Fuksiary stulecia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Lady. Tu w UK nie ma teraz upałów, a jeszcze 2 dni temu kopniaki były solidne, więc to taka nagła zmiana, ale dziękuję za słowa otuchy
Jestem po KTG, oczywiście wszystko jest w porządku Co ciekawe Emilka zaczęła porządnie się ruszać jak dotarłam do szpitala i tak rusza sie już 1,5h Zrobiła mi psikusa, bo cały wczorajszy dzień i dzisiejszy poranek miała taki leniwy, że sie wystraszyłam, a jak przyszło do badania to nagle zaczęła ruszać sie normalnie
Najważniejsze, że wszystko w porządku. Próbowałam wypytać położną co może mnie martwić a co nie, żeby nie przyjeżdżać tu drugi raz na darmo. Powiedziała, że ciężko powiedzieć, że ja najlepiej znam rytm ruchów swojego dziecka i jak się martwie to mam przyjeżdżać. Dobrze, że nie uznała mnie za przewrazliwiona, ale myślę, że przy kolejnej takiej sytuacji będę juz spokojniejsza i poczekam aż Emilka zacznie się normalnie ruszac
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Annie ja też bym pojechała na Twoim miejscu. To ciekawe co mowisz, dzisiaj czekając w kolejce do lekarza koło mnie był pokój gdzie kobieta miała swoje pierwsze KTG. Położna kazała jej zapisywać ruchy, ale powiedziała, że zdarzają się dzieci, które podczas ktg "zamierają" i nasłuchują KTG i wtedy przestają się ruszać. Ale bardzo często jednak dostają jak to mówi moja mama "wariata" i zaczynają szaleć.
Najważniejsze jednak, że jesteś już spokojna
Lady masz rację! Hahaha co innego miałam na myśli, ale Twoja wersja ze zbyt małą iloscia miejsca jest bardziej sensowna.
Ciasto cytrynowe mmmmniam
e.wela dziewczyny tutaj są przecudne. Mnie już wspierają od początku. Kilka razy znikałam z forum, ale zawsze wracam.
yvonne fajnie, że miałas swojego lekarza w Polsce, z którym mogłaś sie porozumieć. A zdradzisz w jakim kraju mieszkasz?
Agulineczka plamienia przed też miałam. U mnie to był progesteron, bo teraz jak biore duphaston to okres rozkręca się około 2 dni, a nie 4-5 jak poprzednio.
Ja właśnie zrobiłam carbonarę. I mimo, że ją tak lubię, a zazwyczaj robił ja mąż to chyba już sobie odpuszcze jej jedzenie, bo to taka bomba kaloryczna, że o matko.;p
Oprócz tego czekam na męża, a mąż w pracy wściekły jak nie wiem, bo trafił na jakiegoś klienta, który chce mieć robotę dzisiaj zrobioną i już, a że to firma mojego męża to siedzi z zaciśniętymi zębami, żeby dokończyć zlecenie. Więc dzisiaj owulacja, a mąż wróci do domu po 12 godzinach pracy...
Lady Savage lubi tę wiadomość
-
Dobuska. Ciekawe co mówisz o tym KTG. Nie wiedziałam, że dzieci tak mogą reagować na to badanie. Widocznie mojej się podobało, że zaczęła wariować
Z Twoim mężem nie fajnie. Na pewno będzie zmęczony, ale może się postara. A jak nie to powtórzycie jutro i na pewno będzie dobrze, bo przecież serduszkowanie było wczoraj (jeżeli dobrze pamiętam)
Takie sytuacje niestety się zdarzają. Ja specjalnie sama nie jechałam do szpitala, czekałam aż maż przyjdzie z pracy a on do mnie dzwoni, że przed samym końcem pracy dowiedział się, że musi zostać na nadgodziny. Pierwszy raz na całą ciążę mam taką awaryjną sytuację i to akurat wtedy on musi zostać w pracy W końcu dogadał się z szefem, że mnie zawiezie i wrócił do roboty. Jest na okresie próbnym, więc nie chcieliśmy za bardzo się stawiać.dobuska lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
nick nieaktualnyhej dziewczynki moje kochane :*
czytam was codziennie, wchodzę i czytam wszystkie wypowiedzi żeby wiedzieć co i jak u każdej z was jestem ostatnio mocno zajęta. Ładna pogoda, więc dużo rzeczy do roboty, dlatego się nie udzielam, po prostu nie mam czasu :* chcę tylko żebyście wiedziały, że codziennie was nadrabiam miałam tyle do napisania każdej z was ale teraz jak usiadłam to już nie wiem co miałam pisać
Dobuska mocno trzymam kciuki za ten złoty strzał :*!!!!
