Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
A mi się przypomniało, że Zgredka pisałaś o kwestii kibelkowej. Ja mam totalnego swira na punkcie podniesionej klapy sedesowej, a co dopiero deski..nie mówiąc już o ewentualnym moczu na niej.. Każdy z moich facetów z którymi byłam już na poczatku etapu związku wiedział, że klapa ma być zamknięta. Tłumaczyłam to po pierwsze tym, że musi być sprawiedliwie- dlaczego to tylko ja mam opuszczać klapę, niech każdy ma tyle samo do zrobienia, podnie sienie i opuszczenie
poza tym, przepraszam za niesmaczny opis, ale przecież przy otwartym sedesie ten smrodek idzie na pokoje, a przy zamkniętej w rury.. Także na spokojnie zwróć uwage raz, drugi, konsekwentnie, żeby opuszczał i czyscił po sobie deskę, bo nie jest to dla ciebie przyjemne.
No to taki przed zaśnięciem wywód kibelkowy hehe
Jutro przyjezdza do mnie koleżanka, która na stałe mieszka w Anglii. Będzie u mnie z dwójka dzieci. Kiedyś jej obiecałam, że jak przyjedzie, to coś uszyje dla jej dzieciaków. O tej obietnicy przypomnialam sobie wczoraj, więc dziś cały dzień spędziłam na szyciu. Dla chlopca w wieku Tomka zrobiłam zestaw spodenki i koszulka, a dla dziewczynki 8 lat, zdazylam tylko opaskę pin up, ale dokupilam kreatywną 'zabawkę' do robienia bizuterii. Mam nadzieję, że prezenty się spodobają. No i sprzatalam, dopiero skończyłam. W międzyczasie mężu chodził i się podlizywał bo miał ochotę na amory, więc też mi zeszło hehe no i dopiero idę spać..to dobranoc dziewczynkiKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Smoku, u mnie to samo. Maż przez cały tydzień wychodzil przed 8 a wracał koło 22...takei życie. teraz będzie miał urlop to wykorzysta go do opieki nad Madzią. Nauczy się jej harmonogramu dnia w końcu
Zazdroszczę Wam naprawdę, że Wasi mężowie spędzają weekendyw domu, robią zakupy, gotują, zajmują się dziećmi, usypiają je, robią ciasta (ZGREDKA!) itp... Mój jest w domu od wielkiego dzwona...taki mamy okres, praca, budowa itp...
Ja przyjaciółek mam kilka, warto pięlegnować znajomości choćby to było tylko gadanie na fb...może od tego zacznij Zgredka, zagadj do kogoś i się potoczy dalej
Buziaki -
my za godz wyruszamy na lotnisko zawsze staram sie byc twarda i nie plakac ale tym razem nie da rady:(lzy same plyna
Blondik ja tez od rana do wieczora sama i im blizej porodu tym bardziej ogarnia mnie przerazenie mam tylko nadzieje ze moj przystopuje i remont odlozymy na kilka miesiecy:/
Zgredka chyba nie docieniasz twojwgo moj nigdy nic nie ugotowal nie mowie o pieczeniu bo to juz wogole
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2016, 12:07
*******Gang18+*******B -
hej dziewczyny!
witam sie dzis w dobrym humorzewczoraj wybawilam sie za wszystkie czasy, choc nie bylam dlugo- do 23. najpierw byl escape room- mega wrazenie! pozniej poszlysmy na sexy dance
ojj bylo sexy jak nic z tym moim brzucholem
no i pozniej jedzonko, picie i pogaduszki na chacie. naprawde super wieczor
dzis maly calkiem ladnie pospal, wiec i ja wyspana, mimo, ze poszlam spac kolo 1-ej. dzis znow mam gosci po poludniu, wiec troche zaraz musze sie ogarnac.
pokaze Wam mojego brzuchola- jak tak porownuje z poprzednim tygodniem to jest meega duzy! i czuje sie jak slon
http://www.fotosik.pl/zdjecie/bb91217b82007b5b
Lili- przykro mi, ze mama juz wyjezdzadomyslam sie jak jest ciezko bez zadnej pomocy. ja to czasami moge rodzicow zawolac... ehh, ale silna babka jestes, dasz rade
Zgredka- super taki wyjazd nad jezioro! a widzisz, doczekalas sie jednak
Kroko- noo, niezly spontantez kceee!
