Fuksiary stulecia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Roslinka. Lenka bardzo ładnie, to wpisuję na pierwszą stronę Jak się coś zmieni to daj znać.
To dobrze, że mówisz, że te twardnienia są normalne. Wczoraj rano było serduszkowanie, może to wywołało skurcz macicy na cały dzień
Kaka. A Wy już macie imię wybrane?
mi_lejdi. W 7 tc pewnie już będzie serduszko, więc warto zaczekać na tą wizytę Ja byłam na pierwszej 6+4 i już pięknie biło
Co do bety to ja na Twoim miejscu też nie robiłabym przyrostu. Często zły o niczym nie świadczy i tylko stres bez sensu. Przy dobrym przyroście też wszystko się może zdarzyć.
AiCha4811. Mi biust się powiększył o 10 cm i też chętniej zakładam dekolty. W końcu jest co pokazywać
e.wela. Jak najbardziej się z Tobą zgadzam w kwestii papierosów. Masz rację w 100%. Razem chcecie mieć dziecko, więc razem musicie się starać i być odpowiedzialni. Kobiety często stają na rzęsach robiąc badania, często bolesne, zmieniają dietę itd. Facet też musi się w to angażować i czuć odpowiedzialność. Ja też paliłam 10 lat. Rzuciłam prawie 5 lat temu, więc wiem jak to jest być w szponach nałogu. Ty jako osoba towarzysząca jedyne co możesz zrobić to popsuć mu komfort palenia np. poprzez takie awantury i pokazywanie konsekwencji. On jednak nie rzuci dopóki sam nie zechce, a przynajmniej dopiero wtedy jest szansa, że do tego nie wróci. Niestety to nie jest łatwy proces ani dla niego ani dla Ciebie, ale nie możesz na to przymykać oka, bo wtedy nic się nie zmieni.
Na pewno będzie się buntował i mówił, ze nie ma mowy, ale uwierz byłej palaczce – to wszystko co mu powiesz zostanie w głowie, będzie tam pracować mimo jego sprzeciwu i całkiem możliwe, że przyjdzie moment, że on sam dojrzeje do rzucenia, czego Wam życzę
Byliśmy dziś u księdza pytać o chrzest. Nie mamy ślubu kościelnego, bo mąż już jeden kiedyś miał. Dlatego baliśmy się co ksiądz na to. Powiedział, że żyjemy w grzechu ciężkim, ale dziecko ochrzci. Cieszę się, bo bałam się, że będą z tym większe problemy Chcemy chrzciny zorganizować jak będzie u mnie mama przez 3 tygodnie po porodzie.
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
mi_lejdi wrote:Lady życzę dużo siły. Mam nadzieje, ze uda się znaleźć jednak tę nianię i trochę Cię odciąży... No i mam nadzieje, że mąż wieczorami pomaga
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2017, 16:53
-
Mi Lejdi tez mi sie lzy cisnely na reakcje Twojego meza )) to taka piekna chwila z tym testem, teraz juz czar troche prysl, jestem gruba, spocona orka hahahhaha
Tez bylam w 7 tyg u gin w obu ciazach. W obu bylo juz tetno. I tez seks byl co 2 dni, aczkolwiek u nas z zachodzeniem nie bylo problemu, 3 razy zaszlam w ciaze w 1 cyklu. Wyglada, ze jestesmy tacy super plodni...
Anulka bidoku wspolczuje kochana. Dzieci to jednak same problemy my aktualnie przechodzimy bostonke, jak sie zaraze to chyba palne sobie w leb!!
Lady dzielna jestes z maluchem w domu. Ja mam corke tydzien od rana do wieczora i przebieram nogami zeby wrocila do przedszkola zuaaaa madka jestem !!
papierochy to straszne swinstso, prawdziwa zmora. Z moich obserwacji wynika, ze najlepsze jest wykluczenie i ogolna dezaprobata, palacze zaczynaja sie wstydzic nalogu.
ale tu duzo pozytywow az milo!!!!
ja siedze u rodzicow, bo u nas w domu mezu maluje upaciane sciany zeby juz dwojka mogla je paciac dalej hahahha nie wiem jak my zbudujemy ten dom, odmalowanie salonu wydaje sie mega wyzwaniem...mi_lejdi, Lady Savage, Anulka0407 lubią tę wiadomość
Piotruś
Helenka
-
nick nieaktualnyWitam moje kochane kobietki, brzuchatki i staraczki :*
Tyle do nadrabiania, że hohohoh!
