Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
A więc to przychodzi z macierzyństwem.. Bo ja do tej pory byłam niezniszczalna, choroba? Wypadek losowy? A teraz mysle ze moge pasc ofiara morderstwa itd...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2015, 10:33
-
nick nieaktualny
-
Podlaczam sie pod te bojace sie niestety, i moj ulubiony cytat bodajze Korczaka
W obawie by smierc nie wydarla dziecka, wydzieramy dziecko zyciu, nie chcac, by umarło, nie pozwalamy żyć. Musze o tym pamietac ciagle
Lara, tak podobnie jak u NenuskiWiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2015, 10:49
Nenaaa, beszka, Summerka lubią tę wiadomość
-
to ja też zadam pytanie- czy Wasze pociechy od razu lubiły leżeć na brzuszku?? moja nienawidzi, jak ja kładę to jest zaraz ryk i złość, nie cierpi leżeć na brzuchu aż się boję że nie będzie miała jak ćwiczyć główki bo jak ja położę to nie ma zamiaru główki podnosić tylko się drze żeby ją odwrócić na plecy
no i muszę się pochwalić, kupiłam wczoraj gąbkę- materacyk do wanienki i nagle okazało się że kąpiel jest fajna i nie trzeba krzyczeć wniebogłosy jak się leży samodzielnie nie podtrzymywana przez tatusia -
Ari nasz Leo na brzuchu dostawal od malego bialej goraczki normalnie, najgorsza pozycja dla niego, dopiero teraz troche polezy no i wstaje do raczkowania, wczesniej bylo beeee i super ze polubiala kapiele, u nas lazienka zalana codziennie tak chlapie ze szczescia w wodzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2015, 10:55
Arienna lubi tę wiadomość
-
Arienna, Diego od początku NIENAWIDZIŁ leżeć na brzuchu i mało kiedy to robił, darł się gdy się przekręcił i szybko leciałam odwracać
Mimo tego sprawny fizycznie. Także spokojnie, Malutka się wyćwiczy, nic się nie bój
Siłą rzeczy i tak zacznie się na brzucholek przękręcać, nie ominie jej to i tym samym przećwiczy co trzeba. Ja specjalnie, na siłę, nigdy Młodego nie kładłam na brzuchu.
justta, Arienna lubią tę wiadomość
-
Hej laski
Malenq kochana nie przejmuj sie az tak. Bedzie dobrze. Weszło to i wyjdzie.
Manek swietnie wyglądasz
Co do bania sie o dzieci to każda matka sie boi, trzeba tylko zachować zdrowy rozsądek i dać dzieciom żyć.
Ja chyba zazegnalam kryzys laktacyjny. Pije herbatkę wspomagająca laktację, rumianek i koper włoski. Mała miała ostatnio problemy z kupka, myśle, ze to po szczepieniach na Rota i dzis rano dałam jej czopka glicerynowego. Kupa taka, ze az pipka cała ubrudzoną ale widzę,moze małej od razu lepiej sie zrobiłoMalenq, Nenaaa, beszka, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
LARA - tak, moj lubi sie za jajeczka i ptaszka öapac i to tak ze padamy ze smiechu bo tak je mietoli mocno
BESZKO - moze ten plyn do wc sie nei pieni. Bo to chodzi o to zeby sie piana nie zrobila.
ARI - nie moj nie lubial od razu na brzuchu.
My wanienke oddalismy wczoraj. Ja nei wiem jak wy sobie z tym rade dajecie ale dla mnei to za duzo roboty. Ta wode nalac, potem wylac no i jeszcze trzeba miec gdzie a my nei bardzo mamy. Na urlopie zaczelismy go kapac poprostu pod prysznicem i teraz tez tak robimy. Maz go bierze rano i sie razem pluskaja. Dzisiaj ja z nim bylam. Maly sie bardzo cieszy i to tak fajnie sie z nim poprzytulac na mokro.
Moj maz sie denerwuje, ze ja sie taka boidupa zrobilam. Az sie sama sobei tez dziwie ale ja si enormalnie wszystkiego boje teraz. Ale ja sobei to wlasnie tlumacze tym, ze to dlatego ze jestem teraz mam i to mnie zmienilo.
