CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Lauraa wrote:Gratuluję dziewczyny pięknych wizyt ❤️ serce rośnie!
Dziękuję również, że piszecie co jecie, bo dzięki Wam dokładam nowe rzeczy 🤣
Jezu właśnie poczułam, że muszę zjeść jutro naleśniki z serem 🔥 dobranoc!Cel95 lubi tę wiadomość
-
Capricorni wrote:Ja już w domu w swoim łóżeczku. Dzisiaj obeszło się bez łez. Było nawet sporo śmiechu, mąż się bardzo starał i nawet mu wychodzi. Martwię się jednak o niego bo udaje maczo ale słowem się nie odezwał jak on to przeżył. Wzięliśmy wolne, na jutro już planujemy sporo załatwień, muszę też odebrać wypis ze szpitala i będę czekać na wyniki płci żeby odebrać kartę zgonu ze szpitala i będę się starać o macierzyński 8 tygodni. Wolne jest mi potrzebne. Muszę ułożyć sobie to wszystko na nowo. Proponowali mi psychologa dzisiaj w szpitalu ale odmówiłam. Spuszczał by się nademną a aktualnie nie jest mi to potrzebne. 26.11 mam wizytę u psychologa umówioną już w sierpniu na NFZ, jestem bardzo ciekawa co to będzie. Umawiałam się w sierpniu, żeby przegadać sprawę, że nie udaje się zajść w ciążę a przez te 3 miesiące zdarzyło się po drodze tyle rzeczy, że chyba nie będę wiedzieć od czego zacząć 🙄
Ogólnie sprawa z oddaniem materiału poronnego do badań to jakiś koszmar w szpitalach. Musiałam sobie nawet kopertę bąbelkową kupić, dobrze, że chociaż wydadzą przesyłkę kurierowi 🙄 ogólnie to procedura wygląda tak, że:
1) mówimy, że mają zabezpieczyć materiał
2) dzwonimy pod numer ze strony test dna i umawiamy szczegóły badania (nawet jak jesteście zdecydowane ustalić tylko płeć to polecają jeszcze inne badania - trzeba mieć sporo siły żeby grzecznie odmówić)
3) dostaniecie maila z dokumentami do wypełnienia (trzeba to gdzieś wydrukować, ja uprosiłam sekretarkę w szpitalu i się zgodziła)
4) trzeba zamówić kuriera przez ich stronę i wydrukować list przewozowy
5) kupić kopertę bąbelkową taką większą i nakleić na nią list plus włożyć dokumenty do środka
6) liczyć na to że zmiana zmianie przekaże i wydadzą próbkę kurierowi w dobrze zabezpieczonej przesyłce
7) między czasie trzeba zamówić badanie przez ich koszyk ze strony i zapłacić, tu akurat można blikiem
Ogólnie to zastanawiam się nadal dlaczego takie firmy jeszcze nie zwęszyły interesu i nie podrzucają do szpitali gotowych zestawów koperta + dokumenty do wypełnienia ale pewnie szpitale stoją na "straży" i nie dopuszczają interesantów do tego. Jak w 3 firmach mam sobie wszystko sama załatwić a jedna miałaby gotowe zestawy w szpitalu to logiczne, że skorzystam z tego co jest pod ręką a nie będę biegać po świecie żeby to drukować i kupić kopertę albo pudełko do wysyłki.
Ah rozpisałam się ale może z tego złego wyjdzie jeszcze coś dobrego.
Trzymajcie się dziewczyny, mam nadzieję, że w tym wątku już nie będzie więcej aniołków i wszystkie doczekacie się szczęśliwych zakończeń 🙂 może wpadnę tutaj w czerwcu jak psychika pozwoli a może wpadnę się pochwalić że moje aniołki tylko zmieniły datę przyjścia na świat z czerwca na inny termin. Wszystkiego dobrego!
I pamiętajcie, że co by się nie działo to nie jest tak źle. Dopóki się żyje to wszystko można przeżyć.
