Fioletowa strona mocy
-
WIADOMOŚĆ
-
Tęczova, nie będę ściemniać, że coś widzę na tych testach, ale ja mam wadę wzroku (-3,5), mało ostatnio śpię i chyba soczewki mam za słabe. Niemniej jednak bardzo mocno trzymamy ze Skrzacikiem za Was kciuki. Będziemy śledzić losy kolejnych testów. Wierzę, że tym razem Ci się uda!
Talku, ja nie przygotowywałam męża do porodu. Facet jest mądry i ogarnięty, na biologię chodził, więc wychodziłam z założenia, że wie, jak wygląda poród. Do szkoły rodzenia nie chodziliśmy. Mąż podczas porodu miał pełne ręce roboty, bo położna aktywizowała i mnie i jego. Więc albo coś podawał, albo mnie trzymał, głaskał, pocieszał, albo grzał pieluszki dla Skrzata. Wyszło bardzo fajnie. A przed porodem nie do końca miał przekonanie, że jest tam potrzebny. No i Skrzata dostał do kangurowania, jak ja byłam zszywana.
Trafiło mi się dziecko idealne. Dzisiaj nawet zajmowało się samo sobą. Przed 2 godziny leżało sobie w łóżeczku z otwartymi/ półotwartymi oczyskami. W ostatnich dwóch dniach chyba był jakiś problem z kupą i Skrzacik nie ogarniał, co z brzuszkiem jest nie tak. W każdym razie odkąd dzisiaj Skrzat zrobił kupę życia (i kilka razy poprawił), humor mu się znacząco poprawił.
Byliśmy na wizycie patronażowej u pediatry. Skrzat waży niby 3640 gramów, ale to było przed kupą-gigantem, więc pewnie waży jednak mniej.
talku, przedszkolanka:), tęczova, Lami lubią tę wiadomość
-
Szczęściaro, ja nie chcę nic mówić, ale to Ty mam nadzieję zdasz nam pierwszy relację z obsługi i sprawności laktatora 😂😂 ja przed Tobą się na porodówkę nie wybieram, no way! Ja znam zasady porządku i widzę gdzie na liście moje miejsce 😊
Ciekawe czy Święta spędzicie już we czworo czy to jednak strasznie matki i będzie rocznik 2020 🤔
Meggs, ja się boję że mnie chłop będzie wkurzał podczas porodu zamiast pomagać. Fajnie że Twój się tak sprawdził ale mój to jełop 😂 już to przecież ustaliliśmy tutaj kiedyś 😂 -
Kijanko, super wieści przynosisz i nadzieję dla przyszłych matek 😍
Rośnie Ci córka pięknie.
A co do porodu to dobry pomysł, żeby położona aktywizowała chłopa. Wspomnę jej o tym. Mój bardzo chce jechać razem i rodzić razem, a ja mam sporo obaw... stąd moje pytanie do WasKijanka, Wik89 lubią tę wiadomość
-
Talku realcja na żywo z obsługi laktatora😂😂
Już chyba pogodziłam się z tym że synek chce szybciej poznać mamę.. Oczywiście wolałabym żeby był styczniowy ale mogę sobie chcieć synek wyjdzie wtedy kiedy będzie chciał.. Nie ukrywam że na święta bym chciała być w domu.. Aż szkoda by było ominąć tą radość córeczki. Pewnie po wizycie wszystko będzie jasne..talku lubi tę wiadomość
11.2015 pjp(*)
Niedoczynność tarczycy (Euthyrox100 ) -
Dośka wrote:Talku myśmy chodzili na zajęcia, razem o oddechu, o masażu podczas porodu itp. Jak przyszło co do czego i dostałam skurczy kazałam się nie dotykać i nie odzywać 😂 A i tak skończyło się cc 😉
Właśnie ja się tego obawiam. Bo ja w ogóle nie lubię dotykania, w ciąży jeszcze bardziej a w czasie porodu mogę gryźć 😂😂
Ale z Waszych opowieści wynika że różnie może być i może nie ma co się nastawiać. Niech chłop robi co mu intuicja podpowie. Poza tym będziemy mieć swoją wykupiona położną więc ona wszytskim pokierujeDośka lubi tę wiadomość
-
Talku piąteczka jezeli chodzi o starego 😂W ciazy do szalu mnie doprowadza dotykanie...Najlepiej jakby sie trzymal metr ode mnie hahahah
Moj chce byc przy porodzie ale ja nie wiem czy chce haha
Ostatnio mnie skurcz zlapal w szyje i mowie a wrecz krzycze zrob cos zrob cos hahah a ten ale ja nie wiem,nie wiem co mam robic.I mowie pozniej do niego -Ty niby chcesz byc przy porodzie???? Hahahhtalku, Dośka lubią tę wiadomość
-
Mój mąż podczas mojego 16-godzinnego porodu ciągle jadł zapasy, które sobie przygotowałam do szpitala. Ja tu wyje z bólu, położna mi grzebie tu i ówdzie a on je knopersa ze smakiem.
