CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
KarolaKinga wrote:Co do spowijania u nas maly lubi miec owinięte nóżki a rączki latają swobodnie i tak uwielbia spac. Zamówiłam mu cienki śpiworek moze podejdzie, bo ewidentnie dolne kończyny muszą byc unieruchomione trochę 😅
Wczoraj pierwszy wieczór od tygodnia bez wrzasku i bólów, chyba kropelki zadziałały i nie bylo kolki, oby tak dalej 🫠
Dobrego dnia!
U nas właśnie w cienkim śpiworki spi. Choć osta5nio nawet cienki spiworek jest za gruby...spi w bodziaku. A nie mamy bd gorąco w domu bo przy uchylonym oknie w nocy...Mnie tam chłodno jemu zawsze goraco -
Revolutionary wrote:Przeraża mnie to ze został na dobrą sprawę sierpień i zaraz jesień. 🫥 Ja mam wrażenie że w ogóle lata nie było i sie nie nacieszyłam..😔
Eee tam, wrzesień to też jeszcze lato jak dla mnie, w szczególności, że w zeszłym roku to było cieplej we wrześniu niż w tym przez większość czerwca 😉 -
Karola3xJ:D wrote:Ja to w ogóle się stresuje o dzieci, cudze ,swoje,wszystkie.
Moja spinw body z długim rękawem i w rożku. Nie wiem ile mam stopni w sypialni ale zawsze śpi tak samo. Okno mamy zawsze uchylone,nawet jak zimno na dworze. Jak mała marznie to daje jej kocyk dodatkowo.
Mój to by nie zasnal tak. W zasadzie nie używamy body na długi rękaw. Dzisiaj spał w samym pajacyki przy otwartym oknie bez spiworkow I było mu chyba za gorąco. Bo jak rozebrałam do body na drzemkę rano to zasnął mocno -
Blackapple wrote:Eee tam, wrzesień to też jeszcze lato jak dla mnie, w szczególności, że w zeszłym roku to było cieplej we wrześniu niż w tym przez większość czerwca 😉
Niby tak ale klimat juz taki jesienny, wieczory krótsze, juz ogólnie czuć jesień w powietrzu. Jednak dla mnie inaczej sie odbiera nawet cieplejsze dni we wrześniu niż chłodniejsze w czerwcu 🙈😆2cs 🤞
17.10.2024 ⏸️🍀
18.10.2024 - 16dpo: Beta 381,000 mIU/ml, Progesteron 33,40 ng/ml ✊
21.10.2024 - 19dpo: beta 1067,000 mIU/ml 🍀
29.10.2024 - CRL 2,8mm, widać cień serduszka 🥹
06.11.2024 - CRL 1,03cm małego żelka 🥹 pięknie bijące ❤️
20.11 - 22.11 - szpital, podejrzenie CMV, wynik negatywny 🙏
22.11 - 2,14cm żelka Haribo, 180 uderzeń❤️
17.12.2024 - prenatalne, prawie 7 cm uparciucha, wszystko ok, chłopczyk (?) 💙 🥹
06.02.2025 - połówkowe, 370gram synusia 💙 😍
03.04.2025 III prenatalne - 1409g tłuścioszka 🤭
27.05.2025 - 36+1 - 3360g synusia 😶💪
25.06.2025 - N. 3530g, 58cm 💙
👩 30🧑 34 🐶 4
A journey of a thousand miles begins with a single step...
-
Ok, czyli widzę ubieramy dość podobnie. U mnie zazwyczaj body na krótki/długi i cienki kocyk do zawinięcia nóg.
Tylko mnie zawsze to okno stresuje. Niby jest gorąco w pokoju i usypiamy przy otwartym, ale właśnie jak w nocy jest 15 stopni na dworze to mam wrażenie że może zawiewać i sie martwię.chociaż termometr w pokoju pokazuje nam 24/25 stopni...
