Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wszystkiego najlepszego dla Solenizantow.
Ja wlasnie wrocilam z Lidla, zrobilam "maly" zapas wszystkiego. No i 1-szy raz kupilam fileta z kurczaka tam - klasa A, pieknie pachnie, chyba pojade po jeszcze, bo 12zł za kg, a mieso super..
Popoludnie spedzam z Ada i moja kolezanka z Podstawowki i jej corka zamowimy cos niezdrowego, napijemy sie wina...marissith lubi tę wiadomość
-
Heja
Patryczku i Ninko sto lat w zdrowiu i szczesciu, duzo zabawy w zyciu zyczymy
Maniu to ladnie ci juz je krolewna moja podobnie, czasami jak kupy wiecej to wiecej wstawania w nocy ale z reguly jest ok, ja juz czekam na wieksze przerwy w nocy w jedzeniu ale kiedy to bedzie
A Kroko pytalas jak nocki u nas, wiec z Leonem lepiej, spalby praktycznie cala noc gdyby nieslyszal krzyku Niny, ona ma taki wrzask ze zmarlego by obudzila, wiec uciekam jak najdalej tak zeby wszyscy pospali i jakos dajemy rade a on tak lubi ta swoja siostrzyczke ze serce rosnie trzeba uwazac tylko na przedmioty w reku bo lubi rzucac wszystkim i tak juz Nina dostala pilka, klockami i tp. no wesolo jest naprawde
Kroko jak sie czujesz? i jak Zuzinka pannica?
Lara ty to odpoczywaj ile wlezie kobito a nie psa nosisz
Adu milego popoludnia i wyszalej sie
Lili kciuki za dentyste, ja odkad mam fajnego juz lubie te wizyty
Mloda, maly sie przyzwyczai z czasem i kciuki za malutka zeby rehabilitacja gladko poszla
Smartus hustawki nastrojow sa normalne w twoim stanie, to minie beda inne dolegliwosci, to cie pocieszylam
Wiecej nie pamietam, milych walentynek kochane pozdrawiamykonwalianka, Krokodylica, marissith lubią tę wiadomość
-
hejo hej!
sto lat dla Ady i Diega- spoznione, ale najszczersze!
sto lat dla Patryczka!
u nas ok. Antek wlasnie spi, co mu sie ostatnio rzadko przytrafialo. wieczory mamy rozrywkowe, bo Maly do oporu siedzi z nami i odetchnac nie da. spi mniej niz Franek, serio. co za typ! jutro mamy szczepienie pierwsze. odwlekalam, bo non stop u nas chorobska, no ale zaszczepic w koncu trzeba mialam robic mu przedtem morfologie i crp, ale wyglada ze jest ok, a tez nie chce go ciagac po przychodniach, bo gorsza z tego moze byc afera. no i tak to u nas... dzien za dniem, wszystkie podobne. ja pozegnalam sie z cukrzyca ciazowa, tak mysle, bo dzis sie pokłułam po jedzeniu i bylo bardzo ok. ale tak czy siak w przyszlym tygodniu ide na krzywa, zeby potwierdzic.
z laktacja wydaje mi sie troche lepiej, choc ciagle mnie to wiele nerwow kosztuje... czy jest to mleko czy nie, czy sie najada... ogolnie jakos wcale kp nie jest dla mnie sielanka. ostatnio spotkalam sie ze wspollokatorka z sali poporodowej i ona sie tak rozplywala nad tym kp. ze tak uwielbia, ze to takie piekne. kurde, ja jakos tego nie czuje. dla mnie kp to tylko kwestia przeciwcial, szybkiego dostepu do jedzenia no i w miare wysypiania sie w nocy- bo spie z Antkiem. ale zeby to specjalnie piekne bylo, czy jakies metafizyczne? zeby jakas specjalna wiez? no nie wiem jakie wy macie, albo mialyscie odczucia co do kp? boszzz, to moze ja jakas zwichrowana jestem.
gratki dla Nieukowej, o ile czyta jesli tak, daj jakis znak zycia
Kotka- fajne imiona. u nas w zlobie mimo "mody" na Frankow, moj jest tylko jeden
Smoku- podziwiam za ogarnianie imprez ja jestem tak antyspoleczna, ze na gruncie towarzyskim nie istnieje.
