Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
O, Adu, dobrze, ze przypomniałaś z tym aromactive, musze taj zrobić. Toska tez ma kaszel, ale na razie pediatra kazał tylko inhalować - w ogóle czytałam, ze niemowlakiem syropów nie powinno sie dawać. Jeśli do jutra sie nie poprawi, to lekarz.
Lara, głowa do góry! U nad w tym toku tez pod górkę: diagnoza Zuzy, dwa samochody do naprawy (na szczęście jeden z AC), mega wydatki na przedszkole- do stycznia to juz 25 000, ciagle cos sie psuje (dwa blendery, piec, etc.), dzieciaku ciagle przeziębione, teraz widmo utraty pracy..,ech, ale mam nadzieje, ze w końcu bedzie lepiej;( -
Lara tak delikatnie to do mojej teściowej nie trafia.
Poza tym ona nie porównuje, tylko cały czas opowiada o tamtej wnuczce. Co zrobiła, co lubi, czego nie lubi, czego nie zrobiła. Nie porównuje Zuzi tylko ciągle klepie o tamtej.
Zes*ać się można.
Z kaszlem chyba nie poszła bym na spacer, tylko do lekarza. Z katarem tak, z kaszlem chyba nie.
Jeśli pies ze schroniska to szczeniak, w przypadku małych dzieci.
Lili zmiana tematu na moją teściową nie działa, co lepsze, ona prowadzi swój monolog, a jak ja chcę coś powiedzieć, to muszę po chamsku wchodzić jej w pół słowa, ale ona i tak nie słucha, tylko klepie dalej swoje.
Smoku ja Zuzi ściągałam katar praktycznie tylko przed snem, w dzień jej tak bardzo nie przeszkadzał, oddychała ustami, i uwaga - nauczyła się przez te 3 tygodnie z katarem dmuchać nos do chusteczki.
Blondik nie powinien Ci tato tak mówić.
Trzymam kciuki za test.
Maniek chyba nie trafiony ten antybiotykPowinien już pomóc.
Biedro zdrówka.
Summi obyś nie straciła pracy. -
Kroko, jak juz mówiłam - moi tak samo i w kółko molestują nas zdj tamtych dzieci! Masakra, a obiektywnie rzecz biorąc te dzieciaki sa przeciętne, ja rozumiem, ze sie cieszą, bo wnuczki, ale oglądanie córeczki szwagra w tysiącach takich samych póz i małego, który jest brzydki (wszak to noworodek) i wyglada ciagle taka ani, przyprawia mnie o rzygi.
Krokodylica, Blondik lubią tę wiadomość
-
Ło rety!! Szok ile stron nowych zapisanych! Super
Zgredzia, mam w pawie pióra, ale nie dresowke z mic, będę szyła z tkaniny żakardowej granatowo złotej, także to nie byłam ja co zgarnęła ze sklepu hehe
Kroko, dobrze, że teściowa nie powiedziała: 'siniak!!?? Nasza K nigdy czegoś takiego nie miała', hehe
Dzięki za propozycje na zakup prezentu.
Konwi, tym warsztatem mnie zaciekawilas, muszę się rozejrzeć, bo Tomek lubi majsterkowac, tylko pewnie to drogie będzie..
Lara, ja daję Tomkowi syrop omega med z dha i na kaszel sol baby tussi. U nas szybko pomaga. Tylko ja mam łatwiej, bo Tomek uwielbia leki, sam co rano krzyczy 'opek' czyli syropek i domaga się jeszcze.
Co do pieska, to o szczeniaka ze schroniska nie powinniscie się obawiać, on dopiero u was uksztaltowal by swoje zachowanie i charakter. Ja bralam szczeniaka ze schroniska, polecam
Co do kiecki, jak uszyje i wyjdzie to na pewno pokażę. Chcę zrobić na wzór innej sukienki swojej, więc wykroj sama muszę zrobic na jej podstawie.
Blondik, mega nie fajny komentarz. Też bym się po takim średnio czuła.
Trzymam kciuki za testKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Ania usnęła o 16, ale po 17 juz sie obudziła, całe szczęście. Teraz z ojcem pojechała na zakupy bo ja musze sie wykapać w spokoju i cos poprasować. Nie chce mi sie. Ciagle wyje bo wspominać co było tydzień temu.....
Maz juz mowi, ze nie wie jak mi pomoc, ja sama nie wiem, chyba musze sama ze sobą to przetrawić, bo co innego mam zrobic?
Ból, tęsknota, żal.....
