Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Manku strasznie mi przykro!!!lzy same naplywaja:(wspieraj mame to doda jej sily by walczyc a ma dla kogo!!!musisz byc dla niej silna!!!
Beszko no brak slow ze skrzepami do domu przeciez w kazdej chwili moze sie oderwac i bedzie za pozno:(walcz i dzwon!!!bo tylko wtedy cos sie zdziala!
nasze najgorsze zmartwienie z mezem to wlasnie rodzice tzn co bedzie na starosc w razie choroby jak bedziemy mogli im pomoc jak tak daleko mieszkamy:(
Wrozko jak wizyta u lekarza?jestescie juz w domu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2016, 22:39
*******Gang18+*******B -
Ahh dziewczyny, dlugo by opowiadac o tym wszystkim, ale tak- jestesmy juz w domku
dzis mielismy mega zakrecony dzien, bo z samego rana juz byl wypis, wiec ja w te pedy do szpitala po nocce w domu. pozniej pakowanie i do kolejnego szpitala- na moja wizyte ginekologiczna. tam oczywiscie mega kolejka, wiec chlopaki pojechali do domu, a ja czekalam jakies 2h na swoja kolej. dzisiaj standardowa wizyta z wynikami badan, ale stresa mialam, bo przylozyla detektor tetna do brzucha a tu ni huhu, nic nie slychac. szukala, szukala, az w koncu stwierdzila, ze poszuka glowica od usgno i od razu bylo pieknie slychac. ale nic wiecej nie wiem. kolejna wizyta to juz polowkowe- 27 lipca. kiedy to zlecialo?
a wczoraj po raz kolejny zostalam doprowadzona do mega nerwow przez pipe robiaca rtg. wchodzi do sali, ani me ani be i od razu z mina srajacego kota na pustyni- "mam nadzieje, ze on nie bedzie plakac?". na co ja, ze sorry ale nie zagwarantuje jej, ze dziecko nie bedzie plakalo! w koncu to male dziecko! potem patrzac na mnie pyta- a kto bedzie trzymal kasete do zdjecia? ja mowie, ze zaraz pojde po pielegniarke. a ona- a pielegniarki wcale nie maja obowiazku trzymac kasety do zdjecia! nosz kurwica mnie strzelila!! polecialam po pielegniarka, a ta pozniej z takim samym fochem, ze ona takiego obowiazku nie ma!! to kto do kurwy nedzy ma ten obowiazek np. w momencie jak dziecko jest samo w szpitalu? no z nerwow az mna zatrzeslo! pozniej stwierdzilam, ze nie daruje, pisze skarge albo ide do ordynatora! babie juz drugi raz z kolei taki komentarz sie zdarzyl. poprzednim razem tez jakby za kare tam byla. no ale ostatecznie w dzisiejszym zamieszaniu nie zdarzylam tej skargi napisac. ale nie daruje babie. niech sie tylko wszystko uspokoi i tak jej nabruzdze, ze popamieta! kuzwa, chcialam jej powiedziec ze jestem lekarzem i z checia porozmawiam sobie o jej zachowaniu, ale z nerwow mnie wmurowalo, a jeszcze maly zaczal plakac i wyszla z tego dupa. powiem Wam, ze czasami zastanawialam sie co ci ludzie robia w szpitalu, miejscu gdzie ludzie cierpia i potrzebuja wsparcia. polowe bym stamtad wywalila! jedna pieleniarka mega sympatyczna sie trafila i to taka starsza, a mlodsze to takie dziunie jak jakies strazniczki w wiezieniu! no masakra! zaluje, ze czasami nie bylam bardziej asertywna i nie latalam co troche na skarge, choc z latwoscia moglabym z racji swojego zawodu tam im pozamiatac. no zaluje. ale w szpitalu jakis taki czlowiek bezbronny sie czuje. do tego ta ciaza. tak czy siak, ten dlugi pobyt w szpitalu to byla naprawde droga przez meke. nigdy wiecej, blagam!
