CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Gusia_ wrote:Ja kiedyś rozmawiałam o tym z lekarzem to mówił, że dzieci są zgrane z szerokością bioder, kanału rodnego kobiety. Jak ktoś ma bardzo wąskie biodra nie urodzi dziecka z nie wiadomo jak wielką głową. To wydaje mi się też w pewnym sensie logiczne, ale może Karola tu cos mądrego napisze.
Ogolnie pamietam ze studiów badania, ze w społeczeństwach zachodnich ze względu na odżywienie, suplementację matek rodzą się dzieci większe niż np w Afryce gdzie za duże dziecko uważa się już takie o wadze 3kg, większość rodzi się mniejszych.
U mnie w rodzinie dzieci raczej nie rodziły się nie wiadomo jakie duże. Mam nadzieję, że i trzecie u mnie wielkie nie będzie, bo i bez tego poród jest bolesny 😅🫣 Moja mama nie wspomina dobrze porodu brata prawie 4kg, ale ona prawdopodobnie miała niezdiagnozowana cukrzycę akurat, ma problemy z cukrami od wielu, wielu lat.
To moja urodziła się w 39t4d i ważyła 3 kilo a ja mam 176cm plus szerokie biodra, mąż ponad 180cm, za to teściowa 10 dzieci i bardzo duże dzieci, córka nawet miała ponad 5 kilo przy porodzie, wszystkie porody siłami natury no a w bioderkach połowa mnie
Też mam nadzieje, ze kolejne będzie około 3 kilo bo już takie mi było ciężko urodzić 😅
🧔👩 29l
👶2l
03.2023 cb
04.2023 II
05.2023 poronienie w 6tc (łyżeczkowanie w 9tc)
11.2023 cb
12.2023 II
01.2024 poronienie w 7tc (łyżeczkowanie w 9tc) (acard)
04.2024 badanie na trombofilie
mutacje Pai-1 hetero i MTHFR hetero
następna ciąża na acardzie i heparynie
17.10 II kreski✊️
28.10 pecherzyk w macicy
14.11 zarodek 1,24cm i ❤
4.12 CRL 3,89cm
12.12 prenatalne
23.12 kolejna wizyta
-
Hahaha Klaudek no ja dlatego też wolałabym znów mieć małe dziecko 😅 myślicie, że się uda? 🤣🤣🤣
Tak naprawdę to nie mam pojęcia od czego to zależy, jedynie piszę co mi tam gdzieś utkwiło w pamięci.
Co do torby: ja nie planuję nic kupować, bo obiektywnie nie potrzebuję, ale po prostu do tej zielonej mi się zaświeciły oczy jak bratowa męża z nią przyjechała ostatnio do teściów 🤣 Pewne rzeczy ciężko wyjaśnić 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia, 11:15
Tanashi, Klaudek11 lubią tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:
Co do torby: ja nie planuję nic kupować, bo obiektywnie nie potrzebuję, ale po prostu do tej zielonej mi się zaświeciły oczy jak bratowa męża z nią przyjechała ostatnio do teściów 🤣 Pewne rzeczy ciężko wyjaśnić 😅
🤣🤣🤣
właśnie Gusia miałam Ciebie podpytać. pisałaś, że miałaś przygody z szyjką.
jak to się u ciebie potoczyło? kiedy się dowiedziałaś? miałaś szew/pessar? -
No u mnie było z szyjką tak, że w ciąży z pierwszą córką zaczęła mi się skracać jakoś w drugiej połowie. Była też miękka i od góry się robiło rozwarcie, ale na dole trzymała. Włączyli leki, kazali mi leżeć. To był covid, więc nie było ciężko leżeć no i się udało bez szwu i bez pesaru dociągnąć do 37 tygodnia, choć potem czytałam, że już się nie nakazuje leżenia 🤷♀️ Ale u mnie i lekarz prowadzący i w szpitalu kazali, więc HejAnku dlatego Cię rozumiem co czujesz 😅 no ale potem mi zaczęło skakać ciśnienie bali się w szpitalu tego stanu przedrzucawkowego więc ostatecznie miałam indukcję w 37 tygodniu równo. Dokładnie 37+0.