Kroko- jak sie czujesz po laparo?
Konwi- jak zdrowko? jak chlopaki? dzis impreza, czy w weekend?
Maniek- jak tam ogarnianie dwojki brzdacow? z probiotykow polecam Dicoflor. a przeziebienia sie nie boj. u mnie po przyjsciu ze szpitala panowala istna epidemia. kazdy byl chory. Antek mial dwa dni maly katar. przez ten czas Franek chorowal na zapalenie pluc, wszyscy chorzy, a on sie trzymal. pewnie dzieki kp. oby tak dalej. aa nawet lepiej zebys karmila bez maseczki. dzieki temu przekazesz przeciwciala malutkiej i nie zachoruje.
Adu- uu, ja zawsze zaluje, ze nie mam Lidla po drodze takie tam slodycze... ahh.
Beszka- halo halo, jak tam w pracy? odnalazlas sie juz jakos? jak Hania znosi rozlake?
Zgredka- jak przygotowania do slubu? co juz macie zalatwione? co z suknia?
Lara- podziwiam za energie ja w ciazy bylam energetyczny trup. jak sie czujesz? jak cukrzyca?
Izolec- halo halo, jak Tomus?
Smarta- jak dzis samopoczucie? kiedy wizyta u lekarza?
i tyle spamietalam.
aaa odnosnie buntu. ja mam wrazenie, ze Franek ma bunt juz co najmniej od 4 mcy walenie glowa w podloge mu chyba przeszlo, ale teraz lubi "udawac", ze cos mu sie stalo i wtedy biegnie z placzem zeby go przytulic. no i powoli chyba odkryl, ze to dziecko, ktore sie u nas pojawilo bedzie juz zawsze. czasami jak karmie malego, przychodzi sie popatrzec, a jak nie moge z nim gdzies isc to potrafi go pacnac w brzuch ehh, mam nadzieje, ze przyzwyczai sie niedlugo.
ogolnie mam jakies ambiwalentne uczucia. nie potrafie powiedziec, ze kocham chlopakow tak samo. wydaje mi sie, ze Franka bardziej. Antka ogarniam. karmie, nosze, przewijam, mowie do niego... ale jak pomysle o Franku to mam swieczki w oczach i zachwyt. tak bardzo tesknie za nim czasami. mam wrazenie, ze nasz kontakt oslabl, choc bardzo staram sie mu poswiecac maksimum czasu jaki mam. wydaje mi sie, ze i Antosia z czasem bardzo pokocham, bo teraz nie powiedzialabym, ze kocham go w takim samym stopniu jak Franka. zla matka powiedzcie, ze to normalne...
no i tyle, ide cos zjesc, poki Antos spi.
milego dnia wszystkim!Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2017, 13:44
-
WROZKO powiem ci, ze ja sie tego samego boje jesli chodzi o uczucia do dzieci. Dlatego w jakis sposob jednak sie ciesze, ze roznica wieku bedzie wieksza bo bedzie mi dane spedzic tylko z Dominikiem wiecej czasu niz gdybym juz miala drugie dziecko. Ja jestem wniego wpatrzona jak w obrazek. Moj maz czasem mnie strofuje, ze sie za bardzo nim zachwycam ale nie umiem inaczej. Jak jest w moim poblizu to 90% (gdy byl mniejszy to 99% patrze na niego i nie potrafie odwrocic na dluzej wzroku.
A mala roznica wieku nie zawsze sprawia, ze dzieci sie potem dobrze dogaduja. Miedzy moim mezem a jego bratem sa 2 lata a lali sie ile wlezie i powiedzmy, ze nie skoczyliy by raczej za soba w ogien. Natomiast miedzy mna a siostra jest 10lat roznicy - nie bawilysmy sie razem i w sumie to prawie dla mnie nie istniala na poczatku ale potem byla dla mnei coraz wazniejsza i teraz dogadujemy sie bardzo dobrze.
Mysle, ze twoje uczucia, choc to co napisalas brzmi zaskakujaco, sa normalne i to sie napewno unormuje pozniej.
