CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
O Luna ciekawe z tą teorią, że dzieci z refluksem więcej jedzą żeby złagodzić ból i potem ulewają i tak w kółko. To by się zgadzało z tym że tak dobrze przybiera. Ale próbowałam odciągać i zmniejszać porcje i dawać częściej ale zaraz ryk nie do opanowania. No nic, trzeba przetrwać. Co ciekawe po szczepionkach przez to że jest taki senny i spokojny nie ulewa nic 🤷♀️
-
Dla dziewczyn z Krakowa - widziałam info ze meningokoki mogą być za darmo
https://krakow.pl/aktualnosci/296191,202,komunikat,wiecej_szczepien_przeciwko_meningokokom_typu_b__krakow_inwestuje_w_zdrowie_najmlodszych.html
Jeszcze nie dzwoniłam ale wygląda obiecująco -
Lauraa wrote:O Luna ciekawe z tą teorią, że dzieci z refluksem więcej jedzą żeby złagodzić ból i potem ulewają i tak w kółko. To by się zgadzało z tym że tak dobrze przybiera. Ale próbowałam odciągać i zmniejszać porcje i dawać częściej ale zaraz ryk nie do opanowania. No nic, trzeba przetrwać. Co ciekawe po szczepionkach przez to że jest taki senny i spokojny nie ulewa nic 🤷♀️
Dlatego ja mojego staram się przeciągnąć żeby tyle nie karmic- bujaczek, kołyska ( nawet jak nie spi), książeczki kontrastowe, leżenie na brzuchu, woda...takie póki co mam sposoby
I się sprawdza
Choć wiem że co do dopajania woda np zdania są podzielone.
Zwłaszcza w upaly dzieci zgłaszają się co chwile do piersi to taki mechanizm zapobiegający odwodnieniu. Mimo wszystko w duże upały to bym co 30min czasem musiała wyciągać piers. Na spacerze itp podaję wodę. Wtedy też nie mamy problemów z kupa
Zresztą nie zawsze jak dziecko pokazuje że chce piers to chce piers. Np mojemu chodzi o bliskość, kontakt. O 12.30 jeczal że chce jeść ( jadł godz wczesniej). Wzięłam go na mate i był spokojny śmiał się jął ćwiczyliśmyWiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 13:05
Lauraa lubi tę wiadomość
-
Luna30 wrote:Dlatego ja mojego staram się przeciągnąć żeby tyle nie karmic- bujaczek, kołyska ( nawet jak nie spi), książeczki kontrastowe, leżenie na brzuchu, woda...takie póki co mam sposoby
I się sprawdza
Choć wiem że co do dopajania woda np zdania są podzielone.
Też się staram go zajmować tylko u nas te przerwy między jedzeniem są okej bo te ponad 3h, tylko jak zacznie jeść to mam wrażenie że mógłby w nieskończoność 😅 babybjorna na dniach wyciągam to może jeszcze tym go zajmę -
Karola3xJ:D wrote:Zdaniem rolników 70 i 80 żyłaś w dobrobycie.
