Czerwiec 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasia86 wrote:Dziewczyny kupowałyście może jakieś ubranka w Sinsay? Wiecie jak z jakością?
Jeszcze rok temu kupowałam body dla syna to mam je do dzisiaj schowane. Troszkę się wstąpiło ale to od suszenia w suszarce bębnowej. Teraz jeszcze nie kupowałam. Ale wtedy jakość była na plus 👍🏼
-
Marzensia wrote:Witam czerwcowe mamusie
Jestem w 17 tc a w brzuszku bliźniaki , czas biegnie nim się obejrzymy a dzieci będą z nami.
Pozdrawiam Was serdecznie
Synowie : 14 lat, 9 lat, 15 miesięcy,
(*) 15 tc
4 mamusia w bliźniaczej ciąży !!
Gratulacje 😻
Znasz już płeć ? -
Dziewczyny jeszcze jak coś to Reserved ma fajne gatunkowo ubrania , powiem nawet,że porównywalne do hm a cena dużo fajniejsza 🙂
legusta, Gdynianka41 lubią tę wiadomość
Synek 2014 ❤️❤️
Sierpień 2020 💔
Po burzy zawsze wychodzi 🌞 , czekamy okruszku ❤️🌈
-
Domi93 wrote:Dziewczyny jeszcze jak coś to Reserved ma fajne gatunkowo ubrania , powiem nawet,że porównywalne do hm a cena dużo fajniejsza 🙂
Według mnie to właśnie h&m, reserved i next wygrywają jakością ubranek
No może jeszcze smyk, ale jakoś nie przepadam za tym sklepemSynek ❤️ 05.2024
Synek ❤️ 06.2022 -
Gdynianka41 wrote:Super, też kupiliśmy taki leżaczek 😊
https://allegro.pl/oferta/fotelik-lezaczek-do-kapieli-tega-mis-bez-9490928495?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_content=supercena&utm_content=ps&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_dck_bg_pla_ss_sc&ev_adgr=Baby+Gear+SC&ev_campaign_id=14457990685&gclid=EAIaIQobChMIlfynw5Wj9QIVzUeRBR3J5QYPEAQYGiABEgIrhvD_BwE
Nie wiem jak się sprawdza plastikowy. My mieliśmy materiałowy i był super. Mam nadzieję, że dziecko z niego nie zjeżdża 🤔
-
Annie_ wrote:Co do wanienki to poprzednio mieliśmy ta duża 100cm z leżakiem i stelażem. Stelaż to było cudo. Leżaczek użyliśmy raz i go schowalam głęboko do szafy bo mały się zsuwał z niego. Lepiej nam się sprawdzała Pielucha tetrowa. Ale wanienka już za duża była. Nie dość ze ciężko było ja unieść, wody trzeba było dużo nalać to jeszcze przy przenoszeniu woda chlupała na wszystkie boki i często się wylewała.
Teraz będziemy kupować stokke składana. Trochę więcej kosztuje ale uznałam ze nawet jak gdzieś wyjedziemy to zmieści się łatwo do bagażnika i nawet na późniejsze lata na plaże zeby wode dzieciaki miały można wziąć. Taka poręczna po złożeniu jest
To chlapanie przy przenoszeniu to była tragedia, dlatego mąż wpadł na pomysł i przynosił wodę wiadrami 😅
Limosa, jeśli w swojej pracy czasem musisz coś dźwignąć to nawet bym się nie zastanawiała, tylko poszła na L4.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2022, 19:52
-
nick nieaktualny
-
Ja mam mały problem i teraz jestem w kropce. Byłam na zwolnieniu powyżej 30 dni ze względu na krwiaki. Teraz zwolnienie mi się kończy, ale muszę zrobić lekarza medycyny pracy, a co za tym idzie rundę po lekarzach i niezbędne jest zaświadczenie od ginekologa o braku przeciwności do pracy. Mój ginekolog jest za tym, żeby być na zwolnieniu, bo w dzisiejszych czasach jest tak bezpieczniej. Chciałabym wrócić do pracy, bo jestem raczej typem pracoholika, ale boję się o dziecko. Jak to u Was wygląda? Bo jak jestem w domu to czuję się jakby winna, że nie chodzę do pracy. Coś że mną nie tak, czy to normalne?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2022, 21:14
