CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Tanasi słodkie ❤️
U nas na salach zabaw nie ma takich atrakcji typu disco. Raczej złoty standard to tort,na stole dla dzieci popcorn,chipsy i tego typu tanie gówno. Sok i woda. Piniata we własnym zakresie. Animatorka jest w pakiecie.
Luna30 ciężkie alergie to są właśnie te na orzechy. To są jedne z najgorszych alergii.
Gusia Ty już zdrowa? -
Teraz we wrześniu byłam pierwszy raz na urodzinach w sali zabaw syna znajomych. Wszystko było by super, ale moja córka nie umie się usnaleźć w takich miejscach. Mimo że disco nie było to i tak głośno w opór.
Już po urodzinach 😅 stresowałam się że za małe ciasto a tu jeszcze 5 przyszła z innej grupy 😅 ale pokroiłam na mikro porcje i starczyło. To nasze przeszkole jest trochę antysystemowe więc mają w dupie sanepid choć są państwowi 🤪 ale ja rozumiem te zasady, bo jestem z hotelarstwa.Elza1234, Tanashi lubią tę wiadomość
-
Luna no każdy ma swoje podejście. Dla mnie puszczenie dziecka luzem i spędzanie czasu w tłumie dzieci i rodziców to nadal nie jest jakościowy czas z dzieckiem. Dla mnie jakościowy czas to jak robimy coś razem, możemy pogadać i się sobą nasycić.
Tanashi ale agent ♥️
Karola miło, że pytasz. U mnie już wszyscy zdrowi w sumie. Tylko mnie został katar i chrypa. Starsze właśnie poszły na spacer z mężem bo już je roznosi energia a ja po pracy lulam najmniejszą -
Byłam na pilatesie, te reformery to zajebista sprawa, mega mi się podobało.
I trochę mnie babeczka podbudowała, że ogarniam ćwiczenia lepiej niż niektórzy, co w ciąży nie byli, także gdzieś tam mięśnie dalej pamiętają co mają robić 🫠 wiadomo, że niektóre ćwiczenia odpadają przez to rozejście mięśnia prostego, ale jest na dobrej drodze do wzmocnienia się na szczęście. Pójdę jeszcze parę razy na indywidualne i zobaczymy, może ogarnę ćwiczenia z jakąś grupą początkującą.
Młody zrobił ojcu w tym czasie piekło, wychodząc mówiłam, że on jest już do spania, ale zasnął dopiero po 40minutach wrzasków i krzyków. Ostatnio robi aferę każdemu z kim go zostawię, nie wiem czy nie włączyła mu się mamoza.
Dodatkowo prawie całą niedziele i poniedziałek spędził ze swoją 9 letnią kuzynką i widać było, że oboje byli mega zadowoleni ze swojego towarzystwa i dobrze się bawili ❤️ na dodatek z nd na pon oboje byli tak padnięci, że jak zasnęli o 20, tak obudzili się dopiero o 7
W ogóle jak patrze na swoje foty z końca ciąży to wierzyć mi się nie chce, że nie pękłam jak balonik, byłam taka wielka 🥲🥲🥲🤣Elza1234 lubi tę wiadomość
-
Kkk77 gratuluję ruszenia tyłka.
Ja byłam dzisiaj z Małą na kontroli. Lekarka mówiła, że gardło okej,uszka też lepsze. Wróciłam do domu i coś mi się jednak nie podobało bo nadal z nosa jej leci. Ta wydzielina nie zmienia się. Nadal to woda. No i zaczęła trochę marudzić i charczeć. Boję się czy covida nie złapała od nas. Test negatywny ale już jej dowaliłam sterydem na dobranoc. -
Karola3xJ:D wrote:Kkk77 gratuluję ruszenia tyłka.
Ja byłam dzisiaj z Małą na kontroli. Lekarka mówiła, że gardło okej,uszka też lepsze. Wróciłam do domu i coś mi się jednak nie podobało bo nadal z nosa jej leci. Ta wydzielina nie zmienia się. Nadal to woda. No i zaczęła trochę marudzić i charczeć. Boję się czy covida nie złapała od nas. Test negatywny ale już jej dowaliłam sterydem na dobranoc.
Nie chce Cię straszyć, ale my mieliśmy taką wodę podczas covida z czego młodemu przeszło po 2 dniach a mi się tak lało z nosa przez jakieś 5 i właśnie cały czas taka woda, przy przeziębieniu ten katar się robi gęstszy. -
My mieliśmy dziś jechać do moich rodziców, a na wieczór mama zadzwoniła, że coś ją zaczęło rozkładać i wiadomo żebyśmy nie przyjeżdżali.
Co do naszej nocy to nie będę komentować... Tego nawet nie można nazwać snem. Juz myślałam że regres za nami, a tu jednak nie 🥴
Kkk7 super, że się wybrałaś 💪 kiedyś też bym chciała spróbować tych reformerów.
Karola oby Twoja matczyna intuicja tym razem się myliła i z małą było tylko lepiej. Trzymam za to kciuki.
-
Blackapple wrote:Nie chce Cię straszyć, ale my mieliśmy taką wodę podczas covida z czego młodemu przeszło po 2 dniach a mi się tak lało z nosa przez jakieś 5 i właśnie cały czas taka woda, przy przeziębieniu ten katar się robi gęstszy.
Ja sie czuje nadal bardzo źle ,jakby nic się nie zmienia. Ciągle mam wrażenie że mam okropną grypę.