Jesteś świetna kobieta ❤️, na prawdę czytając Cię da się odczuć, że konkret babka. A dzidzius na pewno jeszcze do Was wróci 🍀Cel95 lubi tę wiadomość
-
Carpicorni bardzo Ci współczuję przejść i również dziękuję, że się podzieliłaś. Ważne jest wiedzieć jakie są możliwości. Odpoczywaj, dbaj o siebie 🫂
Dziś 15.20 wizytuje, w końcu jakieś konkrety wjadą! ✊️ w nocy obudzil mnie głód... na śniadanie zjadłam jakas kupną granolę, bo za mną chodziła, ale teraz jest mi niedobrze... mogłam nie poddać się tej potrzebie 🤭😅 -
Karola3xJ:D wrote:Caprocorni ta opowieść brzmi .....Po Polsku. Serio. Typowo Polska akcja. Trochę się uśmiałam (wiem że to taki ponury żart) że kobieta po poronieniu siedzi z laptopem,drukarką i wyskakuje na pocztę (po kopertę). Takie rzeczy tylko u nas.
Takie zestawy by nie miałam prawa bytu bo to by była wspolpraca. A współpracę są niemożliwe. To Niebieskie pudełko po porodzie już wzburzyło nie jedną aferę. Banki krwi też nie zostawiają zestawów.
Ja się czujesz fizycznie?
Dla wszystkich wizytujących dzisiaj mocne kciuki za pozytywne wieści. Tego nam tutaj dużo trzeba ❤️Ona: 32l Hashimoto, jajowód prawy niedrożny
On: 37l obniżone parametry nasienia
➡️Starania od 2019.
Klinika Ovum Lublin 05.2021
-AMH 4.60
-10.2021 1 IUI, beta - 0 💔
04.2023 I procedura IVF
-Double Stimulation
➡️ 1 zarodek 3-dniowy + 1 Blastka❄️
07.06.2023: ET 3-dniowego zarodka
beta 0 😥
31.07.2023: FET + EG + AH 🤞🏻🤞🏻
beta 0 😥
06.2024 II procedura IVF
➡️ 13 pęcherzyków ➡️ 6 dojrzałych komórek ➡️ 1 Blastka 5.1.1❄️
02.09.2024 Test receptywności endometrium
23.09.2024 : FET + EG + AH 🤞🏻🤞🏻
9dpt: 145,9 prog: 53,2 ng/ml
10dpt: 249,2
14 dpt: 1083,11
29 dpt CRL 0.45cm jest ❤️
36 dpt CRL 1.11cm
-
Ja już po wizycie. Serduszko bije, krewetek ( widziałam ogonek
) ma 2,25cm
czyli wychodzi 8t6d tak jak z okresu.
Byłam tak spanikowana przed wizytą, rozpłakalam się tam u niego, zaczął mi gadać, że może potrzebuje psychiatry, że się wykończę.
Dziwna była ta wizyta, nie lubię, że u niego są te wizyty takie nierównomierne, raz bardzo miło, raz średnio.
Znowu dostałam skierowanie na krzywą, to juz będzie 3 krzywa w ciągu rokua cukier miałam tylko 94.
Mówię mu, że mierzę cukier kontroluje go sobie, to on pyta kto mi kazał mierzyć cukier i że to nie ma żadnego znaczenia czy mierzę w domu i że to bez sensu. No to mówię, że poprzednio była cukrzyca ciążowa dlatego sprawdzam. I że po przebudzeniu nigdy nie mam więcej niż 90, więcej mam średnio 30-60minut od przebudzenia - to usłyszałam, ze to drugie mierzenie to już nie jest na czczo. To jak jadę do laboratorium i od przebudzenia do badania mija półtorej godziny to to jest ok ? Nie rozumiem.
Pyta o grupę krwi jaką mam, mówię, że nie pamiętam - jak to można nie pamiętać grupy krwi - mówie, no kurde, no nie pamiętam.
