Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ńie, nie śpimy, conajmniej o 3:15.
I to nie za sprawa Ani.
Ech, obudziłam sie po 3 aby sprawdzić jak tam nasz nowy członek rodziny, i sprawdzić czy nie nasikane, ale nie. Było czysto, za to obudziłam męża aby z nim wyszedł. No i koniec ze spanie, targały mną rożne myśli, żal, a z drugiej strony ta mała istotka. Usnęłam ok 5. No i 6:30, gdy obudził mnie smrodek, a pół kuchni w koopie. Obudziłam męża i ten sprzątał nie wierząc w ilośc ile to małe nawaliło. No i taka noc.
A jaki jest? Słodziak. Tylko tak jak sądziłam porównuje go z Kolem. ;(
Nie potrafi chodzić na smyczy, bo cały czas był na wybiegu, wiec nauka przed nami. zanim wyszedł na spacer (a niechętnie, trzeba go wynosić z domu) to oczywiście zlał sie na podłogę. Wymiękam....
O 10 przyjdzie koleżanka i pomoże mi z nim wyjsć na spacer. Bo poki co nie mam jeszcze szelek.
No to tak u nas.... Kolorowo.
Ania śpi. -
My tez nie śpimy od 4:00 :(w sumie cała noc do kitu bo maz mi chrapał i ciagle mnie budził ( tez ma katar)
Kroko a moze pogadaj z kierownikiem sklepu bo jak baba zapomniała wysłać to pewnie chce to ukryć. Summi ma racje nie ma nigdzie przepisu który mówi o 2 miesięcznej gwarancji,najkrótsza to rok. Sama biznes prowadzisz to pewnie wiesz. Nie daj sie babie.
A niania moze nie chce wychodzić po tej chorobie ? Ja tez jestem za tym zeby wychodzić gdy zimno.
Lara to śmierdząca niespodzianka . Te początku zawsze ciężkie pamietam u siebie ... choc mam małego psa i nie był bardzo kłopotliwy ale labek mojego brata to dawał im do wiwatu hehe jsk w filmieManiek
-
Laro: teraz Cie czeka nauka wychodzenia, ja kiedys policzylam jak uczylam mala byla 15 razy a mieszkam na szczescie na 1 pietrze. Obys do porodu zdazyla, bo naprawde dwojka dzieci i szczeniak, ciezko bedzie..
Moja sie obudzila znojcem kolo 6 wrrr a my z malym chcemy spac.. czemu ah czemu ona sie o tej budzi wiecie kiedy sie ostatnio wyspalam? Nie pamietam czyli ze dwa miesiace juz nie -
Dziem dobry
Kroko, nie wiem ile dokladnie u nas w przedszkolu bedzie (dzisiaj sie dowiem), ale u mojej kolezanki w grupie dla 2 latkow, jest 11 dzieci i 3 opiekunki plus glowny pedagog grupy, ktory org iplanuje zajecia, odwala cala robote papierkowa....przez co mniej czasu soedza z dziecmi....2-3 moze 4 godz dziennie.
No musisz z niania pogadac. Szkoda, aby mala kisila sie w domu. U nas po 15 slonce znika i coraz chlodniej, wiec spacer najlepszy kolo 12, wtedy mloda je lunch, ale kolo 13 idizemy
Co do reklamacji, to dziewczyny juz wszysko napisaly. Czesto w PL mialam problemy z reklamacja. Kilka razy rzecznikiem praw konsumentow straszylam
Lara, oj wspolczuje! Oby piesio szybko zalapal z wychodzeniem
Zgredko, dolacAm do klubu niewyspanych. Oboje z mezem padamy. Przez co warczymy
Maz tesciowej pewnie nic ne powie nt.opieki nad H. On z tych co sie klocic nie chce. Mnie kazde spotkanie z nimi stresuje. Potem odreagowuje na mezu, co jest glupie. Ale im nic nie powiem, bo to i tak nic nie zmieni, to jemu gadam i sie wkurzam
Oni nas zaprosili na wczesniejsza wigilie (zawsze tego roku, gdy inne ich dzieci jada do swoich tesciow na swieta, a my do PL, to robia wigilie przed wigilia u siebie...no 2 ostatnie lata nie bylo, bo 3 lata temu meza brat wydarl sie zaraz po wigilii, na L a potem na mojego meza. Moj sie kwurzyl i nas zapakowal do domu, wiec nawet kawy ne wypililam....a tescie nic sie nei wstawili za moim, mimo ze powinni...nie probowali nas zatrzymac...nic zero reakcji) i ja chyba w domu zostane. Maz mowi ok, ale czy dzieci moga pojsc. Chyba chlopcow. Znim wysle,o ile bedzie pilnowal bratowa, zeby L nie zagryzla. H zostanie ze mna w domu.