-
Paati# wrote:Ja mam mały problem i teraz jestem w kropce. Byłam na zwolnieniu powyżej 30 dni ze względu na krwiaki. Teraz zwolnienie mi się kończy, ale muszę zrobić lekarza medycyny pracy, a co za tym idzie rundę po lekarzach i niezbędne jest zaświadczenie od ginekologa o braku przeciwności do pracy. Mój ginekolog jest za tym, żeby być na zwolnieniu, bo w dzisiejszych czasach jest tak bezpieczniej. Chciałabym wrócić do pracy, bo jestem raczej typem pracoholika, ale boję się o dziecko. Jak to u Was wygląda? Bo jak jestem w domu to czuję się jakby winna, że nie chodzę do pracy. Coś że mną nie tak, czy to normalne?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2022, 21:32
Paati# lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaati# wrote:Ja mam mały problem i teraz jestem w kropce. Byłam na zwolnieniu powyżej 30 dni ze względu na krwiaki. Teraz zwolnienie mi się kończy, ale muszę zrobić lekarza medycyny pracy, a co za tym idzie rundę po lekarzach i niezbędne jest zaświadczenie od ginekologa o braku przeciwności do pracy. Mój ginekolog jest za tym, żeby być na zwolnieniu, bo w dzisiejszych czasach jest tak bezpieczniej. Chciałabym wrócić do pracy, bo jestem raczej typem pracoholika, ale boję się o dziecko. Jak to u Was wygląda? Bo jak jestem w domu to czuję się jakby winna, że nie chodzę do pracy. Coś że mną nie tak, czy to normalne?
Ja jestem zdania jak dziewczyny. Nikt Ci na nagrobku nie wygraweruje "wspaniały pracownik". Zdrowie jest najważniejsze. Pozostając na L4 minimalizujesz ryzyko złapania infekcji, a w ciąży nawet zwykłe przeziębienie może się źle skończyć dla maluszka. Choćby dlatego trzeba porzucić poczucie winy, pracodawca zawsze będzie niezadowolony, nawet jak pójdziesz dopiero w 9 miesiącu na L4 rodzić. Opowiem Ci moją historię. Zawsze wzorowa uczennica, 100% obecności w szkole, w pracy, poczucie winy gdy musiałam wziąć jednodniowy urlop na pilne sprawy rodzinne. O żadnych zwolnieniach z powodu przeziębienia nie było mowy, chodziłam do pracy z 39st. gorączką i chorymi zatokami, bałam się reakcji kierownika, współpracowników, szefa. Ciągle poczucie winy, że swoją nieobecnością robię problem innym bo trzeba szukać zastępstwa a w praktyce oznaczało to, że pozostali współpracownicy musieli zostawać dłużej do nocy w pracy. Myślałam, że to się ceni, w końcu były też pracownice które przy każdej możliwej okazji brały wolne i robiły przy tym niemałe zamieszane. I wiesz co? Przyszedł kryzys w firmie, szefostwo tonęło w długach, trzeba było zlikwidować kilka jednostek firmy. Do odstrzału poszły 3 osoby z mojej jednostki (w tym ja), trzeba było upchnąć na etat znajomych szefa z innego miasta z likwidowanej spółki, a nas chciano siłą oddelegować na inne stanowisko z niższą pensją, po to, byśmy sami złożyli wypowiedzenie. W firmie zostały wcale nie te punktualne i pracowite, a te, które były bliżej szefa i donosiły.
