Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Lara, mąż codziennie idzie na łatwiznę i jak tylko wyjdę do pracy to idzie z małym do rodziców. Także można się domyśleć jak intensywnie się nim zajmuje. No cóż..nie zaskoczył mnie..
Ale tobie fajnie, że Ania tyle spała. U nas zasnął w końcu po 22, a i tak wstał po 6.
Beszko, domyślam się, że wakacje już nie będą takie same, mam siostrzencow i czasto też kiedyś z nimi się wyjazdzalo jak byli malutcy, ale problem teraz jest jeszcze dla mnie taki, że Tomek sam nie chodzi, więc trzeba go ciągle nosić na rękach, gdzie nie da się wjechać wózkiem, a on jest duży i ciężki. Jakby chodził, to szelki ze 'smyczą' by się założyło i latwiej byłoby go kontrolować, tak chodziłam kiedys z malytkim siostrzencem na wakacjach.
Zgredzia, zaczekaj co powie, nie nastawiaj się z góry na bojowo. Ja mam tak jak ty z tym wymyślaniem z gory bojowych odpowiedzi, ale to nie jest dobre. Jeśli zaczynając z nim być wiedzialas, że ma dziecko, to wydaje mi się, że powinnaś spróbować trochę bardziej zaakceptować jego spotkania z córką. To że chce z nią spędzać czas, to dobrze o nim świadczy, że nie olewa. To dziecko też nie jest niczemu winne i chce móc mieć czasem tatę tylko dla siebie. Zdaję sobie sprawę, że to dla ciebie mega ciężkie, ale jesli zależy ci na Twoim, to nie możecie tak często kłócić się o jego dziecko. Zwracaj uwagę, że powinien wiecej ci pomagać przy waszych dzieciach, ale wg mnie nie ma co do tego mieszać jego córki i robić w kłótni podziałów na jego i waszą rodzinę. Przepraszam, że się mądrze, to na pewno nie jest dla ciebie łatwe. A mozna wiedzieć, czemy rozstał się z poprzednią kobietą?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2016, 08:48
Blondik, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Dzien dobry
Alu, kazdy robi jak uwaza i jak lubi
Ja z moimi jezdze na wakacje co roku, a najczesciej z pierwszym, bo z jednym najlatwiej i latal raz w miesiacu gdzies z nami odkad skonczyl 3 mies, drugi syn w pierwsza podroz udal sie jak mial 7 tyg. A nastepnego roku, gdy mial 1 i 3 mies i tez nie chodzil i byl klopsem tez byl z nami an wakacjachwozek parasolka plus nosidlo i dalismy rade. Fajnie jak babcia moze na pare dni sie przylacYc podczas wakacji, ale i bez babci dalismy rade.
Ale pamietam moje pierwsze wakacje z pierwszym dzieckiem. Hahahha wrocilismy pare dni wczesniej, bo stwierdzilismy ze z dzieciem nie da sie na urlop jezdIc. Kwestia pdoejscia i przyzywczajenia. A dzeci siostry czy znajomyc, to nie to samo co wlasne
Zgredko, wspolczuje Ci sytuacji. Ja bym sie najbardziej wkurzyla o to, ze sama z dziecmi jestem caly tydz. A potem jeszcze w weekennd mi znika. Moja kara wygladalaby tak, ze na nastepny weekend kazalabym mu zabrac nasze dziecko na caly dzienno zeby spedzil z nia czas, wiez zbudowal itp.
A zawsze tak bylo, ze jak corka przyjezdza, to on tylko znia czy na poczatku staral sie ten czas z Wami wspolnie spedzac a zmienilo sie to w zw.z Twoim jak on to nazywa 'podejsciem'?
