Fioletowa strona mocy
-
WIADOMOŚĆ
-
Nikodemka wrote:Co ta moja babcia wie o życiu... żebym ja musiała po niej krzyżówki poprawiać 🙈
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/aa3fc1cb176e.jpgNikodemka, XxMoniaXx lubią tę wiadomość
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
nick nieaktualnyWracam z poradni diabetologicznej - mam termin wizyty na 26.06!!!
Na pytanie co z ustawą, że kobiety w ciąży mają być przyjęte do 7 dni, pani odpowiedziała, że wie o tej ustawie, ale doktor i tak już przyjmuje po 24 pacjentów na 16 miejsc i taki jest najbliższy termin...
W pobliżu innej poradni nie ma, chyba, że będę się min 40km tłuc. Ew jest jedna diabo prywatna, która nie chciała mi przez telefon podać ceny wizyty, bo to nie wywiad -
tkark zakamuflowany na maksa wrote:Wracam z poradni diabetologicznej - mam termin wizyty na 26.06!!!
Na pytanie co z ustawą, że kobiety w ciąży mają być przyjęte do 7 dni, pani odpowiedziała, że wie o tej ustawie, ale doktor i tak już przyjmuje po 24 pacjentów na 16 miejsc i taki jest najbliższy termin...
W pobliżu innej poradni nie ma, chyba, że będę się min 40km tłuc. Ew jest jedna diabo prywatna, która nie chciała mi przez telefon podać ceny wizyty, bo to nie wywiad
podobno to działa cudablair. lubi tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
nick nieaktualnyZnalazłam nową poradnię 35km ode mnie 😊 Dzwonię mówię "Na kiedy są terminy na nfz do diabetologa, jeżeli jestem w ciąży?", a kobieta w rejestracji, że przecież jak w ciąży to teraz jest nowa ustawa - żadnych terminów, proszę sobie przyjść pojutrze ze skierowaniem i lekarz od razu panią przyjmie między pacjentami. Da się? Da się 😀
alex0806, Ani0nka, przedszkolanka:), Dośka, Magda - mbc, madziorek86, blair., Pestkaa, Słoneczko123, Arashe lubią tę wiadomość
-
Nikodemko, hahaha, nie no pożyczam i wrzucam na pierwszą stronę na szczęście 😂😂😂
Magda, ale piękny brzusio! ❤️ Już zszedł dość nisko, tak mi się zdaje 😊
Magda, na pewno na krztusiec się szczepię, muszę podejść tylko do internistki po receptę, mogłabyś podpowiedzieć nazwę tej szczepionki?
Ginekolożka mówiła jeszcze o grypie pod koniec ciąży. Muszę się wgłębić, bo już jej dopytywałam.
Rzepakowepole, próbowałam się skontaktować z Twoją położną, ale już ponoć nie ma wolnych terminów, tak pisały babki na FB. Więc zadzwoniłam na Inflancką, pani poinformowała mnie, że mają za dużo kobiet w ciąży i edukacja indywidualna nie wchodzi w grę, tylko szkoła rodzenia, która zaczyna się w połowie czerwca. Ale podpowiedziała, że w Kiełczowie też jest położna środowiskowa. Dzisiaj się do niej dodzwoniłam i powiedziała, że jutro jest na wizycie u maluszka na mojej ulicy i mnie odwiedzi. Więc skończy się na 2-3 wizytach przed rozwiązaniem i super 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2019, 14:24
Nikodemka, Magda - mbc lubią tę wiadomość
Szczęśliwa siódemka ❤️
V leiden hetero, MTHRF 1298A-C hetero
-
Ja to dzisiaj jakaś przerażona chodzę dziewczyny... Byłam u położnej, pisałyśmy plan porodu itd. I jak sobie uświadomiłam że w Opolu są sale 1 i 2 osobowe do porodu i jakaś babka wrzeszcząca na łóżku obok ma być i może się nie zgodzić na to, żeby mój mąż był ze mną... To się zastanawiam jak ja sobie sama poradzę
I jak to ogarnąć, żeby jednak być w jednoosobowej sali i mieć pełen komfort. Jestem naprawdę przerażona, że poród zamieni się w traumę i nie będzie intymnym przeżyciem z moim mężem, tylko wrzaskiem na 2 głosy z inną rodzącą. Mam jakieś cholerne obawy, chociaż do porodu 3 miesiące. Czytałam sobie na forum mam z Opola o porodach, ale tam jakieś stare informacje z 2017 roku na przykład. Że np. dziecka do kangurowania nie dostały albo coś... Spoko, może się trafić że będę jedyną rodzącą, ale na wrzesień bardziej prawdopodobne jest 15 kobiet na raz... Może dziewczyny, które już rodziły, sprowadzą mnie na ziemię? Powtórzę po raz kolejny, że jestem cholernie przerażona tą myślą dzisiaj... I wyć mi się chce
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2019, 16:51
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
nick nieaktualnyAlex nie wiem, co Ci powiedzieć, bo do mnie też dotarło dzisiaj, że jak urodzę, to w szpitalu są przecież godziny odwiedzin i jak się okaże, że urodzę poza godzinami odwiedzin to mąż będzie musiał zaraz po porodzie iść do domu, a ja zostanę z dzieckiem sama, jestem tym przerażona
potem w domu ma wziąć urlop, żeby ze mną minimum 2 tygodnie być razem, a mam nadzieję, że zostanie miesiąc.