Aicha cieszę się, że z Leosiem wszystko dobrze
Lady Savage co za babsztyl, brrrr podziwiam Twoją odpowiedź, ja to niestety jestem taka, że tłumie w sobie, nie umiem nic się odezwać a potem przeżywam kilka dni takie babsztyle... apropo lekarzy niezły masz maraton, nie zazdroszczę tych dojazdów
Fruska i Lola jejuś wy już niedługo rodzicie! A pamiętam wasze dwie kreski na ovu.
Roślinka czekam na wieści że dzidzia już na świecie, jejuś pierwsza dzidzia na naszym wątku a Lenka piękne imię, ja sama chciałam takie dla córci, ale w rodzinie właśnie urodziła się Lenka wiec musimy znaleźć jakieś inne
Dobuska trzymam kciuki
mi lejdi JACIE JACIE JACIE!!!! Jaka nowina!! Matko Boska cudownieee... Skaczę z radości!!! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!! kurcze dziewczyny nadzieja wraca w takich momentach
Anulka ale miałaś nieprzyjemną akcje z córką, mam nadzieję,że już wszystko z nią dobrze. Taki stres w ciąży niewskazany
e.wela jeśli chodzi o fajeczki to również Cię rozumiem. dodam coś więcej, jestem ich wrogiem numer 1. strasznie mi śmierdzą wręcz aż obrzydzają. Też toczyłam wojny, wtedy jeszcze nie mężem, ale trwało to bardzo długo, tyle awantur za nami (teraz żałuję, że aż tak wybuchałam, ale w tamtych chwilach to aż mną telepało). Mój wtedy nie mąż obiecywał mi wiecznie, że rzuci palenie, a potrafił chować papieroski w kratkach wentylacyjnych i innych takich a jak ja je znajdowałam (nie wiem co mnie kiedyś podkusiło, żeby tam zajrzeć, chyba jakaś intuicja kobieca czy coś takiego ) to niszczyłam je na jego oczach i było tyle awantur, że masakra. Powiedziałam mu kiedyś po latach walki, ale już na spokojnie i stanowczo, że ja tego nigdy nie zaakceptuje, że już więcej nie będę się kłócić z nim bo to jest jak zabawa w kotka i myszkę i skoro chcemy być razem to on musi to rzucić, bo mnie to obrzydza, śmierdzi a ja nie chcę się brzydzić choćby podczas pocałunków. Musi wybrać ja albo papierosy. No i on zdecydował, że rzuci. Ja nie wierzyłam w to w ogóle bo mówił tak już od wielu lat, a wystarczyło wyjść na piwo ze znajomymi i leciał papieros za papierosem. Ale rzucił naprawdę. Skończyły się te wstrętne wojny...
Jeśli chodzi o mnie, to staram się zajmować jakoś czas. W czwartek idę do ginekologa. Znowu się stresuje. Jestem po owulacji (tak mi się wydaje, ale w ogóle się nie nastawiam). Za tydzień zaczynam urlop także nie mogę się doczekać. Jedyny minus taki, że @ wypada mi na wyjazd, ale jakoś to zniose
Ściskam każdą z Was :* :* :* :*mi_lejdi, AiCha4811, roslinka lubią tę wiadomość
-
Śpioch żebys wiedziała, maraton nieziemski, męczy mnie to straszne ;/ diabetolog co 2 tyg, już się prosiłam by mi jednak dawała wizyty co 4 tyg, bo przecież cukry ok, sama umiem sobie insulinę zwyższać, jeśli tylko widzę że cukry idą do góry (sama z 8j, doszłam do 10j). Sama mnie zresztą pochwaliła że ładnie sobie radzę, ale nie muszę jeżdzić . Jeszcze 4 tyg i będę musiała jeździć do nich co tydzień ;/, bo ktg muszą wykonywać kobietą z cukrzycą raz w tyg. Ginekolog co 3 tyg, mimo, że wszystko ok, ciąża ok, poprzednia też, bez poronień, ale muszę ;/. Strasznie tęsknie za moją starą ginekolog do której jeżdziałam co 5 tyg, nigdy nie robiła problemów z niczym, nawet z tym głupim l-4. Endokrynolog też ;/ co 4 tygodnie. Na szczęście ostatnie wyniki były b.dobre, i kazała mi przyjść po 6 tyg. Ale okulista, stomatolog, też muszę mieć kontrole, no i Zuzanka jest, która też musi iść do pediatry, wiecie bilans, zaległe szczepienie. Kalendarz wygląda jak wielkie jedne kółko, bo każdy dzień prawie zakresiony bo coś . I w sumie Zuza nie jest trudna, spacery z nią są mniej uciążliwe, niż te jazdy do lekarzy, ale kurde wolę kupić młodemu kosz mojżesza, ciuszki, zabawki, anie wydać prawie 700 zł na taksówki . Wiem ze w ten sposób ryzykuję też np wczesnym porodem (odpukać, bo na razie szyjka się trzyma), i lepiej wydać na taksówkę niż żydzić na kosz mojżesza, no ale boli to 700 zł na taryfę.
