może być kontrola.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2019, 21:15
-
PLPaulina wrote:Tyle należy się na nfz. 😊
I o tym mówię. ☺️
Jeśli położna się wybierze do kitu to może i się cieszymy jak przyjdzie 1-2razy.
Ja z tych wizyt byłam bardzo zadowolona. Moja położna w wielu sprawach mi pomogła. To było moje pierwsze dziecko i w wielu kwestiach byłam zielona.
Jak np pępek. Niby znam teorie - octanisept i co z tego. Jak nie wiedziałam dokładnie jak to robić.
Tak samo z mazia w okolicach intymnych, tutaj poleciła mi oliwke. 😊
To fakt nie skupiłam się na wyborze położnej, ale wszystkich potrzebnych rzeczy dowiedziałam się na szkole rodzenia jak pępek itd, nawet ćwiczyliśmy na lalce jak to robić (polecam osobą które pierwszy raz będą mamami), a położną musiałam tam zdeklarować więc wyboru nie było ;p⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡
🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc
-
U mnie położna była chyba z 5 razy, pierwszy raz zaraz jak wyszłam ze szpitala, tak z 2 dni po. Oglądała maluszka i pokazywała jak przemywać pępuszek, oglądała jak się goi krocze. Bardzo mi pomogły te wizyty. Super babeczka mi się trafiła, dużo na tym skorzystałam.
-
nick nieaktualnyDlatego nawet z doświadczenia ciężko dać idealną receptę. Jedna mama jest zadowolona, inna wcale. Każdej dogodzić się nie da. ☺️
U mnie na szkole rodzenia też niby były ćwiczenia na bobasach. Kąpiel, pępek, odbijanie czy nawet zmiana pampersa.
Ale lalka, martwa, nie ruszająca się to dla mnie było co innego niż dziecko. 🤦🏻♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2019, 21:29
-
U mnie z dzieckiem poszło jakoś samo. W szkole rodzenia nie byłam i przy dziecku też specjalnie jej nie potrzebowałam. Jednak była spoko i miała podobne podejście co ja, jak ktoś mnie wnerwiał złotymi radami to pytałam o rzeczy, które dobrze znałam i potem zganialam na nią, że położna tak powiedziała 😂 nie wiem czy można tak całkiem nie przyjąć położnej? One opisują też warunki dziecka i pewne rzeczy muszą zgłaszać do MOPSu czy na policję. Oczywiście to nie nadrzędny cel, ale w pewnym sensie jest to forma kontroli08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
PLPaulina wrote:Dlatego nawet z doświadczenia ciężko dać idealną receptę. Jedna mama jest zadowolona, inna wcale. Każdej dogodzić się nie da. ☺️
U mnie na szkole rodzenia też niby były ćwiczenia na bobasach. Kąpiel, pępek, odbijanie czy nawet zmiana pampersa.
Ale lalka, martwa, nie ruszająca się to dla mnie było co innego niż dziecko. 🤦🏻♀️
W 100% się zgadzam. Ćwiczenia ćwiczeniami a wszystko wychodzi jak już przychodzi prawdziwa lekcja nad dzieciątkiem.
Mi położna dużo też pomogła, starsza babka ale konkretna. Śmiało można było walić z każdym pytaniem. I czuwała też nad moim stanem psychicznym , żebym nie wpadła w depresję. (Mieszkanie za granicą bez nikogo bliskiego w pobliżu )
Także ja bardzo byłam zadowolona i teraz pewnie też się na nią zdecyduje.
9.02.2017 [*] aniołek ciąża obumarła w 10tc -
Może u mnie poszło "gładko", bo tydzień byłam w szpitalu z małą i już tam musiałam sama przewijać, smarować, oczka przecierać, dbać o pępek i inne takie (nikt w szpitalu nie pomagał z tym, raczej patrzyli czy ogarniasz)i jak wróciłam po tym tygodniu do domu to położna nie była już mi do niczego potrzebna Ale każda mama inaczej, ważne byśmy się czuły komfortowo.⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡
🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc
-
Ja czułam się trochę zostawiona sama sobie. Byłam na jedynce, przez cztery dni nikt praktycznie do mnie nie zaglądał. Pokarmu nie miałam więc dziecko się złościło. Sutki mnie bolały tak, że myślałam że będę chodzić po ścianach i musiałam jeszcze za nimi biegać prosić o mleko modyfikowane jak jakiś przestępca. Nawał dopiero miałam w 6 dobie jak już byłam w domu. Umyć to się mogłam dopiero jak przychodził mąż, wtedy on zostawał z małą. Nauczyłam się wszystkiego sama . W domu mąż był ze mną miesiąc i jakoś daliśmy radę we dwójkę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2019, 23:00
-
Poprzednio wybrałam szkole rodzenia prowadzoną przez położne, które po porodzie przyjeżdżały na wizyty patronażowe. Stwierdziłam że to super rozwiązanie bo będę znała kobiety które będą miały pomoc mi w pierwszych chwilach z moim największym skarbem. Jaki był finał? W 3 dobie po porodzie wyszliśmy do domu, w 4 dobie przyjechała położna. Syn nie chciał jeść, nie było z nim kontaktu. Stwierdziła że faktycznie nie chce złapać piersi i jak ona pójdzie mam zrobić mu mm i podać bo strasznie spadł na wadze (70 g w dobę!). Pani poszła, ja dałam mleko ale bałam się o dziecko więc pojechałam do pediatry. Skierowanie do szpitala i 4 doby z odwodnieniem i kroplowkami. W piersiach pokarmu brak 🤦♀️
I sytuacja 2. Mały ma miesiąc. Położna była w tym czasie w sumie 6 razy. Raz zalecenia dawać mniej mleka, raz dawać więcej. Zmiana decyzji co 3 doby. Już sama nie wiedziałam co robić. Przez połowę tamtego miesiąca syn kaszlał przy jedzeniu. Szanowna ani ciągle twierdziła że za dużo mleka z butelki dostaje. Smoczek dla wczesniakow miałam, wypełniony w 1/3 mlekiem a kaszlał nadal. W końcu zaczął kaszlec nawet na piersi co mleka prawie nie miała. A ona nadal że za szybko pije. Pojechałam do szpitala. Diagnoza - zapalenie płuc.
