Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć, na szybko bo umieram.. Rozłożylismy się.. Ja katar, kaszel, ból gardla, Tymek mokry kaszel (po bankach), Patryk zapchany nos i też kaszel, póki co suchy, ale dziś mu postawie banki. Inhalacje robimy hurtowo..
Kroko, ja bym poslala, właściwie to tymek poszedł do takiego, nowego przedszkola, też pod nosem. Za jego czasów, było tam super, świetna kadra, jedzenie co prawda z kateringu, ale cóż, niezłe.. Obecnie się popsuło (po 4 latach), no i waham się co z Patrykiem zrobić.. Czy tu go wysłać (na nogach 5 min ), czy dalej go wozić..
Ja też nie uważam, że koleżanki on Line są gorsze, przecież spotkamy się chyba kiedyś w Realu? Co myślicie? Może latem zorganizujemy jakiś dwudniowy pobyt? Gdzieś? Jedna noc? Dzieci by się poznały i my też
Zgredka, możliwe że niedługo przyjadę do Krakowa do przyjaciółki, z siostrą. Może chciałabyś się spotkać? -
hej hej
Konwi, zazdroszcze samodyscypliny z silowania i wszystkimi zajeciami. ja padam wieczorami. najlepiej cwiczy mi sie w soboty, gdy mloda idzie na drzemke. reszta treningow, na kotre sie ochoczo zapisalam (nie wiem czy pisalam), to ani razu na nie nie dojechalm hahaha a to raz w tyg.to chyba srednio pomoze.....o jeszcze przed spaniem sie troche pogimnastykuje...brzuszki itp.
co do spotkania, to mi sie tez marzy Was poznac w realu...tylko mysle, ze trudno bedzie cos zroganizowac, bo wszystkie z innego miejsca Polski (chociaz wiekszosc chyba z centrum i poludnia?).
Zgredko, szkoda ze sie odcinasz. fajnie sie ciebie czyta. a temn Twoj 'brak empatii' (z czym ja sie osobiscie nie zgadzam) bardzo lubilam. jak sie o cos pozalilam, a raczej jeczalam bez powodu, to na ziemie umialas sporowadzic. Ty i pare innych dziewczyn
w koncu to nie przedszkole, aby sie ciagle za reke trzymac i glaskac po glowie. kazda znas jest inna i ma inne poglady, podejscie do zycia, wychowania dzieci....fajnie chyba posluchac, poczytac...co ktos inny uwaza na dany temat.
co do lansowania sie w necie, to kiedys sie zastanawialm ile z tego co tu jest pisane pokrywa sie z rzeczywistyscia...ale przeciez po co ktos mialby koloryzowac? to jest forum.....chyba ludzie bardziej koloryzuja w realu niz w wirtualnym siwecie? (nie mowie o blogerach). no nie wiem...moze sie myle. ja np. w realu na teciow tak sie nei zale bo u mnie na wsi wszysyc ich znaja jak maz mnie wkurzy, to tez w realu o niczym nie mowie...a Wam tak
Manku, jak dziewczynki? lepiej?
ja nie wiem za bardzo co robic z katarem u tak malego dziecka
Blodnik,. gratki serduszka
Mloda Damoi, a leki podali tylko A czy Wam tez?
Kroko, ja bym zaryzykowala i poslala Zu do nowego przedszkola. jak cos bedzie nie halo, to ja wypiszecie. nowe, to mysle ze beda sie strali o dobra opinie. moi chlopcy poszli , dop takiego z dobra opinia...i co? i klapa. co chwile cos, zmiany personelu itp. na opini jada, ze tak powiem.....
ktos tu cos pisal o kryzysie w malzenstwie....mi sie wydaje, ze po kazdym dziecku (przynajmnije u nas) wczesnije czy pozniej nastapi kryzys. zmienia sie cale nasze zycie...czy to rodzi sie 1 dzicko (i wtedy chyba ta zmiana jest najwieksza), czy 2...czy kolejne.... zycie...tylko teraz pytanie czy dwoje ludzi umie ze soba rozmawiac i sluchac tego co druga str. ma do powiedzenia, czy oboje widza rownie duzy problem...bo dla kogos cos moze byc wielka dziura a dla drugiego juz nie...i wtedy czy ta osoba, kotra nie widzi problemu bedzie sie straalc cos naprawic...
