CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Hahaha Kasia to mamy totalnie inaczej 🤣 Ja bym nie chciała imprezy w ciąży, a już na pewno pod koniec, gdzie najbardziej lubię leżeć na kanapie 🤣 ja w ogóle średnio lubię końcówkę ciąży i zdecydowanie wolę ten czas po połogu, mimo niewyspania i karmienia piersią, gdzie wszystko wraca powoli do równowagi, dla mnie osobiście to jest lepszy moment na imprezkę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 12:48
-
Karola3xJ:D wrote:Ja też jakoś szczególnie nie rozmyślam bo też mam kupę rzeczy na głowie. Jakbym miała analizować każde pierdnięcie to nic bym nie zrobiła w domu😅
Jedyne o czym myślę tak więcej to te wyniki nifty. A cala reszta to tam na bieżąco . Nie nakręcam się wizytami ani badaniami. Nie mam czasu. Do tego cierpię na KATAR!
Wzięłam sinupred i napsikalam do nosa wodę hipertoniczna z mięta i aloesem i odetkalo mi ten nos na chwilę. Niepotrzebnie używałam xylometazolinu jak zwykła woda dla dzieci dała radę....Także polecam. Ja to zawsze idę najpierw w chemię zamiast jakoś delikatniej próbować. A tak nie powinnam robić teraz. Coś czuję że idzie mi to na zatoki więc pewnie i tak skończę na antybiotyku .
Mi lekarz ostatnio nie chciał pozwolić sinupretu. No ale jakoś przetrwałam na soli morskiej i olejkach eterycznych. -
Gusia_ wrote:Hahaha Kasia to mamy totalnie inaczej 🤣 Ja bym nie chciała imprezy w ciąży, a już na pewno pod koniec, gdzie najbardziej lubię leżeć na kanapie 🤣 ja w ogóle średnio lubię końcówkę ciąży i zdecydowanie wolę ten czas po połogu, mimo niewyspania i karmienia piersią, gdzie wszystko wraca powoli do równowagi, dla mnie osobiście to jest lepszy moment na imprezkę
Ja śmigałam osraynio do 9msc miałam super formę. Jedynie co to zgagę miałam. 1szy trymestr był najcięższy poprzednio dla mnie. -
To ja jestem team Kasia, ze skurczami jeszcze gotowałam pomidorówkę i ogarniałam kuchnię 🤣 ale po porodzie wszyscy mieli zakaz odwiedzania nas przez książkowe 6 tygodni połogu, bo czułam się, jakby mnie walec rozjechał i absolutnie nie chciałam nikogo widzieć, gościć i martwić się czymś innym niż karmieniem dziecka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 12:52
kasssia lubi tę wiadomość
-
A w mojej rodzinie każda okazja do imprezy dobra:) moja siostra z mężem to wgl raz na msccos organizują i po 40 osób potrafi przyjść...ale ja wolę w małym gronie max te 15 osób i jest super. Często też mamy znajomych albo idziemy do kogoś. Ale to dlatego że pracujemy zdalnie i brakuje nam kontaktu z ludźmi a poza tym córka zawsze się pobawi to w taka pogodę deszczowa jest super opcja. Mi wgl się marzy znaleźć jakąś mamę z okolicy do spacerków w ciągu dnia. Bo znajomi to wiadomo w pracy:)
-
Ja w obu ciążach miałam problemy z szyjka macicy i raczej oszczędzający się tryb życia zalecony na koniec, końcówkę ostatniej spędzałam niespodziewanie w szpitalu (ostatnie 2 tygodnie), więc nie mam jakiś super wspomnień z tych ostatnich momentów przed porodem 🤷♀️ Pewnie dlatego tak wolę jak mój tryb życia wraca powoli do normalności po No ale na pewne rzeczy nie ma się wpływu, ja mam mechanicznie uszkodzona szyjkę przy łyżeczkowaniu
Co do odwiedzin w połogu: mnie nie przeszkadzają jeśli nie są w ciągu pierwszych kilku dni po porodzie, bo to jest u nas czas dla dzieci, żeby oswoiły się z sytuacją. Po pierwszych dniach wizyty gości z jedzeniem mile widziane, blisko nas mieszka tylko rodzina męża, a tam niemowlaki i noworodki to codzienność, ciągle ktoś karmi piersią albo przewija, więc w tych kwestiach jest luz i fajnie jak ktoś zajmie czymś moje dzieci chociaż na chwilę 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 13:04
-
U mnie jest ten problem, że wszyscy poza teściami mieszkają dalej, a na miejscu mamy tylko teściów i brata męża z dziećmi. Ich dzieci od września do kwietnia non stop są chore, więc wizyty odpadają, bo nie chcę prosto z porodówki lecieć zaraz na intensywną terapię z noworodkiem przez jakieś RSV albo inne 💩. A moją rodzinę, która ma ponad godzinę do nas, no to już wypadałoby ugościć czymś do jedzenia i do picia, bo w sumie 2h im zejdą na dojazd + czas u nas. Więc ja wolę jednak te wizyty odłożyć na później, jak będziemy mieli do tego głowę Ostatnio i tak byli chorzy ciągle, więc finalnie jakoś w 7 tygodniu życia córki przyjechali. Plus porodu w czerwcu taki, że nie trafimy w okienko chorobowe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 13:06
-
U nas nie ma tradycji z babyshower. @Weronka Mam tak samo jak ty 😊
Znikłam ale podczytywałam. Jejku miałam taką migrenę i ból jelit przez ostatnie dwa dni. Myślałam, że zejdę. Zawsze się martwię czy to może jakoś oddziaływać na kropka. Tej nocy brzuch mi twardniał to mam nadzieję, że ma się dobrze. Od przed wczoraj odstawiona luteina.
