Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Tiaaa Lili ja ci napewno nei pomoge (zreszta mnie nei pytasz;) bo u mnie to samo....Wczoraj tak mnie ugryzl, ze mam niezly slad a wgryzl sie skubany sluchaj jak jakis wsciekly pies i nie chcial puscic, musialam mu palce w buzie wsadzic i rozwierac....
A dzisiaj kuzwa katar dostal ze zloba chyba. Pierwszy zlobkowy katar bedzie bo ponoc wszystkie dzieci dzisiaj jakies takie chorowite byly. Albo to od zeba bo akurat jeden idzie.
Jak na zlosc bo jutro jedziemy do Polski a dzisiaj wieczorem idziemy z moim na "Oktoberfest". W cudzyslowiu bo nie mieszkamy w Bawarii, idziemy poprostu do takiej starodawnej restauracji na wielkie piwko i kazdy sie przebiera na ile moze. Ja mam Dirndl i zawsz eubeiram. Dla tych co nei wiedza to to jest taka wlsnie sukienka na Oktoberfest.
-
LILI a ze inni mowi, ze on jest niegrzeczny to no coz...ja zawsze staram sie patrzec przez od drugiej strony. Kied nie mialam dzieci to tez myslalam i w sumie nadal mysle o takich dzieciach ze to lobuzy i sa niegrzeczne
. Z tym, ze wtedy myslalam ze to glownie wina rodzicow bo powinni akie dziecko krocej trzymac ale teraz troche zmienilam zdanie choc nie do konca. Na niektorych dziala dyscyplina a na innych nie, zalezy od charakteru napewno.
Mojego meza brat byl okropny jako dziecko, glownie dla innyhc dzieci. Ponoc nikt sie nie chcial z nim bawic bo on bil, ba nawet nei chcieli sie przez to bawic z moim mezem czasem bo to jego brat byl....A teraz on swoje dzieci tak wychowuje, ze chodza jak w zegarku i nie maja prawa pisnac nawet. I w sumie to daje dobry efekt bo pieknie jedza, sluchaja sie,nei robia glupot ale...jak sie widzi jacy oni sa z zona dla tych dzieci ostrzy to az lzy sie cisna do oczu. To ja juz wole zeby moje dziecko rzucalo makaronem przez pol kuchni niz tak go ostro traktowac.
A moze jemu brakuje tatusia? Jednak ojciec inaczej sie bawi.
Lili83, WróżkaZielona lubią tę wiadomość
-
Manku gratuluje drugiej córci (to moje marzenie) i współczuje przeżyć z mama ;( trzymaj sie
Wróżko, gratuluje zdrowego 1,5 kg Antka
Kroko, współczujetrzymaj sie!
Lili, ty tez sie trzymaj tam i nie puszczaj.
Zgredzia jak zwykle tryska energia i jest w formie
No i nie wiem co jeszcze bo podczytuje a potem nie pamietam co komu.
WróżkaZielona, Krokodylica, Lili83, MANIEK lubią tę wiadomość
-
hehehehe Kotka no zapomnialam ze D to tez niezly galgan i chachar:)a i o Nenowym Diego tez zapomnialam oje jak ja moglam;)
Kotka tez mi sie wydaje ze taty mu brakuje co juz mojemu powiedzialam!ale w domu mamy taki rozgardiach np pol salonu w stanie surowym:/wiec poki tescie sa no to co moze to robi bo jak pojada to on miusi mi pomoc inaczej oszaleje zwariuje albo nie wiem co sie stanie:/a z tego wscieklego psa to sie niezle usmialam;)sorry;)co do dzieci brata twego no bez przrsady taki rygor?podasz przyklad?bo nie mogesobie tego wyobrazic:/
Kroko malpa jedna!nie lubie:(
hej Lara co tak zdawkowo?co u ciebie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2016, 13:28
Krokodylica lubi tę wiadomość
*******Gang18+*******B -
Lili, nie wiem co Ci odpisać.. ogólnie, jak ktoś mówi, że jest niegrzeczny (np. moja mama, niby w żartach), to ripostuje, że: pokaż mi dziecko, które będzie siedziało w miejscu, jak morwa; wolę aby był żywy niż jak roślinka, że to jest dziecko i wszystko przed nim, że musi poznawać świat. Ogólnie bardzo mnie wkurzają takie teksty i od razu mi się agresor włącza, bo ktoś będzie mi mówił, jakie jest moje dziecko, no sorry, co poradzę, że nie interesują go bajki czy zabawka mu się nudzi w 5 min. Tymek był "gorszy" od Patryka.. każde wyjście z nim, było dla mnie traumą, stresem i bóg wie czym jeszcze.. no ale niestety, nei da się siedzieć w domu. U znajomych czy gdzie byliśmy bardzo go pilnowaliśmy, do skutku mówiliśmy "nie wolno", "nie zabieraj", " nie dotykaj", "zapytaj" itd.. efekt jest taki, że teraz (po iluś latach) jest ułożony dość dobrze.. nie dotyka, nie bierze bez pytania itd..oczywiscie to wszystko to proces, długotrwały..nie ma dzieci niegrzecznych, są ciekawe świata/życia. Musicie być cierpliwi i tłumaczyć tłumaczyć, tłumaczyć..nie mam innego sposobu i rady..