Justa- ladnej pogody nad morzem zycze
Blondik- no u mnie z przyjaciolkami to wyglada tak, ze widujemy sie baaardzo rzadko. ale jak juz sie widzimy to mozemy gadac i gadac
Alicja- podziwiam za to szycie! ja na poczatku roku zaczelam robic na drutach (postanowienie noworoczne). ale jakos konsekwencji brak i druty gdzies leza biednepoka fote co uszylas
Lara- jak tam roboty z ta sciana? idzie cos do przodu?
ok, biore sie za jedzenie, bo od rana o jednej kawie jestem.
dobrej niedzieli zycze!
Lili83, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Ania spała dzis do 9. Troll jeden (razem z ojcem) Hihi usnęła po 23.
Teraz tez juz drzemkuje, i całe szczęście bo na 16 jedziemy na urodziny, to niech sie wysypia zeby zmierzla nie była.
Ściana? W trakcie naprawiania. Dzis (niestety) teść musi nałożyć gładź aby do jutra wyschła i wtedy szlif, grunt i farba i voila.
Potem montaż szafy, sprzątnie, układanie i po mału życie wróci do normy. Generalnie na ta chwile bardzo sie wszyscy męczymy bo w 3 (i pies)jesteśmy w jednym pokoju. Małż śpi na podłodze co znaczy ze wstaje połamany.... Ale juz bliżej niż dalej.
Pomoże ktoś w tej sprawie mej???
Zgredka, juz wróciliście do domu? Fajnie tak nad jeziorkiem posiedzieć
Wróżko, fajnie, że sie pobawiłasa wyglądasz swietńie
Lili, ja tez nienawidzę rozstawać sie z mama. Mam zamiar swoja sciągnąć do siebie jak juz zechce przestać pracować.
Zgredka, ja mam dwie koleżanki, ale żadna dzieciata wiec one wiecznie fruwające a ja ? No ale poczekamy, kiedys i one bedą miały maluszki (chyba)!
No to chyba tyle. Musze przygotować torbę do wyjścia, spakować Ani ubrania na przebranie itd....
Miłej ńiiedzieli -
Lara: w jakiej sprawie, bo chyba gdzies nie doczytalam....
My po obiedzie, ja skoczylam do lidla na zakupy, a moj teraz poszedl z dziewczynami na spacer, ja z malym kp..
Odpoczywam w domu
Matko, juz sa kwietniowki 2017 :o
A ja zo swojej ciazy dowiedzjalam sie 24.08 no tak ale ja mialam byc majowka..
Mala ma rozwolnienie, co nie pierniw to bombka, a maly nie.lepszyWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2016, 17:09
-
O matko, jaka tu cisza....
Wróciłyśmy z urodzin. Ania sie wyszalala m.in. na trampolinie. Ale w pewnym momencie idąc przewroćila sie na twarz i poszła krew z noskapo 5 min krzyku udało mi sie ja uciszyć.
W domu szybka kosmetyka, butla i śpi biedactwo. Ja zaraz tez odpływam
Zgredka, jak rozwolnienie? Mam nadzieje, z minęło
Dobranoc -
Cześć, dotarłam do rodziców. Maz właśnie wraca do domu. Wczoraj impreza udana, choć Patryk mocno rozchwiany brakiem systematyczności, śpi w trzy światy.. Urlop udany, dobrze się bawiliśmy, choć przyznaje że czekam na wakacje za dwa lata.. Wtedy to będzie już spacerek (mówię o takiej opiece i obecnej niemożliwosci dogadania się, później są inne problemy).
