Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Malenq: no coś Ty, nie pisz "sorry za smęty" my tu po to jesteśmy, żeby się czytać nawzajem i wspierać..
300 km, ale będziesz miała chyba ustalony termin konkretny? czy masz leciec z podlasia, jak wody odejdą?? -
nick nieaktualnyno właśnie napisał, że 20.12 wszystko się wyjaśni....ale ON póki co nie widzi podstaw do cc, chyba że zaczęłoby się "coś dziać"............a tak to właśnie: "odejdą wody i lepiej byłoby w Warszawie"..........no ale ja urodzę mojemu w aucie!!!!!!!!! jak w wawie? i powiedział, że teraz pozostaję POD JeGO opieką
w poniedziałek mam wizytę u mojego gina........mam nadzieję, że mnie uspokoi i "wymyśli" jakiś złoty środek.....
nie wyobrażam sobie jazdy do Wawy.....
serio: zwariuję !!!! nie licząc, że moje włosy coraz bardziej siwe są....
dzisiaj w lustrze kolejne pasma zobaczyłam ale że jak??? w 30lat i cała siwa będę zanim dzień porodu nastąpi.....
dobra mykam trochę po schizować ....Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2014, 09:14
-
cześć dziewczynki, Lara przywaliłabym jej chętnie sama ...co za ludziska
beszka piękny masz ten brzusio:) cudny
Melanq kochana teraz to wszystko wygląda strasznie bo nic pewnego nie wiesz na 100% wytrwaj do poniedziałku na pewno da się to wszystko poukładać żeby było dobrze. Najważniejsze że wiecie co u Kosi a z Twoim lekarzem mam nadzieję że dojdziecie do wspólnego dobrego rozwiązania, bo najważniejsze żebyś Ty się czuła bezpiecznie, bo Twoje odczucia to odczucia Kosi.
Myślę o Was dużo i mam wielką nadzieję że to wszystko da się normalnie poukładać i zaplanować tak żeby było dla Was dobrze.
A ja siedzę w pracy:(Malenq lubi tę wiadomość
Maniek
-
Malenq Ja wierzę, że to się unormuje po porodzie u Kosi. Ale co przeżywasz to nawet sobie nie próbuję wyobrazić... A co do Warszawy - oni MUSZĄ Cię przyjąć wcześniej. Nie ma innej opcji. No chyba ze przylecą po Was helikopterem - czego pewno nie sa w stanie zapewnić jak mniemam. To nie jest dziś problem żeby sie umówić na wcześniejsze przyjęcie do szpitala w sytuacji tak jak ta. Tylko czasem trzeba powalczyć niestety Do błahostek przyjmują... Nie wiem trzeba by pogadać z tamtejszym ordynatorem. Coś trzeba wymyślić. I działać.
Beszka!!!!!! Jaki piękny brzusio!!!!!!!!!! Wow. Na pewno Twój?? nie z internetu? śliczny, zazdroszczę
No ja jestem drobna. Zawsze byłam. Dlatego tak bardzo się cieszę jak głupia. Taka dumna jestm z mojego brzusia a ludzie go nawet nie zauważają. Mam 161 cm i zawsze miałam niedowagę pomimo iż jem jak smok Przemiana materii jest u mnie ekspresowa. Z resztą moja mama całe życie też tak wyglądała jak ja. Liczyłam na że jak przerwę treningi to się zaokrąglę troszeczkę. A tu nic. Zero reakcji... Większość z Was powie - tez masz problem. tylko się cieszyć. Ale zawsze jest tak że nam się podoba tam gdzie nas nie ma prawda Ja cały czas noszę ubrania na 11 lat
Lara masakra te nasze ciotki niektóre. Ja to się już przestałam odzywać i nie komentować. Od męża ciotka to w ogóle uważa, że trochę się napić można i nawet trzeba na podniesienie ciśnienia lub winko dla poprawy krwi. Dacie wiarę takie zacofanie???? Masakra.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Witajcie!
Malenq wydaje mi sie ze zadne slowa nie sa w stanie cie pocieszyc lub uspokoic na chwile obecna!Martwisz sie i mysle ze kazda z nas tak samo by przezywala!jest to calkiem normalne!Marudz, smutaj, placz jesli to ci pomaga!!!
Lara jak to mowia z rodzina to najlepiej na zdjeciach sie wychodzi;)Ja sie juz dawno przestalam przejmowac bo jeden madrzejszy od drugiego!U mnie np. wszyscy oprocz brata maja problem z imieniem ktore wybralismy, po prostu im sie nie podoba i caly czas komentuja a przeciez lepiej byloby tak lub tak....szkoda slow:(nie wspomne o tych zabobonach, juz wam chyba wspominalam, zwiazanych ze smiercia wujka:(i jak mowie ze to nie ma nic do znaczenia bo po jego smierci urodzily sie 3 dziewczynki w rodzinie to glupio sie usmiechaja!Lara glowa do gory!!!
