Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Chcialam sie pozalic.
Poklocilam sie z mezem. Nie wiem juz sama kto ma racje.
Chodzi o sprzatanie. Zgodzilam sie, ze to ja w wiekszosc sprzatam w domu w sensie odkurzam, myje podloge, lazienke itd. On robi za to wiele innych rzeczy, zajmuje sie samochodem, naprawia cos, wymienia, wynosi butelki i papier itd. Natomiast dobija mnie to, ze zostawia balagan i to nie na dzien czy dwa a na tydzien lub dwa. W sypialni wyglada jak u cyganow bo w rogu leza jakis czesci od samochodow (zaglowki), jakis koc, jego bluzy. Lezy tak to od miesiaca. Na komodzie zawsze bajzel i skladowisko wszystkiego czego mu sie akurat do szafki gdzie wlozyc nei chce. Chcialabym miec ladna sypialnie ale jest burdel bo nei mozna na przyklad postawic ladnie siweczki i obrazka na komodzie bo lerza ciuchy, kable, bateria, kartki.... W korytarzu to samo. Mamy tam 3 komody i prawie nigdy nie jest tak ze ladnie tam wyglada bo zawsze tona papierow. Zrobilam przeglad tych papierow ponad tydzien temu. Zostawilam mu na kupce jego rzeczy plus jakis plastikowy kubek i pare innych "drobiazgow". Lezy to od ponad tygodnia. Kurwicy dostaje. A jak przypomne to zawsze jest "nie teraz, jutro". Wczoraj przyszedl ok. 20 z pracy, fakt ze pozno, ale nigdy nie ma wedlug niego dobrego czasu zeby posprzatac. Bo on jest zmeczony, jutro....A jutro znowu jest cos. Ja nawet nie chce myslec co bedzie jak bedzie dziecko?
On nie jest w stanie posprzatac swoich rzeczy w momencie keidy ma je w rece. Ja jak rzeczy z pralki wyciagam to skladam swoje i do szafy, jak rozpakowuje list to koperte od razu wyrzucam, jak sie rozbieram wieczorem to ciuchy wkladam do szafy albo wrzucam do kosza na pranie.
U nas poprostu nigdy nie bedzie porzadku, nigdy nie bedzie ladnie
A on mi jeszcze jest w stanie powiedziec ze robi w domu i sprzata wiecej niz ja! Chyba na glowe upadl. -
dokladnie z musteli mialo byc
ja, jak pisalam, shea butter teraz uzywam. ekologicznie i tanio wychodzi. jedno opakownaie, kotre kupilam dlugo przed zajesciem w ciaze, pewnie jeszcze po ciazy bede uzywac a krem na alergie skorne u dzieci i tak musze miec ze wzlg. na syna -
no ja do tej pory używam z rossmana oliwki w żelu i od mamy dostałam naturalny olejek migdałowy
tę mustelę kupiłyśmy ze szwagierką na spółę w necie, czekamy na dostawę, bo brzuchol jednak mi rośnie i skóra na plecach mocno swędzi, a że skłonność do rozstępów mam , to sobie ABSOLUTNIE NIE ŻYCZĘ kolejnych
Cati, boski sierściuch
-
Kotka, racja jest po Twojej stronie, tyle, że jeśli on sobie do tej pory nie wyrobił nawyku sprzątania od razu , to czarno to widzę...
u nas jest wieczna walka o pozostawione kubeczki, filiżanki , szklanki, talerzyki, papierki po batonikach etc. - na parapecie, koło łóżka, pod łóżkiem... nie sprzątam tego, tylko go wołam i mówię - proszę mi to stąd zabrać i sprzątnąć JUŻ - i stoję jak wyrzut sumienia, aż się za to zabierze... ale to jest w koło Macieju i nigdy się nie zmieni...LaRa, Krokodylica, beszka lubią tę wiadomość
-
no Tamka, mamy podobnie, choć już oduczyłam mojego R rzucania skarpetek gdzie popadnie, i zostawiania butelek Pet pod łózkiem. Poprostu wkładałam mu to wszystko pod poduszke, a wieczorem był Surprise
faceci to generalnie syfiarze, ale trzeba z tym walczyć, bo sami sie nie nauczą porzadku
mój nie raz oberwał mokrą szmatąTamka lubi tę wiadomość
-
Tamka wrote:Kotka, racja jest po Twojej stronie, tyle, że jeśli on sobie do tej pory nie wyrobił nawyku sprzątania od razu , to czarno to widzę...
