👶 Czerwiec 2023 👶
-
WIADOMOŚĆ
-
Ani0nka wrote:A jaką opcje jeśli mogłybyście wybrać to byście wybrały? Poród sam się zaczyna ale dziecko grubo powyżej 4kg i decydujecie się na CC, czy poród indukowany drogami natury bez wcześniejszej naturalnej akcji porodowej ?
Ani0nka lubi tę wiadomość
❤️Synek 2017
💔 5/6 hbd 2019
❤️Córeczka 26 lipca 2020
♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
👩🏻 32 👦🏼 31 👩❤️👨 2010 👰🏻♀️🤵🏼♂️ 2014 -
Ani0nka wrote:A jaką opcje jeśli mogłybyście wybrać to byście wybrały? Poród sam się zaczyna ale dziecko grubo powyżej 4kg i decydujecie się na CC, czy poród indukowany drogami natury bez wcześniejszej naturalnej akcji porodowej ?
Ale uważam, że każda z nas może mieć inne zdanie, fajnie znać plusy i minusy każdego rozwiązania i wtedy podjąć decyzję w zgodzie ze sobą.
Ani0nka, Ewk@ lubią tę wiadomość
-
Byłam właśnie w takiej sytuacji w pierwszej ciąży, że dziecko 4,5kg i robili cc, choć walczyłam, żeby spróbować chociaż, to nie miałam ani skurczyku, rozwarcie na pół opuszka, a już tydzień po terminie, to lekarze byli zgodni, że cc, dla naszeg9 dobra.
Ani0nka lubi tę wiadomość
-
Sama jestem ciekawa... niby w szpitalu są pro vbac i indukują po cc również, ale wszystko zależy od stanu blizny i wielkości dziecka, a moja panna zapowiada się większą niż syn na ten moment 😮
Ani0nka lubi tę wiadomość
-
Ani0nka wrote:A jaką opcje jeśli mogłybyście wybrać to byście wybrały? Poród sam się zaczyna ale dziecko grubo powyżej 4kg i decydujecie się na CC, czy poród indukowany drogami natury bez wcześniejszej naturalnej akcji porodowej ?
Z tych dwóch opcji na pewno wybrałabym indukcję, z racji mniejszego ryzyka powikłań. Ale gdybym mogła czekać na naturalną akcję, to chyba raczej wolałabym trochę poczekać - o ile z dzieckiem, lozyskiem i ze mną byloby wszystko w porządku. Moja mama naturalnie urodziła czwórkę dzieci z wagą grubo powyżej 4 kg, dwa porody miała indukowane (pierwszy i ostatni), dwa zaczęły się spontanicznie (srodkowe). Te bez podawania oksytocyny wspomina o niebo lepiej, choć środkowe dzieci wcale nie były najmniejsze. Pewnie dużo zależy od budowy kobiety, predyspozycji itp. Ja na pewno w takiej sytuacji skonsultowałabym się jeszcze z położna której bardzo ufam, pozwoliła się przez nią zbadać wewnętrznie i wtedy dopiero podjęłabym decyzję, analizując wszystkie za i przeciw.
Ani0nka lubi tę wiadomość
-
Ja zawsze byłam zwolennikiem sn a nie cc. Generalnie ze względu na cukrzycę powinnam też mieć indukcję, jeśli nie urodzę w terminie. Ale ja się zarzekam, że na żadną suchą indukcję się nie zgłoszę. Będę czekać na spontaniczną akcję. Dotychczas rodziłam 38-39 tc, więc nie było problemu. Teraz może być jednak 40 tc, bo ciąża jest od początku młodsza.
-
No ja po cesarsce, z cukrzyca...więc wywołanie będzie... Ostatnio akcja zaczęła się w 40+3...
A ja jestem taka wcurwiona.... Mamy ten yebany remont łazienki. Poszłam od wtorku do mamy, Małż miał odmalowac bawialnie Młodego,która zanim pójdzie do szkoły będzie normalnie sypialnią... I qrffa,nowe okno,nowa kanapa,w piiiip zabawek a ten nic nie przykrył,wszystko uyebane w pyle od remontu.. teraz czaicie,że koleś skończy remont,ja wrócę i będę sprzątać po remoncie plus każda zabawkę, klocka, książkę.....jestem wściekła... myślicie,że na tej podstawie to tylko rozwód z orzekaniem o winie?!?!?! 🤬🤬🤬 -
Oj zdecydowanie rozwód z orzekaniem o winie 😅
Na pewno bym nie odpuściła i wspólne sprzątanie byłoby w gratisie. Współczuję Wam tych remontów, zwłaszcza pod koniec ciąży. My niby wszystko w domu mamy ogarnięte ale zawsze coś jak to w domu do zrobienia jest.
My dzisiaj mieliśmy akcje sprzątania garaży, kupiliśmy większe auto, w związku z drugim dzieckiem i okazało się, że za dużo niepotrzebnych rzeczy, zabiera miejsce w garażu. Ale sprzątaniem zajął się mąż, ja już do tego ręki nie przykładam, to jego królestwo 😅😅
Ja w te ostatnie dni muszę odpocząć...
-
A ja mam takie pytanko, czy u którejś z Was mąż/partner korzysta z zasiłku opiekuńczego w końcówce ciąży?
Coraz bardziej się zastanawiam nad tym, zwłaszcza,że jestem z dzieckiem sama w domu a bywają momenty gdzie ciężko ruszyć z miejsca gdy złapie mnie bolesny skurcz.
A mój 2 latek jest bardzo żywiołowy.
Pytanie tylko czy lepiej, żeby to było wystawione jaka opieka na mnie czy na dziecko? I czy lekarz rodzinnny czy nasz lekarz prowadzący?