Kotka, co oznacza: dyscyplina? Bicie dziecka? Bo mnie się z tym kojarzy..
ps. Lili nigdy bym nie dała żadnego syropu tak małemu dziecku.. Tymek w zeszłym roku dostal na alergię hydroksyzynę (otumania i niweluje świąd) mamy przykaz podawać na noc, nie dałam jeszcze, bo i tak nie uważam, ze to coś dobrego..choc u nas świąd bywa bardzo bolesnyWiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2016, 13:48
Lili83, Krokodylica, beszka lubią tę wiadomość
-
KONWI mowiac dyscyplina nei mam na mysli bicia ale jednak jakas forme kary i konsekwencje.
LILI przyklad? hmmm, ja az tyle nei wiedzialam co moj maz wiec mi ciezko powiedziec. Napweno nie bija dzieci! ALe na przyklad dzieci przy stole nie moga spiewac. Pewnie to ma zwiazek z tym ze nie powinny si ewyglupiac zeby sie nei zadlawic ale jak maly bratanek sobei chcial akuarat pospiewac to mu zabroiono bo ma jaesc a nei glupoty robic. -
Lara gadaj zaraz o co chodzi!tak myslalam ze cos nie tak:(
Kotka no dla mnie to przesada:/krzwdy nikomu nie robi ze zaspiewa wrecz przeciwnie mozna sie posmiac;)razem z dzieckiem i zastanawiam sie czy taki rygor jest dobry dla dzieci czy to nie wplynie na ich pozniejszy rozwoj:/
*******Gang18+*******B -
PsotkaKotka wrote:KONWI mowiac dyscyplina nei mam na mysli bicia ale jednak jakas forme kary i konsekwencje.
Myślisz, że takie dziecko wie co to kara? i konsekwencja? Owszem, dotknie piekarnik i sie poparzy - drugi raz tego nie zrobi, ale na pewno? Patryk już dwa razy zrobił.. Jakie konsekwencje wyciągniesz za to, że nie siedzi w miejscu? Albo, że obiadu nie zjadł? że dotknął/ wylał czy co innego zrobił (czego nei powoinien).. to są za małe dzieci.. dopiero 2 latka można powoli uczyć konsekwencji, dopiero kiedy nauczy się dziecko co to przyczyna i skutek.. tak uważam.. każdy robi, jak uważa sam.. zresztą.. wydaje mi się, że sama kara to nic dobrego..widzę olbrzymią poprawę w zachowaniu Tymka odkąd odeszliśmy od kar a przedstawiamy naturalne konsekwencje jego czynu.. -
kurcze, widze, ze wiekszosc z nas dotyka ostatnio jesienno- macierzynsko- ciazowa deprecha.
Blondik- nie napisze nic wiecej, zgodze sie z dziewczynami. tez mam takie okresy, ze jest ciezko. moj sie dziwi bardzo jak to mozliwe, skoro jestem w domu, a mnie to "zamkniecie" doluje. moze wyjdz do ludzi? jakis basen, fitness, sport najlepiej dziala na nastroj. a rodzicow zaangazuj mocniej w opieke. ja tez nie lubie prosic, ale to w koncu dla Twojego zdrowia psychicznego. musisz gdzies wyjsc! a jesli nie, to moze opiekunka? zlobek? zdrowia dla Madzi.
Kroko- tulewidac tak mialo byc... ehh. cycki do przodu i napieraj za 3 miesiace.
Franek pospal 10 minut. takze ten. przetrzymuje go w lozeczku, zmeczy sie to padnie. acz godziny spania se wymysli teraz rewelacyjne. wczoraj dopiero o 15 zasnal od rana
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
kurcze, widze, ze wiekszosc z nas dotyka ostatnio jesienno- macierzynsko- ciazowa deprecha.
Blondik- nie napisze nic wiecej, zgodze sie z dziewczynami. tez mam takie okresy, ze jest ciezko. moj sie dziwi bardzo jak to mozliwe, skoro jestem w domu, a mnie to "zamkniecie" doluje. moze wyjdz do ludzi? jakis basen, fitness, sport najlepiej dziala na nastroj. a rodzicow zaangazuj mocniej w opieke. ja tez nie lubie prosic, ale to w koncu dla Twojego zdrowia psychicznego. musisz gdzies wyjsc! a jesli nie, to moze opiekunka? zlobek? zdrowia dla Madzi.