Doczytalam Was, ale nie uda mi się odpisać wszystkim..
Kroko, zostajesz na dłużej czy tylko weekendowy wypad? Trzymam kciuki, aby plan doktora się powiódł..
Zgredko, uwielbiam Twoje zdjęcia, nie mogę się na was napatrzec. Co do braku przyjaciół.. To może warto kogoś poznać, np. Na placu zabaw, spacerze, może jakiś sąsiad?
Beszko, tu jesteś super zorganizowana, więc dasz radę nawet sama pojechać. Nadal trzymam kciuki za mamę
Blondik, Madzia, lobuziak nadal gryzie i sieje postrach? To minie, taki etap
Wrozko, widzę że domek się podoba Frankowi, za min. Twoja namową poleciłam siostrze kupno go w ramach prezentu na roczek, Filip póki co się nie bawi, za to Patrykowi się podoba, uwielbia otwierać drzwi.. Super ze wyjscie udane
Lili, bardzo współczuję.. Nie ma opcji by mama przyjechała na dłużej?
Maniek, a co taka zagoniona jesteś?
Alicja pokaż cuda, które stworzylas dla przyjaciółki
Ja mam przyjaciółkę i kilka bliskich koleżanek. Jestem wdzięczna za nie i staram się pielęgnować te przyjaźnie..
Lecę spać, bom bardzo senna.
Edit.
Kroko, dawaj, co się dzieje
Lara, a lubi Ania trampoline? Patryk się boi.. No i nie żałuj jej tak bardzo, jeszcze wiele upadków przed nią.. Niestety
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2016, 22:57
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Lara: Mała walnela kupe po butli normalną, przyjechał tata i ją uspil, bo koło 17 pojechał odwieźć córkę (zajmuje to ok 3h) i przez cały ten czas mały nie spał, co nie odłożyłam to wył, mała była długo cierpliwa ale potem chciała być noszona i co go wzięłam, to płakała
wreszcie stwierdziłam "trudno, niech płacze" i ją wykąpałam, bo już tarła oczy, ten cały czas wył jak ją kąpałam (choć krótko) i karmiłam, a potem jako, że nie zasnęła to znowu go karmiłam, a ona w łóżeczku była mega grzeczna, bo siedziała w łóżeczku z 10-15 a ja im śpiewałam..
a teraz oboje śpią, ja zrobiłam dla niej królika, ale jest suchy, nie wiem jaki pomysł na to, bo nie mogę jak wcześniej mielić z warzywami, bo już papek jej nie daję ;/
zmieniłam go, ale ma konsystencję wiórek
Konwi: mamy znajomych sąsiadów, nawet mój chodzi do kotów karmić, ale oni nie mają i nie chcą mieć dzieci, a szukam jakiejś mamy..na placu zabaw tak, ale z drugiej strony ileż ja na ten plac bede chodzić z pół roku, nie no, nie mogę kasować każdego pomysłu -
O rety, rety..ale miałam dziś wieczór..mój Tomek dopiero padł, a zwykle chodzi spać o 19.30. Wystarczy, że choćby na pół godziny zrobi sobie drugą drzemkę, to uśpienie wieczorne staje się koszmarem. Jestem ledwie żywa.
Ja zazwyczaj czytam i piszę na tel, więc ciężko mi ogarnąć wszystkich. Co do fotki to wstawię i pokażę moje dzieło robione na szybko, ale jutro, bo już mi się kompa nie chce dziś odpalać. Wtedy też zobaczę brzuszek Wróżki na wstawionym zdjęciu, jesli jeszcze będzie
Wróżko, ja też miałam swego czasu fazę na druty, nawet jakieś tam czapki i szaliki powstały kiedyś, ale jednak maszyna to jest to, szkoda tylko, że czasu teraz brak.. Ale koleżanka była zachwycona prezentem
Konwalianka, fajnie, że urlop się udał. Tak to jest, że każde odstepstwo od rytuałów dnia codziennego powoduje rozregulowanie w godzinach snu. Cos o tym wiem, choćby dziś
Lara, aż mi się smutno zrobiło jak wyobrazilam sobie biedulinke Aneczke z rozbitym noskiem. Ale miejmy nadzieję, że dobra zabawa na trampolinie zrekompensowala jej ten wypadek. Co do twojej sprawy, to ja widzialam twoje pytanie, ale raczej nie jestem w tej dziedzinie kompetentna do pomocy, więc się nie odzywałam.
