CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Przyszedł mi dzisiaj kombinezon z Reima, wyhaczylam nówkę z metką za 70 zł
Super jest, naprawdę
Już jej chyba starczy tych rzeczy na zimę 😅 -
Gusia_ wrote:Luna no każdy ma swoje podejście. Dla mnie puszczenie dziecka luzem i spędzanie czasu w tłumie dzieci i rodziców to nadal nie jest jakościowy czas z dzieckiem. Dla mnie jakościowy czas to jak robimy coś razem, możemy pogadać i się sobą nasycić.
Tanashi ale agent ♥️
Karola miło, że pytasz. U mnie już wszyscy zdrowi w sumie. Tylko mnie został katar i chrypa. Starsze właśnie poszły na spacer z mężem bo już je roznosi energia a ja po pracy lulam najmniejszą
Sorry ale to co napisałaś zabrzmiało jakby z...wyższością i oceniajaco. że czas na salach zabaw to puszczenie dziecka samopas noe jest jakosciowy itd. Też nie. U nas moderujemy jak trzeba te zabawy. Dzieci się uczą np że w kolejce trzeba postać że trzeba słuchać się animatorki. Ze jak sie odwazy i zjedzie z ogromnego dmuchanca to bedzie swietna zabawa. Rodzice mają oddech i czas pogadać z innymi. Zawiązują się przyjaźnie. Właśnie mp na placach zabaw i salach zabaw podczas urodzin poznaliśmy naszych przyjaciół z którymi spotykamy się też na codzien.
Moja ma już 5l. Uważam że nie potrzebuje tyle czasu z rodzicami. Zależy pewnie od dziecka. Jak potrzebuje to sama mówi zostańmy w domu i zostajemy. Moja mama ma 4 dzieci. Właśnie spedzala z nami czas ciągle coś robiąc. Ja nie wspominam dobrze. Ciągle się spieszyła. Co chwile któreś dziecko odwracało uwagę. Ja wolę gdzieś wyjść z nią i wtedy rozmawiamy sobie w aucie bez niemowlaka płaczącego. Na pewno czas w domu jest cenny ale niekoniecznie w wieku 5l. Zresztą moja uwielbia te sale zabaw. Ja byłam na edukacji domowej do 7rz. I w szkole miałam ogromne problemy społeczne. Nie z nauką bo ta mi szła śpiewająco. Ale z relacjami. Z podporzafkowaniem się. Myślę że wszędzie trzeba znaleźć zloty srodek. Nie przesadzać w żadna stronę. Zarówno brak uwagi jak jej nadmiar jest szkodliwy.
A tak wgl to te salę zabaw są taż w msc mniej wiecej:p i dzieci potem o tym rozmawiają. Co było itd. Jakbym nie chodzila to by moja była wykluczonaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października, 12:29
Kkk77, Anabbit, Biedronka@, Natalia1992 lubią tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:Współczuję tych alergii. Serio. Ja bym się poddała już dawno i przeszła na mm. Podziwiam Was za to kombinowanie.
Ja po prostu jestem leniwa, nie wyobrażam sobie usypiać młodego za każdym razem jak się budzi wieczorem czy w nocy, sorry ale nie 🤣 sutek do buzi, dwie minuty ciamkania i śpi dalej, nawet nie trzeba wstawać z łóżka 😆, więc mogę się przemeczyc z dietą xdLuna30, KarolaKinga, Margareetka, Anabbit, Revolutionary lubią tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:Kkk77 gratuluję ruszenia tyłka.
Ja byłam dzisiaj z Małą na kontroli. Lekarka mówiła, że gardło okej,uszka też lepsze. Wróciłam do domu i coś mi się jednak nie podobało bo nadal z nosa jej leci. Ta wydzielina nie zmienia się. Nadal to woda. No i zaczęła trochę marudzić i charczeć. Boję się czy covida nie złapała od nas. Test negatywny ale już jej dowaliłam sterydem na dobranoc.