Alu, u nas odwrotnie, krzyk na widok strzykawki z syropem. Nawet nie wyobrażasz sobie co sie dzieje. Maz był teraz przy podawaniu to jednoznacznie stwierdził, ze A jest straszna histeryczka, wymyslaczka itd. Tragedia. I tez mowi, ze widzi po oczach ze bedzie jazda... Oby nie. Nawet jej nie wykąpie, tylko nasmaruje na noc, dostanie podwójna dawkę witaminy c, syrop na noc.
No nic... Idę pod prysznic i stanąć do deski. Aaaaa i ciasto na chalke rośnie, bo tamta sie nie udała, a mam ochotę na ciepła chalke z dzemorem i mlekiem na noc. Moze Ania tez zje? No i masło juz ubite, grzecznie czeka na chalke.
No i co do psiaka, to czuje ze chyba razem odwlekamy ta rozmowę, bo jest to dla nas zbyt ciężki temat.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2016, 18:56
-
Hej,
Ja na szybko, woec sorry ze sie nie odniose do wszystkich.
Lili, nam, jak pisalam, kazali czekac az 3 mies. Ehhh
Ja z dzieckiem smarkajacym i kaszlacym wychodze. Hanka am caly czas kaszel od poprzedniej infekcji no i chyba kolejna ja bierze, bo kaszel sie nasilil, gil leci. Leo narzekal na gardlo...cos jest na rzeczy. Aaa a starszak jeczy. Jeny jak on jeczy!
Co do tesciow, to...noo..hmmm
Zgredko, piszesz ze nie wiesz czy z makym z katarem i stanem podgoraczkowym wyjsc na spacer, ale poszlas z nim do przedszkola i sklepw a tam pelno zarazy. Spacer bylby ok...taki na 30 min. Ja z H wychodzilam i wychodze....ale to moje 3 dziecko. Z chlopakami przy 37,5 nie wychodzilam...raczej
U nas kiepsko. Mama w szpitalu. Czeka na tk. Podejrzewaja kolejny zatorja przez to wszystko zapomnialam odwolac jutrzejsza rozmowe, wiec musze pojsc. Cholera jasna. Nie wiem jak ogarne caly system podatkowy tutaj w jedna noc! Prosze o kciuki i pozytywne mysli.
Konwi, jka meza romzowa o prace?
Blodnik, a tak ci dosloweni powiedzilei? Ze lepiej sie z nimi bawi niz z Toba czy ty to tak odebralas? Ja sie ciesze, ze moje dzieciaki dobrze sie bawia z moja mama. -
No tak Beszko, powinnam go zostawic samego w domu, a z mala do zlobka, a potem po wedline.
I tak zle i tak niedobrze.
Kciukam za rozmowe..
Moja wlasnie usypiana, a maly gada do telefonu, w ktorym pisze te wiadomosc..
Dzis Azja expresss sss sss sss
Laro: nirzla zachciewajka
Ja za dwa tyg wakacjw a brsuch zwisa eh eh -
Wiecie co? Zastanawiam sie czy nie zrezygnowac ze zlobka i z potencjalnej pracy.
DLa mnie priorytetem jest zeby D MOWIL po polsku, nie tylko rozumial ale plynnie mowil. Niestety z doswiadczenia innych wiem, ze jest to ekstremalnei trudne i w wiekszosci przypadkow konczy sie na tym, ze dziecko rozumie ale odpowiada po niemiecku.
W domu nawet gdy odbieram go o 14tej to jest tylko ze mna do ok 18tej czyli 4h plus ok 1h rano. Czyli 5h dziennie. A to teraz, gdy nie pracuje. A gdy pojde do pracy i bede go odbierac pozniej to bedzie jeszcze mniej.
Jednak gdyby nie chodzil przez 3lata do zlobka tylko wychowywalby sie ze mna to slyszalby polski przez ok 9h dziennie.
Problem jest taki ze mam kurde 33lata i male doswiadczenei zawodowe, mozna by powiedziec ze zadne bo praca na uczelni to jednak co innego niz na przyklad przemysl. Jak posiedze jeszcze 1,5rou w domu plus drugie dziecko (zakladajac ze teraz bym nawet zaszla) to jest jeszcz ok 2 lat w domu. Czyli weszlabym na rynek pracy majac ponad 35 lat...marnei troche.
Jestem w rozterce... -
Zgredko, ja nie wysylam J do orzedszkola, jak L byl chory. No chyba ze maz migl zawiezc J...no jakos sie inaczej organizowalismy...ale jak oisalam...z H z kaszlem, gilem i stanem podgoraczkowym wychodze. Tylko upewniam sie, aby nie bylo jej za zimno.
