Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jutro wizytuje, ale zaraz po jadę sprzątać (poraz kolejny) odkurzać z tego syfu. Najgorsze ze ńie mam co zrobic z Ania i biedna musi isc tam z nami....
Konwi, mam nadzieje, ze juz odpoczywasz... Moze to cos dzis w powietrzu bo Ania do pewnego czasu tez była nieznośna.
Kroko, fajnie ze macie nowe znajomosci, a Zuzia nowa koleżankę
Manku, zdrówka dla Jagody! Odpoczywaj ile wlezie. Boje sie tego jak ogarnę dwójkę ;(
Alu, zdrówka, i wracaj do nas!!!
Młoda, jak tam?
Lili, siły, duzo siły....same bunty...
Kończę oglądać szkiełko kontaktowe i uciekam spac. Słysze ze fest wieje, moze i przewieje ten smog cholerny.
Aaaaa i nie mówiłam Wam, ale znów zapisałam męża do lekarza, byl dzis i dostał kolejny antybiotyk bo dusi sie jak stary gruźlik. Cud, ze ani ja a tymbardziej Ania sie nie zaraziłysmy przy takim kaszlu. Normalnie masakra.
Aaaaaaaa zapomniałam tez powiedzieć jak to ostatnio zapytałam Anie jak ma na imię, a ona na to "nomalnie" padliśmy ze śmiechu, a miłość okazuje mi buziakami i przytulankami, choc nie powiem fajnie byłoby to usłyszeć rozkręca sie te moje dziecko, ale cieżko, oj cieżko....Smoczyca1, beszka, Krokodylica, Izoleccc lubią tę wiadomość
-
Justta mega gratki i dużo sił dla Was i powrotu do formy
LaRa współczuje cukrzycy zawsze się tego obawiałam,bo kocham słodkości no i ogólnie jeść ale wierze,że dasz radę niestety może być nie łatwo ale przywykniesz a i może nowe nawyki dobre Ci zostaną po ciązy łatwiej Ci będzie dojść do formy nie przytyjesz dużo w ciązy ,są plusy głowa do góry
A co do mnie no młody wczoraj u lekarza był dostał leki i poprawa jest.Dzisiaj apetyt wrócił wcinał dużo .Kaszel zmienia się na mokry pomału.
Za to mała coś pokasłuje i nie wiem co robić zawsze się tego bałam i przy A,że nie będę pewna nie rozpoznam chodzi o pokasływanie.Charczy tez jakby katar miała ale za nic na świecie nic nie leci ani nie umie ściągnąć ,ciągle psika.Ale najbardziej chodzi o te kaslanie nigdy tak dużo nie kaszlała choć często się krztusiła czy to przy piciu czy po.Także poobserwuje do jutra i mąż wróci to ew lekarka ,bo do 17 przyjmuje. Ahh a ja tez fatalnie sie czuje choć tylko katar ale tak osłabia mózg,że masakra.
Za chwilę ostatnie ściąganie i ide spac o ile mała się nie obudzi ;/
-
Dzien dobry, wstawać śpiochy!!!!
Ostatnio cos mi sie ze snem powaliło, budzę sie ok 5 wyspana, nie mam co ze sobą zrobic, trudno mi znów usnąć, w końcu zasypiam, a gdy budzi sie Ania jestem ziewająca. No popieprzone toto.
Młoda kaszel u takiego maluszka jak H moze być niebezpieczny, ale obserwuj i nie panikuj. Moze lepiej wezwać lekarza do domu niż isc do przychodni zeby nie załapać jakiegoś innego dziadostwa?
-
Hej,
No usypiam wczoraj Patryka, mąż po bajce i modlitwie zostawił Tymka, idę do łazienki a ten wychodzi z pokoju.. Z płaczem.. Fuck myślę sobie, wchodzę do pokoju a ten materac, pościel wszystko na podłodze bo on dziś tam planuje spać.. Jak mu tłumacze że w nocy jest zimno, dlatego wszyscy śpią na łóżkach to ten w ryk.. Ze na nic mu nie pozwalamy.. Ech, wzięłam go do łóżka, położyłam się z nim i usnal.. Ech, dzieci..