Może być covid. Bo po covidzie mój miał też bd dużo wydzieliny. Mówili że tak będzie. Żeby robić inhalacje i nie odciągać za często. Bo przy covidzie ta wydzielina tworzy jakaś barierę ochronną coś tam nie pamietam:) w każdym razie to nie katar -
Tanashi wrote:Ja po prostu jestem leniwa, nie wyobrażam sobie usypiać młodego za każdym razem jak się budzi wieczorem czy w nocy, sorry ale nie 🤣 sutek do buzi, dwie minuty ciamkania i śpi dalej, nawet nie trzeba wstawać z łóżka 😆, więc mogę się przemeczyc z dietą xd
Boze ale dzisiaj mamy dzien, pobudka o 5;20 i pierwsza drzemka o 11;30, trwała 30 minut. Nie wiem co sie skończy wczesniej, regres snu czy ja 🫠
U nas tez mamy potoki śliny i piąstki w buzi non stop a zębów ani widu ani słychu. Chyba taki etap po prostu.Tanashi lubi tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:Współczuję tych alergii. Serio. Ja bym się poddała już dawno i przeszła na mm. Podziwiam Was za to kombinowanie.
-
Tanashi wrote:Ja po prostu jestem leniwa, nie wyobrażam sobie usypiać młodego za każdym razem jak się budzi wieczorem czy w nocy, sorry ale nie 🤣 sutek do buzi, dwie minuty ciamkania i śpi dalej, nawet nie trzeba wstawać z łóżka 😆, więc mogę się przemeczyc z dietą xd
Budzę się już jak z zegarkiem w ręku jak się zaczyna kręcić, przewijam i karmie na śpiocha i odkładam do dostawki, zero bujania i usypiania bo podczas jedzenia zasypia dalej
Także tylko ta kwestia że muszę wstać, nalać wody i nasypać mieszanki
Ale ogólnie ogarniam się w 15 min z tym wszystkim i wracam spać
Także dla mnie większe jest jednak wasze wyrzeczenie w tym niż moje -
Tanashi wrote:Ja po prostu jestem leniwa, nie wyobrażam sobie usypiać młodego za każdym razem jak się budzi wieczorem czy w nocy, sorry ale nie 🤣 sutek do buzi, dwie minuty ciamkania i śpi dalej, nawet nie trzeba wstawać z łóżka 😆, więc mogę się przemeczyc z dietą xd
Mam to samo 😅
Jezu moja starsza dzisiaj w nocy nie spała sobie od 3:40 do prawie 5 🤯 ja podsypialam a ona ciągle chciała wstawać już. Zdziwila się jak jej powiedziałam, że jest jeszcze noc, ale zaakceptowała to i nie szalała.
Ja jutro też idę na kontrole. Niby już wszytko dobrze, ale starsza ma taki odrywający się kaszel. Podobno ciocia w przedszkolu powiedziała, że nie powinna przychodzić 😅Tanashi lubi tę wiadomość
-
Tanashi wrote:Ja po prostu jestem leniwa, nie wyobrażam sobie usypiać młodego za każdym razem jak się budzi wieczorem czy w nocy, sorry ale nie 🤣 sutek do buzi, dwie minuty ciamkania i śpi dalej, nawet nie trzeba wstawać z łóżka 😆, więc mogę się przemeczyc z dietą xd
Same here 😅
U nas po średniej nocy wleciała długa drzemka, z jedną szaloną próba odłożenia bobasa. Póki ogarniałam sypialnie i pranie to spał, poszłam do kuchni zrobić kawę to jak się możecie domyślić nie wypiłam ani łyka i już był ryk 😅Tanashi lubi tę wiadomość
-
Elza kumam, ale z moim tak się nie da, więc albo usypia przy cycu, albo trzeba z nim tańcować na rękach ze smoczkiem przynajmniej w trzech pozycjach zanim zaśnie 😅. A od 20 do 22 ma 3-4 pobudki, więc ja bym nie robiła nic innego tylko go usypiala. Dla mnie gra niewarta świeczki, dieta mi nie przeszkadza, mam produkty które lubię jeść i spoko
-
No to podziwiam Was za to ,że potraficie nie żreć orzechów czy tam innych takich😅
Luna moja syn ogólnie nie czuł się za dobrze na tych salach zabaw ale potrzeba latania z chłopakami była silniejsza.