My zaraz zbieramy sie na jagody, potem zakupy i obiad a na koniec dnia sorzatanie domu - cYli to co lubie najbardziej heheheheKrokodylica lubi tę wiadomość
-
On by chcial, zebysmy tworzyli "rodzine", ale dla mnie to jest niemozliwe i jeszcze mam "dylemat", juz drugi raz ona zostawia deske klozetowa zabrudzona no nie siuskami, krople sikow to od dwoch lat scieram i nic nie mowie ale miarka sie przebrala, jak to mu powiedziec nie bedac chamska
-
hej hej!
u nas nocka beznadziejna. jak to nie zeby to juz nie wiem co. Kupy co troche i jak sie obudzil wczoraj kolo 23 to nie spal do 2 moze. pozniej tez pobudki co troche. wymieta jestem totalnie. dzis ide na panienski, a moj juz kombinuje co by tu z dzieckiem zrobic, komu oddac. ehh. teraz maly zasnal na drzemke (chyba, bo nie slysze, zeby sie odzywal), a ja kawe spijam i zastanawiam sie nad obiadem. kompletnie pomyslu nie mam.
Alu- skad ja to znam z tymi wyjsciami meza do rodzicow. on na wszystko ma odpowiedz: "to dlaczego nie zawolasz babci do pomocy?". ano dlatego, ze to moje dziecko, a nie babcico do tego noszenia to wspolczuje. a moze jakies nosidlo daloby rade? Malego ojcu niech nosi, a Ty relaksik
mojego tez trzeba teraz nosic i miec oczy dookola glowy coby nie wstawal, ale nie jest zle. kica sobie, raczkuje, a mam nadzieje, ze do czasu naszych wakacji juz znow bedzie chodzil. a mowilas ostatnio, ze Tomek zaczyna cos dreptac? mysle, ze jesli tak, to lada chwila i bedzie chodzil. na poczatku to wykanczajace, bo jeszcze dziecko nie ogarnia i przewraca sie co jakis czas, ale to bardzo wazne, bo uczy sie upadac. a jeszcze przyszedl mi do glowy taki rowerek trojkolowy. moze to by mu podpasowalo?
Zgredka- ehh, no to kiszka weekendowa. tez bym sie wkurzyla. jesli ma wolne weekendy, to wypada, zeby Ciebie troche odciazyl, zwlaszcza, ze jego corka juz duza. nie moze zabrac chociaz Łucji na te grzyby?
Lara- gratki dlugiego spaniai zazdro obcinania zywoplotu!!
Konwi- jak tam u Was wakacjowicze?
Ari- halo halo!
Kroko- jak tam, przeszlo cos?
ehh, stwierdzilam, ze musze sie ogarnac z jedzeniem. tyle slodkiego jem, ze to masakraale z konsekwencja u mnie krucho...
milego dnia wszystkim!
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Beszko, masz rację, jak się chce, to na pewno da sobie radę z maluchem
Tylko właśnie problem w tym, że chyba nam się nie do końca chce, bo my mega domatorzy i pewnie te kwestie zwiazane z Tomkiem to takie wymówki i usprawiedliwienia przed samymi sobą
Zgredzia, jeśli nie wiedzialas o tym dziecku, no to to zmienia postać rzeczy. Czyli to nie była twoja świadoma decyzja o wzięciu faceta z dzieckiem. No to faktycznie, walcz o swoje 'prawa', ale dobrze by było nie przy jego córce, żeby nie czuła, że to przez nią.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Wróżko, dokladnie tak jak piszesz, on najchetniej by się wszystkimi wyreczal. Jak przyjdzie ktoś z rodziny, babcie czy moje siostry, to on im od razu tomka wciska- idz do babci/cioci, na pewno się steskniły. Na szczęście moja siostra jest asertywna, jak przychodzi do mnie pogadać, to owszem jak chwilę trzeba to się nim zajmie, pobawi, ale nie da zrobić z siebie niani jak rodzice są obok. Zawsze mu mówi 'kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci ten ma smród'. Oczywiście w zartach, ale jasno mu mówi, że ona swoje dziecko już wychowała, a teraz on niech zajmuje się swoim i da mi z nią wypić kawę. Ale babcie już tak asertywne nie są..
Co do noszenia, to Tomek nawet nie lubi za bardzo, on na czterech najchetniej sam. Ale na plaży piasek był goracy i dotyk piasku go obzydzał, więc musielismy nosić na zmianę. Parę godzin ok, ale ma dłuższa metę męczące. A yak na dworzu normalnie to jest ok, bo on uwielbia jeździć wózkiem, więc rowerek nie potrzebny, ale po plaży naszym wozkiem się nie da.
