Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej
U mnie to samo ... co do małżonka szanownego. Jego tekst 'się wypierze, się posprząta, się uprasuje ogólnie się zrobi ' nic mnie tak nie wkur. .. jak ten tekst! Co do porządku to mi nie przeszłokażda wolna chwile sprzątam a to odkurzania a to okna myje o kurze scieram i ciągle zabawki zbieram bo mala juz rozrzuca
Aaa przedwczoraj druga babcia była. ..i co wzięła ja na ręce i mała w ryk...co się dziwić jak ogląda ja 2 razy w miesiącu. Wpadła na godzinę szczyt i jeszcze chciala przy małej zapalić! To opierdolilam. Z tekstem ze niedługo to Zosia zapomni jak babcia wygląda ej ale do mnie pretensje ma? Widać było ze jej przykro było ze mala na jej widok płacze ale wiecie co wkurza mnie i juz jutro wyjeżdża na weekend z siostra do Kołobrzegu! A tak pieprzy ze nie ma czasu na nic czyt.zeby do wnuczki jedynej przyjechać no i wiecznie pieniędzy nie ma! Sorry musiałam
No to tego miłego dnia -
ja pedantką nie jestem, ale jak nie mam którędy przejść, albo modlę się by nikt niespodziewany nie przyszedł bo siara jak byk to uważam że jest to najwyższy czas na sprzątanie, wychowałam się w domu 140 m i mam poważny problem z organizacją i porządkiem w mieszkaniu 40 m
za mało miejsca za dużo rzeczy i nie daję rady...
kurde moja misia znów jakaś od kilku dni leniwa, upały tez źle na nią wpływają nie chce się ruszać tylko śpi.... -
Ari: też miałam takie akcję, ale już po narodzinach, musicie coś wypracować, bo będzie potem tylko gorzej, nie dość, że będziesz sprzątaczka to jeszcze zajmować się dzieckiem injak on wróci z pracy będziesz bardzo zmęczona i wkurzona i jak teraz doskwiera Ci nuda to potem możesz podwójnie na to marudzic, wiadomo, ze niby przy dziecku nie można się nudzić, ale ja np odczuwania znużenie i zastój, nawet żartując ostatnio powiedziałam, że zaczynam się nudzić i musi coś z tym zrobić, bo wiadomo co baby robią jak się nudza
Ja myslalam, że jest chłodniej (w domu tak było) i poszlam z małą na spacer, a tam upał. Mała się obudziła i pp godzinie trzeba było wracać.
Teraz lezymy w małym pokoju i oglądamy the good wife -
dobra idę pod prysznic i biorę się za kuchnię bo mi pies wylał wodę i podeptał i teraz aż się klei
fuj - chodzę po domu boso -
a wczoraj przy kąpieli mi wyciekła pierwsza kropla siary w prawego cyckaz lewego nic
będę jednym cycem karmić
-
zgredka wrote:Ari: też miałam takie akcję, ale już po narodzinach, musicie coś wypracować, bo będzie potem tylko gorzej, nie dość, że będziesz sprzątaczka to jeszcze zajmować się dzieckiem injak on wróci z pracy będziesz bardzo zmęczona i wkurzona i jak teraz doskwiera Ci nuda to potem możesz podwójnie na to marudzic, wiadomo, ze niby przy dziecku nie można się nudzić, ale ja np odczuwania znużenie i zastój, nawet żartując ostatnio powiedziałam, że zaczynam się nudzić i musi coś z tym zrobić, bo wiadomo co baby robią jak się nudza
oj wiem wiem, że muszę się z nim jakoś dogadać... ech marny ze mnie psycholog jeśli chodzi o mojego małżaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2015, 12:22
-
Heh dziewczyny ze sprzątaniem to u mnie jest możliwość tylko wtedy gdy dziecię spi juz snem twardym, nocnym, czyli po 21-22
wtedy mamuska leci z kurzami, podłogami i prasowaniem
Ostatnio sie zbuntowałam i prasuje tylko rzeczy małej, swoje i ewentualnie coś domowego - ręczniki, pościel itd. Nie prasuje rzeczy malza. Bo on juz w lozku o 22 a ja jak debil sprzątam, wiec niech sie ruszy i kilka swoich rzeczy przeprasuje, ręce mu nie odpadną. I powiem wam, ze jak mu kupkę zrobiłam tak kupka z prańia na pranie rośnie. A ja mam w nosie bo czasu na to nie mam. Jak zjem obiad to jest dobrze.
Aaa i na każda moja prośbę aby coś zrobił (coś posprzątał) zawsze ma akurat w tym czasie co innego do zrobienia - przypadek? Hehehhe a ja sie moge rozdwoic i nawet jak trzeba to i roztroic
Także wiecie.... Wszystko przed wami
A syfu nienawidzę -
Witam sie i my
Mloda wczoraj zasnela sama w kolysce, tzn.tatus trzymal ja za reke i raz musial wyjac i poprzytulac, bo plakala a tak spokooby to nie byl jednorazowy wyczyn
oczywiscie trzeba bylo kolo niej siedziec i bujac do kolejnego karmienia, bo brzuszek troche bolal. W nocy po karmieniu juz z nami spala
Po szczepieniu miala stan podgoraczkowy i troszke ja nozki bolalyi jakby wiecej gada, a raczej marudzi gdy jest zmeczona
U nas zimni, tzn.niby 18 st.,ale chlodnozgredka lubi tę wiadomość
-
Blondik - mój przed pracą wychodzi z psem już od trzech miesięcy, a wygląda to mniej więcej tak: Niko podchodzi do pana ( pies stary i czasami chce mu się wyjść w nocy też)po czym dostaje opierdziel ze w nocy się nie wychodzi i ma iść spać, po czym pan się przewraca na drugi bok i smacznie zasypia....