A jak rano otworzyli bar to pierwsze co zrobił to poszedł zjeść parówki.
I marudził, że ma zakwasy od tego, że podpierałam się na nim przy skurczach.
Jak płakałam, że mam dość to po prostu wyszedł.
A na sali pooperacyjnej (skończyło się cc) pierwsze co zrobił to zażartował "Kiedy drugie?"
Czasem lepiej nie mieć męża przy porodzieDośka, xgirl, Beti82, Nikodemka, talku, Nona, Szczęściara, przedszkolanka:), Cabrera, Wik89, Domi_tur, Foto_Anna, madziorek86, Lami lubią tę wiadomość
-
coma wrote:Mój mąż podczas mojego 16-godzinnego porodu ciągle jadł zapasy, które sobie przygotowałam do szpitala. Ja tu wyje z bólu, położna mi grzebie tu i ówdzie a on je knopersa ze smakiem.
A jak rano otworzyli bar to pierwsze co zrobił to poszedł zjeść parówki.
I marudził, że ma zakwasy od tego, że podpierałam się na nim przy skurczach.
Jak płakałam, że mam dość to po prostu wyszedł.
A na sali pooperacyjnej (skończyło się cc) pierwsze co zrobił to zażartował "Kiedy drugie?"
Czasem lepiej nie mieć męża przy porodzieNona, talku, Wik89, madziorek86 lubią tę wiadomość
-
Coma - maz mistrz 😂
Podejrzewam, ze u mnie wpadlby w panike. Tylko panika w jego wykonaniu to zaniemowienie i paraliz.
Podczas moich mega boelsnych miesiaczek zawsze mowil „mysl, ze Cie nie boli, mysl ze Cie nie boli”. Jakby mi tak biadolil przy porodzie to musieliby go zawiezc na chirurgie 😂talku, Kijanka, Wik89 lubią tę wiadomość
-
Coma- mąż mistrz 😂😂 wybacz ale z perspektywy mojej kanapy, nawet jest to dość zabawne. Zresztą historia Niezapominajki również 😂
Nikodemko- afirmowanie sobie braku bólu podczas miesiączki hmmm podziałało? Może podczas porodu też podziała 😂
Mój też lubi się skupiać na sobie. Nie zawsze ale zdarza mu się myśleć o sobie i to nie jeśli chodzi o kupienie mi batonika czy bułeczki, bo wtedy to pamięta że jestem. Ale jak ja powiem że mnie coś boli to ojeju a jak jego boli/bolało. Jak zobaczył dwa miesiące temu całą posiniaczoną rękę kolegi po porodzie bo go żona poszczypala i pogryzła to z biedną miną spojrzał na mnie "Ty mi chyba tak nie zrobisz?!"