Wczoraj na noc nie wzięłam bonjesty więc dziś też mam ciekawie, naciąga mnie. Raz boli żołądek, raz jelita. Próbuję przetrwać. Zostały mi dwie ostatnie tabletki więc zostawiłam sobie na dziś wieczorem i jutro bo w czwartek mam krzywą i muszę ją zrobić. To już ostatni termin bo w poniedziałek wizyta.
@Biedronka to idziemy razem na krzywą 😀
Ja mierzyłam cukry to 88-111 w zależności co zjem wieczorem.
@kkk777 Z reguły jak jest powyżej 92 to zlecają krzywą już teraz i potem powtórka w późniejszym etapie.
@Nineq Też myślę o tym od mamyginekolog ale sama nie wiem który wybrać kolor 😄
Co do odwiedzin w połogu to wolę mieć święty spokój ale no zobaczymy. Pamiętam, że przy córce pierwsza wizytacja była 2 tygodnie po porodzie, było to ciężkie.
💊Acard, Neoparin, Pregna
PAI homo
ANA typ homogenny 1:640
IBS
09.10.2024
beta hcg 9,62 mIU/ml; progesteron 14,86 ng/ml
11.10.2024
beta hcg 30,01 mIU/ml; progesteron 17 ng/ml [acard 75 mg]
14.10.2024
beta hcg 92,54 mIU/ml; progesteron 17,62 ng/ml [neoparin 0,4 mg]
16.10.2024
beta hcg 272,33 mIU/ml; progesteron 13,53 ng/ml
24.10.2024 wizyta
06.11.2024 wizyta nfz - [7+3] jest ❤️
14.11.2024 wizyta - [8+4] 1,98 cm 🐯
27.11.2024 wizyta nfz - [10+3] 3,65 cm 🐯
09.12.2024 wizyta - [12+1] 5,65 cm 🐯
13.12.2024 prenatalne - [12+5] 6,51 cm 🐭
18.12.2024 wizyta nfz - [13+3] 7,49
02.01.2025 wizyta
15.01.2025 wizyta nfz
30.01.2025 wizyta
14.02.2025 prenatalne
04.2024 cb (7cs)
10.2023 wznowienie starań
04.2020 cp - zaśniad groniasty częściowy (7cs)
02.2020 cb (6cs)
08.2018 rozpoczęcie starań
01.2016 córka 💙
-
koktajlowa wrote:U nas nie ma tradycji z babyshower. @Weronka Mam tak samo jak ty 😊
Znikłam ale podczytywałam. Jejku miałam taką migrenę i ból jelit przez ostatnie dwa dni. Myślałam, że zejdę. Zawsze się martwię czy to może jakoś oddziaływać na kropka. Tej nocy brzuch mi twardniał to mam nadzieję, że ma się dobrze. Od przed wczoraj odstawiona luteina.
Wczoraj na noc nie wzięłam bonjesty więc dziś też mam ciekawie, naciąga mnie. Raz boli żołądek, raz jelita. Próbuję przetrwać. Zostały mi dwie ostatnie tabletki więc zostawiłam sobie na dziś wieczorem i jutro bo w czwartek mam krzywą i muszę ją zrobić. To już ostatni termin bo w poniedziałek wizyta.
@Biedronka to idziemy razem na krzywą 😀
Ja mierzyłam cukry to 88-111 w zależności co zjem wieczorem.
