Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Arienna padłam z uciekającego "skutka"
(wiem, wiem to nie jest śmieszne)
Kurczę długo leżysz... Po każdej cesarce każą tak długo leżeć, czy tylko u Ciebie bo miałaś ciężkie przejścia?
No to jeszcze tylko Blondik i wreszcie jaJuż się (nadal) nie mogę doczekać
Arienna, Misi@ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAJ tam zanika, ją nie miałam CC i prawie przez 5dni nie byłam KP i mimo wszystko mleko mam, pamiętaj że mleczko to właśnie w 4-5dobie jest...
Najważniejsze to się niem poddawać i walczyć....spokojnie odpoczywaj teraz....
Miłej niedzieli, u mnie słoneczne ale zimno.... -
Arienna wrote:Po każdej minimum 12 do 24 godzin i dieta płynna czyli same kroplowki 48 godzin
Chyba co szpital, to obyczaj, ja po cc o 13.50, następnego dnia o 5 rano pionizacja i normalne (znaczy szpitalne) żarcie;) dasz rade kochana;)
Anuśka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAri trzymam kciuki by wszystko się udało.
Ją dziś niespalam. Mały pomylil pory dnia. Teraz śpimi na kklatce ...edit...ech jednak niemoże jak w dzień uda mi się z nim pospac. Ale tak fajnie się uśmiecha
dziś znów smual się w głos. Wiem, żeto pewnie nnieświadome ale cudownie na to patrzeć
Co do karmienia to nie wiedziałam, że normalna łyżeczka nie można. Zapytań siostry ona jest nwurologipeda to pewnie się orientujeAnuśka, Summerka lubią tę wiadomość
-
Misi@ wrote:Ari trzymam kciuki by wszystko się udało.
Ją dziś niespalam. Mały pomylil pory dnia. Teraz śpimi na kklatce ...edit...ech jednak niemoże jak w dzień uda mi się z nim pospac. Ale tak fajnie się uśmiecha
dziś znów smual się w głos. Wiem, żeto pewnie nnieświadome ale cudownie na to patrzeć
Co do karmienia to nie wiedziałam, że normalna łyżeczka nie można. Zapytań siostry ona jest nwurologipeda to pewnie się orientujeSama też taką jadłam. Misia nie popadajmy w skrajności
Summerka pocieszyłaś mnieTo może jak mnie rano potną, to wieczorkiem wstanę
Za dwa dni do domu, uszykuję kolację wigilijną i w pierwsze i drugie święto będę przyjmować gości
Rozbawiłam Was trochę?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2015, 09:01
Summerka, marissith, Lili83 lubią tę wiadomość
-
Cześć, dziewczyny wczoraj przeżyłam najgorszy dzień z Patrykiem. Jeszcze nigdy tak mi nie płakał, nie robił sobie krzywdy.. Dosłownie, uderzał się rękami w głowę, buzie, walił głową w podłogę.. Serce tak mnie bolało, jak to widziałam.. Nie umiałam mu pomóc, paracetamol nie pomógł, camila, dentinox.. Nic.. Od 6 rano do 14 płakał. Chciałam juz lekarza wezwać, o 14maz pojechał po viburcol.. I to było to, od podania po 5-10 min. Dziecko zrelaksowane, uśmiechnięte, nie dziecko!
Ale jest winowajca- drugi ząbek! Najgorsze trzy dni, wszystko się nałożyło. Szczepienie, dwa zęby i skok jakiś bo od wczoraj podnosi się na nogi..
Miłego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2015, 09:18
-
Anuśka wrote:Ja wykarmiłam normalną łyżeczką dwójkę dzieciaczków i oboje żyją
Sama też taką jadłam. Misia nie popadajmy w skrajności
Summerka pocieszyłaś mnieTo może jak mnie rano potną, to wieczorkiem wstanę
Za dwa dni do domu, uszykuję kolację wigilijną i w pierwsze i drugie święto będę przyjmować gości
Rozbawiłam Was trochę?
Trochę?najtrudniejsze, moim zdaniem jest tych kilka godzin, kiedy najlepiej sie nie ruszać, po cięciu bodajże dwie godziny w ogole nie wolno unosić głowy, zeby uniknąć problemów z migrenami, a potem pamietam, ze aż do 22 (od 14) nie wolno mi było sie ruszać, dopiero po 22, a potem pionizacja (myslalsm, ze umrę) i pod prysznic, ale nie byłam w stanie sie umyć. W ciagu dnia dałam rade i zajmowałam sie mała, etc. po trzech dobach teoretycznie do domu - ale my byłyśmy 4, bo Zuza miała dodatkowe badania (teraz to bedzie mi sie mega spieszyć), chociaz pobyt w zamkniętym szpitalu, gdy na dworze 30 stopni, mnie dobijał...
Co do łyżeczek, to tak, jak napisałam wyżej, tez uważam, ze nie można popadać w skrajności, zwkaszcza, ze co chwila sa inne opinie (raz specjaliści mówią, ze nie wolno dawać smoczka, zaraz ze jednak smoczki nie powodują wad zgryzu, etc).
A z innej beczki, wczoraj oglądałam gadżety dla dzueci na stronach sklepów - masakra ile tego jest, nie wiem czy wcześniej nie zwracałam uwagi, czy co, ale szok i większość, oczywiscie, zbędnych
Edit: Konwi, dla matki to szok, ale widocznie musiał rozładować napięcie - podobno dzieci, uderzając nawet głowa w podłogę, nie sa w stanie zrobić sobie krzywdy, chociaz to straszny widok. Viburcol jest dobry,my kilka razy tez mieliśmy takie napady z Zuza i juz byliśmy w mega desperacji, a Viburcol pomógł
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2015, 09:25
konwalianka, Nieukowa, Lili83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyArienna trzymaj się dzielnie!