-
Lady zaraz ktg? az zerknrlam na Twoj suwak i nie wierze, ktory to juz tydz. Ale czas zasuwa Kolejna bedzie Emilka na swiecie chociaz ja ze swoim obciazonym wywiadem pewnie urodze przed Annie ostatnio sasiadka miala termin na 17 listopada, ja na 24 grudnia. Tak jej zazdroscilam, ze jest miesiac do przodu, a urodzilam dwa dni przed nia hehehe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2017, 21:29
Piotruś
Helenka
-
Eeee to spokojnie, my z mężem kochamy się kiedy mamy ochotę. Wiadomo jak wiedzieliśmy, że jest owulacja to nawet jak byliśmy pokłoceni to szybkie pogodzenie i heja, ale to raczej normalne, jakbym miała przez ciche dni odpuszczać to nie wiem ile bym czekała.
Ja naprawdę żyję spokojnie, pierwsza połowa cyklu mimo, że biorę leki i idę na monitoring przebiega dość spokojnie. Druga połowa to już niestety więcej myslenia, ale staram się, żeby to było myslenie pozytywne, dlatego też pobiegłam do ginekologa, żeby potwierdził owu, bo miałam jakieś dziwne bóle.
Nie ma już tego czegoś, że każdy objaw, który może być ciążowym mnie nakręca.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2017, 22:00
mi_lejdi, AiCha4811 lubią tę wiadomość
-
Czesc
Lola przerabiałam bostonke 2 tyg temu u mojego dziecka wiec witaj w klubie. Na szczescie nie zarazilam sie do tej pory...
Ja jeszcze ktg nie mialam ale mysle ze na nastepnej wizycie bede miala. Mała juz ma 2600g wiec juz kawał baby porod teraz mało prawdopodobny bo wszystko szczelnie zamkniete wiec małej chyba dobrze w brzuszku.
Lady biedna jestes z tymi wizytami u lekarzy :**
Spiochu mocno ci kibicuje, jak kazdej staraczce na tym wątku
Mi lejdi u mnie w pierwszej ciazy serduszko biło 6+1 a teraz nie pamietam jak bylo
Dobuska buziaki :**
Ide spac, dobranoc wszystkim :* -
dzien dobry dziewczyny, jaki piekny dzis dzien, glownie dlatego ze maz ma wolne i mam go calego dla siebie teraz odkurza auto wiec szybko wskoczylam na forum. dzisiaj jedziemy do mojej przyjaciolki ktora ma dla nas ubranka, tak bardzo lubie je oglądać i wyobrazac sobie w nich Leośka. Mąż wczoraj wieczorem zapytał mnie a co jesli mały urodzi sie przed swietami co z wigilią, jak planujemy ją spedzić itd, zapytał mnie kiedy maly sie wg mnie urodzi i chcialam odpowiedziec ze nie mam pojęcia ale poczułam w srodku ze to bedzie 22 grudnia. Dziwne uczucie. zobaczymy czy sie sprawdzi choc bardzo chcialam urodzic w styczniu, ale w sumie juz nie ma to dla mnie znaczenia. Chce zeby byl zdrowy i zeby nie wazyl 4,5 kg :p bo mnie porozrywa. Wczoraj oglądalismy z mezem króla lwa bajke tę pierwsza czesc i wyłam jak bobr, ale wstyd nie umiem opanowac łez, nie wiem czy to przez hormony czy po prostu taki ze mnie płaczek, na mustangu z dzikiej doliny tez zawsze wyje xD