Zgredzia, jesli chodzi o jego córkę z tą toaletą to rzeczywiście trudniejsza sprawa. Mówiłas już mu coś o tym? Aj, to są niestety sprawy delikatne.
Co do ciąży to ja o swojej dowiedzialam się dokladnie 12 sierpnia, bo nastepnego dnia mialam robić z pracy badania okresowe i obawialam się rtg klatki piersiowej w przypadku ewentualnej ciąży. Poszlam do szpitala na betę i wtedy to był mój mega szczęśliwy dzieńAch te wspomnienia..
Kroko, milego urlopowania, ale cóż to za problem zaprzata ci głowę?
Co do godzin pracy męża to ja mam luksus, bo pracuje od 7 do 15, a ja od 7:45 do 15:45, więc jest z malym po pracy jeszcze szybciej niż ja i w ciagu dnia spędza z nim mnóstwo czasu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2016, 23:45
-
Co do trampoliny to znajomy mial wypadek skakal i odpadla sruba jakas czy sprezy a i dostal w oko, stracil na nie widzenie
Kroko: zazdroszcze wyjazdu..
Lara: matko, nie wpadlas w panike? Ja sie krwi boje, jakos trace wtedy rezon, ale dobrze ze mala szybko sie uspokoila..
Alu: nie, nie mowilam, musze ten weekend uznac za udany generalnie, jakos przezylam, oho maly sie budzi
Wasze dzieci nosza sliniaki? Bo moja jakis czas nie uzywala ale musze zakupic do zup, bo wtedy aie ostro leje i to niwle plastikowy a material, zeby wsiakalo a nie lalo sie nizej..
Jutro kolejny dzien bez niczyjej pomocy, w sumie dopiero drugi, ale trza dac rade -
Zgredko, super ze weekend mi,o wszystko udany.
Konwi, ciesze sie ze urlop udany pomimo poczatkowych przeeszkod
U nas kiepska nocH przed 3 zaczela strasznie plakac, wic sie. Zaczelismy ja nosic, cycka troche wziela,a le niespokojna caly czas. Kladac ja do lozka czulismy, ze jakies cuchnace gazy ida. No i teraz od tej 3 rowniez probowala jakny baka pusic, odbijalo jej sie, ale temp.brak a raczej ciut nizsza niz normalna. Podalismy nurofen w czopku i po nim po 15-20 min.zrobila mala kupke. Teraz zasnela, ale pojekuje biedna. Nie wiem czy cos zjadla czy co? Bo jakby zlapala jakiego wira, to chyba goraczka by byla, nie? W zeszlym tyg.tez byl jeden taki dzien, gdzie w ciagu kilku min.zrobila kilka kup placzac...ale po tych kupkach bylo ok.
O 6 maz wstaje do pracy, a ja chwile po nim, ehhh oby pospala troche -
Beszko: tak naprawde wszystko w dany weekend zalezy ode mnie, ja wiem, ze to ja i moja postawa stanowi problem
a na poczatku, jak ja poznalam, bylo ok, widac bylo, ze bardzo mnie lubila, nonstop matce o mnie opowiadala (co mnie cieszylo bo zlosliwiec ze mnie), ale potem ja sie wycofalam i popsulam dobrze zapowiadajaca sie relacje..
-
Hej
Konwi, fajnie ze urlop udany.