No Beszka wkoncu sie doczekalysmy;) sliczny brzuszek jestesmy w tym samym tyg ciazy a u mnie taki pierdek maly;)
Yasmin gdzie ta fiona?pieknie wygladasz!!!
Nieukowa jak reakcja rodziny?
U nas piekna pogoda sloneczko swieci:)wyciagne syna na dluzszy spacerek z psina:)
Yasmin lubi tę wiadomość
*******Gang18+*******B -
Yasmin wcale nir taki maly Twoj brzuszek
Ladny i zgrabny..
Z tym porodem Malenq to nie tak do konca.bo oni nie maja obowiazku przyjac jedli nie masz planowanej cc. Zawsze moga oodeslac do bardziej specjalistycznego szpitala.
Ja mam namiary na dyrektora IMiDz bo sama fo niego chodze.. Ale Malenq zaxwyczaj od pekniecia wod plodowych do porodu mija min.6h.. Na pewno z lekarzem wypracujecie sposob..trzymam kciukiMalenq, Yasmin lubią tę wiadomość
-
LaRa podziwiam Twój spokój ducha, ja bym ciotce wygarnęła co o niej myślę, a jak by mi bardzo ciśnienie podniosła to jeszcze bym i z domu wyprosiła. Ale wiem, człowiek usiłuje zachowywać się jak człowiek i znosi takie zachowania.
Poza tym g*wno ją to obchodzi co piłaś.
Malenq wiem że jest Ci smutno ale ja naprawdę wierzę że z serduszkiem Kosi jeszcze wszystko będzie dobrze!!!! Modlę się za nią co wieczór.
Yasmin ciesz się, szczupłemu to zawsze lepiej, nosić tyle kg nie musi. Brzuszek masz piękny, nie wiem jak można go nie zauważyć?
Zrób tak jak ja, zakładaj obcisłe, rozciągliwe swetry. Wszyscy wtedy widzą brzuszek.
Dziewczyny nie wiem co mi się w głowie poprzestawiało, całą dotychczasową ciążę byłam pełna optymizmu, co by się nie działo to ja i tak żyłam w ciągłym przeświadczeniu że będzie dobrze. A teraz mnie dopadły jakieś czarne myśli, czy z dzieckiem będzie wszystko dobrze, czy będzie zdrowe, czy zdrowe się urodzi. Ja nie wiem jak to odgonić i znowu mysleć pozytywnie.Yasmin lubi tę wiadomość
-
Lili a co do imienia to miej zdanie innych daleko w d*pie, bo i tak znajdzie się zawsze ktoś niezadowolony.
Ja u siebie w rodzinie wszystkich poinformowałam, jakie imię wybraliśmy i dyskusji nie było, teściowa coś tam próbowała sapać, ale ze mną nie ma dyskusji, więc temat został pozostawiony w spokoju.Lili83, zgredka lubią tę wiadomość
-
Malenq: tak sobie potem myślałam o tej statystyce, że 1 na 100, wiem, że to wcale nie pociesza, ale 1 na 100 to naprawdę często..lekarze z wawy pewnie mają często taki przypadek i doskonale wiedzą co trzeba wtedy robić,
będziemy trzymać kciuki, żeby poszło dobrze, a skoro nie ma cc przykazanego to tylko znaczy, że to nie jest tak bardzo poważne, żeby naturalny poród był zagrożeniem
wiem, że dla matki to straszna wiadomość, ale szukajmy jakichkolwiek jasnych stron
Yasmin lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej dziewczynki dziękuję...wiem, że za jakiś czas spojrzę na tą sytuację inaczej...
Kroko jest i będzie dobrze, LaRa :* główka hoop do góry i odganiaj "wisielcze myśli"...
:* :* :* :*
YAS.......ależ laska z Ciebie....ślicznie wyglądasz, a brzusio dodaje jeszcze uroku:)
i widzę że masz na sobie "dzwoneczek aniołków"...heheh ja też noszę, ale nie codziennie....Yasmin, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Dziękuję dziewczyny za miłe słowa
Lili83 wrote:Yasmin gdzie ta fiona?pieknie wygladasz!!
Krokodylica wrote:Yasmin ciesz się, szczupłemu to zawsze lepiej, nosić tyle kg nie musi. Brzuszek masz piękny, nie wiem jak można go nie zauważyć?
Zrób tak jak ja, zakładaj obcisłe, rozciągliwe swetry. Wszyscy wtedy widzą brzuszek.
A takie momenty zwiększonego strachu o dziecko to normalne, nie martw się. A i pogoda nie sprzyja dobremu nastrojowi.
