CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale zastanówcie się czy będąc dzidziusiem i dostając butelkę z której bardzo łatwo się je byście potem chciały pracować bardziej i nie traktowały piersi jak smoczka
bo ja te dzieci wasze totalnie rozumiem
Nosa, przygodami66, Anabbit, Natalia1992, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
O dobry temat Karola! 👍
Udane zakupy/prezenty:
- jakas zwykła poducha z vinted za 20zl, płaska i wydawało się bez szału a daje rade! Babymam
- otulacze flanelowe 👌 ciepłe i przyjemne
- pieluszki huggies - idealnie dopasowane do małego
- butelka antykolkowa MAM - jakiś gratis czy prezent, przepływ 0, ideolo dla nas przy takim złośniku
- sterylizator Neno Vita 5w1 - przy tym Neno Camino i tysiącu części daje rade, mogly być większy, ale to pożyczka 🙂
- podkłady Canpol - mi się sprawdziły, nienawidze tych Bella jak cegły,
- lampka nocna
- Smoczki (dynamiczne Lovi)
- staniki do karmienia z Rosska
- pieluchy muslinowe, tetrowe, bambusowe, no kazde
- ciuszki - kocham pajace, teraz na nie za gorąco, to kocham mamobijki 😆 takie bodziaki na ramiaczkach, a że uczymy się zakładać bodziaki przez głowę to powoli lubię wszystko co na krótki rekaw
- kompresy multimam
- przewijak z wanną Neno Breza - bomba 🫡, ma półeczkę jeszcze, wygoda
- kokon ze sleepee - ogólnie super, bo wąski, tylko jak odłożę tam małego po karmieniu to płacze, woli na mnie 😀
- patyczki do czyszczenia pepka
- apka do karmienia
Wozek i fotelik ok, na razie tylko tyle do powiedzenia.
Niewypaly:
- wszelkie wkladki laktacyjne i okłady żelowe, kolektory, lanolina- nic mi nie cieknie, nie mam bolesnych brodawek, szok, że tak się dało z tym przystawianiem, ale uniknęłam podrażnień i ran, kp jest prawie przyjemne 🙃
- ginexid - było cc, nie używam
- pieluszki pampers, dada care słabe dla nas
- chusteczki aquawipes - mały bardzo źle znosił zmianę pampersa, teraz używam wacików i ciepłej wody, niebo a ziemia
- kombinezony
- butelka do podmywania
- szlafrok
Co do reszty ani na plus, ani na minus. -
U mnie top:
-kokon (ratuje mi życie non stop)
-kosz na pieluchy angel
- horizon wiadomo
-wózek muuvo quick mega lekko się prowadzi
-avionaut
-ciuszki z next kocham
-Medela szpitalna jak młody był w szpitalu rozkręciła mi laktację, neno angelo 8x na dobę jednak za bardzo mnie szarpał
-neno vita jako sterylizator i rozmrażacz super
-wanna ze stelażem primabobo + poduszka do środka (codziennie ją piorę i suszę i młody sobie fajnie na niej leży)
-butelek sporo przetestowaliśmy i najbardziej sprawdziły się: lovi mammafeel i ten avent https://allegro.pl/oferta/philips-avent-butelka-natural-response-airfree-125ml-0m-scy670-01-14244246858 (na początku też miał problem i się szybko męczył a teraz jest idealnie bo mniej ulewa i już daje radę wypić całość)Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca, 18:44
-
Ja podzielę się moim spostrzeżeniem i zakończę temat laktacji. Jakoś wczoraj po tej wizycie położnej poczułam że układa mi się w głowie.
Od samego początku jak myślałam o ciąży, czułam, że karmienie piersią takie na żądanie nie jest dla mnie. Nie czułam tego, nie lubię gdy ktoś mnie dotyka w piersi.
Jakoś miesiąc przed porodem tu coś usłyszałam, tu coś się nasłuchałam i uznałam że nie no, muszę karmić tylko piersią bo jak inaczej. Bo przecież tyle się o nią starałam, że muszę być KP.
A potem w szpitalu było rozczarowanie bo się nie dało. I dwa wilki we mnie.
