Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Zrobilam dzisiaj test. Negatywny. No ale z D wyszedl lekko pozytywny dopiero w 12dpo a dzien jest u mnie 11dpo. Sprawdze jutro. Chociaz dzisiaj stwierdzilam ze gdybym bardzo chciala byc w ciazy to bym chyba moze nawet cos tam dojzala, ale to pewnie moja wyobraznia...
Obcielam wlosy. 20cm. Poszly na peruke. Czuje sie super! Lekko! Moge wszystko robic z rozwiazanymi wlosami! Nie placze sie toto ciagle, nie przeszkadza
SMARTA - ja nie latalam, nie chcialam ryzykowac. Mam kolezanke ktora bla w ciazy w Birmie czyli w kij daleko i wszystko bylo super, ale mam taka ktora byla w Turcji samolotoem i poronila. Nie wiadomo czy to od lotu czy tak poprostu, nigdy sie tego nie dowie. Ja tak na zdrowy rozum to bym nie widziala przeciwwskazan ale stiwrdzilam ze skoro sa tacy, w tym lekarze, ktorzy twierdza ze lepiej nie to ja wole poprostu nei ryzykowac.
-
Jak to te internety trza brać z przymrużeniem oka...To zaprawdę powiadam Wam...
Poka fryz Kotka.
Gardło mnie boli, o jeju, Konwi to Ty? Mówiłam Ci nie całuj mnie...to się rzuciłaś ma mnie jak opętana...Ech, nikt nie może się oprzeć mym wdziękom, a potem jest jak jest...
No nic, może przejdzie i nie rozwinie się w coś poważniejszego.
******* Gang 18+ *******
ES -
helou
w sobote zakrecilo mi sie niezle w glowie jak usypialam mloda - pozniej bylam mega niespokojna. Chodzilam jakas nieobecna, nie wiem sama... poszlam do lekarza i EKG wyszlo mi zle
dostalam 13 badan do zrobienia - pelna morfo, mocz, proby watrobowe, tarczyce itp... - az sie boje robic ;( we wtorek jeszcze mam isc na echo serca
bylam u kardiologa - mam cos tam, ale wg niego to nic powaznego, byc moze taka moja natura... stresuje sie w cholere!! ;(
Moze to anemia - po ciazy pewnie nie doleczylam, albo jakas nerwica, niedobor magnezu, potasu?
Glupie internety, ciagle cos czytam, znajduje, doczytuje, kojarze, lacze fakty - czy to moze byc wszystko z nerwow? Ada ciagle niedobra, ja sie zloszcze, ciagle jestem z nia Ja, sprawa mieszkania itp... ;(
boli mnie jeszcze pod pacha z promieniujacym bolem na reke i w piersi z promieniem na kregoslup, ale to pewnie od tego, ze 1,5tyg temu nioslam 17kg paczke z wozkiem na poczte i sie ponaciagalam...
Wariuje juz ;( czuje sie jakby to byly moje ostatnie dni.. kurwa mac!I
German, Sewing and TSL!
-
nick nieaktualnyAhoj, to sem ja
Kroko ja bym brała to nowe przedszkole, o ile jak napisała Blondik to przedszkole a nie klub malucha.
Nenaaa jak ja ci zazdroszczę tej pogody. W ogóle nie jestem stworzona do polskiego klimatu. To przedwiośnie już mnie dobija. Adoptuj mnie plizzzzz. Będę z wami chodzić na plażę obiecuje.
Smarta ja do połowy ciąży kursowałam Londyn- Wrocław a w 15 tc byłam na tygodniowym urlopie w Atenach. Jeśli nie mogłabym pić kawy to zrezygnowałabym z pracy bo ja bez kawy nie funkcjonuje.
Manku współczuję chorób, konwi wam też. My też wychodzimy z wirusa. Ja zaczęłam, potem mój a na końcu T. Wszyscy katar i zatoki. Chłopaki jeszcze trochę kochają ale już lepiej.