Natomiast jesli chodzi o kp to ja akurat naleze do tych ktore sie zachwycaja. Przed ciaza, w ciazy i na samym poczatku kp bylam sceptyczna i troche niechetna. Ale z kazdym dniem sie to zmienialo i zaczelam to uwielbiac. Ja przezylam bardziej odstawienie od piersi niz on. Nie chodzi o jakies metafizyczne odczucia. Ja poporstu uwielbialam patrzec jak on sobie pije to mleczko i w jego oczy wtedy.
Teraz czasem gdy pije z butli to go biore na rece i nosze troche tak jakbym go jeszcze karmila
-
Wróżko, hej fajnie, ze masz czas zeby wpaść i napisać co u Was podziwiam
Dzięki ze pytasz.... Jakoś daje rade, musze, jest coraz ciężej ale daje rade. Dzis mam pierwsza wizytę u dietetyczki, ma mi określić dietę i zobaczymy jak wtedy bedą sie miały cukry. Wywala mi tylko rano (Max 103) a po posiłkach jest ok, w normie. Diab jednak powiedziała Ze raczej skończy sie na insulinę jeśli dieta nie da efektów.
Co do Twoich odczuć na temat podziału miłości. Nie wiem czy pamiętasz ale kiedys zadałam juz te pytanie tu na forum, jak to jest kochać dwójkę dzieciaczków, czy jest to taka sama miłość czy jednak nie? Bardzo sie tego obawiam ze moze być u mnie wlasnie tak jak u Ciebie, Ze jedno bardziej....
Co do kp... To jest to wielka wygoda, ale trzeba to brać na luzie, bo inaczej można sie jeszćze nerwicy nabawić. Ja dokarmiałam mm, nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia.
Trzymaj sie i zyćze zdrówka i sił w ogarnianiu ja juz sie boje....Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2017, 14:05
-
Oj Biedra:(
Wróżko co do kp mam tak jak Ty, nie chciałam nigdy pisać tego bo wiem ze większość kobiet chyba tego nie rozumie. Dla mnie to męczące ale z wygody a przede wszystkim dla dziecka karnie i ile dam rade tyle bede karmić. Co do miłości to ja miałam tak z Jagoda jakos nie od razu to uczucie przyszło byłam jak automat dopiero teraz przy Zuzi poczułam od razu ta wież miłość . Wydaje mi sie ze obie kocham jednakowo a tez bałam sie ze nie bede umiała. Musisz dać sobie czas, samo przyjdzie
Maniek
-
Manku- no wlasnie u mnie bylo odwrotnie. Franka pokochalam od razu miloscia bezgraniczna. moglabym patrzec na niego godzinami. Antosia tez kocham, jednak wydaje mi sie, ze to jest taka bardziej "spokojna" milosc. a kp od zawsze traktowalam bardzo pragmatycznie. jakos w te cudowne wiezi nie chce mi sie wierzyc
Kotka- ojj, mysle, ze to nie kwestia roznicy wieku. bo w kazdym wieku bedzie Ci trudno sie "rozdwoic". kto wie, czy im pozniej to nie gorzej, bo jednak wiez coraz wieksza. ja z moja najmlodsza siostra- roznica 10 lat tez mam chyba najlepszy kontakt
wlasnie wrocilismy ze spaceru. Maly spi (oby jak nadluzej!), a niedlugo beda u nas dziadki. ot, takie walętynki
ciekawa jestem co powiedza na temat milosci do dwojga lub wiecej dzieci nasze weteranki- Konwi, Beszka? Lili? -
Lara- kciuki za wizyte! faktycznie moj diabetolog najbardziej zwracal uwage na cukry na czczo... ale moze da rade to jeszcze dieta unormowac? poczytaj o efekcie samogyi. moze tutaj tkwi problem? aa na pocieszenie powiem Ci, ze ja dzisiaj po porodzie w sumie pierwszy raz zmierzylam i wynik- 84 2h po jedzeniu takze byle do konca. wytrwasz na pewno! a przy samej koncowce cukry sie normuja, ja juz pozwalalam sobie na wiecej
Biedro- wspolczuje boluWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2017, 16:16
-
Ja dostane rozstroju nerwowego.. Ada ma dziwny bunt... Ale ciagle jak jej czegos zabraniam, cos jej nie wychodzi to wiecie co ona mi mowi? "Dzieje mi sie" ale co jej sie dzieje? Z jednej strony ubaw po pachy, a z drugiej masakra! Bo wyje przy tym niemilosiernie
o, tyle z madrosci moich -
Ania ma dzis dzien bez drzemki. Lata jak szogun. Zbieramy sie do dietetyka.