aa zapomnialam wczesniej napisac ! - e.wela zgadzam sie z Tobą całkowicie i mialas prawo sie wkurzyc, ja tez latałam po milionie lekarzy, bralam 500 pigułek a maz opieral sie przed zrobieniem badania i ograniczeniem roweru, ale na szczescie on kosmicznie pragnął tego dziecka, sam ograniczyl alkohol i zaczal bardzo zdrowo jesc z tego tytułu więc wystarczylo moje groźne spojrzenie i powiedzenie ze ja staje na rzęsach dla dziecka więc jesli chce je miec to czasem sie trzeba troche poswiecic i to wystarczylo, powtorzylismy badanie, ograniczyl rower, co prawdda teraz sobie to dobija ale bynajmniej rower nie szkodzi jego zdrowiu (tylko staraniom) a papierochy zabieraja zdrowie i zycie , nie moglabym byc z takim co fajki pali tak samo nie lubie jak moj wodke pije, bo to tylko zoladek niszczy i NIC poza tym, zadnych korzysci dla zdrowia, same minusy, to wole zeby 3 piwa wypil, przynajmneij nerki przefiltruje. swoja droga to chodzi za mną zimne piwo (i za mężem tez ale powiem wam ze dzielnie sie trzyma i dotrzymuje mi towarzystwa w abstynencji!) takze jak skoncze karmic to Leoś do chrzestnej a my z mezem na piwo z beczki bo nawet takiego niby bezakloholowego nie chce pic bo zawsze jakies 0,5% tam jest i po co ryzykowac. -
AiCha, jak fajnie, już ubranka. Jej nie mogę się doczekać, kiedy u mnie będzie z górki Ja wczoraj wieczorem najadłam sie jak bąk i taka miała ochotę na desperadosa no ale obym nieprędko mogła
Dziewczyny, odpuściły dziś piersi, stresuję się....AiCha4811 lubi tę wiadomość
14.04.2018 Théo -
AiCha, Ty masz ciekawą datę porodu. Też się zastanawiałam jak święta będą u Ciebie wyglądać w tym roku
My wczoraj złożyliśmy łóżeczko i zrobiliśmy lekkie przemeblowanie, więc kącik dla Emilki już czeka
AiCha4811, Lady Savage lubią tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
mam pytanko nie wiem co to są bóle przepowiadające z Laurą miałam tylko porodowe , a mianowicie od wczoraj strasznie boli mnie krocze i czasami mam taki ból że chodzić nie mogę i po jakieś chwili puszcza , do tego dochodzi delikatny ból krzyża i wydaje mi się jakby brzuch mi troszkę twardniał dzieciątko jest mega aktywne i zastanawia mnie czy to mogłyby być już skurcze przepowiadające czy zdecydowanie za szybko na to jestem obecnie w 21 tyg nie chcę od razu lecieć na Sor ale jak będzie się ta sytuacja utrzymywać pewnie będę musiała bardzo dziękuje za każdą odpowiedz
-
No dobra poczytałam, że t5ak może być, że objawy będą się pojawiać i znikać, i że to normalne. tak samo może być z ewentualnymi mdłościami...
Ten początek jest najgorszy tyle pytań w głowie i wątpliwości. chciałabym być mniej świadoma, jak siostra mojego męża. Po pozytywnym teście wszystkim powiedziała i przy mnie się popłakała, że boi się porodu. Porodu! nawet przez myśl jej nie przeszło, że coś może pójść nie tak!
Jej dziewczyny, jak ja się nie mogę doczekać zdjęć dzidziusiów forumowychAnnie1981 lubi tę wiadomość
14.04.2018 Théo -
kaka nie pomogę w tym temacie. Pamiętam, że moją koleżankę bolało krocze, jak dzidziol wstawiał się już główką i naciskał, ale to był miesiąc przed porodem. Myślę, że na tym etapie twardnienie brzucha warto skonsultować.
kaka470 lubi tę wiadomość
14.04.2018 Théo