u nas jest wieczna walka o pozostawione kubeczki, filiżanki , szklanki, talerzyki, papierki po batonikach etc. - na parapecie, koło łóżka, pod łóżkiem... nie sprzątam tego, tylko go wołam i mówię - proszę mi to stąd zabrać i sprzątnąć JUŻ - i stoję jak wyrzut sumienia, aż się za to zabierze... ale to jest w koło Macieju i nigdy się nie zmieni...
Moj sie nauczyl wrzucac brudy do kosza albo wkladac rzeczy do szafy. Sporadycznie sie zdaza ze cos lezy. I to udalo mi sie w nim zmienic. Kubki i talerzyki tez zostawia a jeszcze mi kurde wmawia ze to ja zostawiam! Bzdura. Chociaz juz czesciej zabiera, ale zostawia papierki po slodyczach itp. No rece mi opadaja. Marze o domu gdzie kazdy bedzie mial swoj pokoj. -
wróciłam..zrobiłam wycieczkę..na rowerze..lekarz wczoraj mi powiedział, że niewielka aktywność ok. to zrobiłam 20km
Kotka, znam ten ból, choć mój mąz sporo się nauczył.. co prawda nie rozrzuca ciuchów, ale zdarzy mu się zostawić skarpety pod poduszką.. w salonie..a nagminnie w łazience, na koszu (brudy), a na pralce - które można założyć.. ze stołu sprząta, bo mu wstyd..ech, faceci
Kotka.. ja ruchy czuję od 2 tygodni, wcześniej tylko motylki..a w kolejnych ciązach niby wcześniej ma być.. ważne jest łożysko, na której ścianie jest umiejscowione, ja mam przednie - niweluje kopniaki
ale mnie wzięło na barszczyk, wiec zajadam..z uszkami -
Kotka mój chłop ma bardzo podobnie, tylko ja jak Tamka, wołam go i stoję nad nim, bo ma być zrobione. Zwykle schodzi mu 2 - 3 dni, ale w końcu mówię mu "jak tego dzisiaj nie zrobisz to Ci łeb skręcę" i wtedy robi. W sypialni też ma jedno miejsce na którym stopniowo rośnie sterta łachów, muszę go pogonić, żeby raz na jakiś czas posortował co do prania, co do szafy. Przy czym w szafie to ma poukładane jak ja mu poukładam, ale to tylko przez chwilę, bo on jak coś chowa z powrotem do szafy to zwinie w kłębek i rzuci gdzie popadnie. Na wszelki wypadek staram się nie otwierać jego szafy, bo po co mam się denerwować.
A ta Mustela na rozstępy to faktycznie ma zabójczą cenę. No ale pewnie jak drogie to dobre.
Tamka lubi tę wiadomość
-
Krokodylica wrote:Kotka mój chłop ma bardzo podobnie, tylko ja jak Tamka, wołam go i stoję nad nim, bo ma być zrobione. Zwykle schodzi mu 2 - 3 dni, ale w końcu mówię mu "jak tego dzisiaj nie zrobisz to Ci łeb skręcę" i wtedy robi. W sypialni też ma jedno miejsce na którym stopniowo rośnie sterta łachów, muszę go pogonić, żeby raz na jakiś czas posortował co do prania, co do szafy. Przy czym w szafie to ma poukładane jak ja mu poukładam, ale to tylko przez chwilę, bo on jak coś chowa z powrotem do szafy to zwinie w kłębek i rzuci gdzie popadnie. Na wszelki wypadek staram się nie otwierać jego szafy, bo po co mam się denerwować.
A ta Mustela na rozstępy to faktycznie ma zabójczą cenę. No ale pewnie jak drogie to dobre.