Haha Adu
Moja Ania znów (jak cos jej sie stanie Np upadnie) biegnie i wola: ojejej stało sie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2017, 16:53
-
Hellol,
Dzieciaki trochę chore, wiec załatana jestem, ale jutro juz wracam do pracy - wzięłam urlop na dziś.
Wróżko, te odczucia normalne, Antoś podrośnie - stworzycie głębsza wiez.
Sto lat dla jubilatów - Niny i Patryka!
Co do Kp to ja nie ogarniam - dla mnie to była męka (choć nie miałam problemów) psychiczna, uciążliwość, moc wyrzeczeń (bałam sie zjeść czegokolwiek, zeby bakterii nie było), generalnie masakra i odliczałam dni do odstawienia.
marissith lubi tę wiadomość
-
Maniu: o Nieukowej wiemy., bo sie aktywnie udziela na lutówkach, a nas no cóż osrała, pytałam jej wczoraj czemu nie pisze i odpowiedz "tak jakoś, że dzieci w innym wieku no i problemy inne".. także tego..
(piszę to z pełną świadomością, że jest to na necie)
STO LAT dla NINY i PATRYSIA
Byłam dziś w salonie najpierw sama (w 3) potem z mamą (już w jednym) i już wiem co chcę, na pewno tam kupie, poki co jeszcze tego nie mają, zebym mogla wziąć od razu (bo już kupiona), ale dobrze wyglądam, a mbałam się, że będę jak parówa w boho
Wróżko; mam sale i dj, zostala suknia garnitur, obraćzki zaproszenia i te winietki
u mnie na odwrot przy Lucji uczyłam się bycia mamą, ostroznie cicho, mało do niej mowilam, tego ściskam tulę, gadam do niego, że mój królewicz..z łucją oczywiscie teraz też tak mam, pewnie dzięki niej do niego taka jestem..
i weź to skasuj, żeby nigdy dziecko tego nie przeczytało.
a ja chce już się odkapeować, ale mały do cyca dossany, oprócz cyca je tylko owoce ;/
no żeby chciał coś innego, żeby chociaż butlę umiał, dra matWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2017, 17:37
marissith lubi tę wiadomość
-
Jeżeli chodzi o miłość, to nie umiem powiedziec.. Chyba kocham ich jednakowo..
Właściwie to tymek miał lepiej, byłam tylko dla niego, Patryk już tak nie ma, z kolei jest obecnie bardziej czasochłonny. Tymek często pyta którego z nich bardziej kocham, albo kto jest na pierwszym miejscu, odpowiadam, że są razem, chyba tak jest..
Dla mnie kp to była mega wygoda, przy Tymku wiele wyrzeczeń, bo rok dieta BG, przy Patryku jadłam wszystko.
Cdn bo jestem z mamą w sklepie -
Zgredzia a smoka Kostek lubi? Bi u nad masakra z tym Nina sie dusi smokiem krztusi wypluwa, generalnie jest na Nie, a tak sie drze w nieboglosy ze by sie przydal, buletke w pierwszym tygodniu zycia ciagnela ale smok jest bee, juz nie wiem co mam robic, a Kostek widocznie najedzony ze tylko owocki do mleczka wcina
-
Biedro, współczuje złamania ;(
Ania śpi juz od 30 min, my zjedliśmy kolacje i teraz powinnam zając sie sprzątaniem, a tu mi sie odechciało.... Człowiek ńormalnie ńie wie co ma zrobic z czasem chyba ogarnę z grubsza i idę sie polozyć...
Justta, ty juz sama ogarniasz dwójkę? Czy masz kogoś do pomocy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2017, 20:26
-
Lara M jeszcze jest, ale nie caly dzien, czasami ktos wpadnie, dobrze ze mala jeszcze dlugo spi i z reguky jest spokojna, to jest czas dla Leoska, tak ogarniam ze chalupa w stanie oplakanym, a jak M nie ugotuje to jemy kanapki, wiec ten tego , a jak ty sie czujesz ?
Biedroneczka83 lubi tę wiadomość