Karty ciąży mi nie założyli, powiedział, że przed następną wizytą - to już będzie końcówka 10 tygodnia.
Nie wiem, dziwnie jakoś tak.
Mimo, że jest serduszko bije i kamień z serca, to jakoś mnie nie uspokoila ta wizyta.
Nie chce narzekać jakoś bardzo, bo i pytał jak się czuje, czy starczy mi tabletek no interesował się, ale jaki ogólnie wydźwięk negatywny mam. Ale z drugiej strony, nikt mnie nie będzie głaskał po głowie.
Oh, przepraszam, musiałam to z siebie wyrzucić.
Umówiłam następną wizytę na 21.11, dla świętego spokoju bo nie wytrzymałabym chyba do prenatalnych 2 grudnia.
Cel95, Maj.a, Lasia1234, Karcia33, przygodami66, KarolaKinga, Lauraa, awokado 🥑, koktajlowa, kasssia, CelinaJan, amoze, Alex_92, Truuskaawka, Revolutionary lubią tę wiadomość
💑
21.02.2024 ⏸
12.04.2024 💔
〰️
02.10.2024 ⏸
02.10 BHCG 41, PROG 26 🙏
04.10 BHCG 136, PROG 49
07.10 BHCG 488 -
eeemakarena wrote:Ja już po wizycie. Serduszko bije, krewetek ( widziałam ogonek
) ma 2,25cm
czyli wychodzi 8t6d tak jak z okresu.
Byłam tak spanikowana przed wizytą, rozpłakalam się tam u niego, zaczął mi gadać, że może potrzebuje psychiatry, że się wykończę.
Dziwna była ta wizyta, nie lubię, że u niego są te wizyty takie nierównomierne, raz bardzo miło, raz średnio.
Znowu dostałam skierowanie na krzywą, to juz będzie 3 krzywa w ciągu rokua cukier miałam tylko 94.
Mówię mu, że mierzę cukier kontroluje go sobie, to on pyta kto mi kazał mierzyć cukier i że to nie ma żadnego znaczenia czy mierzę w domu i że to bez sensu. No to mówię, że poprzednio była cukrzyca ciążowa dlatego sprawdzam. I że po przebudzeniu nigdy nie mam więcej niż 90, więcej mam średnio 30-60minut od przebudzenia - to usłyszałam, ze to drugie mierzenie to już nie jest na czczo. To jak jadę do laboratorium i od przebudzenia do badania mija półtorej godziny to to jest ok ? Nie rozumiem.
Pyta o grupę krwi jaką mam, mówię, że nie pamiętam - jak to można nie pamiętać grupy krwi - mówie, no kurde, no nie pamiętam.
Karty ciąży mi nie założyli, powiedział, że przed następną wizytą - to już będzie końcówka 10 tygodnia.
Nie wiem, dziwnie jakoś tak.
Mimo, że jest serduszko bije i kamień z serca, to jakoś mnie nie uspokoila ta wizyta.
Nie chce narzekać jakoś bardzo, bo i pytał jak się czuje, czy starczy mi tabletek no interesował się, ale jaki ogólnie wydźwięk negatywny mam. Ale z drugiej strony, nikt mnie nie będzie głaskał po głowie.
Oh, przepraszam, musiałam to z siebie wyrzucić.
Umówiłam następną wizytę na 21.11, dla świętego spokoju bo nie wytrzymałabym chyba do prenatalnych 2 grudnia.
Mi się dziś śniło, że byłam na wizycie i lekarz powiedział raz, że serce za szybko bije, za chwilę, że za wolno, generalnie - źle to rokuje 😵💫
Ciąża nie jest dla mnie błogosławionym stanem. Wyczekuję od wizyty do wizyty, jak fizycznie jest ok, tak psychicznie mam zjazd, dużo negatywnych myśli. A pora roku wcale mi nie pomaga😵💫jak tak dalej pójdzie to będzie mi psycholog potrzebny chyba. -
eeemakarena wrote:Ja już po wizycie. Serduszko bije, krewetek ( widziałam ogonek
) ma 2,25cm
czyli wychodzi 8t6d tak jak z okresu.