E.wela mocno Cię tule, nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem :* wysyłam Ci dużo uścisków :* :* :*
Zapisałam się do gina 17 sierpnia, nie znam gościa jakiś przyjezdny, ale jak będę po to dam znać, mam nadzieję, że tym razem już nie pomylę dni
Przepraszam, że tak mało, ale zmykam do męża spędzić z nim tę resztę wieczoru, bo oboje ostatnio mamy bardzo napięte grafiki.
Ściskam wszystkie i każdą z osobna, uwielbiam Was :* :* :* :* :* :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2017, 21:38
dobuska, AiCha4811, Lady Savage lubią tę wiadomość
-
Annie no widzisz jaka to złośliwość? Mój mąż jest człowiekiem wyjątkowo spokojnym, szybko mu mijają nerwy. Zjadł obiadek, teraz mu zrobiłam kąpiel, do tego białe winko. Będzie dobrze:D
yvonne niestety, ale takie podejście jak w Szwecji jest w wieeeelu krajach. Widzę, że pod tym względem Polska jest naprawdę super.
Spioch kochana moja! Bardzo się cieszę, że jesteś. Nawet jak rzaadko wpadasz. Mam nadzieję, że nowy ginekolog to będzie udany wybór, bo cholerka ciężko znaleźć dobrego lekarza. Każda z nas, staraczek ma ciężkie i dobre dni. Dla mnie to absolutnie normalne, jak jakaś znika na jakiś czas, a jeszcze jak wynikiem nieobecności jest zajęciem się czyms innym to wręcz pochwalam.
Powiem szczerze, że wieczorem zaczęły mnie boleć jajniki, a szczególnie ten z pęcherzykiem, a teraz odczuwam taki lekki ból okresowy. On się mi pojawia jak mam płyn w zatoce douglasa więc może to owulacja? Mam nadzieję.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2017, 21:47
AiCha4811 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny
Nooo Annie musze Ci powiedzieć szczerze ze Twój brzuszek jest naprawdę piękny ! Bardzo mi sie podoba, wyglada bardzo zgrabnie, mam nadzieje ze mój też taki będzie
Dobuska, Ty wiesz
Agulineczka ja zaczęłam mieć 2-3 dni plamien przed @ na pare miesiecy przed zajściem, również w szczęśliwym cyklu, zaczął sie od plamien i w terminie następnej @ też mialam plamienia, jestem nadal na duphastonie ale jeszcze tylko pare dni.
Musze wam się przyznać ze dzisiaj sie wystraszylam, mialam bardzo silny i dosyć bolesny skurcz, nie umialam sie wyprostować, złapał mnie po wysikaniu się, próbowałam sie wyprostować, krazyc jakoś zmienić pozycję ale napięcie wciąż trwało, wzięłam nospe i zaczęłam sie rozciągać, za 3 dni wizyta na prentalnych, mam nadzieje ze kolo cos doradzi, chyba ze jutro bedzie powtórka to dzwonie do mojej gin.
Jutro napisze wam anegdotke nt starań ale teraz już zasypiam :-*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2017, 22:27
Annie1981 lubi tę wiadomość
-
yvonneSW wrote:W Szwecji szczerze mówiąc milion razy bardziej wolałabym być w ciąży w Polsce bo tutaj to zero zainteresowania. Ciąża to dopiero po 11 tyg a wcześniej nawet jak się coś dzieje to jest dla nich po prostu"selekcja naturalna".
Jedna_z_Wielu. Powodzenia na wizycie. Daj znać po
Dobuska. To super, że mąż jeszcze miał siłę Twój ból owulacyjny to jak najbardziej prawidłowy objaw. Ja ostatnio miałam taki w Sylwestra a 14 stycznia dwie kreseczki, więc trzymam kciuki
Dziękuję dziewczynki za komplementy na temat brzuszkadobuska lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Wybaczcie dziewczyny, ale nie nadrobię.
Melduje się po wizycie: ilość pęcherzyków = zero.
Pozdrawiam Was.
Nie opiszę jaki cios dostałam ;(Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2017, 17:12
Haos w głowie nie pozwala uporządkować myśli...
Moje szczęście gdzieś błądzi, ale wierzę, że w krótce dotrze do celu
Wszystko ma sens, tylko po czasie rozumiemy, że takie chwile robią Nas mocniejszymi.
Starania o drugie- od: Grudzień 2014r. (5cb.)
Od końca wakacji 2021 klinika - zalecone badania -> z wyników póki co - wysokie tsh, wysoka prolaktyna, obniżone białko "s", nieprawidłowe: czynnik v(leiden)hetero, mthfr(c677t)hetero, pai-1 hetero 😪➡️Letrox, dostinex, glucophage, acard, od pozytywu heparyna.
Udało się po 7 latach !!!