Po tych doświadczeniach przepisałam swoją deklaracje do najbliższej przychodni. Teraz wszystko mi jedno kto będzie przychodził. Gdybym ślepo słuchała położnej synka już by pewnie nie było albo doszłoby do poważnych zmian z powodu odwodnienia. Najlepszy jest instynkt matki. Nawet gdy inni mówią że dziecku nic nie jest... -
Karola111 wrote:Poprzednio wybrałam szkole rodzenia prowadzoną przez położne, które po porodzie przyjeżdżały na wizyty patronażowe. Stwierdziłam że to super rozwiązanie bo będę znała kobiety które będą miały pomoc mi w pierwszych chwilach z moim największym skarbem. Jaki był finał? W 3 dobie po porodzie wyszliśmy do domu, w 4 dobie przyjechała położna. Syn nie chciał jeść, nie było z nim kontaktu. Stwierdziła że faktycznie nie chce złapać piersi i jak ona pójdzie mam zrobić mu mm i podać bo strasznie spadł na wadze (70 g w dobę!). Pani poszła, ja dałam mleko ale bałam się o dziecko więc pojechałam do pediatry. Skierowanie do szpitala i 4 doby z odwodnieniem i kroplowkami. W piersiach pokarmu brak 🤦♀️
I sytuacja 2. Mały ma miesiąc. Położna była w tym czasie w sumie 6 razy. Raz zalecenia dawać mniej mleka, raz dawać więcej. Zmiana decyzji co 3 doby. Już sama nie wiedziałam co robić. Przez połowę tamtego miesiąca syn kaszlał przy jedzeniu. Szanowna ani ciągle twierdziła że za dużo mleka z butelki dostaje. Smoczek dla wczesniakow miałam, wypełniony w 1/3 mlekiem a kaszlał nadal. W końcu zaczął kaszlec nawet na piersi co mleka prawie nie miała. A ona nadal że za szybko pije. Pojechałam do szpitala. Diagnoza - zapalenie płuc.
Po tych doświadczeniach przepisałam swoją deklaracje do najbliższej przychodni. Teraz wszystko mi jedno kto będzie przychodził. Gdybym ślepo słuchała położnej synka już by pewnie nie było albo doszłoby do poważnych zmian z powodu odwodnienia. Najlepszy jest instynkt matki. Nawet gdy inni mówią że dziecku nic nie jest...
Ja właśnie takich historii boje się najbardziej, że nie będę wiedzieć co się dzieje i za późno zareaguje i coś złego się stanie
Dobrze, że u Ciebie wszytsko dobrze się skończyło
🎂26.06.2020 - 3660g 54cm 👶🏻 -
nick nieaktualnyGlass wrote:Ja czułam się trochę zostawiona sama sobie. Byłam na jedynce, przez cztery dni nikt praktycznie do mnie nie zaglądał. Pokarmu nie miałam więc dziecko się złościło. Sutki mnie bolały tak, że myślałam że będę chodzić po ścianach i musiałam jeszcze za nimi biegać prosić o mleko modyfikowane jak jakiś przestępca. Nawał dopiero miałam w 6 dobie jak już byłam w domu. Umyć to się mogłam dopiero jak przychodził mąż, wtedy on zostawał z małą. Nauczyłam się wszystkiego sama . W domu mąż był ze mną miesiąc i jakoś daliśmy radę we dwójkę.
Ale już w domu byłam tylko z córką sama. Nie miałam luksusu męża.
A córcia miała zaburzenia ssania. W ogóle nie płakała. Zero płaczu na głód, brudną pieluche czy inne pierdoly.
I położna fajnie mi wychwyciła problem małej z jedzeniem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2019, 07:53
-
nick nieaktualnyFinezja19 wrote:Ja właśnie takich historii boje się najbardziej, że nie będę wiedzieć co się dzieje i za późno zareaguje i coś złego się stanie
Dobrze, że u Ciebie wszytsko dobrze się skończyło
Jak moja córcia jest chora to odrazu poznaje zanim jeszcze mąż widzi. Zanim zacznie się katar, czy kaszel. -
nick nieaktualny
-
Wombat wrote:Beti dopiszesz mnie do listy do prenatalnych na 2.12. Bo widze, ze aktualizowalas a mnie nie ma :p dziekuje
Wombat lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny