CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też uważam, że kp jest proste. Nie miałam takich sytuacji Luna o jakich piszesz, żeby bolały mnie w nocy piersi. Jak dziecko regularnie je, to nic poza nawalam raczej nie boli? No i właśnie, co się robi z dzieckiem jak ono płacze, że jest głodne? Karmiąc piersią od razu dostaje mleko. Mnie by stresowało robienie jedzenia pod presją. No ale ja nigdy też nie widziałam sensu w odciąganiu mleka żeby mąż w nocy karmił. Budzę się na chwilę, nawet nie wychodzę spod ciepłej kołdry, karmię bobasa i śpimy dalej. Mnie również zniechęca do mm to, że właśnie trzeba w nocy chodzić, robić te mleka, myć butelki… Oczywiscie pomijając względy zdrowotne, już pod tym względem kp dla mnie też jest prostsze. Myśle, ze każdy musi typ karmienia dobrać do siebie i swojego stylu życia, ale bardzo bym chciała znów kp, bo dla mnie też w tym nie ma nic trudnego/męczącego/bolacego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia, 21:44
Klaudek11 lubi tę wiadomość
-
No właśnie ja idąc w Tatrach przez 10 h nie wyobrażam sobie brać termosów z wodą do mleka. Mam dla siebie wodę. Mlekiem.karmie z piersi. Gotowym. Pamiętam swojego czasu jak doszliśmy na Kasprowy i mieliśmy iść do Murowańca. Na Kaspro byla jakas awaria kolejki,ludziom się mleko skończyło dla dzieci i ponoć jakas obca kobieta karmiła te dzieci piersią. Ja to już później czytałam na necie . Można chyba poszukać jak to dokładniej wyglądało.
Jak kassia pisze, sa miejsca gdzie to robienie mleka jest kłopotliwe. Tak to pierś i narka. Ja tam karmiłam wszędzie, nawet w autobusie. Do tego tyle kasy na to idzie ,pamiętam.jak córka była mała to na nic kasy nie wydawałam tylko na mleko
To mycie butelek, wymienianie ich co miesiąc.
Mm wybrałabym tylko ze względu na alergie u dziecka chyba.
Gusia oj ja mialalam problem z piersiami bite 1,5 roku. Ciągle zapalenia poersi,zastoje i hiperlaktacje. No ale i tak chce kp..Właśnie przez wygodę. Do tego nic nie naprawia zła tego świata tak dobrze ja memlanie piersiWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia, 21:50
-
Karola to współczuję. Ja miałam zapalenie piersi raz, w pierwszym tygodniu po wyjściu ze szpitala z drugą córką. Zatkał mi się kanalik, miałam w tym samym czasie też covid, więc byłam osłabiona, ale po antybiotyku szybko zeszło i to był właściwie poza nawałem jeden raz, kiedy karmienie się dla mnie wiązało z bólem.
Ogólnie dzięki, dzięki Wam zaczęłam myśleć o nawale pokarmu i tym okropnym uczuciu przepełnienia, którego nie znoszę. Czy ktoś wymyślił już jakiś sposób, jak to jakoś przespać albo coś? 🤣🤣🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia, 21:54
-
Gusia_ wrote:Karola to współczuję. Ja miałam zapalenie piersi raz, w pierwszym tygodniu po wyjściu ze szpitala z drugą córką. Zatkał mi się kanalik, miałam w tym samym czasie też covid, więc byłam osłabiona, ale po antybiotyku szybko zeszło i to był właściwie poza nawałem jeden raz, kiedy karmienie się dla mnie wiązało z bólem.
Ogólnie dzięki, dzięki Wam zaczęłam myśleć o nawale pokarmu i tym okropnym uczuciu przepełnienia, którego nie znoszę. Czy ktoś wymyślił już jakiś sposób, jak to jakoś przespać albo coś? 🤣🤣🤣
No to ja nie wiem jak to jest. Bo mnie te piersi bolały jak się przepełniały. Kp co 2-3h i jak nawet dziecko spało to i tak budziłam się po 3h z bólem. Tak samo jak chciałam pospac to i tak musialam karmic...tak to mąż karmił mm i przebierał co któryś dzień a ja odsypiałam. Ja miałam problemy nad ranem. Jak się budziłam na kp to od tej 4-5 nie mogłam już zasnąć. Bo się rozbudziłam. Zanim nakarmiłam nawet na leżąco, przebrałam, poszłam do WC...byłam rozbudzona i wk****.
Możliwe że u nas to była kwestia dziecka. Jadło bardzo nieregularnie. Co chwile a to miałam nawał a to mało...to chyba była kwestia tych alergii to nieregulatne jedzenie. Bo po jedzeniu nie spała mi normalnie tylko np budziła się po 20min z rykiem. I ogolnie to więcej płakała niż spała.
Ja spróbuję bo uważam że tak jest lepiej dla dzidzi ale entuzjazmu to ja nie mam xd. U nas wgl jest nietypowo. Z naszą córka od urodzenia noe idzie sir wyspac razem. Najpierw te alergie i kolki a potem spanie zxnia w łóżku to koszmar.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia, 22:08
-
Jak ktoś może odciągnąć żeby ulżyć to spoko. Moje cycki są odporne na laktator. Mam.z 4 na strychu,żaden nie ogarnął. Ja musze mieć dziecko i tyle.
Ja pamiętam jak a mialam takie zapalenie że myślałam że umrę. Zabili nam tymi deskami te okna,ciemno jak nie wiem, ja gorączka 40 st. ,stawy napuchniete,czerwone bo się choroba reumatologiczna odezwała, i na następny dzień pierś bordowa i ból taki ze chciałam ją odrąbać.
Chyba najgorsze combo jakie w życiu mialam -
Najgorsze to właśnie te zapalenia i zatkane kanaliki, mi żaden laktator nie pomógł tylko dziecko, ale wtedy jak dziecko odetka, Jezu co za ulga! Wspaniałe uczucie 🤣
Zespół Sjögrena, Endometrioza, Przegroda macicy
SYN 🩵👶🏼 12.2019
09.2021 💔
09.2024 💔
15.10.24 beta 6,26
16.10. 2024 ⏸️ na tescie w łazience
19.10.24 beta 141,7
21.10.24 beta 454,8
04.11.24 🦐 6,3 mm
21.11.24 🧸 20,2 mm
05.12.24 ❤️ 40,4 mm / usłyszałam bicie serducha
13.12.24 USG genetyczne OK 🩵 jest 6 cm chłopaka -
Współczuję tych zapaleń, to mnie najbardziej przerażało zawsze
ja nic nie miałam, jedynie raz mi się kanalik zatkał jakoś po dwóch latach karmienia, ale nic z tym nie robiłam, córka sama ściągnęła karmieniem to zapalenie, nawet gorączki nie miałam. Pod tym względem było u mnie totalnie bezproblemowo. Ja też jestem team karmienie piersią, ale ja się dzięki temu bardzo wysypialam, jak już ogarnęłam karmienie na leżąco to było na śpiocha, córka jak podrosła to się sama obsługiwała 🤣 jedyne co było trudne to to że też byłam odporna na laktator i odciągałam jakieś 5-10 ml max. Jak próbowałam odciągnąć na zapas na mszę gdy braliśmy ślub, to 3 miesiące to mleko zbierałam xd a finalnie córką i tak nie chciała ruszyć butelki, więc jak przyjechaliśmy do restauracji to zdjęłam pół sukienki i tak karmiłam, bo inaczej się nie dało, a bejbik już turbo głodny xD
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia, 22:27
-
Dziewczyny, może któraś z Was się orientuje, bo ja nigdy nie byłam na L4. Umówiłam się z lekarzem ostatnio, że od 3 lutego idę na L4, ale widzę się z nim dzień później na wizycie. Czy jak mi wystawi dopiero dzień później z datą wsteczną to będzie okej? W necie widzę, że można do 3 dni wstecz, ale jakoś się cykam 🤪 a lekarz na feriach i nie odpisuje.
Malinaaa2024, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Luna30 wrote:Ja nie umiem odpoczywać. Jak wpadłam w wir sprzątania to jestem wykończona. Chyba mam to co Karola. Ledwo chodzę. Bo ja mam tak że od razu chce wszystko posprzątać. Jak już zacznę to zapierniczam do momentu kiedy padnę. Jak pracowałam to na spokojnie robiłam bo myślałam " zrobię to na l4". Aktualnie to leżę i się nie ruszam. Nadzwigalam się toreb z ciuchami ze strychu. A miałam odpocząć po wizycie u fizjo...tak mi kazała. No to mam za swoje. A tak to było jeszcze to jeszcze tamto i tak wyszło. Ciężkie te pudla...worki po 150l... ehhh. No i to kucanie i wstawanie przez parę h sklon wyprost i od 8 rano do teraz. Z przerwa na fizjo. Ehhh. Nie jestem przyzwyczajona do takiego zmęczenia.
Ojoj, to trochę za dużo chyba,
ja to mam wyrzuty sumienia no na razie posprzątałam tylko jedną szufladę przydasiów a tak to nie mam energii na nic. Już drugi dzień z rzędu spalam od 18 do 21. Mam do odgracebia chyba ze 3 pokoje i potem jeszcze jakieś ew malowanie ścian.. -
Lauraa wrote:Dziewczyny, może któraś z Was się orientuje, bo ja nigdy nie byłam na L4. Umówiłam się z lekarzem ostatnio, że od 3 lutego idę na L4, ale widzę się z nim dzień później na wizycie. Czy jak mi wystawi dopiero dzień później z datą wsteczną to będzie okej? W necie widzę, że można do 3 dni wstecz, ale jakoś się cykam 🤪 a lekarz na feriach i nie odpisuje.
-
Lauraa wrote:Dziewczyny, może któraś z Was się orientuje, bo ja nigdy nie byłam na L4. Umówiłam się z lekarzem ostatnio, że od 3 lutego idę na L4, ale widzę się z nim dzień później na wizycie. Czy jak mi wystawi dopiero dzień później z datą wsteczną to będzie okej? W necie widzę, że można do 3 dni wstecz, ale jakoś się cykam 🤪 a lekarz na feriach i nie odpisuje.
-
Ja też zawsze myślałam że karmienie piersią to najprostsza sprawa na świecie
po prostu rodzi się dziecko, przystawiasz do cyca i tyle, je sobie
w jakim byłam błędzie! próbowałam karmić 4 pierwsze miesiące, nie zliczę ile kasy wydałam na wizyty CDL różnych, wspomagacze, nakładki wszystkich istniejących firm, całe dnie spędzone na forach o karmieniu. potem przypłaciłam to psychoterapią bo nie mogłam się pogodzić z tym że nie mam wystarczająco mleka/nie jestem w stanie wykarmić sama dziecka i nie przybierał bez dokarmiania MM. tak piszę po prostu że są różne doświadczenia i to jest OKEJ że nie karmisz piersią. teraz to wiem. żeby za kilka miesięcy nie było np tu dziewczyn które będę się za to obwiniać - oczywiście życzę wszystkim pięknych mlecznych dróg
kosz na pieluszki polecam bardzo Angelcare, korzystam do teraz od urodzenia, zero zapachów.Luna30, Werzol, Elza1234, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:Ja też uważam, że kp jest proste. Nie miałam takich sytuacji Luna o jakich piszesz, żeby bolały mnie w nocy piersi. Jak dziecko regularnie je, to nic poza nawalam raczej nie boli? No i właśnie, co się robi z dzieckiem jak ono płacze, że jest głodne? Karmiąc piersią od razu dostaje mleko. Mnie by stresowało robienie jedzenia pod presją. No ale ja nigdy też nie widziałam sensu w odciąganiu mleka żeby mąż w nocy karmił. Budzę się na chwilę, nawet nie wychodzę spod ciepłej kołdry, karmię bobasa i śpimy dalej. Mnie również zniechęca do mm to, że właśnie trzeba w nocy chodzić, robić te mleka, myć butelki… Oczywiscie pomijając względy zdrowotne, już pod tym względem kp dla mnie też jest prostsze. Myśle, ze każdy musi typ karmienia dobrać do siebie i swojego stylu życia, ale bardzo bym chciała znów kp, bo dla mnie też w tym nie ma nic trudnego/męczącego/bolacego.
Zgadzam się w 100%
Karola3xJ:D wrote:Jak ktoś może odciągnąć żeby ulżyć to spoko. Moje cycki są odporne na laktator. Mam.z 4 na strychu,żaden nie ogarnął. Ja musze mieć dziecko i tyle.
Ja pamiętam jak a mialam takie zapalenie że myślałam że umrę. Zabili nam tymi deskami te okna,ciemno jak nie wiem, ja gorączka 40 st. ,stawy napuchniete,czerwone bo się choroba reumatologiczna odezwała, i na następny dzień pierś bordowa i ból taki ze chciałam ją odrąbać.
Chyba najgorsze combo jakie w życiu mialam
Ooo matko współczuję... ja się właśnie tego zapalenia bałam bo mi położna powiedziała, że poród przy tym to pikuś i kazała nawet w sierpniu w stanik wkładać pieluchę tetrową jak gdzieś wychodzę, żeby przypadkiem nie przewiać. Na szczęście mnie to ominąło przez dwa lata KP🧔👩 30l
👶3l
03.2023 cb 💔
05.2023 poronienie w 9tc 💔
11.2023 cb 💔
01.2024 poronienie w 9tc 💔 (acard)
04.2024 badanie na trombofilie
mutacje Pai-1 hetero i MTHFR hetero
następna ciąża na acardzie i heparynie
17.10 II kreski✊️
28.10 pecherzyk w macicy
14.11 zarodek 1,24cm i ❤
4.12 CRL 3,89cm
12.12 prenatalne
17.02 połówkowe
-
Magdalenkaa wrote:Ja też zawsze myślałam że karmienie piersią to najprostsza sprawa na świecie
po prostu rodzi się dziecko, przystawiasz do cyca i tyle, je sobie
w jakim byłam błędzie! próbowałam karmić 4 pierwsze miesiące, nie zliczę ile kasy wydałam na wizyty CDL różnych, wspomagacze, nakładki wszystkich istniejących firm, całe dnie spędzone na forach o karmieniu. potem przypłaciłam to psychoterapią bo nie mogłam się pogodzić z tym że nie mam wystarczająco mleka/nie jestem w stanie wykarmić sama dziecka i nie przybierał bez dokarmiania MM. tak piszę po prostu że są różne doświadczenia i to jest OKEJ że nie karmisz piersią. teraz to wiem. żeby za kilka miesięcy nie było np tu dziewczyn które będę się za to obwiniać - oczywiście życzę wszystkim pięknych mlecznych dróg
kosz na pieluszki polecam bardzo Angelcare, korzystam do teraz od urodzenia, zero zapachów.
Super napisane! Tez właśnie taj napisałam o tym kp bo nie zawsze to bajka. Są różne powody i tym razem nie zamierzam się obwiniac. Wyjdzie super nie wyjdzie też dobrze. Nie dajcie się też lekarzom i położnym. Nie wszyscy są profesjonalni , nie wszyscy dobrze radzą. Trzeba słuchać swojej intuicji. U nas 1szy msc był super potem masakra. Jest bd różnie. Nie zawsze to też powid że coś źle robicie. Czasem to kwestia u dziecka albo alergie albo np wedzidelko...
Mi zaszkodziło np to optymistyczne podejście. To nie znaczy że jestem teraz pesymistka ale bardziej wiem że może być trudno i pięknie. I że do wszystkiego są różne drogi.
Jeszxze co ciekawe np dziecko znajomej super latwe w obsłudze jako niemowlę teraz ma taki bunt od roku a ma ponad 2l że sobie nie wyobrażałam że tak się da. A moja mi wynagradza te ciężkie początki tak się czasem śmieje xdMagdalenkaa lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry ⚘️,
U mnie też było kp opanowane do perfekcji, tak jak Tanashi karmiłam na śpiocha 🙈. Do dziś mnie to dziwi jak to się działo.
Zapalenia na szczęście nie miałam, ale pamiętam te mleczne plamy na koszulkach.
U mnie z bólem pomagało wyciskanie ręcznie mleka, ale tylko trochę co uczucia ulgi.
Nie potrzebowałam nawet laktatora za bardzo, obmylam cyca w ciepłej wodzie i jak tylko uciskalam to się lało. Tak samo było jak brałam prysznic...mimowolnie. -
Hej Wszystkim 😊 ja już wstałam, żeby zacząc o 7 bo wybieram się na pilates na piłkach 😁
Wczorajszy długi leśny spacer mnie zmęczył więc zasnęłam sobie o 21 i wstawałam tylko 2 razy. Także muszę się poruszać, żeby dobrze spać.
Co do karmienia to ja też bym bardzo chciała KP, dużo o tym jest w książce 4 trymestr. Też uważam, że to po prostu wygodne dla Mamy i Dziecka.
Miłego dnia wszystkim i powodzenia dla wizytujących 😊23/24 - odkrycie przeciwciał APS, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Ja kp z córką źle wspominam ze względu na to że byłam młoda, nie wiedziałam sama co z czym się je, oczywiście nawały pokarmu były cyce jak donice bolały a jeszcze przecież po porodzie nie miałam córki 2 tygodnie bo była na OIOMie w Kato i musiałam odciągać to mleko dzień i noc żeby zawozić je do szpitala następnego dnia.. później jak wróciła w styczniu do domu to piła z cyca do marca a i tak dokarmiałam mm bo wszyscy mówili że ona jest nienajedzona że płacze ciągle i mało śpi. No i tym sposobem później mleko zanikało. Moja świadomość wtedy to była masakra 🤦🏻♀️
Jadę za godzinę na pobranie krwi, nienawidzę takich dni kiedy nie mogę wstać i napić się kawy tylko muszę czekać 😆😆😆 katorga
Dzisiaj popołudniu jadę na weekend do rodziców z córką, mąż odpocznie, ja też 😜
A jakie plany u Was?Amelia 23.12.2015 🩷
Hania 10.06.2025 🩷 -
Hej Dziewczyny
Mi też się marzy KP, wydaje mi się to takie naturalne i wygodnejak wyjdzie to się okaże, boje się trochę, że mam mały biust i będę mieć mało pokarmu ale podobno tak nie jest i niby każda kobieta ma tyle samo gruczołów, a wielkość zależy tylko od tkanki tłuszczowej. Mnie mama karmiła aż do 3 roku życia
za to teściowa prosto z porodówki jechała kupować MM, bo nie chciała karmić naturalnie.
Kosz na pieluchy jeszcze w takim ciepłym okresie letnim to myślę, że bardzo dobry pomysł i też muszę się za nim rozejrzeć.
No i dziś jestem pierwszy dzień w biurze po prawie 3tyg L4dobrze tak trochę jednak wyjść do ludzi, ale ze względu na sezon chorobowy jednak będę w większości pracować sobie spokojnie z domu
-
Ja dzisiaj idę na wizytę do gina. Później muszę poszukać jakiegoś kontenera pck na ciuchy bo mam całe auto wypchane workami, wygląda jak jakieś auto od cygana albo czeczena. Niby jest mapa tych kontenerów ale ich tam nie ma w rzeczywistości.
Werzol, Maj.a, Alex_92 lubią tę wiadomość