Tak, zaczął nieśmiało stawiać po kilka kroków, ale jeszcze z rownowaga kiepsko. Puki co on te wstawanie i kroczki traktuje jak zabawę. Wstanie klika razy, przejdzie, zrobi specjalnie 'bach' upadek kontrolowany i czeka na oklaskiKrokodylica lubi tę wiadomość
-
hehe Ala, ano widzisz, jak tez dzieci sa rozne. moj na widok piasku oszalal ze szczescia. przesypywal, zgniatal, kopal. za to wozek go "parzy"
no coz, to pozostaje Ci wozek poki co.
zaraz moja siostra przyjedzie z ferajna. fajnie z jednej strony, a z drugiej nie przyzwyczajona jestem do takiej ilosci atrakcji jak na jeden dzienodwiedziny, a pozniej ten panienski. Boszz, juz sie czuje zmeczona jak o tym pomysle. zdziadzialam totalnie i w sumie niespecjalnie mi sie chce wychodzic na balety
-
Alu: z rownowaga to i u nas kiepsko, juz biega, ale do pewnego chodzenia to pewno kolo dwoch lat..
Moj wrocil i jakos rozladowal sytuacje, powiedzial, ze byl pewien, ze jak zostawi xorke to ja bede marudzic ze trzeciego dzieciaka do opieki mi daje (niewykluczone, bywam nieprzewidywalna) mala spi maly ma czkawke w kolysce (nie umie zlapac cycka przy czkawce), a ja sie smaze na balkonie
Uswiadomilam sobie dzis, ze nie mam kolezanek -
Tak jak Ania wczoraj miała dzien spańia tak dzisiaj lipa. Od godziny próbuje ja uspac i doopa, ona ma inne plany niż matka....
Zaraz wpakuje ja w wózek i wrócę na ogródek, kuzwa! -
Zgredko, ja kolezanki od siweta to mam. Jedna moze dwie takie lepsze...ale przyjaciolki mi tutaj brakuje. Takiej prawdziwej..ehhh..
My dzis wyladowalismy na plazy. Potem meza siostry syn wpadl do nas. Niedawno go odebrali. Padam. Do tego wkurzona jestem na tesciow, ehhh standard. Obiecali chloocom, ze ich zabiora do tego muzeum do ktorego jutro jedziemy. Jak im pow.,ze jutro sie wybriramy oni nic cisza. I tak ciagle...obiecuja i slowa nie maja zamiaru dotrzymacdo tego generalnie tesciowa pier....li glupoty, sorry za slownictwo, ale inaczej sie nei da
Jakie kremy p/zmarszckowe uzywacie? -
Dobry!
Wróżka udanej zabawy mimo tego ze zdziadzialas
Kroko Wam rownieżi dobrej pogody!
Konwi odezwij sie, na fb Cie widziałam wiec pisac pisac
Laski wasi to chociaz zostają sami z dzieciakami moj to zostanie hmm moze raz góra dwa razy w miesiącu ale uwaga sam nigdzie z nia nie pojedzie!! Dzis tak na nia patrzył ze uderzyła sie huśtawka co prawda delikatnie ale płaczu ze ho ho i przybiegła do mnie...nie powiem miło ze do mnie ale czasami mógłby lepiej sobie radzić. W zasadzie tyle same byłyśmy cały dzień bo moj wrócił przed 19 wiec mycie i tyle z córka był bo Zoska juz spi.
No tylejutro moze do znajomych skoczymy nad jezioro z młoda a oni maja wpaść do nas ze swoim młodym we wtorek
Dobrej nocy
Beszko ja co tam mi sie trafia to soraya a to loreal nie mam jakiegoś ulubionego aktualnie loreal collagen 30 czy jakos tak
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2016, 21:41
WróżkaZielona lubi tę wiadomość
-
heja!
nastroj wisielczy mama jutrowraca do pl
:(plakac mi sie chce do dupy yakie zycie
:(jednak mama to mama i nikt jej nie zastapi!!!