@kkk777 Z reguły jak jest powyżej 92 to zlecają krzywą już teraz i potem powtórka w późniejszym etapie.
@Nineq Też myślę o tym od mamyginekolog ale sama nie wiem który wybrać kolor 😄
Co do odwiedzin w połogu to wolę mieć święty spokój ale no zobaczymy. Pamiętam, że przy córce pierwsza wizytacja była 2 tygodnie po porodzie, było to ciężkie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 13:28
koktajlowa, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Ja to sie w ciąży czuje fatalnie ,ppd koniec to nawet nie mówię. Za to po porodzie to mnie ostatnio nosilo. Urodziłam.w czerwcu to łaziłam gdzie sie dało. Całe dnie na dworze. Jak miał że 3 tyg to już jechaliśmy gdzieś z dala od domu na cały dzień. I właśnie spotkania ze znajomymi ale raczej na dworze. Do domu mi się nie chciało nikogo zapraszać bo tak głupio komuś powiedzieć po godzinie że ma iść. Wpadali, owszem ale męczące to było.
kasssia lubi tę wiadomość
-
A u nas rodzina męża to właśnie przez to, że wszyscy mają małe dzieci wpadają na godzinkę i jadą, więc to mi pasuje i nie przeszkadzają. Jeszcze zwykle przywiozą jedzenie więc drzwi otwarte Hahah
Karola no właśnie ja też tak mam, że „odżywam” po urodzeniu, tak więc Cię rozumiem
Rodzina z mojej strony dla odmiany mieszka na drugim końcu Polski, więc oni zwykle przyjeżdżają później, już po połogu, bo to z nocowaniem i wiadomo trzeba się przygotować. Siostra czy brat to wgle po kilku miesiącach albo jak się spotkamy u rodzicówWiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 13:28
-
Właśnie ja też miałam przygody z szyjką, ale teraz mam innego lekarza i mam nadzieje, że jakby co to ten pessar mi ogarnie i będzie mniej stresująco. Czułam się też nie najlepiej, ale to myślę, że głównie przez upały, których niecierpię, nawet bez ciąży. Tak więc teraz planuje być w super formie na końcówce 🤣
Właśnie zamawiam balony z różowym konfetti, żeby zrobić facetowi i córce w weekend niespodziankę i zrobić gender reveal. Rodzicom kupie zdrapkę i im wyśle. Nieźle mi odwaliło 🤣przygodami66, amoze lubią tę wiadomość
-
Kurczę szukam właśnie jakiegoś segregatora ale na nic się nie mogę zdecydować, a syf w tych kartkach mam pierwszą klasa 😂
Ja jestem super zorganizowana na iPadzie. Dziennik, notatki, planery - wszystko pozakładkowane, podlinkowane artykuły i najchętniej zrobiłabym to samo z dokumentacją ciążową😂 ale no jest to nierealne więc jakoś muszę to ogarnąć fizycznie - tylko jeszcze nie wiem jak -
koktajlowa wrote:U nas nie ma tradycji z babyshower. @Weronka Mam tak samo jak ty 😊
Znikłam ale podczytywałam. Jejku miałam taką migrenę i ból jelit przez ostatnie dwa dni. Myślałam, że zejdę. Zawsze się martwię czy to może jakoś oddziaływać na kropka. Tej nocy brzuch mi twardniał to mam nadzieję, że ma się dobrze. Od przed wczoraj odstawiona luteina.
Wczoraj na noc nie wzięłam bonjesty więc dziś też mam ciekawie, naciąga mnie. Raz boli żołądek, raz jelita. Próbuję przetrwać. Zostały mi dwie ostatnie tabletki więc zostawiłam sobie na dziś wieczorem i jutro bo w czwartek mam krzywą i muszę ją zrobić. To już ostatni termin bo w poniedziałek wizyta.
@Biedronka to idziemy razem na krzywą 😀
Ja mierzyłam cukry to 88-111 w zależności co zjem wieczorem.
@kkk777 Z reguły jak jest powyżej 92 to zlecają krzywą już teraz i potem powtórka w późniejszym etapie.
@Nineq Też myślę o tym od mamyginekolog ale sama nie wiem który wybrać kolor 😄
Co do odwiedzin w połogu to wolę mieć święty spokój ale no zobaczymy. Pamiętam, że przy córce pierwsza wizytacja była 2 tygodnie po porodzie, było to ciężkie.