A teraz wiem, że to co czułam czuję nadal i się już tego nie boję. Karmienie piersią nie jest dla mnie niczym eterycznym i jakimś transgenicznym jak się naczytałam w książkach. Ból to jedno, bo aż łzy stają w oczach od bólu sutkow. Ale no po prostu nie. Wiem natomiast że mleko moje jest zdrowe i praca z laktatorem jest dla mnie ok, ale że nie daję rady uciągnąć więcej niż 50 ml póki co, a ona się tym nie nadają to dajemy dodatkowo mm (biorę te wszystkie specyfiki na rozkręcenie). Jestem tylko zła za słaby reaserch wśród mlek, ale hipp dajemy 2 dni dosłownie a to co Karola pisała już do nas jedzie.
Nie czuję że KP byłoby dla mnie swoboda na dworze, bo jestem zmuszona używać nakładek sylikonowych. Które kochają się zsuwać, upadać, cieknie spod nich. Zakładanie ich na dworze to dla mnie koszmar.
Nie czuję że brak takiego KP jak niektóre z was mają, powoduje u mnie brak bliskości, bo mam z nią dużo drzemek kontaktowych i ogólnie zjadłabym ją całą i zacalowala.
Wiem że jeszcze parę dni temu robiłam tu histerię ale chyba powoli hormony mi się stabilizują albo głowa jakiś odsapnęła w domu i poczułam że to jest moja droga w karmieniu.
EjmenNineq, Lauraa, KarolaKinga, Nosa, Margareetka, Werzol, Revolutionary , kasssia, przygodami66, Kkk77, Anuncja, Anabbit, Alex_92, Rudzieleec, ezra lubią tę wiadomość
-
Elza1234 wrote:Ja podzielę się moim spostrzeżeniem i zakończę temat laktacji. Jakoś wczoraj po tej wizycie położnej poczułam że układa mi się w głowie.
Od samego początku jak myślałam o ciąży, czułam, że karmienie piersią takie na żądanie nie jest dla mnie. Nie czułam tego, nie lubię gdy ktoś mnie dotyka w piersi.
Jakoś miesiąc przed porodem tu coś usłyszałam, tu coś się nasłuchałam i uznałam że nie no, muszę karmić tylko piersią bo jak inaczej. Bo przecież tyle się o nią starałam, że muszę być KP.
A potem w szpitalu było rozczarowanie bo się nie dało. I dwa wilki we mnie.
A teraz wiem, że to co czułam czuję nadal i się już tego nie boję. Karmienie piersią nie jest dla mnie niczym eterycznym i jakimś transgenicznym jak się naczytałam w książkach. Ból to jedno, bo aż łzy stają w oczach od bólu sutkow. Ale no po prostu nie. Wiem natomiast że mleko moje jest zdrowe i praca z laktatorem jest dla mnie ok, ale że nie daję rady uciągnąć więcej niż 50 ml póki co, a ona się tym nie nadają to dajemy dodatkowo mm (biorę te wszystkie specyfiki na rozkręcenie). Jestem tylko zła za słaby reaserch wśród mlek, ale hipp dajemy 2 dni dosłownie a to co Karola pisała już do nas jedzie.
Nie czuję że KP byłoby dla mnie swoboda na dworze, bo jestem zmuszona używać nakładek sylikonowych. Które kochają się zsuwać, upadać, cieknie spod nich. Zakładanie ich na dworze to dla mnie koszmar.
Nie czuję że brak takiego KP jak niektóre z was mają, powoduje u mnie brak bliskości, bo mam z nią dużo drzemek kontaktowych i ogólnie zjadłabym ją całą i zacalowala.
Wiem że jeszcze parę dni temu robiłam tu histerię ale chyba powoli hormony mi się stabilizują albo głowa jakiś odsapnęła w domu i poczułam że to jest moja droga w karmieniu.
EjmenElza1234 lubi tę wiadomość
-
Truskawka myślę że sporo z nas to przechodzi, ile razy ja już powiedziałam w nocy że nie dam dłużej rady. Młody tak chwyta, że bardzo boli na początku aż zaciskam zęby. Cały czas staram się zwracać uwagę na technikę i czasem ładnie chwyci a czasem widać że nie chce mu się otwierać buzi za bardzo i to pewnie przez to. Ale tak długo był na butelkach, że pewnie dlatego. Jeszcze próbuje, ale też mam płaskie te sutki ze z 2 minuty zawsze na początku walczymy ze sobą. Co ciekawe ja moją mamę tak podobno poraniłam, że karmiła mnie tylko 2 tygodnie, może to rodzinne 🤣 Marzy mi się na spokojnie, czerpać z tego radość i żeby wychodzić sobie i karmić w każdym miejscu ale nie wiem sama czy to będzie możliwe. 🥲 także przytulam. Staram się być tylko na piersi, raz dziennie mu podaje 30ml z butelki bo muszę mu podać żelazo
-
Elza super, że tak udało się to wszystko poukładać w głowie ❤️ ja myślę, że dam sobie jeszcze chwilę ale jak nie da rady to też nie będę się zajeżdżać. Też miałam wyobrażenie że to takie proste i lekkie
Elza1234 lubi tę wiadomość
-
Moje dziecko ma dziś taki dzień histerii i płaczu, że spal raptem z 3h 😵💫nie pasuje mu nic, ani na rękach ani w łóżku, noszenie, tulenie, kupy były, nie ma prężenia 😵💫wszyscy mówią o przebodzcowaniu dzieci, a co z dorosłymi... dziś słyszę tylko płacz.
