Fioletowa strona mocy
-
WIADOMOŚĆ
-
Nikodemka wrote:Wlasnie tak zrobilam, schowany gleboko, juz nie mierze. Sluzu mialam tylko troszke, chyba najwiecej w sobote, pozniej juz coraz mniej.
Zaginal moj ukochany kot, szukamy go od wczoraj. Zapłaczę się jesli nie wroci. -
Dziękuję Wam za wszystkie rady i opowiedziane Wasze doświadczenia, jesteście Kochane!
Lami, byłam na rozmowie w sklepie odzieżowym i pani mi powiedziała, że mam za wysokie wykształcenie i dlatego nikt nie chce mnie zatrudnić..
Alex, za Twoją radą zacznę wiecej cv roznosic osobiście. A pracy szukam wszędzie oprócz sklepu spożywczego, bo mam słaby kręgosłup i nie mogę dźwigać.
Zaraz się zbieram i jadę zawieźć cv do kliniki weterynaryjnejWiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2019, 09:49
Czekamy na pierwszy cud - owoc naszej miłości
“Cierpliwy do czasu dozna przykrości,
ale później radość dla niego zakwitnie.”
Syr 1, 23
[/u
-
Rzepakowepole - mieszkamy w domu, mamy 3 koty i wszystkie sa wychodzace, ale wyglada to tak, ze rano ida sie zalatwic, chwile pobiegaja i wracaja do domu na caly dzien. Nigdy sie nie zdarzylo, zeby ktorys nie wrocil na noc. Na dodatek Lucek, ktory zaginal reaguje na wolanie, zawsze wracal i nie wychodzil poza podworko. Jest wykastrowany, wiec to zadne „marcowanie”... Jak nie wroci do wieczora, to sie zarycze, wiem to.
Szczesciaro - tak, wzielam pierwszy raz wczoraj na noc. Dlugo sie zastanawialam, ale zaryzykuje, moze wlasnie on pomoze...Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2019, 10:02
-
Szczesciaro - ty jestes teraz przed terminem @, prawda? Moze poczekaj z acardem az bedzie po? (Choc mam nadzieje, ze nie bedzie jej wcale
)
-
Szczesciaro - a no tak, pomylilo mi sie
W takim razie dokladnie tak jak ja. Stwierdzilam, ze jesli olalam calkowicie pierwsza czesc cyklu, to teraz popracuje nad zagniezdzeniem i stad tez decyzja on acardzie. Daj znac czy zdecydowalas sie wziac
-
Nikodemko, z kotami wychodzącymi ryzyko jest niestety zawsze. Mają jednak tyle lepiej, że mają poczucie przestrzeni i nie są tak wystraszone na wolności jak kot stricte domowy, który zwieje. Jeśli nic mu się nie stało, to wróci. Spróbuj się za nim rozejrzeć i ponawoływać wieczorem jeśli dotąd nie wróci. Rozejrzyj się teraz po jakichś zakaramkach, może szopka, garaż, coś co było otwarte w nocy, gdzie mógł się schować.
-
Przeszukalismy chyba wszystko co sie dalo, lacznie z podworkami sasiadow ich garazami itd, niestety bezskutecznie
Masz racje. U Nas nie ma mozliwosci, zeby kot byl niewychodzacy i tak by sie wymknal. Mielismy jakis czas temu kotkę i uparlysmy sie z mama, ze nie bedziemy jej wypuszczac. W koncu wyszla sama przez uchylone okno i biegla przed siebie na nic nie patrzac. Wpadla prosto pod kola samochodu sasiada na naszych oczach. Te pieknie sobie radza, nie oddalaja sie, chodza tylko po podworku... nie wiem co moglo sie z nim stac, naprawde. -
W domu to trudne mieć niewychodzącego kota, zgadzam się. Ja mam w mieszkaniu, nie ciągnie go na zewnątrz, ale i tak trzeba się pilnować. Zero otwartych okien, jeśli kot nie jest w innym zamkniętym pomieszczeniu. Latem pod moim okiem wychodzi na balkon, nieosiatkowany, co jest moim wyrzutem sumienia, ale tłumacze to sobie, że jest na 1 piętrze od strony zamkniętego patio, więc nie miałby jak stamtąd zwiać.
Jestem dobrej myśli, spróbuj sztuczki z karmą albo jakiś innym przysmakiem. -
Dziewczyny wtrącę swoje 3 grosze do porannej rozmowy
chyba wychodzi na to że jak się ma włosy proste to chce się kręconych jak blond to marzy się o czarnych hehe ja pol życia miałam "żal " do rodziców że wogole nie wnikali co robię, nie wysłali nigdy na żadne dodatkowe zajęcia itd ja to byłam kujonem , liceum skończyłam z najwyższa średnia w szkole i wyróżnieniem dyrektora dodatkowo trenowałam lekkoatletykę z osiągnięciami, No ale wybrałam sobie sama kierunek studiów - dietetykę bo fajnie brzmiało ... bardzo tego później żałowałam, studia dzienne tez skończyłam ze średnia 5,0 pracując na cały etat w dyskotece i dorywczo w poradni dietetycznej wiec Poprostu były dla mnie za lekkie, a zawsze chciałam być lekarzem od dziecka, ale wiecie jak się ma 20 lat to człowiek raczej myśli o innych atrakcjach. Moja mama ostatnio się obudziła i namawia mnie na studia hahha No ale ja podziękuje skończyłabym je po 40? Także tego ...
-
Nona, halo halo kochana!
Ja testuje w Prima Aprilis... Moze z tej okazji uda mi sie obrocic w zart, to ze znowu zobacze biel -_- -
Nikodemko, psikusa to wtedy może zrobić pogoda - niech za oknem będzie biało, a na teście wiosna
Meggs, też czułam dość długo owulacyjny jajnik, a czasami ten drugi. Żadna pozamaciczna!!! Pęcherzyk widać jakoś 10-12 dni po pozytywnym teście, na kiedy masz wizytę? Piątek? Może już będzie widać bąbelka 😊Szczęśliwa siódemka ❤️
V leiden hetero, MTHRF 1298A-C hetero