ja w pracy od 7.30 ale raportow jeszcze nie ma, szfowej nie ma...to w komncu chwilka, aby wejsc na forum
chlopaki nadal an antybiotyku. we wt.mieli pierwsze zajecia na basenie. zachwyceni. szczegolnie mlodszy. my z mezem przeziebieni. z goraczka na kurs jechalam (gluuupia ja). a dzis w niocy H plakala co chwile. nei wiem czy i ja angina/szkarlatyna bierze...czy te 3 daja popalic, bo wszystkie na raz ida....Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Beszko tylko małemu dała lekarka lek o nas nic nie mówiła ;/
Zdrówka życzę
U nas też kryzys małżenski...po dzieciach ,wcześniej bylo dobrze choc kto wie.Do kituuuWiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2017, 09:43
-
Hejka kochane
Smoku moj w robocie juz, ale taraz maja przestoj yo troche w domu pobyl, dama bym chyba ocip...ala
Kroko ja bym zaryzykowała, zawsze możesz przecież zrezygnować i sie przenieść, a blisko to plus, można szybko podejść sprawdzić, no i bie trzeba jechac lepiej dla Zuzi, i tak jak mowisz, beda sie staraly zeby opinie dobra miec
U nas nocki troche lepsze, chociaz dzisiaj to tragedia z Leonem przez ten jego wczorajszy dzien maraton, nocka byla masakryczna pobudki z placzem, biedaczek, za duzo wrazem, wczoraj mielismy mase odwiedzajacych, nie lubie tego bardzo, bo potem jest przebodzcowany, ale juz nowy dzien i bedzie ok
Nina spi w seriach z pobudkami na jedzenie o 1, 4,5,6 i wstaje zasypia o 19, wiec nie jest zle i nie spi w nocy przez 2godz ciagiem po poierwszej pobudce, ale juz nie placza jak dzika, jakas spokojniejsza
Beszko zdrowia dla chlopcow
Maniu jak dziewczynki juz lepiej?
Zgredzia odpocznij ale wracaj i jak Kostek?
Mloda zdrowka dla was tez, i oby kryzysy wszystkie minely, co za zycie...
Milego dnia zyczymy, ja z kawa inkaWiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2017, 09:48
-
elo elo!
ja wlasnie odwiozlam Frana do zloba. Dyrektorka mowi, ze wczoraj pare dzieciakow zglaszalo problemy z brzuchem, no super w ogole ogarniecie dwojki z rana w placzu i krzyku to niezly hardkor. moj na wyjezdzie, wiec jakos sobie radzic musze. no ale jestem z siebie dumna, bo faktycznie jakos ogarniam, choc pot leje sie po tylku (Zgredzia, przybij pione!).
wczoraj udalo mi sie z rana zdrzemnac jak maly spal. jak sie obudzilam, na stoliku mialam kwiaty, sniadanko i ptasie mleczko mile to bylo strasznie wiec u nas bardzo roznie.
Kroko- bierz to nowe przedszkole! bliskosc domu to naprawde mega duzy plus! pomysl, ze byc moze za jakis czas bedziesz w ciazy, a kazda taka wyprawa to masakra. a nocka dzisiejsza nienajgorsza. rozpatruje teraz nocki w kwestii choroby- jest choroba- nocka tragedia. a tak to jakos zyje, choc ledwo
Maniek- wspolczuje kataru my juz pare razy mielismy. no i coz. odciaganie, masc mejerankowa, Nasivin 2 razy dziennie max i inhalacje z soli. oby szybko przeszlo Malutkiej. tez mialam takie mysli w zwiazku z kp bo tylko kwestia odpornosci jest dla mnie wazna. inaczej juz dawno bylaby butla.