Chyba zab mnie boli, tzn.zab cmi a glowa boli kd zeba. Mam wizyte u stomatologa w PL, ale nei wiem czy diczekam....tutaj na wsi mie ma zadnego super, ale jak trzeb abedzie to trzeba bedzie..Krokodylica lubi tę wiadomość
-
dzien dobry
Lara kochana nie porównuj to całkiem inne stworzenie pamietaj kochaj Kola ale Kofi to inne stworzenie trzymam kciuki za ciebie kochana
Udanej "tresury"
jak pokazałam mojemu to zaczął mówić o psie
my zawiozłysmy Zuze do szkoły sniadanie i zaraz jedziemy do apteki i załatwic szybszego neta -
Summi: trzymam kciuki!
Beszko: a może mąż powinien mówić do mamy coś w stylu (ja się teraz właśnie tak uczę mówić, zamiast wykrzyczeć powiedzieć a Ty mi robisz to to i to), "przykro mi, że.." "jest mi smutno, bo..", "zastanawiam się dlaczego.."
Odwieźliśmy małą do żłobka wózkiem, mały się darł, ale zaraz zasnął, pojechałam z nim na pocztę, do sklepu..
jak wróciłam kurczaka podzieliłam, zawsze to chłop to robi i żal mi ptaka, bo go zmasakrowałam, w między czasie mały się obudził, inhalacja (strasznie harczy, ma bardzo mokry głos).. berodual mi się skończył, ale recepta dziś ma wylecieć do nas..
Konwi: ten pulmicort to tylko na taki ostry kaszel? bo mam sol fizjologiczą pulmicort i nebbud (ale ten ostatni to stery i mały za mały moim zdaniem, acz żaden ze mnie lekarz) i nie wiem czym inhalować..
Dziś finał Azja Ekspres, co tydzień oglądałam, na środę czekałam (wiem fascynując mam życie) a teraz koniec buuuu
plan na dziś, odkurzanie, podłoga kuchnia, obiad i that's it -
Zgredko, on to wlasnei w taki sposob rozmawia, jesli rozmawia. On nie krzyczy i generalnie bardzo opanowany jest. Zreszta jego cala rodzina taka opanowana, zero krYku, mowia spokojnie itp. Tutaj to chyba wikeszosc taka ale dla mnie rodzina mojego jest taka bardO sztuczna. Wszystko zamiataja pod dywan....
Wspolczuje krojenia kurczaka. Ja to drob zawsze w kawalkach kupuje, ale ryby mamy czestow calosci i maz kroi, tnie i czyscie. Ja raz to zrobilam i mialam wrazenie, ze morduje biedne stworzenie hahahaha
A mlody caly czas z katarem? Moja dama tez. Rano cos nie w for,ie byla i szybko na drzemke poszla. Jak wstanie, to jedzonko i pojedziemy do przedszkola. Mielismy pojechac kolo 14, tak aby maz mogl sie urwac z pracy, ale boje sie, ze naszego peedagoga juz nie bedzie, jeli miala na wczesna zmiane dzis do pracy. L w domu, bo gardlo go nadal mocno boli (obudzil nas dzisiaj przychodzac do sypialni, ze b.mocno boli go gardlo i zyczy sobie cos na to aby mu ulzyc). Nei wiem czy go zostawic samego na te godIne czy zabrac ze soba.... -
Stoję na placu zabaw, młody się bawi w piaskownicy a mnie śnieg pada na telefon. Kurcze ludzie siedzą w domach.. Nikt nie wychodzi na spacer a na osiedlu jest dużo dzieci.. Nie kumam..
Beszko, ja chyba też bym nie poszła.. Ale myślę że im to zwisa czy ty będziesz czy nie.. Nie wiem czy puściłabym chłopców, chyba byłabym się że może im się coś przykrego przydarzyć..
Lara, początki są trudne, jak to z dzieckiem dacie radę, tylko go nie porównuj bo to nie przusluzy się żadnemu z Was..
U nas tymek mocno kaszlal.. Dwa razy wstawal i Patryk też.. Buu
Kuźwa ale zimno w ręce.. CdnWiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 11:14
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Odebrałam wyniki cytologi (są ok) i teraz siedzę w knajpie i piję pyszne late. A co! Do tego zjadłam mega słodkiego naleśnika i teraz mi niedobrze haha.
Mam dziś takiego lenia, nic mi się nie chce, pracować też.
Kupiłam Zuzi sukienkę z bluzeczką, eleganckie na Święta.
Z lalką wyszła niezła afera.
Lara współczuję przygód. To uczenie na początku najgorsze. Ponoć pomaga rozścielenie gazety przy drzwiach wyjściowych. Że jak pies się załatwi w domu to na tą gazetę.