Rozumiem, ze upadki sie zdarzają i zdarzać bedą, ale jak nie żałować malucha, któremu z nosa leci krew? Myślałam, ze na zawał zejdę, ale musiałam być twarda. Oczywiście winę zrzuciłam na małża bo zamiast iść za nia szedł druga strona stołu
Na trampolinie super, łącznie z tym ze na niej leżała i sama do siebie sie śmiała. Wrzucę foty na fb.
Kroko, co tam sie dzieje??? Jak Zuzek?
Zgredko, obserwuje Cie! Tzn to jak sobie radzisz itd o tyle, ze Lusia juz coraz bardziej samodzielna jest, ale to nadal dzidziuś wiec potrzebuje tej mamy, z drugiej strony Kostek, który tez na Tobie wisi, a Ty swietnie to ogarniasz, no i dodatkowo pies
Alicjaa, tez zauważyłam, ze jak druga drzemka jest to pózniej problem z uśpieniemi nerwówka....
Beszko, jak Hania? Jak mama?
Manku, jak mama??
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Zgredka, fajnie że udany weekend. Wiesz, może kieruj się dalej tą mini zlosliwoscia hehe i jak będzie jego córka postaraj się mimo wszystko o w miarę dobre relacje i nie kłócić się ze swoim, żeby jego była nie miała satysfakcji, jak jej córka opowie, że chodzisz zła i się kłócicie
Ja bym tak na pewno robiła ;-P
Co do śliniaka to jak ja karmię to nie zakładam, ale jak ktoś inny z rodziny to przeważnie tak. No i długi czas nosił materiałowe przez całe dnie jak szły jedynka i dwójka górna, bo wtedy ślina lała się litrami, zmieniłam mokre sliniaki co parę godz.
Beszka, może coś zaszkodziło, jadła coś ciezkostrawnego. U nas tak co jakiś czas bywa, ryk w nocy, prezenie, bączki z wysiłkiem wyciska. Ale wtedy szybko espumisan 100 i za jakiś czas przechodzi.
U nas teraz też niespokojne noce, chyba idą kolejne zęby. Budzi się w nocy wiele razy, jęczy i po łóżku się przewraca. Pomaga albo smoczek, który podczas snu mu wypada i smaruję raz w nocy żelem dentinox.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Hej hej
Zgredko, a moze jeszcze nie jest za pozno, aby te relacje odbudowac? Mysle, ze wiecej zyskasz majac dobra relacje z mala niz odwrotnie....
Alu, u nas to cos wiecej niz zwykle baczki. Z baczkami H ma problem non stop i sie juz chyba orzyzywczaila, ot taki spadek po meeega kolkach. To byl taki placz, takie wicie sie, jakby ja ktos ze skroy obdzieral. Po czopku jak poszla kupka (luzna i cchnaca) mloda sie uspokoila i przsnela przy cycu, ale wtedy ja z tych nerwow musialam pojsc do toalety, wiec trzeba byla ja od cyca odlaczyc. Jak wrocilam, to maz juz ja uspal. Spala do 6. Potm znow placz i preznie si i kupa na koniec. Wstala o 6.30 jeszcze jdna kupa i jest ok. Apetyt dopisuje, broi i pyskuje.
Ona w zeszlym tyg.miala podobny incydent tyle, ze duzo krotcej to trwalo. W sumie wszyscy mielismy cos z brzuchem. Wiec albo cos zlapala albo alrgia i bardziej obstawiam, to 2. Wczoraj dostala kaszke na mleku krowim. My taka jemy raz w tyg.na obiad. Nie pamietam czy w zeszlym tyg.tez po tej kaszce byla ta akcja. Musiala ym spr.w starych wpisach, bo pisalam o tym tutaj. Jakby zlapala cos od nas to chyba by temke miala, gorszy aoetyt czy cos. Z drugiej str.zjada ciasta i nalesniki na mleku i nic jej po tym nei jest....