Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Powiem Wam ze nie chce sie nastawiać na któryś rodzaj porodu bo ostatnio bbb chciałam SN i wyszła lipa wszystko na szybko przy słabym działaniu znieczulenia po 19 godz walki SN i ten strach zeby zdążyć Jagodę wyciągnąć zanim sie udusi... mam mnóstwo wątpliwości co do SN bo bede myślała tylko czy sie Zuzia nie owinęła pępowina czy dam rade itd ...po wszystkim miałam depresje i czułam sie gorsza ze jestem po cc ze mój organizm jakiś ch***y. Takze teraz albo styczeń albo idę pod nóż i nie mam wyrzutów.Maniek
-
Manku, mija szwagierka rodziła naturalnie po cesarce - pierwsze w styczniu 2015 Cc, potem wrzesień 2016 SN- mały 4250 - dała rade i pobiła rekord na oddziale!!
Ja nie miałam wyrzutów - oba cięcia planowane - ale panicznie bałam sie niedotlenienia i innych komplikacji...nie dałabym psychicznie rady...
Adu, a trochę odstające sa, tylko tak dziwnie, bo odstają góra...
Kurde, oglądam sekrety lekarzy i przełożyli dziewczynie operacje, bo miała infekcje dróg moczowych. Musze to kontrolować, zeby w czerwcu mieć idealne wynikiWiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2017, 16:10
-
Adu, jak technicznie wyglada - nie chciałam dopytywać. Znieczulenie jest miejscowe (u mnie bedzie narkoza, bo dodatkowo poprawiam nos). Koszt to u mnie uszy 5000, wiec nie duzo, ale to drobna kosmetyka. Gorzej z terminami (mi zależało, zeby do drą Szczyta), wiec termin umówiłam w maju 2013, konsultacja luty 2015, operacja czerwiec 2017!!! Teraz terminy jeszcze dłuższe...zerknęłam w kalendarz - terminy konsultacji - październik 2019!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2017, 16:18
-
Summi ale u mnie to jest różnica 18 miesiecy czyli jestem na granicy i moja gin mówi ze moge spróbować ale lekarz jak zobaczy to nie bedzie chciał ryzykować ... ( rodzę w szpitalu innym niż moja dr prowadząca bo ona pracuje w szpitalu w innym mieście niestety) takze zdana jestem na lekarza który akurat bedzie miał dyżur.Maniek
-
Summi Zoska owszem pojdzie do przedszkola ale moze jako 4 latka. Nie szczepie dodatkowo ponieważ po pierwsze miała bardzo długo żółtaczkę a po drugie zakażenie układu moczowego i tak mi lekarz doradził zeby nie obciążać organizmu. No i odporność wieczna nie jest (chciałam na Rota) ale tez usłyszałam ze nie ma sensu bo zoska jakos dobrze przeszła biegunkę. No nie wiem, nie znam sie na tym ale wychodzę z założenia ze ja tez nie byłam szczepiona na wszystko wiec tak samo podchodzę do Zośki i tyle
-
Manku, ja bym decydowała sie na cesarkę, ale, jak juz mówiłam, ja to cykor. Na pewno wyjdzie dobrze- niezależnie czy urodzisz naturalnie czy Cc.
Smoku, No właśnie - to juz większe dziecko, lepsza odporność. Zastanawiam sie w kontekście Zuzy, oba tez żółtaczkę miała, problemy z zaparciami i tez dlatego sie waham... -
Szczerze to nie myslalam kiedy zoska pojdzie do przedszkola ale jako ze u nas sa chyba dwa w okolicy i pierwszeństwo maja 4 łatki to pewnie jak bedzie miała 3 lata nie pojdzie. A 10km nie bede jej wozić do miasta bo i tam pewnie miejsc nie bedzie. Ale zobaczymy nie spinam sie.