Byłam tak spanikowana przed wizytą, rozpłakalam się tam u niego, zaczął mi gadać, że może potrzebuje psychiatry, że się wykończę.
Dziwna była ta wizyta, nie lubię, że u niego są te wizyty takie nierównomierne, raz bardzo miło, raz średnio.
Znowu dostałam skierowanie na krzywą, to juz będzie 3 krzywa w ciągu rokua cukier miałam tylko 94.
Mówię mu, że mierzę cukier kontroluje go sobie, to on pyta kto mi kazał mierzyć cukier i że to nie ma żadnego znaczenia czy mierzę w domu i że to bez sensu. No to mówię, że poprzednio była cukrzyca ciążowa dlatego sprawdzam. I że po przebudzeniu nigdy nie mam więcej niż 90, więcej mam średnio 30-60minut od przebudzenia - to usłyszałam, ze to drugie mierzenie to już nie jest na czczo. To jak jadę do laboratorium i od przebudzenia do badania mija półtorej godziny to to jest ok ? Nie rozumiem.
Pyta o grupę krwi jaką mam, mówię, że nie pamiętam - jak to można nie pamiętać grupy krwi - mówie, no kurde, no nie pamiętam.
Karty ciąży mi nie założyli, powiedział, że przed następną wizytą - to już będzie końcówka 10 tygodnia.
Nie wiem, dziwnie jakoś tak.
Mimo, że jest serduszko bije i kamień z serca, to jakoś mnie nie uspokoila ta wizyta.
Nie chce narzekać jakoś bardzo, bo i pytał jak się czuje, czy starczy mi tabletek no interesował się, ale jaki ogólnie wydźwięk negatywny mam. Ale z drugiej strony, nikt mnie nie będzie głaskał po głowie.
Oh, przepraszam, musiałam to z siebie wyrzucić.
Umówiłam następną wizytę na 21.11, dla świętego spokoju bo nie wytrzymałabym chyba do prenatalnych 2 grudnia.
Ja powiedziałam że mogą mnie cmoknąć z krzywą. Robię hemoglobine glikolowaną plus pomiary. Nie będę leżeć na podłodze w labie i mdleć w imię staromodnych badań -
Nosa wrote:Carpicorni bardzo Ci współczuję przejść i również dziękuję, że się podzieliłaś. Ważne jest wiedzieć jakie są możliwości. Odpoczywaj, dbaj o siebie 🫂
Dziś 15.20 wizytuje, w końcu jakieś konkrety wjadą! ✊️ w nocy obudzil mnie głód... na śniadanie zjadłam jakas kupną granolę, bo za mną chodziła, ale teraz jest mi niedobrze... mogłam nie poddać się tej potrzebie 🤭😅 -
Nineq wrote:Pan G. W.? Byłam u niego na potwierdzeniu ciąży i też było miło itd., ale dlatego go zmieniłam na G. N. Nie dostałam wtedy żadnych badań, nic, położna zdziwiona, potem G. N. tak samo. Ale on wtedy powiedział, do 10 tc to się wszystko może zdarzyć więc zrozumiałam, że mam czekać i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Mi się dziś śniło, że byłam na wizycie i lekarz powiedział raz, że serce za szybko bije, za chwilę, że za wolno, generalnie - źle to rokuje 😵💫
Ciąża nie jest dla mnie błogosławionym stanem. Wyczekuję od wizyty do wizyty, jak fizycznie jest ok, tak psychicznie mam zjazd, dużo negatywnych myśli. A pora roku wcale mi nie pomaga😵💫jak tak dalej pójdzie to będzie mi psycholog potrzebny chyba.
Nie nie nie, chodzę do G.N.
Dlatego zdziwiło mnie, że nie założył karty ciąży.