No a w kolejnej ciąży wciąż była miękka i od góry rozwarta, ale się nie skracała jakoś szybko. Lekarz mój już wiedział, jak było w poprzedniej ciąży więc kazał się tylko oszczędzać no i też twierdził, że być może jest ta szyjka uszkodzona przy łyżeczkowaniu. Ale jakoś w 35 czy 36 tygodniu ta szyjka się momentalnie zgładziła i pamiętam że w 36 równo już miałam rozwarcie na 2-3 cm i szyjke zgładzona na wizycie całkowicie. Trafiłam do szpitala, ale na tym etapie to już nic nie robili tylko czekali na skurcze. Do domu puścić nie chcieli bo przy rozwarciu to wg nich było za duże zagrożenie infekcja wewnątrzmaciczna. I też mówili że może tak być że jest uszkodzona mechanicznie ta szyjka. W 38+2 miałam dość tego czekania i podpisałam zgodę na indukcję, bo: szczerze po prostu tęskniłam za dwuletnią córką, a wiedziałam że mogę urodzić jutro albo i za 2 tygodnie. Więc mimo jakiś tam problemów u mnie się udało donosić każdą ciążę ostatecznie. Teraz na razie jest okej. Ale pewnie jak dziecko będzie cięższe to się zaczną jakieś przygodyWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia, 11:31
-
Wchodzę dopiero dzisiaj a tu takie wieści HejAnku bardzo mocno przytulam i trzymam za Was kciuki! 🫂 Dziewczyny to siłaczki, dacie obie radę do końca ✊ Jeśli faktycznie zostaniesz w szpitalu to współczuję, ale z drugiej strony będziesz cały czas pod obserwacją, więc gdyby się cokolwiek działo to będą mieli na Ciebie oko 🫂
A który ty jesteś tydzień dzisiaj?
eeemakarena to kciuki za dzisiejsze wyjście i dobre wyniki! ✊
Dziewczyny które dzisiaj wizytują też kciuki ✊ Chyba trochę nas jest? Mi przełożyli wizytę z 18:15 na 17:30 więc trochę wcześniej, liczę że zrobi mi USG 🙏
Cel95 - "W tym organizmie są tylko królowe,
Tacy jak wy możecie szybko opuścić lokal przez drzwi pochwowe! " MADE MY DAY 🤣🤣🤣🤣
Elza1234 jesteście pewni że nie będziecie chcieli kolejnego? Mogę spytać skąd ta decyzja?
SZKODNIK ale piękny bęben! 🤩 Jezu ja to się naprawdę zaczynam martwić, bo ja wyglądam nadal tak samo jak przed ciążą... 😶 i waga nadal stoi, a właściwie nadal -1.5kg.
W którym tygodniu masz taki ładny brzuszek? w ogóle nie wiem jak Wy, ale ja się gubię jak któraś z Was nie ma tego paska który tydzień, bo tak od razu łatwiej mi się odnieść do siebie, a tak nie wiem jak daleko jesteście 🤣
Ja też powinnam się wybrać na USG piersi bo ostatnie miałam końcem grudnia 2023. 🤔 A apropo piersi, to od kilku dni znów mnie bolą, dzisiaj w nocy to aż je czułam jak spałam, a już był spokój tyle czasu
Co do wieku, ja 12października miałam 30ste urodziny, a 17go pozytywny test 😄 Także przed 30 nie zdążyłam, ale dziecko będzie nadal przed 31 Drugie byśmy chcieli też w miarę szybko, mam nadzieje że przed 35 już będzie najpóźniej Ale wiadomo, czas pokaże
Eh właśnie do mnie dzwonili że musze jechać oddać jeszcze raz krew na odczyn Coombsa, bo coś im nie wyszło chyba, w piątek robiłam badanie razem z morfologią i wyniki morfo miałam tego samego dnia, a tego odczynu do teraz brak no i właśnie dzwonili że muszę powtórzyć a miałam to mieć na dzisiejszą wizytę... 🙇♀️
kasssia pochwal się, co to w ogóle ma być za wspominanie bez zdjęćWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia, 11:46
Cel95 lubi tę wiadomość
2cs 🤞
7dpo:
- Progesteron: 15,30 ng/ml
- Estradiol: 288 pg/ml
17.10.2024 ⏸️🍀
18.10.2024 - 16dpo: Beta 381,000 mIU/ml, Progesteron 33,40 ng/ml ✊
21.10.2024 - 19dpo: beta 1067,000 mIU/ml 🍀
29.10.2024 - CRL 2,8mm, widać cień serduszka 🥹
06.11.2024 - CRL 1,03cm małego żelka 🥹 pięknie bijące ❤️
20.11 - 22.11 - szpital, podejrzenie CMV, wynik negatywny 🙏
22.11 - 2,14cm żelka Haribo, 180 uderzeń❤️
17.12.2024 - prenatalne, prawie 7 cm uparciucha, wszystko ok, chłopczyk (?) 💙 🥹
👩 30s
🧑 34
🐶 3
A journey of a thousand miles begins with a single step...
-
ok, to u mnie się chyba skracała głównie. i miałam sprzeczne info co do pessara - moja dr mówiła, że za poźno a w szpitalu mówili, żeby założyć. nie założyłam no i wody odeszły w 35 tyg. mi jedynie kazała się oszczędzać, ale leżeć nie. ale sama czułam, że jak za dużo byłam aktywna to czułam zmęczenie w podbrzuszu. nie wiem też na ile by pessar pomógł, bo wiem, że kobiety rodzą wcześniej mimo szwów i pessarów.
teraz przed ciążą ta dr z poprzedniej ciąży zbadała mi szyjkę podczas krwawienia (podobno nie jest to standardowe badanie) czy nie mam niewydolności i niby nie mam.
więc ja też czekam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia, 11:51
-
Revolutionary wrote:
kasssia pochwal się, co to w ogóle ma być za wspominanie bez zdjęć
już wklejałam wcześniej w ogóle w te majty wczoraj weszła moja starsza córka, powiedziała że będzie nosić🤣
te trzecie body najpiększniejsze ale biały kaftanik też słodki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia, 11:49
Revolutionary lubi tę wiadomość
-
magdalena321 wrote:https://zapodaj.net/plik-7rLWq14Pc3
Mój stoi w miejscu mam wrażenie 🤣 albo dopiero teraz rośnie a wcześniej to był mój spożywczy brzuch czyli tłuszczyk lub wzdęcia. Ale też jestem -5kg także pewnie dlatego jest mały 😅 -
Revolutionary - chwilowo po prostu nie widzę tego logistycznie, finansowo, mieszkaniowo - ogromna część z wam ma domy, my mieszkanie 3 pokoje 63 m - i jasne - niby dużo miejsca na 4 os rodzinę, ale po prostu chwilowo tego nie widzę wszystkiego
Może jak urodzę to mi się zmieni i uznam, że jedno to mało.
Maz juz zaczyna o drugim mówić, a wcześniej zarzekał się ze jedno i koniec, wiec nie mówimy na 100% nie - ale ja w moim koziorozcowo analitycznym umyśle póki co tego nie widzę -
Właśnie wyszłam z wizyty, mamy 198 g chłopaka 🥰 Nie chciał się co prawda dokładnie pokazać, ale lekarz mówił że jego zdaniem widać kawałek moszny, więc chyba już można zaliczyć 😅
Gusia_, Biedronka@, Elza1234, przygodami66, Lola93, Klaudek11, kasssia, Maniaaa., Paulinaaa_, Cel95, Margareetka, Nineq, KarolaKinga, Revolutionary , SZKODNIK, xSmerfetkax, asiun, Maj.a, amoze, CelinaJan, awokado 🥑, Lauraa, eeemakarena, Alex_92, Malinaaa2024 lubią tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:No u mnie było z szyjką tak, że w ciąży z pierwszą córką zaczęła mi się skracać jakoś w drugiej połowie. Była też miękka i od góry się robiło rozwarcie, ale na dole trzymała. Włączyli leki, kazali mi leżeć. To był covid, więc nie było ciężko leżeć no i się udało bez szwu i bez pesaru dociągnąć do 37 tygodnia, choć potem czytałam, że już się nie nakazuje leżenia 🤷♀️ Ale u mnie i lekarz prowadzący i w szpitalu kazali, więc HejAnku dlatego Cię rozumiem co czujesz 😅 no ale potem mi zaczęło skakać ciśnienie bali się w szpitalu tego stanu przedrzucawkowego więc ostatecznie miałam indukcję w 37 tygodniu równo. Dokładnie 37+0.
No a w kolejnej ciąży wciąż była miękka i od góry rozwarta, ale się nie skracała jakoś szybko. Lekarz mój już wiedział, jak było w poprzedniej ciąży więc kazał się tylko oszczędzać no i też twierdził, że być może jest ta szyjka uszkodzona przy łyżeczkowaniu. Ale jakoś w 35 czy 36 tygodniu ta szyjka się momentalnie zgładziła i pamiętam że w 36 równo już miałam rozwarcie na 2-3 cm i szyjke zgładzona na wizycie całkowicie. Trafiłam do szpitala, ale na tym etapie to już nic nie robili tylko czekali na skurcze. Do domu puścić nie chcieli bo przy rozwarciu to wg nich było za duże zagrożenie infekcja wewnątrzmaciczna. I też mówili że może tak być że jest uszkodzona mechanicznie ta szyjka. W 38+2 miałam dość tego czekania i podpisałam zgodę na indukcję, bo: szczerze po prostu tęskniłam za dwuletnią córką, a wiedziałam że mogę urodzić jutro albo i za 2 tygodnie. Więc mimo jakiś tam problemów u mnie się udało donosić każdą ciążę ostatecznie. Teraz na razie jest okej. Ale pewnie jak dziecko będzie cięższe to się zaczną jakieś przygody
Ja też miałam problemy ze skracającą się szyjką... zaczęło się skracać od 20 tygodnia potem z każdą wizyta coraz krótsza więc w 26 tygodniu gin założył mi pessar i wyjął w 36 tygodniu poród w 39t4d i szyjka opornie się rozwierała no ale musialam już urodzić bo wody mi odeszły a skurczy zero. Teraz się troszkę obawiam o tą szyjke bo po porodzie miałam atonia macicy i łyżeczkowanie a potem jeszczce dwa łyżeczkowania po poronieniach.. póki co na wizytach była długa i zamknięta🧔👩 29l
👶2l
03.2023 cb
04.2023 II
05.2023 poronienie w 6tc (łyżeczkowanie w 9tc)
11.2023 cb
12.2023 II
01.2024 poronienie w 7tc (łyżeczkowanie w 9tc) (acard)
04.2024 badanie na trombofilie
mutacje Pai-1 hetero i MTHFR hetero
następna ciąża na acardzie i heparynie
17.10 II kreski✊️
28.10 pecherzyk w macicy
14.11 zarodek 1,24cm i ❤
4.12 CRL 3,89cm
12.12 prenatalne
23.12 kolejna wizyta
-
To trzymam kciuki laseczki za te nasze niewydolne szyjki. Może tym razem żadna nie będzie miała problemów? Tego nam życzę!
Co do planowania kolejnych dzieci, ja tam nic w przód nie planuję. Tzn chcieliśmy z mężem mieć minimum dwójkę dzieci. Po drugim porodzie i jak się bujałam z córką po szpitalach mówiłam kilka miesięcy, ze nigdy więcej. Mamy też dwa pokoje dla dzieci. Tzn jeden, w drugim mój gabinet, ale w pewnym momencie poczuliśmy, że chcemy jeszcze jedno i jakoś ogarniemy. Więc różnie bywa 🤷♀️ teraz mówię, że po trzecim sprzedaje już rzeczy. Ale z drugiej strony czasem tak mi smutno na myśl, że mam się tego pozbyć. W ciąży to ja nie jestem zdolna do żadnych poważniejszych życiowych decyzji 🤣🤣🤣Klaudek11, kasssia, Revolutionary , Lauraa lubią tę wiadomość
-
Ja zawsze chciałam czwórkę, ale teraz finansowo sobie tego nie wyobrażam 😅 my jakichś szalonych pieniędzy nie zarabiamy, żyjemy dość oszczędnie i udało nam się odłożyć na budowę domu i kredyt, ale też od dobrych kilku lat nic nie wynajmujemy, więc było to dość łatwe. Natomiast jak sobie wyobrażę czwórkę dzieci, każdy co roku zmienia kilka par butów, kurtek, to mi słabo 🤣 ale nie powiem, o trójce myślimy poważnie, mamy trzy pokoje zaplanowane dla dzieci w domu. No jeden to gabinet, ale też to nie jest problem żeby się z laptopem gdziekolwiek umościć.
-
My mamy 80 m, dwa pokoje z aneksem i jedyne co mnie powstrzymuje przed planowaniem trzeciego to mój wiek niestety, no ale nadal nie wykluczam. Mieszkaniem się nie przejmuje, najwyżej przeprowadzimy się do mniej sexi dzielnicy. Co będzie to będzie.
Revolutionary lubi tę wiadomość
-
Revolutionary wrote:Wchodzę dopiero dzisiaj a tu takie wieści HejAnku bardzo mocno przytulam i trzymam za Was kciuki! 🫂 Dziewczyny to siłaczki, dacie obie radę do końca ✊ Jeśli faktycznie zostaniesz w szpitalu to współczuję, ale z drugiej strony będziesz cały czas pod obserwacją, więc gdyby się cokolwiek działo to będą mieli na Ciebie oko 🫂
A który ty jesteś tydzień dzisiaj?
eeemakarena to kciuki za dzisiejsze wyjście i dobre wyniki! ✊
Dziewczyny które dzisiaj wizytują też kciuki ✊ Chyba trochę nas jest? Mi przełożyli wizytę z 18:15 na 17:30 więc trochę wcześniej, liczę że zrobi mi USG 🙏
Cel95 - "W tym organizmie są tylko królowe,
Tacy jak wy możecie szybko opuścić lokal przez drzwi pochwowe! " MADE MY DAY 🤣🤣🤣🤣
Elza1234 jesteście pewni że nie będziecie chcieli kolejnego? Mogę spytać skąd ta decyzja?
SZKODNIK ale piękny bęben! 🤩 Jezu ja to się naprawdę zaczynam martwić, bo ja wyglądam nadal tak samo jak przed ciążą... 😶 i waga nadal stoi, a właściwie nadal -1.5kg.
W którym tygodniu masz taki ładny brzuszek? w ogóle nie wiem jak Wy, ale ja się gubię jak któraś z Was nie ma tego paska który tydzień, bo tak od razu łatwiej mi się odnieść do siebie, a tak nie wiem jak daleko jesteście 🤣
Ja też powinnam się wybrać na USG piersi bo ostatnie miałam końcem grudnia 2023. 🤔 A apropo piersi, to od kilku dni znów mnie bolą, dzisiaj w nocy to aż je czułam jak spałam, a już był spokój tyle czasu
Co do wieku, ja 12października miałam 30ste urodziny, a 17go pozytywny test 😄 Także przed 30 nie zdążyłam, ale dziecko będzie nadal przed 31 Drugie byśmy chcieli też w miarę szybko, mam nadzieje że przed 35 już będzie najpóźniej Ale wiadomo, czas pokaże
Eh właśnie do mnie dzwonili że musze jechać oddać jeszcze raz krew na odczyn Coombsa, bo coś im nie wyszło chyba, w piątek robiłam badanie razem z morfologią i wyniki morfo miałam tego samego dnia, a tego odczynu do teraz brak no i właśnie dzwonili że muszę powtórzyć a miałam to mieć na dzisiejszą wizytę... 🙇♀️
kasssia pochwal się, co to w ogóle ma być za wspominanie bez zdjęć
Ja kończę 20 tydz. Jak ustawiam te suwaczki to one mi zawsze źle pokazują. Jakaś lewa z tym jestem -
Mój mąż chyba na ten moment chciałby 1 dziecko on był happy z bycia jedynakiem
Ja nie wiem, ale na pewno będę ogromnie przewdzięczna za jedno🤗 potem zobaczymy👰🏻♀️29 👨💼32
Starania od '23, cb marzec -> przerwa ponad rok, wznowienie 06'24 2cs cb..
Pogłębiona diagnostyka po pierwszej cb:
- APS 3+ i Sjörgen (brak objawów, wyniki przeciwciał lepsze)
- allo mlr, cross match, wymazy ok; kir Bx (1 impl.)
- celowana suplementacja, ładne amh
- hashimoto w remisji, h.pyroli leczone 1,5msc naturalnie
- stale letrox,hydroxychloroquina, acard
- wyniki nasienia ok (ładna fragmentacja 12%, morfo 4%); problemy ze stawami u męża od 08'24
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm🍀
10/11 plamienia, IP, żyjemy🍀
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min 🍀
5/12 11+4, CRL 5,4 wg USG 12+0 💗 158/min 🍀
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🍀🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
II prenatalne 3.02 🍀🙏