Beszko, wydaje mi się że może tutaj potrzebujecie jakiegoś rozjemcy, bo rodzina już jest zaangażowana, i raczej nie dojdziecie do porozumienia. To już nie chodzi o opiekę nad H ale ogólnie. Jednak będziecie się widywać. Może jakieś mediacje, terapia, spotkanie z psychologiem dla Was obu? Może teściowa wreszcie wyjaśni o co jej chodzi od samego początku..
Młoda takie charczenie to normalne jest do 3m- co, ale możesz też dać fenistil, mam tak zalecala pediatra. Co do kaszlu, to jeśli nie jest męczący to jeszcze bym obserwowala.. A jeśli lekarz to albo do zdrowych albo do domu..
Maniek, dobrze że u Was wszystko w porządku
Wrozko, bardzo się meczysz tym kamieniem.. Może faktycznie lepiej nexus dla Was jeśli odpuscisz..
Lara, tu się kobieto meczysz z tym sprzątaniem.. Pff, zapraszam do mnie, też jest co robić
Kroko, tanie, że zakumplowaliscie się z drugą Zuzia.. Przedszkolnem się nie martw, będą się widywać po południu. Mój tymek ma przyjaciela a nie chodzą razem do przedszkola. W niczym to nie przeszkadza
Cdn.. Trzeba się ogarnac
Tymek narzekał na ból brzucha, ale zjadł owsianke i mówi że już nie boli
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Hola,
Chlop znowu dzis zostal w domu, to stwierdzilam, ze mala do konca tyg w domu zostanie, a co, fajnie jest z nia
Z malyk gorzej, gorszy kaszel, nebulizuje juz sterydem niestety..a berodual to idzie mi jak woda, musze znowu zamowic recepte :
Dzis przeczytalam od deski do deski posty a nie po lebkach
Maniu: matko, ja swojej sprzatania jeszcze nie ucze, spokojnie do wesela sie wyrobisz :p
Beszko: a moze "te Norwegi" to jakos inaczej maja, moze cos inaczej rozumuja i niechcacy moglas ich urazic? Ale przeciez jiz tyle lat tam jestes, to ich mentalnosc raczej znasz. Tesciowa Twoja doprowadzilaby mnie do szalu ta swoja zmiana zdania czesta. Szukaj niani, niestety..
Laro: fziewczyny dobrze mowia, ta cukrzyca jeszcze "wyjdzie ci na zdrowie",
Super to "normalnie" Ani i wspolczuje akcji z ekipa remontowq, ale twarda asertywna babka jestes, bi ja to bym jeszcze im sprzatala te pety pewnie..
Mloda: nic nie umiem poradzic na ten kaszelemlk, przy takim maluszku, ale jak pisza, obserwuj
Kroko: baaaardzo zazdroszcze tej znajomosci
U mnie tez przez noc padalo..
Mala z tata baje opowiada a ja poleze jeszcze z choruskiemKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Hej,
Beszko, mam podobn zdanie, jak Konwi. Może tez byc tak, ze teściowa Cię po prostu nie lubi i nie polubi (moja tak ma), No, ale jakoś dogadać sie musicie, trudna sytuacja. A co na to Twój maz?
Młoda, moja tak kaszlala przez 1,5 mca, ale poza tym nic sie nie działo, wiec tylko osłuchiwaniem. Potem w końcu 1 dnia kaszel sie zmienił i antybiotyk, bo zmiany w oskrzelach. Ja kataru sie nie boje, ale kaszel to co innego. Zreszta pediatra mówiła nam, ze nuz dawno nie widziała, zeby tyle dzieci miało zapalenie oskrzeli czy płuc.
My nie śpimy, bo Toska, jak zwykle, wysłana. Za to maz przeziębiony i cos go połamało...albo nadwyrężył sie po treningu.
-
Dzięki dziewczyny, mam nadzieje ze sobie poradzę, poki co ńie znam jeszcze wytycznych, ale to ze waga nie bedzie rosła baaaaardzo mnie przekonuje.
Zdrówka chorowitkom.