( cukrzyca ciążowa- insulina)
Glukoza: Insulina
na czczo 5,10 mmol/l 7,87uU/ml
godzina po 8,57 mmol/ 71,5 uU/ml
dwie godziny po 5,54 mmol/l 33,6 uU/ml
-
Hej dziewczyny U mnie bez zmian, poza tym, że w głowie lepiej Zaglądam tu niezmieeernie rzadko i nie ukrywam, że bardzo mi to posłużyło. Mam nadzieję, że nie będzie Wam przykro, że tak piszę, ale Wy doskonale wiecie, że to nie o Was chodzi...
Nie nadrobię, ale bardzo mocno ściskam wszystkie ciężaróweczki Annie, to jest niesamowite, że zaraz! Brzusio piękny AiCha, Lola, kaka, LadySavage, moniczka, Fruska oraz te, których nie zdążyłam poznać No i trzymam kciuki za staraczki nieustannie: spioch, Dobuska, JednazWielu oraz od niedawna agulineczka... Mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam.
Ja jestem u kresu 12 cs. Dziś 28 dc, cera już zepsuta,a brzuch boli tak jakbym już miała okres. Wygląda na to, że 4-5 miesiąc z rzędu będę mieć książkowy 28-dniowy cykl co do dnia. Co nowego. Byłam wczoraj u mojej genialnej ginekolog, okazało się, że rozród i endokrynologia to jej konik i ruszyła z przyszpitalną Poradnią Niepłodności. Już jestem zapisana i będziemy mieć tam z mężem wszystkie badania: hormony, nasienie, HSG, a nawet inseminacje. WSZYSTKO refundowane, więc ekstra. Zostanie tylko in vitro, bo za sprawą "dobrej zmiany", tego na nfz się nie zrobi. Zanim jednak się o tym dowiedziałam, zrobiliśmy już badanie nasienia, bo mój mąż się uparł Jest w normie. Nawet wydaje się bardzo dobre (294 mln/ejakulat przy normie >39 mln/ejakulat).
Wczoraj długo rozmawiałam z moja ginekolog. Śmiała się, że "pachnę" najgorszą opcją, czyli idiopatyczna niepłodność u lekarki = psychogenna... Mówiła mi dużo o najnowszych badaniach naukowych i swoim doświadczeniu, o tym jakie badania nie mają sensu i jak kliniki wyciągają kasę... i powiedziała, że głowa jest najważniejsza i potwierdza to mnóstwo wyników badań. Mówiła, że ma na swoim koncie pacjentki, które odblokowało dopiero pierwsze dziecko z in vitro. Ale były też takie, którym wystarczyło skierowanie na inseminację Różnie. Nie ma reguły. Powiedziała, że rozród jest bardzo skomplikowany i wielu kwestii medycyna jeszcze nie rozumie, jak choćby to, dlaczego kobieta z zaburzeniami na leczeniu nie zachodzi w ciąże, a jak odpuszcza leczenie i cały temat, nagle sama zaskakuje i wszystko idzie gładko.
Takie moje refleksje/nowości
Trzymajcie się cieplutko! Jak zajdę w ciążę, a Wy wciąż tu będziecie mimo licznych nowych obowiązków, to dam znać na pewno!
Buziaki!
Lady Savage, AiCha4811, kaka470 lubią tę wiadomość
14.04.2018 Théo -
Witam się dzisiaj.
Mnie coś bardzo bolał dzisiaj brzuch, nie wiem więc jak to jest, ale podejrzewam, że owulacja była wczoraj, bo ilosc sluzu płodnego sie zmniejsza, a szyjka obniża więc jakby płodność spada.
To jeszcze jedno przepraszanie męża i czekanie na efekty
Jedna z Wielu przykro mi bardzo, ale właśnie przypomnij nam czy to Twój stymulowany cykl czy naturalny. Kochana ja przez rok czasu nie miałam owulacji, a teraz już jest dobrze.
e.wela jak ja to rozumiem. Nie mam obok siebie nikogo kto miał takie problemy, wszystkie ciąże na zawołanie. Są osoby, które wręcz chcą mnie wspierać, ale one nie wiedzą tak wiele na temat starań jak ja i nie potrafią mnie zrozumieć.
Annie Ty masz ciażę wymarzoną. Najważniejsze, że macie plan wrócic do Polski i spełnicie swoje marzenie.
Aicha czekam na anegdotkę! I powiedz jak się czujesz? Powtórzyły się te skurcze?Annie1981, AiCha4811 lubią tę wiadomość
-
milejdi jak super Cię widzieć!!!