2cs 🤞
17.10.2024 ⏸️🍀
18.10.2024 - 16dpo: Beta 381,000 mIU/ml, Progesteron 33,40 ng/ml ✊
21.10.2024 - 19dpo: beta 1067,000 mIU/ml 🍀
29.10.2024 - CRL 2,8mm, widać cień serduszka 🥹
06.11.2024 - CRL 1,03cm małego żelka 🥹 pięknie bijące ❤️
20.11 - 22.11 - szpital, podejrzenie CMV, wynik negatywny 🙏
22.11 - 2,14cm żelka Haribo, 180 uderzeń❤️
17.12.2024 - prenatalne, prawie 7 cm uparciucha, wszystko ok, chłopczyk (?) 💙 🥹
06.02.2025 - połówkowe, 370gram synusia 💙 😍
03.04.2025 III prenatalne - 1409g tłuścioszka 🤭
27.05.2025 - 36+1 - 3360g synusia 😶💪
25.06.2025 - N. 3530g, 58cm 💙
👩 30🧑 34 🐶 4
A journey of a thousand miles begins with a single step...
-
U mnie też sam bodziak, raczej na długi rękaw, bo ciepłolubny egzemplarz mi się trafił 😅 i owinięty pieluszką flanelową jak w rożek albo ten nieszczęsny tulik.
I dziś mamy dzień spania, pierwszy raz ma tak długie drzemki, pierwsza miał godzinną, teraz już ponad półtorej godziny śpi. Ktoś mi chyba dziecko podmienił 😮Revolutionary , Nosa lubią tę wiadomość
-
Popołudniu wybieramy się na wizytę do CDL, bo trzy tygodnie karmienia, a mnie nadal to boli
raz mi się uda małego ładnie szeroko przystawić, a raz mi się zaciska na sutku tak płytko, za aż gwiazdki mam przed oczami 😥
Mam nadzieję, że to spotkanie nam pomoże w sprawnym i przyjemnym karmieniu -
U nas jest ok 25-26 stopni w mieszkaniu. W dzień śpi w tym czym chodzi - body/sukienka + cieniutki muslinowy otulacz zarzucony jak kocyk.
W nocy ostatnio królują rampersy z krótkim rękawem i nogawka (super nam się sprawdzają na zamek dwustronny z NEXT, chyba zamówię kilka rozmiarów w przód 😂) + rożek muslinowy.
Tylko mój egzemplarz nienawidzi mieć ograniczonych stóp, dlatego dół rożka musi być otwarty. Z tego samego powodu śpiworek leży schowany, bo okrutnie się wkurzała jak ją zapinaliśmy. 😂 chociaż teraz myślę sobie, że mamy zamek dwustronny to może spróbuję za jakiś czas otworzyć jej nogi od dołu w śpiworku -
Margareetka wrote:Popołudniu wybieramy się na wizytę do CDL, bo trzy tygodnie karmienia, a mnie nadal to boli
raz mi się uda małego ładnie szeroko przystawić, a raz mi się zaciska na sutku tak płytko, za aż gwiazdki mam przed oczami 😥
Mam nadzieję, że to spotkanie nam pomoże w sprawnym i przyjemnym karmieniu
Ja mam taką chillere przez to że jeszcze do wtorku mam zakaz przystawiania jej. Nie wiem czemu laktator mnie nie denerwuje a karmienie na żądanie już tak. -
Elza to może być temat na terapię
w ogóle przepraszam że to napiszę, nie chcę Cię totalnie urazić, ale ja bym pogadała z kimś trochę i tej potrzebie kontroli itd. Bardziej żeby sobie pomóc po prostu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca, 13:18
-
Ja poprę Gusie. Ona to tak ładnie napisała. Ja mam ochotę napisać od paru dni,że Ci się pieprzy pod kopułą. Czepiasz się tego chłopa,jesteś jakas nabuzowana,chcesz czegoś a jednocześnie nie chcesz. To tak pasuje pod depresję albo stan depresyjny. W ciaży miałaś zupełnie inne flow,teraz liczą się tylko negatywy. Siedzisz na tym bagienku i parzysz się czego się czepić. To zły sygnał,trzebaby iść do kogoś, kto pomoże się z tego uwolnić bo utopisz się w szambie. Może masz jakiego spoko terapeutę na widoku? Kogoś komu już ufasz? Gdzieś tam trzeba Ci w głowie pogrzebać trochę.