nie wyobrażam sobie też, że na porodzie miałabym być sama, bez męża
strasznie kiepsko trafić na salę dwuosobową porodową, gdzie jakaś obca kobieta powie, że mąż ma się wynieść
mam tylko nadzieję, że czarne scenariusze się nie sprawdzą i wszystko będzie dobrze! -
Dziewczyny uwierzcie mi,że będzie Wam wszystko jedno ;p mąż mnie za rękę trzymal ale i bez tego bym urodzila 😀 na lewatywie i tak byłam sama a on czekal. Ale fakt- ja urodzilam ekspresem.
Co do męza po porodzie to odprowadzil mnie na sale i musial isc(4 rano) i byl dopiero w poludnie kolejnego dnia. Oni dają mamie odpocząc a maluszki śpią i tak.
A i ja urodzilam w sezonie chorobowo grypowym gdzie byl zakaz odwiedzin kogokolwiek - przeźyłyśmy i to a w szpitalu byla bloga cisza(pierwszy dzien odwiedziny u kazdego ,połowy rodzin sie schodzily to masakra!). Nie ma tego zlego dziewczynyoczywiście teraz aie boje tego sezonu jedynie ze względu na Pole ,ale to juz inna bajka
-
We Wrocławiu większość szpitali ma głównie "boksy" porodowe i pojedyncze sale do porodów rodzinnych. Nie wszędzie w boksach może być osoba towarzysząca. Kobiety jakoś dają radę
Ale ja się nie powinnam może wypowiadać bo jestem człowiekiem zadaniowym, mam wejść - zrobić swoje - wyjść ze zdrowym Maluszkiem do domu. Mąż ma mnie do szpitala przywieźć, pomóc dostać się na porodowkę, przypilnować moich rzeczy jak nie będę trzeźwo myśleć, potem ma przychodzić i pomagać przy dziecku jak np będę chciała wziąć prysznic a później bezpiecznie dostarczyć rodzinkę do domu 👪 jak się uda, że będziemy mieć wolną salę rodzinną to super, jak będę rodzić w boksie to zapewne małż na finisz i tak wyjdzie 😂 dla mnie ważniejsza jest współpraca z położną niż obecność męża 🙈🙈🙈 straszna ze mnie żona :p
Kupiłam tą książkę, którą poleciłyscie Rodzić można łatwiej, utwierdza mnie tylko w przekonaniu że trzeba się w 100% skupić tylko i wyłącznie na sobie, wtedy to i w polu można samotnie szybko urodzić :p
Ale oczywiście wraz z powrotem do domu, mąż urasta do rangi drugiej mamy i będzie angażowany we wszystko poza cyckiem... Bo ma małe sutki jakieś 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2019, 17:07
tęczova lubi tę wiadomość
-
Julka ja serio jestem tak przerażona że dzisiaj jakichś kołatań serca dostałam. Nie mogę się uspokoić i chyba moja głowa naprawdę się buntuje. Wiem że to poród i mam to dziecko po prostu urodzić ale chciałabym to w komfortowych warunkach zrobić. Boję się że polozna sobie pójdzie, zostawi mnie na tym łóżku bez wsparcia, bez męża. Z wrzeszczacą babką obok. I nie będę mogła się skupić na porodzie i redukcji swojego bólu czy coś tylko na tym że sama tam jestem. Można na Reymonta wykupić sobie położną albo dopłacić za pojedynczą salę?Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Lipa z tymi salami porodowymi dwuosobowymi. U nas w szpitalach ktore wstępnie wybrałam nawet takich nie ma. Same jednoosobowe i to powinien byc standard wszędzie. Co do sal poporodowych zorientujcie się czy za dodatkowa opłatą nie ma sal jednoosobowych. W takich osoba towarzysząca może przebywać 24h/dobę. Ma też kanapę by sama mogła odpocząć.