rano małż się mnie pyta- a Ty wstawałaś gdzieś w nocy? ja na to: tak z psem... na co słyszę czemu mnie cholera znów nie obudziłaś? no ręki opadają- on nie pamięta co mówi bo potrafi rozmawiać przez sen... ostatnio pytał czy mu się śniło czy naprawdę opierdzielił faceta w nocy który skrzynkami trzaskał pod naszym balkonem..... masakra
rano małż budzi się przez godzinę- mówiąc "jeszcze chwilkę i już wstaję" .......... i jeszcze mu się nie zdarzyło zdążyć wyprowadzić psa....
a ja głupia jeszcze wstaje rano mu zrobić śniadanie, szkoda mi go bo tylko on pracuje i gdyby nie to nie mielibyśmy z czego żyć , ale czasami mam dość.... więc muszę sobie ponarzekać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2015, 13:03
Blondik lubi tę wiadomość
-
Nieukowa Ty Szczesciaro
Mój nawet jak posprząta jak baaaardzo prosze albo marudze to niestety należę do tych osób które i tak muszą poprawić
Po mamie chyba odziedziczylam myślenie ze nikt tak dobrze jak ja nie zrobi.
Jakby mój był w domu to tez inaczej a tak jak wraca na weekend to prawie wszystko musze ogarnąć a są jeszcze inne sprawy.LaRa lubi tę wiadomość
-
Wasze dzieci tez sa takie hmmmm "głośne"?
W sensie krzyk, pisk - i to nie podczas płaczu, tylko w trakcie zabawy.
Guganie przeradza sie w głośny pisk radości, ostatnio sama sie przestraszyła swojego pisku -
Hej, my po wizycie - wasza tez trwała 5 min? jestem zdegustowana miałam mnóstwo pytań do pediatry a baba mi się zawinęla i zawołała już następną pacjętkę i musiałam wyjść...na wieść że brzuszek boli stwierdzia że pewnie kolka 3 miechy trzeba się pomęczyć. W dupie z takim lekarzem i musze iść pewnie prywatnie bo skierowania na usg bioderek też mi nie dała...ale mam wqrwa.
Do tego upał jak cholera i Jagoda marudna na maxa nie może spać, i ciągle płacze albo stęka...je co pół godz prawie a raczej pije więc nie moge nawet obiadu zrobić bo albo karmię albo lulam i tak w kółko.
Dziewczyny czy Wy podróżowałyście z takim małym dzieckiem?? Jagoda ma 2 tyg i chciałam jechać do domu ( prawie 300km) bo ten upał w bloku jest straszny, ale nie wiem czy powinnam tak małe dziecko już w aucie te kilka godz wozić. Może macie jakąś wiedzę???Maniek
-
TO moj ma ze sprzataniem tak samo. Ja juz nawet go o takie rzeczy nie prosze jak odkurzanie czy umycie czegos. to znaczy on to moze zrobi ale sam by na to nie wpadl nigdy. Jemu nie przeszkadza to po co ma sprzatac? Najbardziej za to denerwuja mnie przedmioty rozne pozostawione gdzies. I czasem musze sie naprosic i nagrozic przez pare tygodni az w koncu dana rzecz powedruje na swoje miejsce. Tylko ze zaraz bedzie jakas inna.
ALe dziecko mnie torche odculilo pod tym wzgledem. Jesli sie o cos nie przewracam to mi nie przeszkadza
btw. ja kurze scieram bardzo rzadko a podolog to od porodu nie mylam chyba.
Wiecie moze gdzie mozn akupic bardzo cieniutki druik? Widzdialam fajna karuzelke w sklepie - motylki na drucikach ktore sa tak lekkie ze sie wszystko przy najmniejszym powiewie porusza. Chcialam zrobic takie cos sama ale nie moge takich druciczkow znalezc.
-
MANIEK wrote:Hej, my po wizycie - wasza tez trwała 5 min? jestem zdegustowana miałam mnóstwo pytań do pediatry a baba mi się zawinęla i zawołała już następną pacjętkę i musiałam wyjść...na wieść że brzuszek boli stwierdzia że pewnie kolka 3 miechy trzeba się pomęczyć. W dupie z takim lekarzem i musze iść pewnie prywatnie bo skierowania na usg bioderek też mi nie dała...ale mam wqrwa.
Do tego upał jak cholera i Jagoda marudna na maxa nie może spać, i ciągle płacze albo stęka...je co pół godz prawie a raczej pije więc nie moge nawet obiadu zrobić bo albo karmię albo lulam i tak w kółko.
Dziewczyny czy Wy podróżowałyście z takim małym dzieckiem?? Jagoda ma 2 tyg i chciałam jechać do domu ( prawie 300km) bo ten upał w bloku jest straszny, ale nie wiem czy powinnam tak małe dziecko już w aucie te kilka godz wozić. Może macie jakąś wiedzę???
Ja jechalam ok 300km jak maly mial 3tygodnie. Lepiej niz ze starszym bo wiecej spi -
Hmm no własnie wszędzie czytam że trzeba jednak poczekać aż skończy chociaż miesiąc bo to okres adaptacyjny i lepiej nie wozić takiego malucha....teraz to już sama nie wiem..boje się, chyba poproszę mamę żeby przyjechała do nas jednak. No trudno będziemy się wszyscy piec.Maniek
-
Ja nie jechalam, bo maly wydawal mi sie malo orzewidywalny wtedy- tez mial bole brzuszka i nie chcialam go ciagac do innego domu bo nie wiedzialam jak bedzie sie zachowywac. Teraz jedziemy tez 300km po raz pierwszy, no ale to juz 2mc wielki facet...