Btw. Wybralismy chrzestna. Az sie poplakala dziewczynaNenaaa, Malenq, justta lubią tę wiadomość
-
oj to kamień z serca - pocieszyłyście mnie ok ubieramy się do babci i ja na rehabilitację - całe szczęście to już ostatni tydzień bo mam juz dosć podrzucania dziecka nie mowiąc o tym ż nie mam czasu nawet by wstawić pralke czy zmywarkę o sprzataniu i prasowniau nie wspomnę bo niby 2 godziny rehabilitacji ale pól dnia mi schodzi zanim wyszykuję siebie i młodą
-
Młody i wanienka...kiedy to było
Od dawien dawna już w wannie i pod prysznicem się pluska
Moja mama opowiadała mi niedawno, że zdarza jej się budzić się czasem w nocy z lękiem i myślą "gdzie są moje dzieci", taki podświadomy strach, że nie ma ich przy sobie. Dopiero po chwili załapuje, że dzieci to stare konie i gdzieś tam se są łazęgi
TO będzie w nas już zawsze. Ten lęk, że musimy je mieć ciągle przy sobie, chronić...i ta myśl, że tylko przy naszym boku są bezpieczne.
Nawet jako dorosłe osobniki.PsotkaKotka, justta, Krokodylica, beszka lubią tę wiadomość
-
My wrocilysmy z poworka czy z pola jak to Kroko mówi
sąsiadka tak dolozyla do pieca ze nic nie widać
uwielbiam okres grzewczy!
Zośka nadal niezbyt lubi na brzuchu ale ja maltretuje
Maniek daj foto na fb bo ja nie widzęKrokodylica lubi tę wiadomość
-
justta wrote:Podlaczam sie pod te bojace sie niestety, i moj ulubiony cytat bodajze Korczaka
W obawie by smierc nie wydarla dziecka, wydzieramy dziecko zyciu, nie chcac, by umarło, nie pozwalamy żyć. Musze o tym pamietac ciagle
Lara, tak podobnie jak u Nenuski
Te słowa idealnie oddają ten stan i mój mauz mi to ciagle powtarza - swoimi słowami (nieskutecznie;()
Ari, moja tez nienawidziła leżeć na brzuszku...
-
PsotkaKotka wrote:No tak okres grzewczy...ciekawe czym sasiadka napalila
. Nie ma to jak inhalacja palonymi smieciami...
no cóż nic nie poradzę wyjdziemy jeszcze popołudniu
-
Jezusisku Jadziunia taka kupę zrobiła ze musiałam kapać i wszystko do prania, az mnie cofało... Co będzie pózniej , juz sie boje. Byłam na spacerze 45 min dupa mi zamarzła bo za lekko sie ubrałam ale ważne ze zatargalam wózek ze schodów i wniosłam
Tez mam leki, trochę inne niż wy ale mam np nie zostawię dziecka z teściowa no ona normalna kobieta sama 4 wychowała a ja mam jakaś awersje nie wiem skąd no boje sie i juz. Tez wczoraj od tego fryzjera to prawie biegłam do domu bo 3 godz mnie nie było ... Stałam sie niewolnica własnego dziecka
Zgredko no niby niedaleko ale zima to nie fajny taki spacer i to rano przed praca. Współczuje no ale jak trzeba to trzebaKrokodylica lubi tę wiadomość
Maniek
-
Lara u nas też pobudki o 5 po zmianie czasu, staram się do wieczora Zuzę przetrzymać bez wieczornej drzemki, to raz wytrzymała do 6 hehe.
Wczoraj wzięłam ją pierwszy raz na spacer po 17, kiedy było już ciemno, ale patrzyła na światła, samochody i ogólnie zadziwiona co jest grane.
Malenq kochanie, to nie pierwsza i nie ostatnia taka akcja. Trzymaj się dzielnie, trzymam kciuki żeby rzep wyszedł tak łatwo jak wszedł.
Smoku padłam z kaczych kup. Hahahaha.
beszka dobrze rozumiem że koleżanka Ci nianię podkupiła? A to szmira.
A niania też powinna z Tobą na ten temat porozmawiać, że ktoś jej proponuje np więcej a nie od razu się tam umawiać.
Znajdziesz inną.
Arienna moja nie cierpiała leżeć na brzuchu, przetrzymywałam ją jak tylko mogłam ze zględu na kolki...