Franek dzisiaj zasnal w swoim pokoiku, w swoim lozeczku, w koncu bez wchodzacych co chwile, glosnych bab. 18 lipca prawdopodobnie sciagamy gips
aaa i powiem Wam moment najbardziej wzruszajacy. kiedy wzielam go na rece, w pozycji pionowej i przytulilam. glowa mu troche latala, bo przeciez miesnie przez prawie 3 tyg. nieuzywane, bo ciagle lezal. i kiedy tak sie we mnie wtulil i plakal jak go tata przejmowal, po raz pierwszy tak naprawde poczulam, ze on mnie kocha. niesamowite uczucie, takie irracjonalne, takie mocne, najmocniejsze na swiecie.
-
Wróżko super ze jesteście w domu. Tez uwielbiam gdy Jagoda sie tak wtula:)
Dzieki za miłe słowa i modlitwę. Plan jest narazie taki ze załatwiamy mamie miejsce w szpitalu onkologicznym we wro... Mamy trochę znajomych i zielona karta juz jest założona bo to trzeba szybko operować ... Lekarz kazał sie jak najszybciej umówić na operacje bo to gowno moze pęknąć wiec bedą usuwać macice i wszystko wokół , potem chemia,,, narazie tyle wiem w takim skrócie , jutro moze zgromadze wiecej informacji... Powiem Wam ze ta wiadomość dzis zwaliła mnie z nóg, czekaliśmy na wynik ale bez strachu bo w mojej rodzinie nigdy nie było raka ...tata jeszcze nie dowierza, a ja z bratem staramy sie nie zastanawiać nad tym tylko iść do przodu i skupić sie teraz na działaniu i podtrzymaniu na duchu mamy bo ona psychicznie cieniutko bardzo ( sąsiadka walczy z rakiem od 5 lat! Nie jest z nią dobrze i powiem szczerze ze sam widok tej kobiety budzi strach wiec mama sie nakręca i mówi ciagle ze ona nie bedzie tak walczyć bo nie ma tyle sił i nie chce przez to przechodzić co tamta) wiec bardzo trudno mi ja jakos wesprzeć i ciagle powtarzam ze jest w miare wcześnie ( choc tego nie wiem) ze każdy organizm reaguje inaczej i ze szpital onkologiczny we wro jest poza Katowicami najlepszy w Polsce... Reasumując : ciezko w chuj !Maniek
-
ehh i po ptokach.
Maniek- wiem, ze ciezko powiedziec, ale potrzeba spokoju i w miare zimnej krwi. taka diagnoza to nie wyrok i trzeba walczyc. to normalne, ze Twoja mama jest teraz zalamana, ale po takim szoku to nic dziwnego. troche czasu musi uplynac zanim zrozumie, ze musi byc silna, bo ma przeciez Was! najwazniejsze to ustalic szybko plan leczenia i dzialac. trafiliscie na dobrych specjalistow, wiec teraz tylko trzeba im zaufac i wierzyc, ze bedzie dobrze. -
Maniek, współczuję bardzo, przechodzicie teraz przez bardzo trudny czas. Duuuużo sił, wiary, wytrwałości. Dla Was i Mamy.
Beszko, też ciężko u Was...Dużo mocy!
Wróżko, super, że już w domuBuziolek dla dzielnego Franczesko
Co do personelu szpitalnego, w Spejn takie zachowanie nie jest spotykane, no przynajmniej my nigdy nie mieliśmy styczności z niemiłą (delikatnie określając) pielęgniarką czy lekarzem. Inni ludzie, inna mentalność, realia. Nóż się w kieszeni otwiera na to chamstwo.
Cosik spać nie mogę, nerwy mną pomiatają. -
nick nieaktualnyManiek zdrowia dla Mamy!
To był chyba dzień złych wiadomościsiostra cioteczna miała w sierpniu brać ślub, niestety wczoraj okazało się, że jej narzeczony ma końcowe stadium raka z przerzutami. Chłopak o rok młodszy ode mnie. Zemdlał w pracy i zabrali go do szpitala, jak zaczęli go badać to okazało się, że ma guzy na wątrobie i trzustce
Co za popierdolony świat...