U nas od 7:20 zabawa w klocki, ciągnik ze zwierzętami itd.
Aaaa No i tez napadało sńiegu. fajńieWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2017, 08:05
-
Konwi, wlasnie szaleje z zakupami wyprzedazowymi dla Ani w smyku, zajrzałam na spodnie narciarskie, sa takie jak ma Ania za 69 zł. Powiem ze cena jest ok, jak na takie spodnie. Zamówiłam Ani 3 szt majtek poki co. Bluzki, rajtuzki itd.aaaa i czapki jeszcze zimowe i na wiosnę
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
słuchajcie..sytuacja sprzed chwili.. wygłupiamy się z Patrykiem na moim łóżku w sypialni..smiechy, chichu, całuski, golgotki, głaskanie..ja leżę na boku lub na wznak.. młody wstale siada i nagle:plask.. z całej siły otwartą dłonią wali mnie w twarz.. zabolało jak H.. więc ja krzyknęłam, ała.. a on w płacz, bo go ręka boli (od tego uderzenia), po czym mówię mu że nie wolno.. ten płacze..ja wychodzę z sypialni..leci za mną.. i uderza z premedytacją głową (lekko ale jednak) o szafkę i znowu ała i jeszcze większy ryk..wszystko po to bym go wzięła i przytuliła, pocałowała.. no wymiękam..co za mały manipulant..już od jakiegoś czasu tak robi, że jak chce się przytulić, albo by go pożałować to się delikatnie uderza i przychodzi "z ała"..
ja tam na wyprzedaży póki co kupiłam tylko ciuchy na siłownie.. szukam kurtki dla Tymka ale nic mi się nie podoba..jedna mi się spodobała na zalando, ale mój mąż nie podziela opinii (hmm..może dlatego że kosztuje 329 zł i jest z 45% upustem).. słabo to widzę, bo jednak udawało mi się do tej pory kupić mu kurtkę na sezon następny z upustem..a tu teraz chyba przyjdzie kupić w normalnej cenie.. o spodniach dla Patryka nie wspomnę..
teraz czas na kawusie i makowca..a póxniej musze drzewo do kominka przytargac..a piździ gdzies teraz ze ho ho..wczesniej tak nie wiało -
Problem w tym, ze ja tez teoretycznie nie mam...
Konwi, Zuza tez tak robi. Nabroi, popchnie Toske, uderzy mnie, potem płacze i na ręce chce, jakby to ona była poszkodowana...
Powiem Wam, ze bardzo sie stresuje pójściem bąbli do żłoba...i tym, ze nie zdążę ich wyszczepuc przed i tym, ze bedą płakać i w ogóle wszystkim.... -
KONWI ciezkie zycie z takimi manipulantami, ale ogolnie troszke zabawnie to brzmi nawet. Moj tak nei robi ale "na lece" ciagle chce i ja mu za bardzo ulegam, teraz postanowilam brac tylko na kolanka bo Domi to sie leniwiec zrobil straszny, tylko nosic go trzeba
A i tu wlasnie pytanie do LARY
LARA jak idziesz na spacer to Ania idzie czy w wozku siedzi?
SUMMI pytalas o szczepionki., Nie zaszczepilam D ta ostatnia 5w1.....
-
Hej hej
Zgredko, super ze maz w domku zdrowka dla malego.
A kiedy Ty do racy wracasz? Szyjesz jeszcze?
Konwi, u nas to samo juz od dluzszego czasu. Nawet rzuca sie na podloge czy ziemie i udaje, ze sie przewrocila przytulilas?
Manku, moja sprzata jak ma ochote, rzadko to sie zdarza, ale i tak znacznie czesciej niz chlopakom ale my tak w trakcie zabawy sprzatamy.
Torba spakowana? Czy jeszcze w planach? A jak mama? Jest u Ciebie?
Summi, mnie te promocje nie ruszaja. Szczegolnie w sieciowka, bo czesto najpierw cena idzie w gorach (najczesciej orzed siwetami), a potem spada po nowym roku do ceny nizszej przed swietami kuouje to co musze, a jak planuje jakis zakup i moge poczekac na promocje, to czekam i cene obserwuje hahahaha teraz tutaj w wiekszosci sklepow mozna juz historie cen sprawdzic.