Justa- kobieto, Ty chyba nigdy nie narzekasz co? z Twoich postow bije jakis taki optymizm albo chociaz pogodzenie sie ze swoim losem ja jestem mistrzem narzekania. moj juz sluchac nie moze!
Beszka- ojej, zdrowka dla Was!
Konwi- dla Was tez zdrowia!
Zgredzia- wracaj! jestes de best!
no i nic juz wiecej nie pamietam. aaa Smoku- super rowerek! daj znac jak Zosia sobie poradzila z jazda
milego dnia wszystkim!justta, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Wrozko ogarniasz brawo Ty a ja to ja, optymistka, tak dostalam po dupie od zycia ze teraz to juz tylko zostaje mi cieszyc sie z wszystkiego co mnie spotyka i brac na klate, inaczej bym sie juz pochlastala, wiec ten tego... cycki do gory i usmiech
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Joł,
My w parku. 27 stopni dziś, gotujemy się.
Z powodzeniem można by w koszulkach na ramiączkach i krótkich spodenkach śmigać.
W słońcu ukrop łokrutny
Kroko, jestem za tym przedszkolem obok, wygoda
Wróżka, Justa, ogarniaczki Wy, brawo
Konwi, zdrowia dla Was! I dla wszystkich potrzebujących!Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2017, 11:36
Smoczyca1, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Dobry...Nena 27 stopni!!!! Zazdro!! U mnie ledwo 3 i szaro buro wlasnie wróciłyśmy z dworu młoda je obiad zupa sie gotuje kibel kuchnia podłogi ogarnięte ale ja nawet nie zdążyłam sie dzis uczesać jeszcze
Wlasnie Justka Ty to mega optymistka!!! Juz dawno to zauważyłam!!!
Wróżka brawo Ty
Konwi zdrówka dla Was wszystkich! Beszko dla Was rownież!
Kroko ja tez bym zartzykowala w twojej sytuacji z tym przedszkolem na miejscu! Jak cos nie bedzie pasować to zrezygnujesz i tyle. Ale masz pod nosem i nie skorzystać? Toz to trzeba brać
O buty nie musiałaś pytać wiesz jakie kupuje tyle ze normalne wiązane tezewiki
Co do rowerka hmm cos tam popróbuje ale jakos nie rzuca sie na niego...szkoda mam nadzieje ze niebawem polubi.
Manku jak tam u was? Blondik?
Lara noże czas wrócić? Zgredka? Pusto bez Was!
MilegoooooWiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2017, 11:57
-
hejka, napierdzielaja mnie zatoki...Madzia coraz mocniej kaszle
Kroko,co do nowego prywatnego przedszkola...ja bym na pewno nie posłała. Dla mnie "prywatne" przedszkole to opcja przejsciowa. Nowa placówka, moze miec dużą rotację kadry (nie sprawdzą się to bierzemy nowe), no i przede wszystkim są to najczęściej studentki studiujace, czyli bez doświadczenia i nadzoru , bo w takich placówkach raczej doświadczeni nauczyciele nie pracują. Poza tym sprawdz sobie czy to na pewno w statucie placówki jets określone jako przedszkole (prawnie). Bo jesli się okaże, że miejsce spoko, Zuzia je pokocha i nie będziesz chciała jej zmieniac...a nazwa przedszkole będzie tylko nazwą, a prawnie bedzie to punkt/klub malucha to oni nie mają obowiązku realizacji rocznego przygotowania do szkoły tylko robią co chcą ...Lepiej wszystko sprawdzić no i kostzy na pewno większe ...
Konwi, bidulko...kuruj się! -
Kroko bierz nowe! Podejrzewam że bliskość szybko docenisz. Ja to bym się chyba nie zastanawiała
Zdrowia chorującym!
Nena 27 zadroszcze baardzo! Marzy mi się takie ciepełko.