U kolejnego pracodawcy nie chciałam powtarzać tego błędu. Jestem chora -> idę na zwolnienie. Potrzebuję urlopu? Mam do niego prawo. Nie jestem niewolnikiem ani szefem tylko pracownikiem z prawem do respektowania chorobowego. Gdy podchodziłam do ivf uznałam, że jeśli przez nagłą tygodniową nieobecność (nie znałam dokładnych terminów punkcji ani transferów) mam stracić pracę lub szacunek kierownika to trudno, tyle się staraliśmy o dziecko, że nic innego w tamtym momencie nie było ważne. Oczywiście gdy byłam na zwolnieniach, a było ich kilka bo podchodziliśmy dwa razy do procedury w odstępie kilku miesięcy, szefowa non stop wypisywała, nawet o godz. 23. Była strasznie wścibska i ciągle węszyła po co mi te zwolnienia. Nasłała na mnie jedną ze współpracownic, by wyniuchała czy może przypadkiem nie jestem w ciąży i stąd biorę wolne (a były to raptem kilkudniowe l4). O żadnej procedurze ich nie poinformowałam. Gdy okazało się, że nie jestem w ciąży, szefowa z powrotem zrobiła się dla mnie miła. W październiku oświadczyłam, że spodziewam się dziecka. Bałam się jak nie wiem, znowu powróciło poczucie winy. Okazało się, że nikt się tym nie przejął. Nikt. Szefowa miała w razie czego gdyby któraś z nas zaszła listę potencjalnych następców. Jeszcze nie powiedziałam kiedy idę na zwolnienie a już był u nas nowy pracownik. Ostatecznie poszłam na L4 w 9 tc. Zaraz po mnie zaszła inna dziewczyna, poszła na l4 w 6tc. Jaka z tego konkluzja? Zawsze będą wyrzuty sumienia i myśli, co tu zrobi pracodawca, a często okazuje się, że tylko my mamy takie dylematy!! Nie trzeba się przejmować głupimi komentarzami, one zawsze będą. Ludzi do pracy teraz nie brakuje. Zawsze ktoś się znajdzie. Rozpisałam się ale chyba musiałam się wygadać pluję sobie w brodę, że zawsze tak przejmowałam się, co pomyśli szef, a szef zwykle okazywał się być mniej przejmujący się.Alano, Limosa, Daisy___, Did, Annie_, legusta, Kasia86, Paati# lubią tę wiadomość
-
Paati# wrote:Jak to u Was wygląda? Bo jak jestem w domu to czuję się jakby winna, że nie chodzę do pracy. Coś że mną nie tak, czy to normalne?
Ja już podjęłam decyzję, że idę na L4, o ile tylko lekarka nie zakwestionuje tego. Dziś wyjątkowo źle spałam i obudziłam się w nocy i pierwsza myśl: i po co mi to zwolnienie, może mogłabym pracować dalej 🤦🏻♀️ Chore, prawda?
Mam swój wiek (zbliżam się do 40-tki), pierwsza, wystarana ciąża, do tego mam długi staż w firmie (10 lat), pracą czy brakiem regeneracji mogę zaszkodzić dziecku - nic się nie liczy oprócz tego, że ktoś będzie miał do mnie pretensje 🤯Paati# lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny po dzisiejszej nocy ... przychodzę z pytaniem czy któraś z Was już używa poduszki ciążowej ?
Myślę nad zakupem , narazie dwa jaski i kołdra poszły w ruch ale dziś to ja więcej nie spałam niż spałam 🤦
Synek 2014 ❤️❤️
Sierpień 2020 💔
Po burzy zawsze wychodzi 🌞 , czekamy okruszku ❤️🌈
-
Domi93 ja mam poduszkę w kształcie litery C. Odkąd ją kupiłam to lepiej śpię, mniej się budzę. Tylko litera C jest do 168 chyba, tak to trzeba inne kształty wybrać. No i jak ktoś musi spać na konkretnej poduszce np. ortopedycznej, to polecam raczej coś, co nie będzie pod głową, czyli chyba taka pałka albo kształt 7 i to zagięcie wtedy między nogi. Nie wiem jakby się sprawdziło U z otwarciem na górze. Ale na pewno litera C wyklucza poduszkę, śpi się na tym tylko. Mi to nie przeszkadza, całkiem fajne podparcie jest dla szyi.
A no i ta poduszka jest elastyczna, więc da się ją podłożyć pod plecy i okręcić z przodu, więc do karmienia będzie super.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2022, 08:32
-
Ja śpię na poduszce o kształcie 9, bo miałam problem, że wyrzucałam poduszkę za materac, a kołdrę kładłam między nogi, a reszta ciała odkryta. Tę też potrafię zwichrowac, ale śpi się wygodnie, myślę, że jak pojawi się brzuszek, to też będzie super.