Ja ogólnie jako tako się trzymam, sto razy lepiej niż w poprzedniej ciąży i też mu i tym mówię, ale dzień wizyty jest dla mnie po prostu ciężki, także dobrze Cię rozumiem.
Tym bardziej że dzisiaj był 8t6d a poprzednia ciąża zakończyła się wg USG właśnie 8t6d.
💑
21.02.2024 ⏸
12.04.2024 💔
〰️
02.10.2024 ⏸
02.10 BHCG 41, PROG 26 🙏
04.10 BHCG 136, PROG 49
07.10 BHCG 488 -
Ja dziś mam wizytę a w nocy śniło mi się że poronilam, normalnie czułam ciepła krew i skrzep wypadajacy jakby to było naprawdę... Obudziłam się z krzykiem.
Ja w poprzedniej ciąży miałam założona kartę w 11 tv, po wykonaniu tych wszystkich badań na 3 USG
Capricorni , straszne co kobiety muszą przechodzić. Dużo siły dla Ciebie, trzymam kciuki by aniołki wróciły do swojej mamy 🤍Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2024, 09:39
-
eeemakarena wrote:Ja już po wizycie. Serduszko bije, krewetek ( widziałam ogonek
) ma 2,25cm
czyli wychodzi 8t6d tak jak z okresu.
Byłam tak spanikowana przed wizytą, rozpłakalam się tam u niego, zaczął mi gadać, że może potrzebuje psychiatry, że się wykończę.
Dziwna była ta wizyta, nie lubię, że u niego są te wizyty takie nierównomierne, raz bardzo miło, raz średnio.
Znowu dostałam skierowanie na krzywą, to juz będzie 3 krzywa w ciągu rokua cukier miałam tylko 94.
Mówię mu, że mierzę cukier kontroluje go sobie, to on pyta kto mi kazał mierzyć cukier i że to nie ma żadnego znaczenia czy mierzę w domu i że to bez sensu. No to mówię, że poprzednio była cukrzyca ciążowa dlatego sprawdzam. I że po przebudzeniu nigdy nie mam więcej niż 90, więcej mam średnio 30-60minut od przebudzenia - to usłyszałam, ze to drugie mierzenie to już nie jest na czczo. To jak jadę do laboratorium i od przebudzenia do badania mija półtorej godziny to to jest ok ? Nie rozumiem.
Pyta o grupę krwi jaką mam, mówię, że nie pamiętam - jak to można nie pamiętać grupy krwi - mówie, no kurde, no nie pamiętam.
Karty ciąży mi nie założyli, powiedział, że przed następną wizytą - to już będzie końcówka 10 tygodnia.
Nie wiem, dziwnie jakoś tak.
Mimo, że jest serduszko bije i kamień z serca, to jakoś mnie nie uspokoila ta wizyta.
Nie chce narzekać jakoś bardzo, bo i pytał jak się czuje, czy starczy mi tabletek no interesował się, ale jaki ogólnie wydźwięk negatywny mam. Ale z drugiej strony, nikt mnie nie będzie głaskał po głowie.
Oh, przepraszam, musiałam to z siebie wyrzucić.
Umówiłam następną wizytę na 21.11, dla świętego spokoju bo nie wytrzymałabym chyba do prenatalnych 2 grudnia.
Może skonsultuj ten cukier jeszcze z kimś np endokrynologiem, który się tym zajmuje? Miałam stwierdzoną przed ciążą hipoglikemię reaktywną i po dokładnej krzywej po 0,30,60,120 min wraz z insulina później lekarz badał tylko hemoglobinę glikowaną która mierzy jakoś średni cukier przez 3 miesiace. To jest zwykle badanie z krwi bez cukru. Ale lekarzem nie jestem i może właśnie trzeba najpierw zrobić konkretna diagnostykę by później wiedzieć jak działać. -
eeemakarena wrote:Nie nie nie, chodzę do G.N.