Bardzo się cieszę, że nabrałaś mocy, to widać po Twoim wpisie. Nabrałaś dystansu i ja Ciebie doskonale rozumiem, że on czasami jest tak strasznie potrzebny. Mam nadzieję, że teraz już pójdzie z górki i niedługo zawitasz do nas z piękną wiadomością.mi_lejdi lubi tę wiadomość
-
Dzisiaj przepisał mi clostilbegyt 2 - 5dc i duphaston standard.
Miałam już wcześniej monitoringi, ale wszystko wyglądało ok, zmieniłam gin ostatnio na nfz i skończyło się wizytą 5 min, gdzie przepisał tylko dupka i powiedział, że jestem młoda i muszę czekać rok od unormowania hormonów. Poprzedni mówił, że jest ovu, a jak zobaczył wyniki tsh i prl to powiedział, że ovu nie ma i tyle. Dziś byłam priv i zrobił usg. Pokazał jajniki bez pęcherzyków. Dał receptę i zażartował, że gdyby nie recepta i usg mogłabym do niego nie przychodzić ( pokazałam mu wszystkie swoje badania ) Powiedziałam, że żyjemy w dobie internetu i nie chciałam przychodzić bez niczego, aby usłyszeć, że jestem mloda itp. Bujam sie 2 lata i 7 mies. Więc musi być coś na reczy, że nie wychodzi. Wiem, że chciał pewnie zazartowac bo już wychodziłam od niego ze łzami w oczach.
Sorry, za żale, ale mam tak przemieszane emocje, że nie wiem jak się ogarnąć.
Dobrze, że jesteście :*Haos w głowie nie pozwala uporządkować myśli...
Moje szczęście gdzieś błądzi, ale wierzę, że w krótce dotrze do celu
Wszystko ma sens, tylko po czasie rozumiemy, że takie chwile robią Nas mocniejszymi.
Starania o drugie- od: Grudzień 2014r. (5cb.)
Od końca wakacji 2021 klinika - zalecone badania -> z wyników póki co - wysokie tsh, wysoka prolaktyna, obniżone białko "s", nieprawidłowe: czynnik v(leiden)hetero, mthfr(c677t)hetero, pai-1 hetero 😪➡️Letrox, dostinex, glucophage, acard, od pozytywu heparyna.
Udało się po 7 latach !!!
( cukrzyca ciążowa- insulina)
Glukoza: Insulina
na czczo 5,10 mmol/l 7,87uU/ml
godzina po 8,57 mmol/ 71,5 uU/ml
dwie godziny po 5,54 mmol/l 33,6 uU/ml
-
Mi_lejdi, witaj! Bardzo miło, że się odezwałaś Widać po Twoim wpisie duży dystans, mam nadzieję, że niebawem pochwalisz się dobrą wiadomością.
Jedna_z_wielu, mocno Cię tulę. Oby wszystko się ułożyło i żebyś jak najszybciej znalazła powód braku ciąży :*
Aicha, mnie też strasznie te skurcze stresują. Pociesza mnie jedynie fakt, że bardzo dużo dziewczyn z forum je miewa. Mi pomogła luteina i teraz pojawiają się niezbyt często.
Dziewczyny, znacie jakiś skuteczny sposób na ostry ból gardła w ciąży?? Trzyma mnie od wczoraj i boję się anginy (((
-
mi_lejdi. Cieszę się, że od czasu do czasu się odzywasz Świetnie, że ta przerwa dobrze na Ciebie działa. Tak jak mówi Twoja lekarka, głowa jest najważniejsza. Ja w to wierzę, bo naczytałam się o potędze psychiki i przy zajściu nawet wspierałam się afirmacjami i relaksacjami
Super, że będziesz miała te wszystkie badania refundowane. Trzymam za Ciebie niezmiennie kciuki
Jedna_z_Wielu. Wcześniej kiepsko trafiałaś na ginów. Miejmy nadzieję, że ten będzie lepszy. Dostałaś lek, więc jest nadzieja, że coś się zmieni. Trzymam kciuki
Moniczko. Ja na przeziębienia w ciąży znam tylko syrop z cebuli i mleko z czosnkiem i miodem
A ja za chwilę wychodzę na wizytę z położną
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Jestem po wizycie z położną. Z dzieckiem wszystko ok, serduszko bije 140 na minutę. Ułożona główką w dół i kręgosłupem do mojego kręgosłupa Położna zmierzyła brzuch, ostatnio wydawał jej się za duży, ale dziś już była zadowolona.
Zbadała patyczkiem lakmusowym próbkę mojego moczu i niestety znowu coś jest nie tak. Wysłała do zbadania do laboratorium, ale na pewno znowu nie obejdzie się bez antybiotyku. Szósty skończyłam tydzień temu i znowu… Ja chyba muszę się pogodzić z tym, że do końca ciąży będę na antybiotyku, bo robię już wszystko, żeby wyeliminować te infekcje i nic nie pomaga
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