Czerwiec 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
TuRuda, kurcze przykre z tymi infekcjami. W pierwszej ciąży miałam podobnie, ale tylko pierwsze dwa miesiące. Dostałam coś dopochwowo i w sumie dodatkowo zastosowałam stara metoda i myłam się szarym mydłem. Fakt, wysuszyłam się tam mega, ale infekcja minela. Nie wiem czy mydło miało w tym swój udział, ale może warto spróbować? Ja się dużo o czytałam, że najlepiej myć się w miejscach intymnych woda, tak jak nasze babcie, bo tak Nas natura tam stworzyła. Mydło ma odczyn zasadowy, a ja przy infekcji to sorry ze tak wprost napsoze, ale smierdzialam tam tak jakoś kwasno... 😬
-
aannkka wrote:Raczej będzie Livia bądź Liwia nie wiem jeszcze jaka forma chociaż jeszcze nie gadaliśmy na ten temat podoba mi się jeszcze Zoja oraz Ida 🙈 w domu mamy Alana i Leona
A jakby przypadkiem jednak okazał się chłopiec, to będzie Franek. 😀aannkka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoja ginekolog nie chciała zdradzić płci, twierdzi, że przed 16 tc to raczej wróżenie i kazała czekać do następnej wizyty więc dopiero poznam płeć 3 stycznia 😄 już się nie mogę doczekać tej wizyty 😀 a już mam taką chętke kupić jakieś body czy pajacyk na promce ❤ i też przy każdej wizycie muszę robić analizę moczu, u mnie co chwila pojawia się jakaś infekcja więc to akurat dobrze, że lekarz regularnie kontroluje czy są bakterie.
Ja płacę za wizyte oontrolna z usg ok. 180 zł a jak mam badany stan "podwozia" wziernikiem to wychodzi ok 300 zł, czy ktoras mnie przebije?😐 -
nick nieaktualnyTak w ogóle to chciałam się trochę wygadać ☹może to dziwne ale mam fobie i lęk... przed karmieniem piersią. Nie wiem dokładnie z czego to wynika. Może z przeświadczenia, że mam małe piersi i nie będzie w nich mleka, może z trudnych doświadczeń innych kobiet, w tym bratowej, która cierpiała katusze przy kp... może dlatego, że sama jako niemowlę byłam karmiona piersia może tylko z miesiąc...
Czuję obawę, że nie będę potrafiła sprostać temu by zapewnić swojemu dziecku to co dla niego najlepsze... boję się tego bardziej niż samego porodu 😮
Czy któraś z was może też tak ma? Jak sobie z tym radzić? Dzięki za doczytanie do końca💛 -
Gosianka wrote:Belladonna ja karmienia się nie boję, za to mam tragiczny lęk przed porodem. Albo pójdę do psychiatry po zaświadczenie albo zapłacę za prywatne cc, bo nie dam rady urodzić sn.
Pocieszam się, że jeszcze kawał czasu 😅 a ani ja, ani brat nie byliśmy dużymi bobasami, więc jeśli to się dziedziczy to nie powinno być tak źle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2021, 06:28
-
Hej dziewczyny. Wiele wątków jak widzę rozpoczęłyście. Zatem tak: co do wizyt lekarskich to póki co płacę 200 zł za każdą. Niestety będę musiała w lutym zmienić lekarza z powodu przeprowadzki i nie wiem kogo znajdę i czy uda się na NFZ może wreszcie...
Co do współżycia to czasem chce mi się aż za bardzo, a czasem w ogóle jestem nieruchawa mamy generalnie mało czasu i okazji ostatnio, bo jeszcze nie mieszkamy razem, ale jeśli można to czemu nie.
Co do łóżeczka- u mnie od zawsze tradycyjne szczebelkowe. Na nim przewijak i uważam to za mega wygodne rozwiązanie. Jestem typem, który mimo karmienia odkładał wiecznie dziecko do łóżeczka i dzięki temu mały teraz nie ma problemu ze spaniem w nim i córka też śpi u siebie.
Pominęłam coś? Chętnie się wypowiemGdynianka41 lubi tę wiadomość
-
Madlene28 wrote:Hej dziewczyny. Wiele wątków jak widzę rozpoczęłyście. Zatem tak: co do wizyt lekarskich to póki co płacę 200 zł za każdą. Niestety będę musiała w lutym zmienić lekarza z powodu przeprowadzki i nie wiem kogo znajdę i czy uda się na NFZ może wreszcie...
Co do współżycia to czasem chce mi się aż za bardzo, a czasem w ogóle jestem nieruchawa mamy generalnie mało czasu i okazji ostatnio, bo jeszcze nie mieszkamy razem, ale jeśli można to czemu nie.
Co do łóżeczka- u mnie od zawsze tradycyjne szczebelkowe. Na nim przewijak i uważam to za mega wygodne rozwiązanie. Jestem typem, który mimo karmienia odkładał wiecznie dziecko do łóżeczka i dzięki temu mały teraz nie ma problemu ze spaniem w nim i córka też śpi u siebie.
Pominęłam coś? Chętnie się wypowiem
Imię macie już wybrane?😉 -
_Belladonna wrote:Tak w ogóle to chciałam się trochę wygadać ☹może to dziwne ale mam fobie i lęk... przed karmieniem piersią. Nie wiem dokładnie z czego to wynika. Może z przeświadczenia, że mam małe piersi i nie będzie w nich mleka, może z trudnych doświadczeń innych kobiet, w tym bratowej, która cierpiała katusze przy kp... może dlatego, że sama jako niemowlę byłam karmiona piersia może tylko z miesiąc...