Psotko, ale pojechalas....no daj spokoj. Jak nie teraz, to jak pojdzie do szkoly niemiecki bedzie jego pierwszym jezykiem,a. pL bedzie coraz mniej uzywal. Moj ladnie kowil po PL zanim do szkoly poszedl. Wiadomo, cale jego srodowisko (w sklepach, u znajomych, u dziadkow, na ulicy...wszedzie) mowia po niemeicku i z tym jezykiem mimo wszystko bedzie lepiej obeznany. U nas mozna w przedszkolu poprosic o pedagoga polskiego, ale po co? Nie boisz sie, ze jak maly pojdzie do szkoly, to bedzie kiepsko po nimiecku mowil? Bo ja s tego bardzo balam. Gdybysmy teraz mieszkali np.w bergen, to mlody by chodzil w weekendy do polskiej szkoly...a tak czekaja go wakacyjne kursy nauki polskiego. Sa takie organizowane dla dzieci mieszkajacych poza polska, a chcacych sie PL nauczyc.
Mnie oprocz jezyka smuci tez to, ze o historii PL malo wie....ba, poki co prao nic. Ale jak zacznie uczyc sie o norweskiej, to i o polska zacznie sie wypytywac. Mam nadzieje.
Niestety smutne to, ale nasze dzieci dorastaja poza polska i wiadomo, ze i o tej polsce beda mniej wiedzialy, bedzie inna mentalnosc itp.
Zrobilam sobie orzerwe, bo dzieciaki co chwile orYchodzily i i tak nic nie moglam poczytac. Bedzie u nas chorobowo. Mlodego gardlo boli i piecze, a starszakowi cieknie z nosa.....oby tylko nocka byla ok, bo padne jutro na rozmowie ze zmeczenia -
Kroko to nie gadaj ze swoja tesciowa, po prostu
ignorancja jest gorsza niz od potoku slow.
Ala dlugo juz szyjesz?
Beszka trzymam kciuki za Ciebie i za Mamę.
Psotka ciezki wybor przed Toba.
Dostalam mala prace papierkowa od bylego szefaciekawe kiedy mi sie uda to zrobic, a wiadomo - chcialabym jak najszybciej.. Zasiade do tego jak mloda pojdzie spac, a poki co szukam butow dla niej.
-
Nie, nie boje sie, ze bedzie mial problemy z niemieckim w szkole. Tzn. moze bym sie bala gdyby nei chodzil tez do przedszkola. Mi chodzi narazie tylko o to zeby nie posylac go do zlobka, zeby te 3 lata ze mna siedzial. Ja tam wierze w to, ze dzieci sobie szybko daja rade wiec nawet jakby poszedl dopiero do szkoly to by zalapal raz dwa jezyk, zwlaszcza ze jego ojciec mowi po niemiecku.
Teraz mi sie przypomnialo, ze owszem, znam jeden genialny przypadek gdzie dzieko w obu jezykach swietnie mowi: W te wakacj eodwiedzilismy rodzine meza we Wloszech (siodma woda po kisielu). Dawno temu przyjechala do toskanii niemka ktora wyszla za wlocha, mieli 2 corki. Jedna z tych corek (ok 50l) wlasnie odwiedzilismy. Mowi perfecto po niemiecku z lekki wloskim akcentem. Malo tego, jej corka mowi swietnie (lepiej niz ja!) po niemiecku! Czyli to tak jakby moje wnuki tez po polsku mowily. -
Przerwa na ciasteczko, hehehe a tak serio kuzynka dzwonila, ze czekaja na wyniki tk. Mysle ze to dobry znak, bo w czerwcu nie czekali, tylko od razu na oddzial pojechali....
Psotko, ja sadzilam, ze ty w ogole do orzedszkola tez nie poslesz, tylko do szkoly od razu. A w szkole, to zaraz mobbing, klopoty z nawiazywaniem znajomosci zanim jezyka dobrze nie ibczai itp. Pewnei o tym nie myslisz teraz, ale wierz mi...jak bedzie czas malego wyslac do szkoly, to bedziesz
Moj J nie chodzil do przedszkola zanim skonczyl 3 latka. Byl w domu, tylko ze mna czyli non stop PL...i co? Teraz mowi duuuuzo lepiej po norwesku....ale wiem, ze jak bede sie starc to i po pL bedzie super mowilkiedys
-
L jka byl mal ,y to stednio po polsku mowil, a teraz mowi lepiej od J tzn.akcent ma chyba wiekszy, ale wiekszy zasob slow.
H miesza, np. Daj po polsku (co kwurza mego meza, bo drze sie do niego daj daj, a ludzie sie gapia i nie wiedza, ze to polski a mysla o angielksim), nie ma , ale np. patrz mowi po norwesku, bejbi po norwesku...tak sobie miesza bardzo i generalnie malo mowi.