Zgredko, z tesciami jakies tam nieporozumienia na tle roznic kulturowych itp.byly na poczatku. Nie raz cos palnelam, ale oni tez. Teraz to ich tlumaczenie, ze ja cos zle zrozumialam, jest smieszne. Bo ona wyrazne pow.,ze wt.ma zajeta bo pilnuje duzych chlopcow (nawet tesc we wt.pow.ze glupite pow.,bez zastanowienia i ja opieprzyl), wczoraj tez palnela ze mamy 4 tyg,aby sytuacje rozwiazac bo jej pin,sr i czw.srednio pasuja. I tesc wiedzial, ze pierdoli, bo po co byinaczej przyjezdzal wieczorem pod glupim pretekstem, e reszte H piekuch przywiozl, ktore u jich zostaly. Dzisiaj, jak orzypuszczalam, tesciowka zadzwonila zaryczana do mojego meza (wie co na niego dziala) ze ona uwielbia H pilnowac, i super czas razem spedzaja i ze ona chce i ze...uwaga uwaga...ja ja zle zrozumialam! (No oni chyba mysla ze ja albo glucha albo glupia) i ze nie chca abysmy kogos dla H szukali, gdy jeszcze tydz.temu oboje mowili, ze moga jej pilnowac, ale jak znajdziemy nianie, to byloby najlpeiej...no to szukamy intensywnie....kombinujemy jak sie da i nagle oni obrazeni!
Mam wrazenie, jakby ciagle ze mnei czarna owce robili. Ja ciagle cos zle zrozumialam, albo przedadzam!
Maz chce dac im kolejna szanse. Ja nie chce. W ogole od poczatku srednio chcialam, ale ten sie uparl. Jesli sie uprze, to niech sobie H sam rano odwozi, tylko ciekawe jak, bo auto ja biore.
Ja dzis w domku z H i L. Odkurzacz odkurzyl perwsze pietro, jak mloda wstanie to wrzuce go na parter a na gorze umyje podloge. Jutro kurze, oranie i lazienki. W sob.kuchnia i gotowanie. A jutro jeszcze zakuoy, zawsze lubilam wszystko w jedne dzien ogarnac,ale teraz sie nie da, musze dziecil na kilka dni
No i dzisiaj musze J odebrac ze szkoly, bo u nas wieje i leje. Wieje tak, ze maly jak wyszedl rano do szkoly, to po chwili wrocil, bo kamien wpadl mu w oko lrzez te wichure. Cale szczescie kolegi z klasy ojciec ich odwiozl, bo ja z H i L w te wichire, to przekichane bym miala.
Milego dnia -
Beszko: do pracy wracam w marcu, ubrania dzyje jeszcze z resztek, ale mam dwa ladne materialy ktore chce wykorzystac na ubrania wieksze, ostatnio zrobilam dwa tshirty bo mala nie miala.wiele rzeczy do zlobka z krotkim rekawem
-
nick nieaktualny
-
Kotka, to zalezy od humoru mojej panny. Dzis udało nam sie jechac sankami, siedziała normalnie, po chwili jechała jak dama siedząc bokiem i niszcząc buty, ale jechała, ale jak jej cos nie pasuje to "święty Boże nie pomoże" i tylko rąsie ona juz jest ciężka a i mi jest coraz ciężej wiec wracamy do domu czesto z krzykiem, tzn Ania krzyczy bo nie chce jej wziąć na ręce.
Ale jutro przyjeżdża babcia z odsieczą wiec powiedzmy ze "odpocznę" sprzątając nowe mieszkanie, myjąc okna itd.
Nie było mnie 40 min a pies wrąbał narożnik przy drzwiach. Kuzwa! Juz drugi...
A pozatym Ania jak na złość nie śpi, a wizyta o 16:45. Fuck.... To był czas zarezerwowany na naprawę paznokci, a ta sie w najlepsze bawi, No cóż, teraz jeździ na koniu i robi "ihaha" oszaleje