-
Manku: najwazniejsze jakos obudzic w mamie sile,moze jakies ksiazki np ksiedza kaczkowskiego (choc zmarl wiec w sumie nie wiem), uwazam, ze podejscie do raka w chorobie jest mega wazna i samym poddaniem sie mozna sie bardzo oslabic a to jest ciezka walka, na ktora trzeba kazdego dnia miec duzo sily..
Dobrze, ze szybko dzialacie, pytalam sie kuzynki o dobrych onko od macicy we wroc ale tylko z krk mojego mi podala. Ona sie zajmuje z kolei piersia...
Wszystkim milego dnia
Biedny Blaszczykowski.. moj wrocil bombniety od sasiadow, wiec mial twardu sen, co oznaczalo, ze ja ogarnialam dwojke w nocy, ale mala nie szalala strasznie.. Pewno uda mi sie drzemke zrobic.. -
Maniek, strasznie mi przykro, nie wiem jak pocieszyć i co doradzić. Najlepszy szpitalu onkologiczny jest w Gliwicach, Sthur sie tam leczył. Szwagierka tam pracuje jako pielęgniarka, jakbyś potrzebowała kontaktow daj znac
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2016, 09:07
-
nick nieaktualnyManku strasznie mi przykro. Mam nadzieję, że mama znajdzie siłę do walki. I że wy też ją znajdziecie żeby ją wspierać.
Daj znać jakbyś potrzebowała pomocy z DCO, pracuje tam kilkoro moich znajomych.
Wróżko dobrze, że jesteście już w domu. 18 lipca już niedługo. -
Hej, dzieki dziewczyny. Buzia mnie boli od gadania . Cholera nie ma dzis ordynatorki w dco i musimy czekać do poniedziałku
stresuje mnie to czekanie, myślałam ze dzis juz bede wiedzieć termin operacji. Izo ogólnie to jakbyś mogła sie zorientować czy maja tam miejsca i czy trzeba czekać? Do poniedziałku to ja osiwieje.
Muszę wziąć mame na zakupy jakiejś koszuli klapki itd zeby miała, cos ładnego i dobrze sie czuła w tym zasranym szpitalu. I muszę poszukać jakichś chustek na głowę bo ona sie tych wypadających włosów strasznie boi. Najbardziej sie boje początku toku jak urodzę... Jak ja dam rade z swoją dzieci i mama po chemii...Maniek
-
Hej,
Manku, z tego co wiem ńie każda chemia powoduje wypadanie włosów. Pozatym tu sie nie ma czego wstydzić. Wiem, ze to trudne, ale teraz musisz być silna za Was dwie. Kiedy trzeba - stawiać mamę do pionu itd. Nie dopuszczać do załamywania, płaczu przy mamie. Jeśli jakkolwiek mogę pomoc to daj znać
Tez mi szkoda Blaszczato co on musi przezywać jest niewyobrażalne, jeśli rzeczywiście jest tak silny po wszystkich upadkach życiowych to ok, choc wydaje mi sie ze bez dobrego psychologa tam sie nie obejdzie
uwielbiam go jako człowieka, za to ze nigdy sie nie poddaje.
My z Ania juz po drzemce, ale tak to jest jak matka idzie spać ok 1 a dziecko wstaje pełne energii o 5. Po 8 postanowiła drzemać a ja po pomyciu podłóg do niej dołączyłam. Spałaby nadal gdyby zasrany sąsiad nie zaczął wiercić, burak jeden, fuck shit.....