Uciekam czytac....a H jeczy....ehhhh -
Krokodylica wrote:Nena KWOKO pytam jak z rzygańskiem
a Diego jak?
), że jest lepiej, to była jakaś jednodniowa akcja. Diego miał dzień przede mną, ale lajtowo to przeszedł. Ja trochę gorzej, ale już jest ok
Dzięki
Poza tym obecnie Diego to zbuntowaniec, rozkapryszone dziecko, młody gniewny.
Wykuuuńczy mnie to chłopoczysko...
Dwa dni już leje, jesteśmy uziemieni w domu, nudzi się paniczowi i robi zadymy.
Dziewczęta zdrowia dla dzieci!
Beszko, kciuki za mamę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2016, 23:02
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Hejka u nas kiepsko mala ma chyba kolki juz. Od kilku dni po 20 zaczynaja sie cyrki. Placze ciagle cokolwiek bysmy nie zrobili dziala na chwilke I dalej placz. Tylko trwa to na prawde dlugo nawet kilka godzin. Wczoraj od 20 do 0:30 z nia walczylismy dzis juz tez od 19 I dopiero przed chwila zasnela z termoforem na brzuchu I smoczkiem w ustach ciekawe ile pospi
takze super pora dnia na kolke I placze
wczoraj z mezem wygladalismy jak zombi oczy opuchniete obijalismy sie o sciany nawet mala miala czerwone oczy juz. Szok.
Z dobrych wiesci moze wreszcie zacznie sie nam te zycie lepiej ukladac. Czekamy na decyzje w sprawid mieszkania z miasta. Dzisiaj do meza zadzwonili ze znalazlo sie w cudnej okolicy fajne mieszkanie I wysylaja nasz wniosek I 30grudnia komisja czy dostaniemy czy nie. Takze cudownie rozpoczal by nam sie nowy rok gdyby nam je przyznali ahh koniec kiszenia sie w klitce I martwienia ,ze cos sie zepsulo a to nie nasze itd placenie komus obcemu tego odstepnego. Wreszcie swoj kat ,zameldowanie I spokoj. Dzieci mialy by swoj pokoj. Takze czekamy.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Młoda życzę Ci z całego serca aby ten rok dobrze się dla Was zaczął. Na kolki to niewiele można pomóc, nosić i nosić. Używałas white noise? U nas pomagały. No i ten termofor też pomagał, noszenie na samolot. Podobno dobrze się sprawdzają te wiaderka dla niemowląt. Wytrwałości!
Beszko, trzymam kciuki za rozmowę. Tymek też obudził się z chrypka i mówi że gardło co boli, do tego kaszel o 24..
Psotka musisz sama rozkminic co jest dla Ciebie najważniejsze.
Nena, łącze się w bólu.. Mój Patryk to terrorysta jakich mało, dramat co on wyprawia.
Zgredka gdzie wybywacie? Na co się zdecydowaliście?
Beszko, mój nawet w miarę zadowolony, miało być na rozmowie 6 osób, były 4, sami Polacy, ale jeszcze musi odbyć rozmowę z dwójką nieobecnych, z zagranicy na Skype. Zobaczymy. Plus tej firmy jest taki że mają siedzibę firmy w Nicei, wiele oddziałów, dzięki czemu wiele możliwości.. Nawet w Indiach.. No nic, zobaczymy
Patryk wstal dziś o 6.10 ja pije kawę, tymek koloruje, Patryk jeździ autem -
Hej,
U nas noc o k, ale nad ranem kaszel sie nasilił, wiec o 8 musze rejestrować mała do lekarza. Niech ja chociaż oslucha.
Beszko, kciuki za rozmowę i mamę.
Młoda, nie znam sie na kolkach (i lepiej bym sie nie poznała) ale współczuje ogromnie ;( trzymam kciuki za pozytywne rozpatrzenie wniosku przez komisje, szkoda tylko ze tak długo musicie czekać.... Powodzenia.
Nenaa, trzymaj sie tam!
Wczoraj na wieczór zrobiłam ta chalke, wyszła przepyszotto, nawet Ania sie zajadała, co jest rzadkością. Nie wiem tylko czy zje ja dzis na śniadanko, bo tak biedna kaszle ze ledwo butle ciągnie.
Dziewczyny w drugiej ciąży: kiedy zaczęliście czuć ruchy? Wcześniej niż z pierwszym? Wiem, ze u mnie na razie jelita rządzą, ale poprostu jestem ciekawa, z Ańia pierwszy raz poczułam w 21 tc.
Dzis mija tydzień, a ja nadal w rozsypce ;( wyć mi sie chce.... Utulcie dzis Odemnie wszystkie swoje zwierzaki, plissssss
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2016, 07:24