Beszko moj juz lepiej w srode sciaganie szwow, mama poprasowala ciuszki malej pozostalo kupic komode (jutro jak bedziemy odwozic mame na lotnisko do Maastrich to wpadniemy do ikei)moze cos znajde no i przewijak chcialam jeszcze kupic teraz pozostaje rozplanowanie gdzie dostawka dla malej a gdzie lozeczko Leo bedzie stalo w sypialni nie wiem jak sie pomiescimy:/
Wrozko udanekj zabawy!
Smoku musisz czesciej zostawiac meza z Zosia!najlepiej by nie bylo cie w poblizu;)
WróżkaZielona lubi tę wiadomość
*******Gang18+*******B -
Beszko nie używam przeciwzmarszczkowego, a nawilzające, rozświetlający na dzien oba z avonu bo mi przypasowały, zreszta bede chodzic na jakies zabiegi, aha co mi przypomina, bede szla na te rozstepy na laser (kuzynka u koleżanki mi załatwiła za koszt materiałów)
Smoku: przykro mi, ja bym się wściekała
mam doła (jak na mnie), że nikogo nie mam, zerwała większość znajomości, moj mowi, że skoro sie popsuło to nie było warte, ale nie zgadzam się z tym.. -
Aj, miłego wypoczynku urlopujacym. Kroko, całe szczęście, że z szyją już lepiej.
Lili, trzymaj się kochana, szkoda, że mama już musi wracać
Zgredzia, masz nas!!Ja mam jedną najlepszą przyjaciółkę, mieszka kilka bloków dalej, ale odkąd mamy dzieci- ona urodzila 3 miesiące po mnie- to mamy znacznie mniej czasu dla siebie. O koleżankami nie wspomnę, bo mam kilka bliskich, ale wieki się już nie widziałysmy..też niedawno rodziły.
Co do kremów to ja też nie mam jakiegoś jednego ulubionego. Uzywam co akurat wpadnie mi w ręce, albo jest na promocjiJa mam trudną cerę, więc czesto jakiś krem zacznę, a okaże się, że nie dla mnie i kupuję inny.
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
A mi sie wydaje ze tak jest, skoro sie urwały to nie byly prawdziwe przyjaźnie. Ja nie mam dużo koleżanek, kiedys miałam wiecej kolegów niż koleżanek, ale było to zle postrzegane.
Teraz musze uważać co i komu mowię. Potem sie to odbija przeciwko mnie
Btw potrzebuje prawniczo-administracyjnej porady. Kto pomoże???? Sprawę opisze na priv.
Ania wykapana szaleje po łożku, wstała po drzemce o 17:30 wiec stawiam ze ok 1 h jeszcze poszaleje, a gdzie tu siły na stworzenie rodzeństwa??? Omg
Kremów nie używam, nie jestem systematyczna...
Oglądam na Polsacie koncert ich troje i właśnie stwierdzam ze jestem staraWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2016, 22:29
-
Ja wiem ze powinien z nia spędzać wiecej czasu ale po pierwsze on nie ma kiedy bo pracuje u kogoś i ma swoją firmę no i mamisce swojej pomaga w gospodarstwie a po drugie ja jestem nadgorliwa...tzn poprawiam go ze jak jej czyta książeczki to ma jej opowiadać a nie tylko pytać gdzie jest co na obrazku albo budować razem z nia z klocków a nie siedzieć na telefonie wiem walczę z tym ale ja taka Zosia samosia chyba po matce
Lili współczuje ze mama wyjeżdża...ja nam swoją pod ręka i zawsze marzyłam zeby była ze mna forever, moze zbyt wylewne nie jesteśmy ale wiemy ze jesteśmy dla siebie najważniejsze no i Zoskamoja mama nie ma juz rodziców ani męża
Zgredka tez bym sie wkurzyła gdyby cos jej sie stało ale nawet śladu nie było wiec bardziej sie wystraszyła/zdziwiła niz ja zabolałoco do znajomych cóż ja mam większość dzieciatych...ale bez szału, to chyba tak juz jest Zgredzia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2016, 22:28