-
Nineq wrote:Moje dziecko ma dziś taki dzień histerii i płaczu, że spal raptem z 3h 😵💫nie pasuje mu nic, ani na rękach ani w łóżku, noszenie, tulenie, kupy były, nie ma prężenia 😵💫wszyscy mówią o przebodzcowaniu dzieci, a co z dorosłymi... dziś słyszę tylko płacz.
Może to przez te upałyu nas zrobiło się chłodniej i dopiero zasnął godzinę temu
-
Elza, bardzo Twój post do mnie przemawia, super ze udalo Ci sie tak sobie to poukładać ❤️ Ja tez stwierdziłam ze temat KP nie moze byc jedynym co mam w głowie i tak mnie rozwalać psychicznie, nie jestem gorsza matka czy nie mam mniej bliskości z dzieckiem bo podaję MM. Teraz widzę też ile kobiet boryka sie z różnymi problemami z karmieniem i to tez zmieniło mi postrzeganie tego tematu.
Dzisiejszy dzień u nas tez ciezki, ten upal daje się we znaki, mały się złości cały dzień, drzemki jedynie na mnie albo turbo krótkie, dalej mamy tez problemy z brzuszkiem więc wjechał espumisan. Jeden plus że mieliśmy wizytę położnej, złota kobieta, wszystko posprawdzała i u małego i u mnie i wyglądamy dobrze. Oby tak dalej 💪Lauraa, Elza1234 lubią tę wiadomość
-
Lauraa wrote:Może to przez te upały
u nas zrobiło się chłodniej i dopiero zasnął godzinę temu
-
Elza najważniejsze, żebyś to Ty czuła się dobrze ze swoją decyzją, nic innego sie nie liczy. Nasze dzieci będą równie szczęśliwe na mm i na mleku z piersi, ale będą nieszczęśliwe, jeśli mama taka będzie 🙂 macierzyństwo i bycie rodzicem ogólnie to droga radości, sukcesów, ale i kompromisow oraz wyrzeczeń- wobec siebie samych, trzeba czasem zrezygnować z czegoś, co wydawało nam się jedyna słuszna droga przed pojawieniem się problemu. Ja np mówiłam, że dziecko z nami spać nie bedzie, kategorycznie - ze strachu, z troski, wielu powodów, a proszę. Nie chce spac w dostawce, chce być blisko. I ja też tego chce i trudno 🙂 nie okazałam się zbyt stanowczo, ale mi z tym dobrze.
Swoją drogą, Witek ladnie przybiera, 3780g dziś, z pepkiem ok - powinien odpasc lada dzień. Zapisałam go na usg bioderek. Osteopatka nie stwierdziła wzmozonego napięcia, ale poćwiczyć trzeba 🙂 czyli jest ok. Jutro doradczyni laktacyjna i zobaczymy co z moim kp dalej.
Anuncja jak tam samopoczucie? 😁✊️Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca, 19:18
Werzol, Elza1234, ezra lubią tę wiadomość
-
Elza nie wiem co Ty za materiały na temat kp czytałaś ale to u mało kogo jest piękne i bezproblemowe. Z resztą np ja zawsze powtarzałam,że z tym kp u mnie to jak pójście na wojnę. Tutaj na forum to chyba nie znalazła się taka ,która by to przedstawiała jak coś eterycznego.