Czuję obawę, że nie będę potrafiła sprostać temu by zapewnić swojemu dziecku to co dla niego najlepsze... boję się tego bardziej niż samego porodu 😮
Czy któraś z was może też tak ma? Jak sobie z tym radzić? Dzięki za doczytanie do końca💛
To muszą być ciężkie emocje. Tulę.
Pamiętaj jednak, że co by nie było, to będzie dobrze. Uda się KP, super, nie uda, też super. Najważniejsze, ze brzuszek pełny, a Ty zrelaksowana.
A dałabyś radę się nie nastawiać na nic? Psychika, stres też bardzo dużo robi przy laktacji. A koniec końców jako mama i tak tracisz kontrolę i wybór czasami więc może lepiej dać się ponieść życiu trochę i zaufać swojemu ciału?
Łatwo się mówi oczywiście, oswajanie lęku to Długa droga. Czasami pewnie tylko ze specjalistą. Ale wierzę, że dasz radę ❤Limosa lubi tę wiadomość
-
A co do reszty wątków:
Płacę 250 bez usg plus na każdą wizytę krew mocz.
Mój mąż też ma opory, w poprzedniej ciąży też tak było. Artykuły, lekarz, nic nie pomaga. No ale przecież nie będę go zmuszać jak się boi o dziecko. Nie wiem, jak mogę mu pomóc.
Młodego przenieśmy z naszego łóżka do swojego bez większego problemu. To już pewnie kwestia indywidualna dziecka. -
Gdynianka41 wrote:Imię macie już wybrane?😉
Dla dziewczynki: Zosia lub Anielka
Dla chłopca póki co nie mamy, bo zapowiada się na dziewczynkę 😁 ale zobaczymy jeszcze 04.01Gdynianka41 lubi tę wiadomość
-
Zgadzam się z dziewczynami, nie ma co na siłę nastawiac się na KP. Jeżeli będziesz mogła karmić, to super. Jeżeli nie, to dasz dzidziusiowi bliskość i miłość mamy, najważniejszy dar. Może pomogłoby Ci przepracowanie tematu z doradcą laktacyjnym albo psychologiem? Staraj się cieszyć tym czasem, stanem. Wiem, że łatwo się pisze, ale z doświadczenia sama wiem, że w ciąży np ja byłam spokojna, tak nastawiona na poród naturalny i op, a tu klops. Mała się nie obróciła, więc cc na zimno było. Po porodzie, mega baby blues, ciągle płakałam i walczyłam o KP, jakby to wojna była... Często my same siebie zaskakujemy, zwłaszcza że dochodzą hormony i emocje, ale wiem jedno, jako many chcemy najlepiej❤️
Co do porodu, to dziewczyny, jak macie obawy czy to natury emocjonalnej czy psychicznej, to gdyby to miało być na siłę, też bym sama myślała o zaświadczeniu od psychiatry, zwłaszcza że są podstawy do tego. Nie można się do niczego zmuszać. Polecam pooglądać filmiki Joanny Mróz lub kanał MamaLama na YouTubie o porodzie, może coś pomoże.
Ja zmykam, kończę świąteczne porządki. U nas dzisiaj biało i słonecznie, ale niestety od jutra mówią deszcz 😔 czuje się już znacznie lepiej i myślę, że może nawet zacznę coś w kuchni gotowac🤞 -
Limosa wrote:Ja podobnie. Wprawdzie nie planuje brać zaświadczenia, ale ta myśl mnie przeraża. Przerażają niemiłe położne, mój niski próg bólu i to, że w sytuacjach stresowych potrafię wpaść w roztrzęsienie i płacz, a jak tu działać gdy się jest siedmioma nieszczęściami?
Pocieszam się, że jeszcze kawał czasu 😅 a ani ja, ani brat nie byliśmy dużymi bobasami, więc jeśli to się dziedziczy to nie powinno być tak źle.
Ja mam dokładnie tak samo Z tym, że mój mąż był bobasem ponad 4 kg...Synek ❤️ 05.2024
Synek ❤️ 06.2022 -
Co to tego lęku przed porodem, to ja jakoś specjalnie się nie boję i chyba wolałabym sn. Żeby pewnie się poczuć i nie ryzykować, że w tak ważnej chwili pojawią się przypadkowi ludzie wokół mnie zdecydowałam się, że skorzystam z opieki prywatnej położnej w państwowym szpitalu. W Zabrzu to koszt 1300 zł, wychodzi taniej niż poród w prywatnej placówce, a położna jest z wami przez cały poród i 2 godziny po. To z nią sporządzacie plan porodu i wszystko omawiacie, później pomaga w pierwszym karmieniu dziecka piersią. No i co dla mnie bardzo istotne nie ma ryzyka "zmiany warty", bo położna kończy dyżur.
-
Dziewczyny, wracam właśnie z USG 3D i będzie dziewczynka ☺️ Może i lepiej, bo tu przynajmniej z imieniem nie mamy problemu 😉 udało się też znaleźć źródło krwawienia/plamienia, które miałam przez ostatnie 3tygodnie - Krwiak pododwodniowy 🤯lekarz trochę mnie uspokoił, że to powinno się wchłonąć, ale same wiecie - stres i tak jest 😔
ewe90, Alano, Did lubią tę wiadomość