Elza1234 ja za hexacime i prewenar 20 dałam 526 zł. Bez meningo
Ja za ten sam zestaw 628 - ale ja nie ogarnęłam w aptece, bo nie było dostępnych w okolicy tak last minute więc brałam w luxmed -
A jak tam kavka Tanashi? Próbowałam młodego wczoraj wrzucić do nosidła tula ale wkurzał się że był za nisko i nie mógł się rozglądać. Także chyba jescze musimy poczekać + nie trzyma jeszcze dobrze głowy. Jak u Was trzymanie głowy na brzuchu? Bo u nas średnio, fizjo ma do nas zajrzeć
-
Lauraa wrote:Też się staram go zajmować tylko u nas te przerwy między jedzeniem są okej bo te ponad 3h, tylko jak zacznie jeść to mam wrażenie że mógłby w nieskończoność 😅 babybjorna na dniach wyciągam to może jeszcze tym go zajmę
Jezu, zazdroszczę takich przerw. U nas w dzień karmienie co półtorej godziny. Chyba, że zaśnie na spacerze to czasem dociągniemy do 2h. 3h to nawet w nocy zazwyczaj nie doświadczam 🫠🫠🫠🫠 -
Karola3xJ:D wrote:Ja tez dopajam woda i przeciągam karmienia. Inaczej to by byl dramat. Ja mam codziennie dwie pralki prania przez to ulewanie
U mnie tetra też chyba się najbardziej sprawdziła w macierzyństwie 🤪 ciekawe, że z tą wodą aż takie skrajne podejścia są -
Lauraa wrote:Też się staram go zajmować tylko u nas te przerwy między jedzeniem są okej bo te ponad 3h, tylko jak zacznie jeść to mam wrażenie że mógłby w nieskończoność 😅 babybjorna na dniach wyciągam to może jeszcze tym go zajmę
Bardzo fajne przerwy
U nas w dzień on by był najchętniej non stop na cycku
2h to dla mnie minimum teraz juz -
Lauraa wrote:A jak tam kavka Tanashi? Próbowałam młodego wczoraj wrzucić do nosidła tula ale wkurzał się że był za nisko i nie mógł się rozglądać. Także chyba jescze musimy poczekać + nie trzyma jeszcze dobrze głowy. Jak u Was trzymanie głowy na brzuchu? Bo u nas średnio, fizjo ma do nas zajrzeć
Głowy dobrze ale z brzuchem ma słabe mięśnie. I asymetrie lekka więc się wywraca w lewo -
Anabbit wrote:Jezu, zazdroszczę takich przerw. U nas w dzień karmienie co półtorej godziny. Chyba, że zaśnie na spacerze to czasem dociągniemy do 2h. 3h to nawet w nocy zazwyczaj nie doświadczam 🫠🫠🫠🫠
U nas za to te karmienie trwa długo, potem odbijanie, ulewanie, nie mogę go odłożyć bo znowu ulewa 🫣 także obstawiam, że czasowo wychodzi nam podobnie 🤣🤣 -
Luna30 wrote:Bardzo fajne przerwy
U nas w dzień on by był najchętniej non stop na cycku
2h to dla mnie minimum teraz juz
Obstawiam, że przez ten miesiąc w szpitalu to trochę mu weszło w nawyk, bo tam karmienie jak w zegarku 🫣 także po 3h musi się najeść do porzygu i dopiero wtedy jest szczęśliwy 🤷♀️Luna30 lubi tę wiadomość
-
Lauraa wrote:Obstawiam, że przez ten miesiąc w szpitalu to trochę mu weszło w nawyk, bo tam karmienie jak w zegarku 🫣 także po 3h musi się najeść do porzygu i dopiero wtedy jest szczęśliwy 🤷♀️
Mój je z obu piersi zazwyczaj. My mamy ok 8 karmien na dobe. A Wy? -
Ja to mam trochę inne odczucia niż sporo osób tutaj i w moich kręgach, wśród jakiś znajomych ze szkoły/pracy prędzej ktoś z roczników 1997-1999 ma dziecko niż z 91-96 (jestem 95).
Z czego to wynika, nie wiem, chociaż zastanawiam się czy trochę nie z podejścia rodziców, bo te roczniki bliżej 2000 często miały rodziców z końca lat 70 a nie początku (lub w ogóle 60), może im tak nie cisnęli, żeby broń Boże nie zajść w ciążę przed ukończeniem studiów, bo to koniec życia i kaplica (i że w ogóle bez studiów nie ma dobrze płatnej pracy, taaa jasne, może w latach 90 tak było, teraz nie).
I też nie uważam, że żyłam w dobrobycie, teraz powiedzmy, że mam dobrobyt, ale sama dążyłam do tego, żeby zbierać doświadczenie (i zarabiać na swoje potrzeby) jak tylko się da i właśnie wczoraj do mnie dotarło, że koło połowy lipca mi stuknęło 10 lat od podjęcia pierwszej pracy w zawodzie 😄
Do tego mam poczucie, że gdyby nie to, że fartownie mieszkam gdzie mieszkam i uczelni publicznych jest tu chyba 5 (?) to nie byłabym w stanie iść na studia dzienne, bo nikt by mi nie dołożył nawet te 350 zł na zakwaterowanie (tyle gdzieś ludzie ode mnie ze studiów płacili za akademiki z tego co pamiętam). W sumie na kartę miejską MPK też mi nikt nie dokładał, ale na to mi starczało z tego co sobie dorobiłam.
Sorry za przydługi tekst, mam jakiś dzień na wylewanie żali a jak już się rozpisałam to poszło.