Na początku ciąży, gdy miałam problemy i nakaz leżenia. Mąż pojechał do przychodni i dostał zwolnienie na chore dziecko, bo lekarz rodzinny, nie mógł wystawić opieki na mnie 🤔 -
Dzięki Dziewczyny!!
Martyna175 wrote:A ja mam takie pytanko, czy u którejś z Was mąż/partner korzysta z zasiłku opiekuńczego w końcówce ciąży?
Coraz bardziej się zastanawiam nad tym, zwłaszcza,że jestem z dzieckiem sama w domu a bywają momenty gdzie ciężko ruszyć z miejsca gdy złapie mnie bolesny skurcz.
A mój 2 latek jest bardzo żywiołowy.
Pytanie tylko czy lepiej, żeby to było wystawione jaka opieka na mnie czy na dziecko? I czy lekarz rodzinnny czy nasz lekarz prowadzący?
Na początku ciąży, gdy miałam problemy i nakaz leżenia. Mąż pojechał do przychodni i dostał zwolnienie na chore dziecko, bo lekarz rodzinny, nie mógł wystawić opieki na mnie 🤔
Mój nie korzysta,z tymże ja czuję się ogólnie dobrze. Wyrabiam do 15 k kroków dziennie,jedynie ograniczam do minimum dźwiganie mojego 6latka,nie chodzę z nim sama na rower,tylko na hulajnogę max. Jeśli tego potrzebujesz,weźcie opiekę. Chociaż moim zdaniem przyda się bardziej później...
Ja to jestem wściekła na swój organizm,bo źle i mało sypiam,a mogłabym więcej spokojnie. A wiadomo,że w najbliższym czasie nie odrobię tego....🥺 -
Mój mąż pracuje z domu więc czuje się bezpiecznie, w razie czego zawsze może przejąć dzieci jak się coś dzieje. No i ma bardzo elastyczny czas pracy także wszelkie badania, lekarzy to on mnie wozi bo ja już za kółko nie wsiądę teraz, zbyt często słabo mi się robiło. Teraz od miesiąca praktycznie jest na urlopie i robia że szwagrem poddasze i elewacje także jest cały czas pod ręką.
Po porodzie raczej weźmie opiekę no i tacierzynski ale nie wiem czy ten drugi to tak od razu zobaczymy jak będziemy się z trójką dzieci ogarniać 🤦
Wiecie że ja nadal nie ogarniam że będzie noworodek zaraz... Zupełnie nic! Chodzę w tej ciąży, czuje ruchy, za 2,5 tygodnia już donoszona a to taka zupełna abstrakcja dla mnie... Myślałam że przy kolejnych dzieciach to już inaczej będzie 😅❤️Synek 2017
💔 5/6 hbd 2019
❤️Córeczka 26 lipca 2020
♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
👩🏻 32 👦🏼 31 👩❤️👨 2010 👰🏻♀️🤵🏼♂️ 2014 -
Dziewczyny, wątpiłam czy dane mi będzie to napisać, ale witam się oficjalnie w ciąży donoszonej! 🎉🎊
Dzisiaj z mężem planujemy randkę z tej okazji. Dobrej niedzieli!Anulka87, Ani0nka, Namisa, zazu, edka85, Loki lubią tę wiadomość
-
Ja dziś od dłuższego czasu się WYSPALAM!! cudowne uczucie 😃😃 spałam od 22 do 8 syn spał z tata i tak już będzie do końca ciąży
Anulka87, Namisa lubią tę wiadomość
-
Ani0nka wrote:Ja dziś od dłuższego czasu się WYSPALAM!! cudowne uczucie 😃😃 spałam od 22 do 8 syn spał z tata i tak już będzie do końca ciąży
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2023, 09:05
-
Sunday_92 wrote:Dziewczyny, wątpiłam czy dane mi będzie to napisać, ale witam się oficjalnie w ciąży donoszonej! 🎉🎊
Dzisiaj z mężem planujemy randkę z tej okazji. Dobrej niedzieli!Sunday_92 lubi tę wiadomość
-
Anulka87 wrote:Jeszcze urodzisz po terminie 😅
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2023, 09:47
zazu, Loki lubią tę wiadomość
-
Sunday_92 wrote:My się przygotowaliśmy na wcześniaka i teraz pół szuflady ubranek w rozmiarze 50, a nawet 44 (na szczęście z darów, używane po dziecku kuzynki), a tu nasz chłopak dwa tygodnie temu miał już 3kg 🙈 ale z wielką rozkoszą wyniosę te najmniejsze rozmiary na strych
Sunday_92 lubi tę wiadomość
-
Ja też się dziś wyspałam, bo tylko raz się obudziłam w nocy, poszłam siku i do młodego zakryć go kołderkę, żeby pospał dłużej....tiaa... 4.50 "tata oć bawić!" I mimo że oni się bawili, a ja mogłam dospać to ciągle ich słyszałam i tylko leżałam do 6.00 teraz już się narobiłam, nie mogę coś w miejscu usiedzieć i poszłam sobie z synkiem na balkon z zamiarem wypicia kawki... kawka zimna jeszcze dopijam, ale za to kwiaty przesadzone, dosypana ziemia, dom odkurzony, Szuflada ze śmietnikiem umyta.... jeszcze marzy mi się umyć podłogę na balkonie, ale już nie dzisiaj. Syn pójdzie na drzemkę to poprasuję sobie. Nie harowałam tak bez ciąży co teraz.... mój mózg chyba oszalalał, że za chwilę nie będzie czasu na takie rzeczy i zmusza mnie do ogarniania.