-
Nadaje z wc bo tylko tu mam 5 min spokoju;)
Manku nie napisalam tego by wywolywac u ciebie poczucia winny!ja mialam ten komfort psychiczny ze moj lekarz byl na telefon tzn jak odeszly mi wody w nocy od razu do niego dzwonilam on do szpitala ze przyjedzie jego pacjentka tak robi z kazda ciezarna jesCze z takim lekarzem sie nie spotkalam bardzo zaangazowany widac ze z powolania po porodzie codziennie przychodzil sprawdzal czy wszystko wporzadku moze tez dlatego zaufalam mu mozna powiedziec bezgranicznie nie wiem co bym zrobila w twojej syt:/Krokodylica lubi tę wiadomość
*******Gang18+*******B -
Lili zazdroszczę!!! Moja ginka nie dość ze nie była przycporodzie a cała ciąże prywatnie chodziłam to na obchodzie potraktowała mnie jak obca babę "dzień dobry" i tyle. Wiec wiecej do niej nie pójdę. Chodzę do lekarza który odbierał poród...super gość
-
Ale sie rozgadalyscie, ja mialam.isc na spacer 20min z malym ale stwierdzilam ze pojde do carfa zobaczyxlc.sanki maly spal wzielam Kotko drewniane na dwie osoby z drewnianym.oparciem..
Wrocilam a maly nadal spal wiec go.przelozylam do twina i po mala do zlobka. Troche wyl w drodze, ale tak usnal znowu, ze mala pochodzila, z psem poszlysmy, a w domu rozbilam i opanierowalam kotlety przygotowala tarte buraczki i mizerie i odciagnelam..
Maly sie pobawil butla, pare razy pociagnal i nic..
Jak ja mam na butle przejsc? Glodzic go?
Summi: megan fox jest Twoim wyznacznikiem urody?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2017, 18:55
-
Zgredko, tak...wyobrazam sobie, co o tym myślisz, ale tak jest, nie będę ściemniać, ze lubię naturalność lub subtelność, np. Emmy Stone...)
Toska tez nie chciała butli, ale konsekwentnie dawałam i przeszła w końcu;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2017, 19:01
-
Ja nie szczepię, niczym dodatkowym, mimo że Patryk miał refundowane.. Ale moje zdanie znacie..
Każde dziecko musi swoje przechorowac, albo wcześniej albo później.. Gdzieś, jakoś musi nabrać odporności, a nabiera się jej w kontakcie z bakteriami i wirusami. Tymek bardzo chorował przez 2 lata 2-4 lata) , non stop.. Teraz jego infekcje mogę policzyć na palcach jednej ręki.. A jeśli już coś łapie to szybko z tego wychodzi, ostatnia większą infekcje z gorączka miał w wogole dwa lata temu.. Patryk choruje, łapie od Tymka. TYnek czasem jest niewyrazny dzień, albo zaczyna kaszlec i mu przechodzi..PATRYKA trzyma dwa tygodnie. Ale liczę że jak pójdzie do przedszkola to będzie mniej chorował.. W końcu. Syn sąsiadki nie chorował przez przedszkole, poszedł do zerówki i teraz mają masakre.. Nie ma reguły.. Dorośli chorują, to i dzieci muszą.. Tylko wiem, że chorobę maluszka przeżywa się bardziej niż starszego.. Osobiście mam stres, gdy tymek chory bo wiem że zaraz Patryk złapie.. Ale same choroby Tymka już mnie nie przerażają, jak kiedyś. Patryka jeszcze tak..
Jestem z chłopakami na piłce. Usypiam.. Masakra
Zgredko, konsekwencją. Wreszcie złapie
Sumi, gratuluję postępów Zuzi, wiesz przecież że diagnoza była błędna
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2017, 19:25
-
Summi no wlasnie gratulacje dla Zuzi:)
Zgredko miałam podobnie az w koncu odpuściłam bo moja jeszcze płakała jak tylko sie zbliżyłam z butla... ale walcz w koncu sie uda... Psotka tez chyba Domiego uczyła długo z butli jesc.
Ja tez uważam ze każde dziecko choruje prędzej czy pózniej. Bałam sie żłobka ale w zasadzie Jagoda nie chorowała poważnie jedynie katar z tym ze dluuugo. Liczę na to ze w przedszkolu bedzie lżej... teraz bede sie martwić o Zuzię bo jednak niemowlak to dla mnie stres nawet przy zwykłym katarze.Maniek
-
Beszka bardzo mi przykro z powodu dziadka. Mam nadzieję, że uda Ci się polecieć.
Mnie tam post pod postem od tej samej osoby w ogóle w niczym nie przeszkadza. Bez przesady.
U mnie dr dobrze ocenił wagę Zuzi.
Summi operacja ucha (uszu) przy znieczuleniu miejscowym???!!!