Piszesz o tym spędzaniu czasu z rodzicami...Właśnie córki siostry męża (ta jedna która warczy jak pies) tak z matką czas spędzały. Z matką i babcią. Ciągle razem wszędzie. Zero bajek i słodyczy. Te dzieci są jak dzikie psy. Do tego są socjopatkami w wieku 5 i 8 lat. Jak ktoś się nimi zajmuje to traktują go jak gówno a jak.sie im coś każe to mówią,że masz się odczepić bo zaczną krzyczeć że je bijesz. One mimo ,że zaczynają szkołę w wieku 4 lat,więc wychodzą do dzieci ,sa tak silnie zwiazane z matką i traktują ich wspolny świat jak bańkę,ktora jest lepsza od innych. One sie uwazaja za lepsze. Takie zarozumiale są.Ale to w Anglii,Anglia to też stan umysłu. -
Elza1234 wrote:Przyszedł mi dzisiaj kombinezon z Reima, wyhaczylam nówkę z metką za 70 zł
Super jest, naprawdę
Już jej chyba starczy tych rzeczy na zimę 😅 -
Mnie się wydaje że nie ma co porównywać naszych sytuacji, bo ile dzieci i rodziców, tyle potrzeb i temperamentów 😅 Ja jestem skrajną introwertyczka, moi rodzice i bracia też. Choćby nas ktoś siłą zaciągał na najlepszą salę zabaw to byśmy i tak nie poszli szczęśliwi, bo będą tam tlumy xd jak odbierałam mojego brata z przedszkola, to mówił "ja najbardziej lubię być w moim domku" , a najbardziej mu się podobało przedszkole w przerwie na ferie, bo miał 5 dzieci w grupie 😆 Córka też taka jest, lubi się bawić z kuzynami jak są u dziadków, ale nie ma tak że wyczekuje dzieci w oknie, na placu zabaw też najchętniej bawi się sama albo z nami. Jak ją zabieram do bawialni to nie chce się bawić z dziećmi, jak piję kawę z innymi mamami, to ona stoi obok i przegląda książki na regale 😅 No i spoko, dopóki jej to pasuje to nam też.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października, 13:00
-
Karola3xJ:D wrote:A kombinezon z Reimy to Ci starczy na najbliższe 3 zimy. Ja mam.wrqzenie,że on rośnie z dzieckiem
widzę że nowe są naprawdę drogie
-
Tanashi wrote:Elza kumam, ale z moim tak się nie da, więc albo usypia przy cycu, albo trzeba z nim tańcować na rękach ze smoczkiem przynajmniej w trzech pozycjach zanim zaśnie 😅. A od 20 do 22 ma 3-4 pobudki, więc ja bym nie robiła nic innego tylko go usypiala. Dla mnie gra niewarta świeczki, dieta mi nie przeszkadza, mam produkty które lubię jeść i spoko
Ja dzisiaj o 6 młoda musiałam uśpić na rękach bo zaczęła gadać w ciemnościach, ale zasnęła od razu i spała na mnie, ja jakoś tak dziwnie leżałam że wszystko mi zdrętwiało, ale chociaż zamknęłam jeszcze oko na godzinę.
Ja takie tańce za dnia odprawiam jak Ty, są takie wrzaski przed drzemkami że Chryste panie -
Elza1234 wrote:Wiesz co, to nie jest tak że ja ją usypiam za każdym razem
Budzę się już jak z zegarkiem w ręku jak się zaczyna kręcić, przewijam i karmie na śpiocha i odkładam do dostawki, zero bujania i usypiania bo podczas jedzenia zasypia dalej
Także tylko ta kwestia że muszę wstać, nalać wody i nasypać mieszanki
Ale ogólnie ogarniam się w 15 min z tym wszystkim i wracam spać
Także dla mnie większe jest jednak wasze wyrzeczenie w tym niż moje
No jak młody się czasem obudzi w nocy to też to raczej szybka akcja, w ogóle bujanie do spania zdarza nam się jak już to za dnia 🙈 w życiu nie dałabym rady z taka dietą, chyba za bardzo kocham jedzenie, a przy tym nigdy nie uważałam mm za coś złego. Moja beznadziejna laktacja tylko mnie utwierdzila w tym, że przechodzimy w 100% na mm. Ale no przez całe życie staram się trzymać zasady „nic na siłę”, tym bardziej teraz, bo już 2137 razy bym sobie macierzyństwo obrzydziła i była tylko sfrustrowana, zamiast się cieszyć tym czasem. Poród naturalny nie, bo było jak było, kp nie, bo było jak było, no od poczatku wszystko na opak xD
A co do sali zabaw to pamiętam, że jako dziecko je uwielbiałam, a z rodzicami przecież też się czas spędza, kto chodzi na salę zabaw codziennieto zawsze była super atrakcja, te jakieś małpie gaje itd. Wydaje mi sie, że dla nas to będzie jedna z niewielu opcji poznania kogoś z dzieckiem, bo nie mam znajomych z dziećmi w tym wieku 🙈
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października, 13:13