Beszka skoro mężowi zależy to pewnie puściła bym chłopców. Ale to serio jakiś chory układ z tą jego rodziną.zgredka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny: lecimy dopiero za 1,5tyg a ja już się zastanawiam w co się mam tam ubierać, muszę iść do piwnicy, wyciągnąć ubrania letnie i w ogóle jakie? jeny jeny nic nie wiem..
i co dla małych do samolotu? Znaczy dla małej, żeby się nie zanudziła
Beszko?
A co do kuraka, to wolę kupować całe, bo są zawsze tańsze, a dodatkowo w lidlu była promo za 4,99 zł/kg
Beszko: Tynio (Konstantynio) nie ma kataru dużo, z rana tylko lekko zapchany i odciągnęłam, kaszel też z rana i na noc, ale harczy ewidentnie flegma mu tam zalega -
Zgredka długo ten katar. Zuzię też ostatnio długo trzymał, 3 tygodnie.
M.in. tego się boję że jak pójdzie do przedszkola to się zacznie chorowanie na maksa.
Konwi u nas też teraz pustki na placach zabaw. Sama nie chodzę od kilku dni bo wszystkie huśtawki i ślizgawki mokre.
Ale na spacery codziennie, jeśli tylko nie pada.
Powiedziałam niani że dobrze by było żeby wyszły chociaż na pół godziny no i były na spacerku.
Maniek może i faktycznie po chorobie nie chciała wychodzić, ciężko mi powiedzieć. -
Kroko: like za latte i chwilę odpoczynku, no i dobrze, że powiedziałaś niani, w końcu możesz mieć jakieś wymagania co do niej.
Nie wiem czy ten katar długo, bo było z tydzień przerwy, a i nie jest męczący, w ciągu dnia nie ma.
Umyłam podłogi, teraz można odpocząć.
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Jak robicie zte inhalacje??? Czym???? W sensie nad jakims garnkiem czy jak????
LARa to mi cos umknelo ze macie psiaka znowu. Ale serio cie podziwiam, ze z malym dzieckiem i w ciazy jeszcze malego psa wzieliscie.
U nas w zlobie wychodza rano (tzn. dzieci siedza do 9-10 na dworze a potem ida do srodka) a potem po 15ten na dwor znowu.
BESZKO a czy to czeste przebywanie na dworze daje cos do odpornosci?
Ja staram sie jak najwiecej z D na dworze przebywac. No chyba ze bardzo pada albo wieje to niedlugo. -
My po spacerze 2,5 h. Pies padł, Ania nie.
Kotko, taki lajf, sama sie podziwiam, ale całe szczęście, ze zawsze mogę liczyć na koleżankę, która była mi oparciem na spacerze. Samej było cieżko. Ale z czasem nauczy sie chodzić na smyczy, tak jak i nauczy sie załatwiać na dworze. Nie mam do niego pretensji bo przecież to dziecko. Wiadomo, zdarza sie siknac.
Kroko, miał rozłożony podkład do przewijania, ale zalał go w ńocy woda. Albo Ania nosi go za sobą. Na noc mogę zostawić, ale w ciagu dnia żadna Gazeta czy podkład nie wytrzyma heh. No spoko, poscieram.
Dzis Anie wysyłam z tata do sali zabaw. Biedna juz tyle czasu nie była, a chce zeby trochę poszalała z dzieciakami
I tez czekam na finał AE- Zgredzia dokładnie tak jak Ty, czekanie na środy na 21:30, hehe ciekawe te nasze życie. Stawiam na chłopaków M&L, choc obawiam sie ze dziewczyny maja takie szczęście ze mogą to wygrać. Lenio z Miko, jakoś średnio, dziwie sie ze wogole doszli do finału. Oby do wieczora. (Co my teraz będziemy robić w środowe wieczory?)
Matulu, jaka u mnie zimnica, wróciłam godzinę temu a nadal mi zimno (miałam otwarte okna aby sie wietrzylo, wiec i mieszkanie trochę wyziębione). Teraz czekam na sen Ani cobym i ja mogła sie zdrzemnąć po tej dziwnej nocy. -
LaRa wrote:Biedro, czyli rozumiem, ze Ty chcesz psiaka a maz nie? Hmmmm ja nie wyobrażam sobie domu bez zwierzaka
Zuza juz ze 2 lata marzy o psie hmm może jak chomik zdechnie pomyslimy na wiosne bo teraz to kiepsko nawet miałam potencjalnego malucha w schronisku na oku ale to bedzie duzy pies a ja raczej coś terierowatego albo jamnikowatego bym chciałaKrokodylica lubi tę wiadomość