-
Margareetka wrote:Popołudniu wybieramy się na wizytę do CDL, bo trzy tygodnie karmienia, a mnie nadal to boli
raz mi się uda małego ładnie szeroko przystawić, a raz mi się zaciska na sutku tak płytko, za aż gwiazdki mam przed oczami 😥
Mam nadzieję, że to spotkanie nam pomoże w sprawnym i przyjemnym karmieniuMargareetka lubi tę wiadomość
-
Ja częściej używam folii na wozek niż bodziaków z krótkim rękawem. Wczoraj trzy razy zlapala nas ulewa z wózkiem, dzisiaj juz dwa. Muszę przyznać, że jestem szalona bo mi mała spała w wózku a padało, byłam pod domem I myślę sobie ,że pigwę miałam obciąć. I tak padał deszczyk,mała spala w wózku obok a ja obcinałam krzaka. Jak słońce wyszło to akurat skończyłam. Muszę sobie kupić taki kontenerek na kółkach na takie resztki roślin. To będzie czad.
Anuncja, Werzol lubią tę wiadomość
-
A ja mam wrażenie, że narzuciłaś na siebie presję, żeby karmić piersią mimo że nie chcesz tego. Może się mylę, może nie. I jesteś sfrustrowana, że najpierw nie szło, potem szpital, teraz nie przystawiasz.
Jeśli laktator Cię nie denerwuje to odciagaj i dawaj jej z butli. Ja rzuciłam w pizdu kp, laktator i o wiele luźniej mi sie żyje. Ważniejsze, żebyś Ty sie dobrze czuła z tym co postanowisz, a nie co nakłada do głowy społeczeństwo, internet, cokolwiek, whatever.Elza1234, Nosa, KarolaKinga, Margareetka, amoze, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Nineq i przynajmniej lepiej śpisz 😅 wiec na tej płaszczyźnie zazdro. To jedyna rzecz jakiejś zazdroszczę znajomym co karmią mm, że mogą pospać, a ja jak zombie do końca kp 😅
Karola ja dziś obcinałam róże z mała w chuście 🤣👌 w temacie ogródkaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca, 13:41
-
Ja wolałabym dawać mm niż bawić się w odciąganie. Wiem,że mleko mamy zdrowsze itp ale jakoś tych różnic w dzieciach mm a kp nie widać ,serio.
Gusia przy domu wiecznie jakaś robota jest. Jeszcze teraz też deszcze ,wachania temperatur to rośliny rosną tak szybko,że robi się jak w buszu.
Moonii a Ty już wyszłaś?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca, 13:51
-
Gusia, tak, dokładnie. Mamy tak obcykane robienie butelki dla młodego, że nie zdąży się do końca rozbudzić, a już je, ok. 30 minut nam zajmuje wszystko ze zmianą pieluchy.
Wiem, że idzie kasa na mm, że na wyjścia woda, itd., ale jak wychodzę z domu sama to ojciec młodego bez problemu da mu jeść ile razy mu się zachce.
Ważniejsze, że dziecko rośnie, wygląda zdrowo, a nie wkurzam sie na kp.
Karmiącym kp zazdroszczę, że w każdym momencie cycka dziecko dostanie. Przed ciążą wydawało mi się, że to takie proste i przyjemne, a sama podczas sobie widzę i tu na wątku, że wcale nie...Elza1234, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Tak, macie ze wszystkim rację
Rozmawialam już z mężem o tym co mnie dręczy. Nie mam zaufanego terapeuty, nie umiem dobrze trafić, ale dostałam od położnej namiary na fundacje w mieście które pomagają mamom po porodzie i dojrzewam żeby tam zadzwonić.
Jestem wobec siebie zbyt wymagająca i to jest mój problem. W ciąży umiałam sobie odpuścić, a teraz jedyną rzecz która mi wszystko przyświeca: walczyłaś o to dziecko tak bardzo długo, powinnaś rzygac tęcza z wdzięczności
I tak, z tym karmieniem od początku nie chciałam, potem nagle miesiąc przed porodem zmieniłam zdanie. A że się nie udaje to mnie to denerwuje i wrzucam sobie że tyle o nią walczyłam i ponad nią stawiam mój komfort psychiczny.
No ogólnie trudna sprawa. Macie rację, tu raczej potrzebny jest psycholog niż wylewanie wam moich żali