Mała nadal smarka. W nocy musiałam.jej "wymuchiwać" nos ale no ciągle to ta woda. Muszę może jutro ją wytestować bo ten mutant wychodzi dopiero po 3 -4 dniach od objawów a nie jak kiedyś w ciągu 24 hWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października, 08:20
-
Ooo ale bym poszła na te reformery od dawna się na to czaje23/24 - odkrycie przeciwciał APS, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Mega się cieszę, że się ruszyłam w końcu, a to że zrobili mi je prawie pod domem to fart na maxa 🫠
Nas w zeszłym tyg coś próbowało złapać, ja miałam takie 2 dni, że pot mnie zalewał nagle, a temp niby nie miałam i byłam mega słaba i miałam ciężką głowę, niemąż chwilę wcześniej miał podobnie. Młody się jakoś uchował. Ale nie wiem co to było, testy były negatywne. -
U nas mała wrzeszczała w nocy przez 2h bez przerwy, nie mam pomysłu co jej mogło być. Zaczęła dwa dni temu pchać strasznie ręce do buzi i coś „gadać” wtedy, ale po dziąsłach totalnie nie widzę żeby coś się działo.
Brzuchem też raczej wszystko git, temperatury nie ma.
Poproszę dziś wiadro kawy, albo lepiej dwa 😴😴 -
Anabbit wrote:U nas mała wrzeszczała w nocy przez 2h bez przerwy, nie mam pomysłu co jej mogło być. Zaczęła dwa dni temu pchać strasznie ręce do buzi i coś „gadać” wtedy, ale po dziąsłach totalnie nie widzę żeby coś się działo.
Brzuchem też raczej wszystko git, temperatury nie ma.
Poproszę dziś wiadro kawy, albo lepiej dwa 😴😴 -
Nineq wrote:Nie pocieszę, ale mój tak ze trzy tygodnie już robi, ślina cieknie litrami, ręce i zabawki w buzi. Wszyscy mówią, że to zęby, ale ani widu ani słychu.
Tego się spodziewam właśnie, bo ja na tych dziąsłach żadnej różnicy nie widzę ale skąd ten wrzask, masakra -
U nas ciągle jakieś przeboje z tym brzuchem
odstawiłam orzechy, kakao i niestety bez poprawy, kupy jak były pływające i zielone tak dalej są. Biorę poprawkę na to, że teraz mogą być po rotarixie, bo dostał tydzień temu, no ale ostatnio z dwie miał luźne po rotarixie i było oki, więc obawiam się że dalej jakąś alergia. Teraz już chyba tylko gluten i jaja zostały do sprawdzenia z tych najbardziej oczywistych 😭
-
Tanashi u nas jajka uczulają i to dość mocno. Na ryż też widziałam reakcje alergiczna u niego. A po szczepieniu tam bardziej ten mały brzuszek może źle reagować.
Wczoraj znów coś go uczuliło, bo znów wysypka na buzi i pogorszenie zmian pod kolankamitylko już na prawdę nie mam pomysłu co to mogło być, z nowości to zaczęłam vege sos czosnkowy, więc może on 🤔
Chce go jak najdłużej karmić, ale serio już głupieje... Chyba wrócę do stałej diety indyk, brokuł i kasza gryczana, bo po tym nic mu nie było. -
Kkk77 wrote:Młody to ostatnio aż z wściekłością gryzie pięści i zabawki, ale na dziąsłach nic nie widać, a już mi bokiem wychodzi jak od wszystkich słyszę TO ZĘBY 😬
Jezu też ciągle słyszę takie komentarze, że zęby i zęby... A przecież teraz dzieciom zaczynają pracować ślinianki, mam wrażenie że mój syn jeszcze nie do końca czai, że ta ślinę trzeba łykać xd dodatkowo pchanie wszystkiego do buzi to normalna faza poznawcza u maluchów. -
U nas też slinotok, piąstki cały czas do buzi, jeszcze kilka dni temu ja myślałam "to zęby", no ale nic nie kiełkuje na razie. Tylko mnie denerwuje jak na brzuchu się do tych łapek przyssie zamiast ćwiczyć na podporze
Dzisiaj mnie czeka pierwsza wizyta u takiej cioci mojego męża, która jest dla mnie taką jakby teściową. Mamy rzadki kontakt, więc dopiero teraz się spotykamy, mimo że nic do siebie nie mamy, ona po prostu tak ma. Stresuję się trochę, czy nie będzie mnie zasypywała jakimiś herezjami. Już mi wystarczy przepychanie się z moją mamą, że mrożę dziecko. Teściowa wiem, że tłukła mojemu mężowi, żeby koniecznie dopajać wodą. Ten dla świętego spokoju powiedział jej, że tak tak, jasne, dopajamy - jako że nie spotykamy się za często xd Mnie już na to nosiło, ale powiedział, że on temat ogarnie przy spotkaniu. Stawiam na to, że będzie jeszcze nacisk na wcześniejsze rozszerzanie diety. A może nic nie będzie i niepotrzebnie się nakręcam. Trzymajcie kciuki, żebym się miło zaskoczyła
Mamy katar od tygodnia, rano nic nie ma, a po południu zaczyna się pojawiać. Byłam wczoraj u pani doktor, trafiłam znowu do tej samej, co tydzień temu z kaszlem widmo. Powiedziała, że nie ma oznak infekcji i mam zdrowe dziecko, także nie wiem co się dzieje. Na pewno nie suche powietrze, bo cały czas jest 60% wilgotności