Miłego dnia -
Maniek, jesteś twarda silna babka! Zobaczysz! ogarniesz wszystko, poradzisz sobie! Teraz macie straszny okres, ale po takich przejściach człowiek znajduje coraz więcej sił! Mój chrzestny walczył 9 lat, a nie dawali mu nawet pół roku.. ale on miał przeżuty na niemal każdy organ. Pracuję z koleżanką, która miała raka macicy i też jest po operacji, wszystko się udało! Żyje sobie spokojnie. Powiedz w jakim stadium jest ten guz? A co do zakupów, to nie wiem czy to dobry pomysł..może ją to dodatkowo przygnębić..lepiej zapytaj czy chche sobie kupić czy woli abyś to Ty zakupiła.. Musicie dać jej dużo wsparcia, Ty i brat mamie, a Twój mąż - Tobie!
Mam książkę - szeregowiec chłonniak..co prawda o innym raku..ale bardzo pozytywna. Mój kolega ją napisał.. mogę wysłać Ci, dasz mamie (po przeczytaniu i Twojej aprobacie). grunt to pozytywne myślenie, prawda jest taka, że tylko w ten sposób może sie ułożyć..
Beszko, to jakieś kpiny, co oni oszaleli? Ja bym poprosiła aby na piśmie napisali , że wypisują ją bez skrzepów i że biorą pełną odpowiedzialność za jej stan. To niedopuszczalne! Nie dajcie się..
wrózko, cieszę się, że już w domu jesteś! Ty też skladaj te skargi, sory ale jak ktoś wybiera taki zawód, to złe humorki ma zostawiać w domu!
a ja walczą o tą indukcję..jak ja przetrwam weekend,,z goścmi.. masakra..a nikt mi dziś czy jutro nie chce przywieź..
Ps. szkoda , że nasi nie przeszli dalej, fajnie grali..pecha mieli.. jestem zła na tą portugalię.. bo w sumie żadnego meczu nie wygrali.. szczęscie mieli i tyle.. jak dziś widziałam wywiad z Lewandowskim czy Fabiańskim to płakali..biedni, byli naprawdę blisko.. -
Maniek wiem co czujesz mojaja mam leczyła sie w gliwicach mam tam namiar na super babkę onkolog-chemik i jej meża który operuje w siemianowicach mojej mamie tam zabieg robił
trzymajcie sie psychika teraz jest bardzo wazna
kochane ja sie zegnam bede zagladac przelotem jutro wyjezdzamy na tydzien
@ przylazła dziś rewelka na urlop
biore sie za prasowanie
Wróżka dobrze ze juz w domkuWróżkaZielona lubi tę wiadomość
-
Pyt: w jakiej kolejności wychodziły waszym maluchom zeby? No oprócz jedynek....pojawiały sie dwójki czy trójki pierwsze?
Biedronko, udanego urlopu!Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2016, 11:27
-
Lara, jedynki, dwójki, czwórki, trójki, piatki
miłego wypoczynku Biedronko
przyszły kartki od zgredki, Mari, Lili i Justa, od Ciebie? nie podpisałaś się? pomarańczowa koperta? bo nie chce mu zaglądać do środkaZostawię mu tą przyjemność. W kazdym razie bardzo Wam dziękuję w imieniu mojego Tymciaka, na pewno sie ucieszy, gdy wróci z przedszkola..
zresztą dotarł listonosz.. wyobraźcie sobie, że byłam wczoraj na poczcie wysłać paczkę Mari to pytam czy nic nie ma, no nie ma, żadnego awizo, poszła sprawdzic czy zwykłych też nie ma..no nie ma.. a dziś w skrzynce 12 listów? sory, ale pojebało ich! i jeszcze baba przy mnie zwizo wkłada.. ale sie wk.. mówie ze jestem, niech mi paczkę da, a ona ze nie ma, ze ktoś musiał mi wcześniej wsadzić..ja mówię jak to, przecież mam otwartą skrzynkę i do ręki mi pani dała.. a ona uciekła.. nie zostawię tego..tyle ze od godziny dzwonię na zjebaną pocztę i nikt nie odbiera.. aa i dziś doszły zamówione zaproszenia dla Tymka na urodziny, dziś!!!! a impreza była 25! a zamówiłam 16!!!!!!!!!ale mam wkurw.. no i to udzieliło się Patrykowi i histerie urządza..zgredka lubi tę wiadomość