Dlatego zdziwiło mnie, że nie założył karty ciąży.
Ja ogólnie jako tako się trzymam, sto razy lepiej niż w poprzedniej ciąży i też mu i tym mówię, ale dzień wizyty jest dla mnie po prostu ciężki, także dobrze Cię rozumiem.
Tym bardziej że dzisiaj był 8t6d a poprzednia ciąża zakończyła się wg USG właśnie 8t6d.
Koleżanka chodzi do kierownika położnictwa w szpitalu, jest niby zadowolona, ale 300 zł za wizytę to dla mnie dużo.
Ja też nie mam karty założonej, bo ostatnio nie zabrałam grupy krwi z domu i położna powiedziała, że na najbliższej wizycie będzie. -
Nineq wrote:Pan G. W.? Byłam u niego na potwierdzeniu ciąży i też było miło itd., ale dlatego go zmieniłam na G. N. Nie dostałam wtedy żadnych badań, nic, położna zdziwiona, potem G. N. tak samo. Ale on wtedy powiedział, do 10 tc to się wszystko może zdarzyć więc zrozumiałam, że mam czekać i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Mi się dziś śniło, że byłam na wizycie i lekarz powiedział raz, że serce za szybko bije, za chwilę, że za wolno, generalnie - źle to rokuje 😵💫
Ciąża nie jest dla mnie błogosławionym stanem. Wyczekuję od wizyty do wizyty, jak fizycznie jest ok, tak psychicznie mam zjazd, dużo negatywnych myśli. A pora roku wcale mi nie pomaga😵💫jak tak dalej pójdzie to będzie mi psycholog potrzebny chyba.
Mam wrażenie, że większość z nas tak się czuje patrząc po wpisachdzień wizyty najgorszy. Mam cichą nadzieję, że w 2 trymestrze jest łatwiej. Przynajmniej się łudzę. 🙈 ja mam dzisiaj wizytę prywatna u swojego lekarza i mimo że byłam w poniedziałek w luxmed też czuję niepokój 🤷♀️
przygodami66 lubi tę wiadomość
-
Ja ostatnio miałam erotyczny sen. Jak się obudziłam to nie wiedziałam co się dzieje ze mną. 😁🥴
Ja jeszcze tydzień czekania, by zobaczyć co się dzieje u kropka chociaż wtedy już krewetką miejmy nadzieje będzie.
Ciągle z tyłu głowy mam czy wszystko jest okey.
-
Co oni tak z tymi kartami ciąży dzikują wszyscy. Myślałam, że to ja trafiłam tak przypadkiem ale widzę ze Wy też nie macie. Kiedyś było serce była karta od razu. O co to chodzi,o jakiś rejestr ciąż?
Ja dzisiaj zdycha.,wczoraj od 7 sprzątałam w domu,przerzucałam deski i inne odpady na ogrodzie (po ocieplaniu domu),zrobiłam że 4 prania i zrobiłam obiad. A dzisiaj wstałam i zdycham. Nie wiem czy to nie wina duphastonu wziętego na czczo. Słabo mi,niedobrze,w ogóle czuje się jak kupa -
przygodami66 wrote:Karola Ty chyba nie umiesz odpoczywać hihi. Mi się kręci w głowie zaś ale odpukać nie wymiotuje chociaż tyle. Zauważyłam od paru dni że poranki są najgorsze.
Z opowieści dziwnej treści. Po operacji klatki piersiowej,niewydolność oddechowej i 5 dniach na OIOM ( tym dwa na respiratorze) w dniu wyjścia że szpitala (sama z walizką pociągiem i autobusem) sprzatalam chate,zrobilam obiad i poszłam po córkę do szkoły. Żeby wmówić sobie że wszystko jest w normie. To też nie jest chyba zdrowe
Jestem z tych co powiedzą, że nie ma co się mazać jak mała dziewczynka tylko się trzeba za robotę brać bo kurz nie zaczeka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2024, 10:25