Kroko- tulewidac tak mialo byc... ehh. cycki do przodu i napieraj za 3 miesiace.
Franek pospal 10 minut. takze ten. przetrzymuje go w lozeczku, zmeczy sie to padnie. acz godziny spania se wymysli teraz rewelacyjne. wczoraj dopiero o 15 zasnal od rana
-
WróżkaZielona wrote:Ehh. Franek nadal nie spi. Strzele sobie w leb.
bo ostatnio ma problemy z zasypianiem drzemkowym. A ja na to żeby nie spał w dzień absolutnie się nie zgadzamNie jestem gotowa. To moje wybawienie, reset
Kroko, współczuję bólu i @...
Maniek, przykro mi, że musisz się tak "szarpać" z tym wszystkim...
Lili, u nas identycznie i ja tego nie ogarniam, nie wiem już jak do Niego przemawiać. Niegrzeczny jest ( tak Konwi, NIEGRZECZNY!,hehe) A jak mi ktoś powie, że Diego jest łobuz, to przytaknę, bo po co negować prawdę
Tulę wszystkie potrzebującei gratuluję dobrych wieści ciążowych
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
eh nie wiem co mam z tą całą sytuacją zrobić. Rozmawiałam z bratową powiedzialam co i jak ale wiem że to nic nie da, sama stwierdziła że sytuacja jest ciężka.
Kroko tulam Cie mocno. za 3 miechy musi się udać!!!
Lara nie martw się na zapas. Różne są dzieci i ich zachowania. Będzie dobrze.Summerka, Krokodylica lubią tę wiadomość
Maniek
-
konwalianka wrote:PsotkaKotka wrote:KONWI mowiac dyscyplina nei mam na mysli bicia ale jednak jakas forme kary i konsekwencje.
Myślisz, że takie dziecko wie co to kara? i konsekwencja? Owszem, dotknie piekarnik i sie poparzy - drugi raz tego nie zrobi, ale na pewno? Patryk już dwa razy zrobił.. Jakie konsekwencje wyciągniesz za to, że nie siedzi w miejscu? Albo, że obiadu nie zjadł? że dotknął/ wylał czy co innego zrobił (czego nei powoinien).. to są za małe dzieci.. dopiero 2 latka można powoli uczyć konsekwencji, dopiero kiedy nauczy się dziecko co to przyczyna i skutek.. tak uważam.. każdy robi, jak uważa sam.. zresztą.. wydaje mi się, że sama kara to nic dobrego..widzę olbrzymią poprawę w zachowaniu Tymka odkąd odeszliśmy od kar a przedstawiamy naturalne konsekwencje jego czynu..
Ale jednak jakos trzeba reagowac i dzieci wychowywac a nie robta co chceta, ja sie na to nie zgadzam. Nie bede sie usmiechac i glaskac po glowce jak mimo prosby rzuca jedzeniem na podloge albo mnie bije. Ale dopiero od niedawna zaczelam go troche hamowac bo jesli dobrze pameitam to wlasnie dopeiro w wieku okolo 2 lat dzieci ogarniaja pojecie przyczyny i skutku. Ale nie bede go rozpuszczac az do 2 lat bo potem bedzie za pozno i sie maluch zdziwi jak nagle mama zabroni rzucac makaronem. Z tym, ze nei stosuje jakichs wymyslnych kar. Poprostu jak zrzuci cos na podloge to go wyjmuje z krzeselka i kaze podniesc a jak rozlewa wode kubkiem za wanne to mu ten kubek zabieram itp. Zdaza sie ze krzykne ale w sumei nie robi to na nim wrazenia
I tez uwazam, ze takie bardzo ostre wychowanie nei jest dobre. Zadne skrajnosci nei sa dobre. Moj maz uwaza, ze jego bratanek juz jest zestresowany....
PS. Moj jakies 2 miesiace temu dotknal goracego piekarnika. Troche zapieklo. Od tej pory omija i za kazdym razem mowi "aua aua"Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2016, 17:44
-
O niegrzecznych dzieciach sie nie wypowiem..,moja była bardzo niegrzeczna - teraz tez jest, ale generalnie lepiej.
Manku, wierzyć sie nie chce, ze Twoja mama jest taka egoistka. Wiem, ze to nie jest łatwe, ale chyba musisz ja delikatnie wyprosić, bo wykończysz sie psychicznie, a to także stres dla dzidziusia.
Edit: Kroko, doczytałam, kurczę...ale racja, za 3 miechy, co sie odwlecze...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2016, 21:17
-
A to Psotka, wiadomo. Też tak robię. Mam na myśli coś wymyślnego.
Ja właśnie boję się tego aby moje dzieci były zachukane i przez to straciły pewność siebie..
Maniek, miło że strony bratowej że powiedziała co to co wiesz, trzeba było jej się zapytać jak zamierzają pomóc. W głowie mi się nie mieści..
My na treningu