Imię, które my wybraliśmy dla dziecka też się nie wszystkim podobało. A dziś już inaczej na nią nie mówią i strach pomyśleć co to będzie jak się jednak chłopak urodzi Mnie się też nie wszystkie wybrane imiona przez kuzynki dla ich dzieci podobały, a dziś nawet nie pomyślę już o tym ale fakt... takt mi nie pozwalał na komentowanie w owym czasie.
Krokodylica, Lili83 lubią tę wiadomość
-
Malenq wrote:Hej dziewczynki dziękuję...wiem, że za jakiś czas spojrzę na tą sytuację inaczej...
Kroko jest i będzie dobrze, LaRa :* główka hoop do góry i odganiaj "wisielcze myśli"...
:* :* :* :*
YAS.......ależ laska z Ciebie....ślicznie wyglądasz, a brzusio dodaje jeszcze uroku:)
i widzę że masz na sobie "dzwoneczek aniołków"...heheh ja też noszę, ale nie codziennie....
Kochana, ja się modlę za Was co dzień. Z resztą wiesz z Nowenny Staraczek. Wiem również od naszej ordynator noworodków, że ta wada jest u praktycznie większości noworodków i mija po kilku tyg po urodzeniu kiedy zmienią środowisko życia z wodnego na "lądowe" i przystosuję się do oddychania.Malenq lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny...
ale wy jesteście fajnie szczupłe, Yasmin to już w ogóle ;(
Jak będę w domu to wam zrobię fotę siebie i mojego spożywczego bebecha, wg mojego męża "nic tam nie widać poza zwałami tłuszczu"
Malenq posłuchaj, lepiej faktycznie rodzić pod opieką najlepszych specjalistów w takim przypadku...
Mam kumpelę z podyplomówki, w tej chwilki półroczną córeczkę ma. I mówi ze od 10 lat, do czasu porodu, jej życie było jednym wielkim nieszczęściem - miała najpierw na 1 roku studiów infekcję wsierdzia, jakąś niesamowicie groźną bakterię, dostała na to w szpitalu antybiotyk dożylny... infekcję wyleczyła ale... była uczulona na ten antybiotyk czy coś i wątroba jej siadła. Dosłownie - przestała działać. Udało się znaleźć dawcę, miała przeszczep. Potem studiowała 10 lat prawie z przerwami na szpitale, lekarzy i rehabilitację. I gdy wszystko się po przeszczepie unormowało w miarę, zdecydowała się na ciążę. poszło "od pierwszego strzału" ale nikt jej nie chciał tej ciąży prowadzić w Poznaniu (!) i wkońcu też na Agatowej albo na Karowej wylądowała w Wawie. Od początku ciąży jeździła Poznań-Warszawa co 2 tyg na kontrole, bo musieli zmienić leczenie immunosupresyjne, uważać żeby organizm nie odrzucił przeszczepu, do tego kontrolować żeby ciąża się rozwijała itd. Ok. 20tc okazało się, że mała za wolno rośnie, od 30tc sączyły jej się wody i urodziła koło 36tc, nie dość że wcześniaka to jeszcze z hipotrofią, malusieńką dziewczynkę poniżej 2kg. Malutka jest teraz zdrowa, ale podobno kumpela nigdy w życiu już nie chce znaleźć się z jakiegokolwiek powodu w Warszawie, tak ma dość tych wyjazdów w tę i nazad.
Jestem przekonana, że gdy już będziesz z maleństwem (gdy lekarze wadę wyprostują, o ile sama się nie skoryguje), to Kosia ci wynagrodzi wszystkie troski 100krotnie!Yasmin, Malenq lubią tę wiadomość
-
Jeszcze update co u mnie: baliśmy się świrowania rodziców i trudno nam był wręczyć prezenty Obie pary dostały po filmie "Bobasy" na dvd, za okładkę włożyliśmy zdjęcie USG 3d, te ekstra od tyłu
Moi tak to oglądają, oglądają, patrzą na mnie, brzucha nie ma, patrzą jeszcze raz. W końcu mamy komentarz "ale jak to że wnuk? i że niby nasz?"
Ale mieliśmy ubaw.
Teściowie pomilczeli, pooglądali po czym jak są milczący i zdystansowani zwykle, to tym razem tak się rozkręcili, zaczęli opowiadać że oni też długo próbowali, że chcieli dziewczynkę [mają 2 chłopców] i w ogóle tryskali radością
Także dzień zaliczam do udanych i wbrew obawom nikt nie zaczął nas zasypywać propozycjami kupna misiów, grzechotek i poradami dietetycznymi
Teść tylko zapalił się do wyremontowania pokoju nieużywanego na pokój dziecinny-gościnny Yessss!Yasmin, Krokodylica, justta, Lili83, LaRa, konwalianka, CzaryMary, Malenq lubią tę wiadomość