Beti82 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAlex bidulko, nie denerwuj się, aż tak zle napewno nie będzie 😙
Ja miałam właśnie taką sytuację w lipcu 2014, kiedy z Kajtusiem miałam poród przedwczesny niedokonany.
31tc, krwawienie, skurcze, powiedzieli, że szyjka do porodu (na szczęście młody był wysoko i chyba tylko to nas uratowało) i na porodowkę. Na korytarzu usłyszałam, że szkoda, że na usg wyszło 1.9kg, bo oni poniżej 2.5kg muszą odsyłać do Krakowa. (50km) helikopterem 😶
Byłam tak przerażona, a tu na sali porodowej mężowi powiedzieli aut 😦 Bo mają 1 salę porodową z 5 boksami i jest zakaz porodów rodzinnych!
Obok kobieta ryczała jak niedźwiedź na National Geografic, a babki na nią wrzeszczały, żeby się zamknęła.
Tak ogólnie to też jestem zdania, że mi Misiek do porodów niepotrzebny, bo w moim przypadku tylko do wołania poloznej się przydał, a tak mnie bardziej wkurzał niż pomagał, ALE!
Wtedy, tego 13.07 naprawdę byłam totalnie bezradna, zagubiona i mimo tego, że z niego totalny tuk jeśli chodzi o porody to nie wyobrażam sobie, żeby go miało nie być.
Dlatego aktualnie podchodzę do sprawy - jak nie będzie miejsc to przed parciem mogę po korytarzu nawet się toczyć, mi to obojętne, byleby tylko ten mój wkurzający głupek był obok 😊tęczova lubi tę wiadomość
-
Ja się na studentów nie zgodzę. Już po HSG mam traumę jak mi się w krocze 10 osób gapiło. Sorry ale nie. Wolałabym prywatną położną która byłaby że mną i pokazałaby wszystko, pomogła z pozycjami itd. Ale chciałabym żeby mąż też był. Pomasował, coś pomógł, przyniósł itd. A nie że zostawią mnie na pastwę losu samą z inną rodzącą obok i sobie będziemy krzyczeć na 2 głosy. Jestem naprawdę dzisiaj przerażona. Byłam pewna że rodzi się normalnie w 1 osobowej, dziecko przychodzi na świat, lekarz szyje jak trzeba itd. A położna jest cały czas... A tu takie cuda że jeszcze będzie tak że we wrześniu połowa urodzi na korytarzu bo miejsc nie będzie. Albo nie dostanę dziecka do kangurowania bo nie będzie miejsca na sali?Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
nick nieaktualnyJulia93 wrote:Sunshine nie wiem czy w każdym szpitalu to respektują, ale jest tak, że jeśli dziecko urodzi się w dobrym stanie, to przez 2h zostaje na brzuchu mamy. W Opolu przez te 2h kobieta jest jeszcze na porodówce więc tatuś też może sobie z nimi być, nawet w nocy. Czasem też na położniczym oddziale są sale pojedyncze (u nas to jest jedna sala i jesli jest dostepna, to mozna sobie chyba "wykupic" w sensie, są jakieś opłaty za nią). Jakby na taką trafić to myślę że położne też przymykają oko na te godziny odwiedzin, zwłaszcza bezpośrednio po porodzie. Ale to dużo od szpitala zależy.
sale jednoosobowe chyba sa do wykupienia, ale musi być wolna, więc gwarancji, że się tam trafi nie ma
może jednak nie będzie wcale źleprzypomniało mi się, że też czytałam "rodzić można łatwiej", więc wracam do pozytywnego nastawienia
Julia93 lubi tę wiadomość