Haha dobre z ta szafa . Moj akurat ma porzadek tam. A teraz to juz w ogole bo w niedziele zrobil przeglad a tam takie skarby byly ze hoho, z liceum nawet . Dwie torby poszly do smieci a wielka gora jedzie do mojego taty . No ale gdzie ta gora jest? Ano w duzym pokoju! Mowi ze wpakuje to do worow i do auta sie da....tylko kiedY??? Do Polski jedziemy za dwa tygodnie, to to ma tam tyle lezec???Wzielabym to i wpakowala do tych toreb ale sie boje ze to niedydaktyczne. Ale jak mu powiem wez ty to zrob to on mi kaze olej w aucie wymienic.... -
a ja ugotowałam własnie najlepsza zupe z dzieciństwa, którą robiła moja babcia: zupa z kwasem z kapusty kiszonej z kapustka właśnie
ale lece na spacer z nunkiem i nawpierniczam sie jej jak wrócecati, konwalianka lubią tę wiadomość
-
[url]http://www.ebay.com/itm/New-3Mhz-FETAL-DOPPLER-Sonoline-B-baby-HEART-MONITOR-/251329596572?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item3a84694c9c [/url]
czy ktos czegos takiego używał ? : )
druga strona znow otwieram ... o.0Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2014, 14:31
-
Psotka czy stresujaca zabawka to zalezy...
Cati ja to mam. w drugiej ciazy nie uzywalam w ogole, bo mlody sie regularnie ruszal. czasem bardzije czasem mniej. w pierwszej ciazy jak pislam wczesniej (mozesz sobie przewinac i zobaczyc o 1 czy 2 str.) to stosowalam. w No jesli nie czujesz ruchow dziecka przez dluzszy czas a jestes przed 36 tc to nie zawsze ci pomoga w szpitalu - zalezy od personelu. mnie kilka razy z kwitkiem odeslali, a przez dwa tyg. nie czulam ruchow w 28tc ....wiec kupilam.
w pierwszej ciazy prawie w ogole dziecka nie czulam. gdyby nie + na tascie o rzyganie, to w ogole bym nie wiedziala ze w ciazy jestem prawie do porodu, bo dopiero wtedy zaczelam czuc wyraznijesze ruchy dziecka - na tyle wyrazne, ze wiedzialm ze to dziecko a nie jelita (no i jeszcze kg wskazywaly, ze cos sie dzieje )
natomiast uwazam, ze jesli wszystko jest ok to nie ma potrzeby kupowania tego - po co? -
beszka wrote:Psotka czy stresujaca zabawka to zalezy...
Cati ja to mam. w drugiej ciazy nie uzywalam w ogole, bo mlody sie regularnie ruszal. czasem bardzije czasem mniej. w pierwszej ciazy jak pislam wczesniej (mozesz sobie przewinac i zobaczyc o 1 czy 2 str.) to stosowalam. w No jesli nie czujesz ruchow dziecka przez dluzszy czas a jestes przed 36 tc to nie zawsze ci pomoga w szpitalu - zalezy od personelu. mnie kilka razy z kwitkiem odeslali, a przez dwa tyg. nie czulam ruchow w 28tc ....wiec kupilam.
w pierwszej ciazy prawie w ogole dziecka nie czulam. gdyby nie + na tascie o rzyganie, to w ogole bym nie wiedziala ze w ciazy jestem prawie do porodu, bo dopiero wtedy zaczelam czuc wyraznijesze ruchy dziecka - na tyle wyrazne, ze wiedzialm ze to dziecko a nie jelita (no i jeszcze kg wskazywaly, ze cos sie dzieje )
natomiast uwazam, ze jesli wszystko jest ok to nie ma potrzeby kupowania tego - po co?
Beszko w twoim wypadku to mialo sens. Mi wlasnie chodzi o to ze jak wszystko jest ok to nie ma ta zabawka sensu a moze przysporzyc stresu. A czemu? A bo nei kazdy potrafi tego urzywac. U mnie na kwietniowkach dziewczyna wpadla w panike bo nie slyszala serduszka, a wszystko bylo ok.
No ale ok, ja moze jestem inna bo ja nawet badan przeziarnosci itd nei robilamWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2014, 14:51
-
Psotka, no ale ja przeciez napisalam, ze jesli wszystko jest ok i nie ma wskazan, to nie ma sensu kupowanie tego sprzetu ale generalizowac nei bede...bo sa przypadki ze moze to pomoc. mnie polozna przeszkolila jak z tego korzystac
badan przeziernosci tez nie robilam w tej ciazy, wiec inna nie jestes....cala skandynawia tych bad. nie robiWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2014, 15:01