Anuśka dobry planspoko luzik dasz radę
Konwalianka o kurde, współczujędla mnie byłby to wielki szok co zrobić w takiej sytuacji
Jak ja się boję cesarki... mam nadzieję, że jakoś sama wycisnę moją kluskeczkę
My lecimy na grzyby a później wbijamy na obiad do teściowejwczoraj zagoniłam męża do sprzątania chaty, stawiał lekki opór ale wszystko zrobił
Miłego dnia dziewczyny!Anuśka lubi tę wiadomość
-
Dzień doberek
Konwi współczuję! Ja też próbowałam viburcol choć niektórzy twierdzą że to ściema nam też pomógł.
Ari trzymaj się!
Mari udanych zbiorów!
Blondik pewnie odsypia
Moja tez dwa razy w nocy budziła się z płaczem ale nie jadła pewnie jej się coś śniło. Teraz odsypiaja pasuje i oczy jak szparki ale co zrobić
Summerka dobrze gadasz ja też dawałam zwykła bo akurat nie miałam odpowiedniej daje dziecięca tylko dlatego ze mniejsza.
Milej niedzieli u mnie piękne słońceSummerka lubi tę wiadomość
-
dzien dobry
my mama rosin lyzeczkii jak wszystkie malusie sa w zmywarce, to jemy zwykla
Lara, mysle ze to co uslyszalas czy tez wyczytalas, to czysty marketing
u nas po cc mamusie lmaja szybko kontakt z dzidziusiem, wczesnie sa pionizowane i wczesnie do dou wypisywane, jesli wszystko jest ok (ale to w moim rwegionie, w szpitalach gdzie ja rodizlam, meza siostra i przyjaciolki).
Anuska a z tym pgotowaniem i przyjmowaniem gosci, to jka prawdziwa skandynawka= one zaraz po porodzie na pelne obroty wskakuja...czy cc czy sn
ja, nie cc a sn, ale moi tescie przylezni w 3 dobie po porodzie na sniadanie wielkanocne (Hanka urodizla sie w srode w nocy, a w sobote rano tescie zawitali)a gdy powiedzialm, ze gosci nei chce, bo nie mam zamiaru ogarniac, piec ciast i kawe serwowac zaraz po porodize, tylko chce z dzidziusiem i rodizna moja pobyc, to wielka obraza byla
ehhh
ja dzis niewyspana, obolala i chorakolo 11 mamy pojsc na mecz pilkinoznej (chloociow kuzyn gra)...a ja nadal w pizamie
Summerka, Anuśka lubią tę wiadomość
-
beszka wrote:Anuska a z tym pgotowaniem i przyjmowaniem gosci, to jka prawdziwa skandynawka
= one zaraz po porodzie na pelne obroty wskakuja...czy cc czy sn
ja, nie cc a sn, ale moi tescie przylezni w 3 dobie po porodzie na sniadanie wielkanocne (Hanka urodizla sie w srode w nocy, a w sobote rano tescie zawitali)a gdy powiedzialm, ze gosci nei chce, bo nie mam zamiaru ogarniac, piec ciast i kawe serwowac zaraz po porodize, tylko chce z dzidziusiem i rodizna moja pobyc, to wielka obraza byla
ehhh
Jejku Beszka współczuję...
Ja oczywiście żartowałam ale serio obawiam się że w święta zjadą się ciekawscy i będą wyskakiwać z dobrymi radami jak cycka dawać, przewijać, kąpać itp. Chyba ich powyganiam -
Anuśka wrote:
Summerka pocieszyłaś mnieTo może jak mnie rano potną, to wieczorkiem wstanę
Za dwa dni do domu, uszykuję kolację wigilijną i w pierwsze i drugie święto będę przyjmować gości
Rozbawiłam Was trochę?
Anuśka lubi tę wiadomość
-
Anuśka wrote:Jejku Beszka współczuję...
Ja oczywiście żartowałam ale serio obawiam się że w święta zjadą się ciekawscy i będą wyskakiwać z dobrymi radami jak cycka dawać, przewijać, kąpać itp. Chyba ich powyganiamw innym przypadku brak wstępu
Summerka, Anuśka lubią tę wiadomość
-
Hej, u mnie pionizacja była po 8 h, normalnie to po 6 h. Ale ze byłam obolała to przeciągnęli mnie do 8. Wstałam i poszłam pod prysznic. Kulałam sie prawdę mówiąc. Rwało jak cholera... Ale wszystko da sie przezyc. I zależy tez duzo od położnych...
Przystawiac do piersi zaczęłam w drugiej dobie, bo w pierwszej leżąc na wznak nie potrafiłam odpowiednio przystawić. Ale od drugiej doby przekladalam z jednej piersi do drugiej.
Niop, my nie śpimy od 4:55 tzn ja nie śpię, bo Ania juz drzemki miała (hihi niezle, coraz lepiej
Dzis musze jechać kupić kombinezonik przejściowy bo ten w którym była wczoraj na basenie okazał sie na styk, a cieżko wsadzić jej rączki i sie denerwuje.
Btw w tym kombinezonie przyjechała źe szpitala (chlip, chlip)
Miłej niedzieliAnuśka lubi tę wiadomość