My po USG Wszystko jest super, 1,19cm, serduszko pięknie puslowało, 167 uderzeń na minutę. Kolejna wizyta 30 marca.
Dziewczyny, co myślicie o lataniu w ciąży? Mieliśmy w planach urlop, choć zrezygnowalismy z egzotyki, raczej zostanie Europa i ja mam koncertowe plany które chciałam samolotem obskoczyć a mój lekarz jest przeciwny - wszystko w drugim trymestrze wiec mi się wydaje ze bezpiecznie, ale teraz to już nie wiem.Blondik, Krokodylica, Smoczyca1, konwalianka, Izoleccc lubią tę wiadomość
******************************GANG18+***************************** -
Latałam Smarta, w prawidłowo przebiegającej ciąży nie ma przeciwwskazań. Wszystko było ok. Czemu ten doktor ma jakieś ale? No nie wiem, trzeba będzie z nim pogadać jeszcze, jak już będzie bliżej wyjazdu.
Jeszcze raz gratki -
Nena, no ja właśnie też jestem raczej tego zdania, on twierdzi ze jest mało badań na ten temat, co jest dla mnie zrozumiałe bo nikt z własnej woli się nie naraża, no i że jest większe ryzyko poronienia lub przedwczesnego porodu. Tak myślę, że zależy to pewnie od tego jeszcze jak przebiega lot, gdyby były duże turbulencje, też przy lądowaniu to takie drgania pewnie mogłyby pobudzać skurcze. Stwierdził też, że na dłuższe podróze najlepiej pociąg bo w samochodzie tez może rzucać. Ale to nie jest tez tak że on zabrania, po prostu nie zaleca, bo jego zdaniem lepiej nie ryzykować. Ja mam tylko nadzieję że mojego męża to nie przekonało tak, że teraz powie że nie ma opcji na latanie i rzeczywiście wylądujemy w Sopocie...
******************************GANG18+***************************** -
Sopot też dobry
Egzotyki w Twoim stanie rzeczywiście nie polecam Strach i ryzyko.
W pierwszych tygodniach i końcówce ciąży też bym się raczej nie odważyła latać, no i raczej krótkie podróże. W razie jakichkolwiek wątpliwości może faktycznie lepiej odpuścić. Mnie się do ojczyzny spieszyło To musiałam, no -
Staram się zachować resztki rozsądku. Kawy też mi zabronił. Najgorsze jest że zasiał niepokój i się człowiek teraz zastanawia. A ja jakoś tak się staram z głową podchodzić- wszystko dla ludzi ale z umiarem. I tak mi się Grecja jakoś zamarzyła...
******************************GANG18+***************************** -
Smarta, gratuluję
Co do obiekcji lekarza, to wg mnie nad wyrost.. Będąc w ciąży z Patrykiem - 8t byłam w Chorwacji, autem.. Hmm.. Kawy wypijalam dwie.. Nie sądzę by to miało aż taki wpływ..
A my jesteśmy w czarnej D.. Właśnie przywiozłam Tymka, brzuch, oczy go bolały. Nie zjadl obiadu.. 37.7. W grupie jest przypadek mononukleozy.. Zastrzele się..Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2017, 15:18
-
konwalianka - pewnie o mononukleoze Ci chodziło? mukowiscydoza wrodzona, nie zarazi się.
Nena, no właśnie chyba odejdę jednak ze swoim spokojem do tego, nie ma co dać się zwariować. Kawę ograniczyłam do jednej i do tego zmniejszyłam jej moc na ekspresie, a jeśli mam chęć na drugą na mieście to biorę bezkofeinową. Samolot jeszcze obgadam z mężem - jestem w szoku jak bardzo w tej ciąży obchodzi mnie jego zdanie. Generalnie jestem raczej dość "silną" kobietą, stawiam na swoim i wiele decyzji, szczególnie tych które mnie dotyczą podejmuje sama. A tu proszę nagle mnie interesuje co mąż ma do powiedzeniaKrokodylica lubi tę wiadomość
******************************GANG18+*****************************