U mnie na czczo cukry między 83 a 95, gdzie dla lekarki 95 to już 🔴 czerwone światło. Ja mam problem z cukrem po godzinie więc pewnie na zupach będę jechać🥘🥘🥘 -
HejAnku🌸 wrote:
Ja jestem super zorganizowana na iPadzie. Dziennik, notatki, planery - wszystko pozakładkowane, podlinkowane artykuły i najchętniej zrobiłabym to samo z dokumentacją ciążową😂 ale no jest to nierealne więc jakoś muszę to ogarnąć fizycznie - tylko jeszcze nie wiem jak
polecam coś takiego: https://allegro.pl/oferta/teczka-d-rect-a4-5580-12-przegrodek-czarna-13425142449HejAnku🌸 lubi tę wiadomość
-
U mnie kwestia odwiedzin po porodzie i otwartości na gości ulega ewolucji w stronę luzu wraz z kolejnym dzieckiem, myślę, jak wiele innych rzeczy. Jak rodziłam pierwszą córkę w covid to mogli do nas przyjechać tylko moi teściowie i rodzice i to po deklaracji, że są zdrowi. Z drugą ciążą to już mogli wszyscy i nawet się cieszyłam, że przyjeżdżają, przywożą jedzenie i jest wesoło. Teraz to już wgle nie mam nic przeciwko. Mysle, ze jest trochę prawdy w powiedzeniu, że warto mieć drugie dziecko, żeby nabrać dystansu i luzu 🤣 u mnie na pewno się ono sprawdziło, z lękowej i stresującej się matki zmierzam w stronę: niewiele mnie rusza póki wszyscy żyją i są zdrowi 😅 🤷♀️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 13:36
kasssia lubi tę wiadomość
-
kasssia wrote:polecam coś takiego: https://allegro.pl/oferta/teczka-d-rect-a4-5580-12-przegrodek-czarna-13425142449
Też mam taką teczkę kupiona w action. Tylko ,że ofc różowa 😅 i kupiłam skoroszyty plus koszulki i elegancko wszystko posegregowane, polecam 😊 jak doktor pyta o jakieś badania czy coś innego (bo jestem po invitro) to przynajmniej raz dwa wyciągam z teczki a nie przebieram w kartkach jak głupia 🤭kasssia, przygodami66 lubią tę wiadomość
11.2023 Angelius Dr.MP
06.2024 Laparo
08.2024 start invitro
28.09.24r. Transfer 🤞🥹
5dpt - 18,72
7dpt- 77,22
10dpt-244,08
13dpt - 975,89
18dpt- 7038
23dpt usg 🤞🥹🤍 mamy serduszko
9tc krwawienie IP - mamy się dobrze 🥲🫣
10tc+5 4,65cm ❤️
12tc+4 75,9 mm prenatalne 09.12 usg - wyniki pappa🤞niskie ryzyka
14tc+4 chłopiec , Tymon 🩵🥹
-
Gusia a więc muszę mieć drugie dziecko 😂 a myślałam bardziej, że u mnie to wynika z introwertycznej duszy. Jak pomyślę, że po porodzie mi się wszyscy zwala na chatę to już się denerwuje. Muszę im stanowczo postawić granicę, chociaż mam w rodzinie takie osoby co sobie możesz gadać, ktoś może gadać a i tak zrobią po swojemu.
Za to totalnie nie rozumiem tego, że można w szpitalach odwiedzać po porodzie matkę z dzieckiem - to wg mnie powinno być zakazane. Dostęp do odwiedzin powinien mieć tylko mąż lub jedna osoba wyznaczona przez matkę. Ja sobie tego nie wyobrażam, że jestem umęczona, śpiąca, z szalejącymi hormonami, z wielką podpaska w kroku, z cieknacymi od mleka piersiami a tu wpada cała rodzina lub rodzina obok kobiety po porodzie. Pewnie sale nie są pojedyncze.
Tak więc teraz sobie tym nie zaprzątam głowy, byle tylko dotrwać do 37 -40 tygodnia.
Najwyżej później będę Wam się żalić jak się pozbyć ludzi z chaty 🤣 -
przygodami66 wrote:
Za to totalnie nie rozumiem tego, że można w szpitalach odwiedzać po porodzie matkę z dzieckiem - to wg mnie powinno być zakazane. Dostęp do odwiedzin powinien mieć tylko mąż lub jedna osoba wyznaczona przez matkę. Ja sobie tego nie wyobrażam, że jestem umęczona, śpiąca, z szalejącymi hormonami, z wielką podpaska w kroku, z cieknacymi od mleka piersiami a tu wpada cała rodzina lub rodzina obok kobiety po porodzie. Pewnie sale nie są pojedyncze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 15:07
przygodami66 lubi tę wiadomość