Serio byłam przekonana, że te moje obawy wynikają z wyboru człowieka na partnera więc zaczęłam się zastanawiać czy nie rodzić sama. Ale jak dwa dni temu kumpel przysłał fotkę z porodówki dwie godziny przed narodzinami córki a tam kanapka, ogórki i wódka w piersiowce to stwierdziłam, że oni mają inną rzeczywistość. A Wasze historie mnie w tym utwierdziły 😊😊 mimo wszystko dzieci przyszły szczęśliwie na ten świat a tatusiowie na pewno dumni ze wsparcia jakiego udzieliliWik89 lubi tę wiadomość
-
Się napisałam i się skasowało. U mojego dobrze wyczuwałam przygotowując się do sn, że nie chciałabym go na sali. Jestem dość apodyktyczna jak mnie ktoś wkurwi i myślę, że nie byłoby to dobrym i pieczetujacym związek doświadczeniem. Mój się nie musiał szykować do niczego, a jak już było postanowione że CC na koniec, to już w ogóle. Miał zapamiętać jedno, że jak wszystko z małą będzie ok, to ma użyć dwóch słów "chce kangurować", tylko tyle. 5 razy go odpytywalam, po co miał wziąć rozpiętą koszulę. Po co? "Żeby kangurować". Ok. Przyjechał przed 8 i powiedział, że taki jakiś niewyspany jest. Więc zaproponowałam, żeby skoczył jak ja na lewatywę, to się obudzi. Przymknął się. Wszystko zapamiętał co do czego, co ma dać dla dziecka, co dla mnie, bo nie wiedziałam kiedy będą potrzebne majtki, podkłady, woda itd. Założył mi pończochy, uśpił na godzinkę. Później zaczął stękać. Bo zostawił kanapki w aucie i nie zdążył nic zjeść i ma mroczki przed oczami. Zrobiła się 12, nadal nie wyglądało na to, żeby mnie mieli zabrać. Dobra, idź, mówię. 3 minuty później wchodzi położna i że idziemy. To ja te torbę z rzeczami na po CC pod pachę, kroplówkę w rękę i dzwonię do niego, żeby już biegł. Wpadł z woreczkami śniadaniowymi z kanapkami i zaaferowany pyta położnej co ma robić. Ona z takim poirytywaniem albo rozbawieniem mówi "no pocałować żonę i powiedzieć jej, że będzie na pewno dzielna". Aha, już tak powiedział. No dobra wyjeżdżam po wszystkim, spotykam się z nim i malutką pytam czy kangurował. "O kurcze, tyle się działo, że zapomniałem" 🤦 No, a później zabierają małą i mówią, żeby do wozeczka włożyć potrzebne dla niej rzeczy. Włożył zamiast pampersów moje podpaski poporodowe 🤦 Pokazał na korytarzu później małą moim rodzicom, siostrze i nikt się nie zorientował, że to nie pampersy, dobrze, że jej nie przebierali.
talku, Kijanka, Nikodemka, Beti82, Domi_tur, Wik89, Foto_Anna, madziorek86, Dośka lubią tę wiadomość
Szczęśliwa siódemka ❤️
V leiden hetero, MTHRF 1298A-C hetero
-
Każda kolejna historia jest coraz lepsza 😂😂
Może ja się przestanę wściekać na mojego jak coś nie ogarnie bo rzadko mu się zdarza aż taki numer odwalić. Zazwyczaj to są historie jak dzisiaj czyli wymienia baterię w kuchni i idzie z lejącą się z niej wodą przez cały dom żeby wyrzucić do śmieci które wystawił już za drzwi. Całą podłogę musiał wycierać i czego użył? swojego ręcznika kąpielowego 😂😂
Także nie zdziwię się jak po porodzie założy dziecku podpaske zamiast pampersa 😂
Wik89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa swojego uwiecznilam na zdjęciu, musiał dokończyć swój serial 😂
Ja byłam unieruchomiona pod ktg ze skurczami...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2019, 16:30
Beti82, Nona, Wik89, Meggs, tęczova, madziorek86, Lami, Pestkaa, talku, Dośka lubią tę wiadomość