Chcesz dawać mm to dawaj. Ja osobiście nie widzę różnicy między dziećmi kp a mm. Ta cała gadka o super właściwościach mleka kobiety to może ma sens ale jeśli chodzi o siarę . Pozniej chorują według własnych skłonności a nie tego co jadły. A bliskość?.Ja kp traktuje spożywczo. Przytulać się można cała resztę dnia,jak je pierś to tak samo jak trzymam jak przy karmieniu butelką,flaszki nie podaje jej z procy😅
Jesteś pewna,ze nie chcesz karmić piersią i wiesz, że doszłaś pod ścianę to to pierdziel i karm jak uważasz. Ty sie znasz najlepiej i wiesz ile prób i co jesteś w stanie znieść, żeby wiedzieć że próbowałaś i nie wyszło. Jest tyle innych problemów w życiu że nie ma tego kp co wałkować i się biczować.
Wróżka Cycuszka to szmata,nie wierz w bajki🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca, 19:19
Lauraa, KarolaKinga, Elza1234, kasssia, xSmerfetkax, Kkk77, Anabbit, Biedronka@, Alex_92, ezra lubią tę wiadomość
-
KarolaKinga wrote:Elza, bardzo Twój post do mnie przemawia, super ze udalo Ci sie tak sobie to poukładać ❤️ Ja tez stwierdziłam ze temat KP nie moze byc jedynym co mam w głowie i tak mnie rozwalać psychicznie, nie jestem gorsza matka czy nie mam mniej bliskości z dzieckiem bo podaję MM. Teraz widzę też ile kobiet boryka sie z różnymi problemami z karmieniem i to tez zmieniło mi postrzeganie tego tematu.
Dzisiejszy dzień u nas tez ciezki, ten upal daje się we znaki, mały się złości cały dzień, drzemki jedynie na mnie albo turbo krótkie, dalej mamy tez problemy z brzuszkiem więc wjechał espumisan. Jeden plus że mieliśmy wizytę położnej, złota kobieta, wszystko posprawdzała i u małego i u mnie i wyglądamy dobrze. Oby tak dalej 💪
Też zaczęłam o tym rozmawiać z kobietami z mojego otoczenia i zaskoczyło mnie że mama i teściowa też bardzo szybko na mm przeszły. Te 30 lat do tyłu to już w ogóle myślałam że był mocny laktoterror 🫣KarolaKinga lubi tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:Ale zastanówcie się czy będąc dzidziusiem i dostając butelkę z której bardzo łatwo się je byście potem chciały pracować bardziej i nie traktowały piersi jak smoczka
bo ja te dzieci wasze totalnie rozumiem
Ja jestem tego w pełni świadoma. Ale nie moge jej nie podać butelki bo zagłodze dzieciaka. Nawet cdl dzisiaj mi to tłumaczyła,że nie moge póki co rezygnować z butelki.
Elza bardzo fajnie sobie to poukładałaś,cieszę sie że znalazłaś rozwiązanie dla siebie. -
Wbije się na chwilę z przyziemnym tematem bo chciałabym się poczuć jakoś ładniej bo chodzę ciągle w staniku i spodenkach od piżamy. Może polecacie jakieś sukienki letnie na co dzień, najlepiej jakieś rozpinane. Zamówiłam w ciemno kilka z hm ale niewypał
I kiedyś coś pisałyście o jakichś sandałach brzydkich ale mega wygodnych chyba że coś pomieszałam 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca, 19:35
-
Lauraa wrote:Też zaczęłam o tym rozmawiać z kobietami z mojego otoczenia i zaskoczyło mnie że mama i teściowa też bardzo szybko na mm przeszły. Te 30 lat do tyłu to już w ogóle myślałam że był mocny laktoterror 🫣
Lauraa lubi tę wiadomość
-
Właśnie mam wrażenie, że tak w latach 90 to jeszcze więcej mm niż teraz dawali, co kogoś nie spytam to tak mówi. Mnie to się nie chce bawić z tymi butelkami dlatego kp, ale nie żeby to był jakiś eteryczny akt, raczej właśnie bolesny xD
KarolaKinga, Lauraa, asiun lubią tę wiadomość
-
Lauraa wrote:Wbije się na chwilę z przyziemnym tematem bo chciałabym się poczuć jakoś ładniej bo chodzę ciągle w staniku i spodenkach od piżamy. Może polecacie jakieś sukienki letnie na co dzień, najlepiej jakieś rozpinane. Zamówiłam w ciemno kilka z hm ale niewypał
I kiedyś coś pisałyście o jakichś sandałach brzydkich ale mega wygodnych chyba że coś pomieszałam 🤣
Lauraa lubi tę wiadomość