Manku ja po odciąganie gili T kropie nos mlekiem zamiast nasivin. Sobie z resztą też kropie.
Konwi mam nadzieję że to nie mononukleoza. Beszko mam nadzieję że to nie szkarlatyna. Pamiętam jak ja przechodziłam. Brrrrr masakra.
U nas w sobotę moja rok.... Jak to zleciało. Dzisiaj skończył mi się macierzyński i jestem na opiece. Imprezy nie będzie ale tort zamówiony i przyjeżdżają babcie. Obym nie oszalała. Aaa i t stawia pierwsze samodzielne kroki więc pewnie lada moment będę biegać. I wspina się wszędzie jak beszkowa H.
Postaram się częściej zaglądać ale jakby co to nie uciekłam tylko codzienność mnie przytłacza.
Edit
Adu only to jednak nie było nic groźnego. Ja od 17 lat choruję na serce i do końca życia pewnie będę brała prochy.
Psotka ale byś miała niespodziankę.
I tak przy rozstepie nie można biegać niestety. Najlepiej z fizjoterapeutą ustalić zestawy ćwiczeń.
Tomek położony spać o 20 budził się już ,6 razy (jest 22:30) a mój gra w te swoje gry i co chwilę się wkur...a, zaraz mu jeb...e.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2017, 22:31
-
Siema.
Byłam dzisiaj na spotkaniu z panią od nowego przedszkola.
Pozwiedzałam budynek (na chwilę obecną w totalnym remoncie), pooglądałam wizualizację na laptopie.
Przedszkole będzie się mieścić na piętrze, 4 sale, 3 grupy. (jedna sala na wszelkie zajęcia ruchowe).
Na parterze będzie żłobek.
Jedno co mi się lekko nie podoba to trzeba wyjść na korytarz i iść kawałeczek do toalety (nie ma toalet w salach).
Poza tym wszystko wydaje mi się ok, osobno jest jadalnia, czyli dzieci nie będą jeść na salach gdzie się bawią tylko grupa będzie maszerować na posiłek do jadalni.
Grupy 18osobowe, 3 panie.
2,5latki miały być razem z 3latkami, ale że zgłosiło się dużo 2,5latków to prawdopodobnie będzie to osobna grupa. (Syn kobity która zakłada przedszkole będzie z Zuzią w grupie).
Do przedszkola nie będzie mógł wejść nikt obcy bo drzwi będą otwierane na karty magnetyczne, rodzice dostaną po takiej karcie. W salach będzie monitoring. (Szok, u nas w mieścinie to nowość, w sensie te karty).
Oprócz tych wszystkich zajęć dodatkowych typu angielski, rytmika itd. ma być karate, ha! ekstra
Tuż obok budynku będzie ogrodzony teren na którym będzie plac zabaw.
Powiem Wam że ogólnie wydaje się że będzie spoko.
Teraz tylko pozostaje mi się modlić żeby panie prowadzące grupę podeszły Zuzi, bo niektóre starsze kobity wywołują w niej taki strach, że tego nie przebrnie za nic w świecie, także chyba to będzie decydujące...
W czerwcu przedszkole będzie gotowe i będzie dzień otwarty, żeby można było przyjść pooglądać. Ostatnia sobota sierpnia ma być coś na zasadzie oficjalnego otwarcia przedszkola i wtedy takie zajęcia pokazowe, tzn. panie prowadzą zajęcia a rodzice siedzą i obserwują.
Z tego co mi pani dzisiaj powiedziała to cały sierpień będzie tam przedszkolanka i będzie można przyprowadzać dziecko na parę godzin dziennie w celach przyzwyczajania. Dla mnie szok - miesiąc aklimatyzacji, ale w sumie nowe przedszkole to może faktycznie chcą się jakoś tam pokazać, dla mnie rewelacja, bo nawet ta godzina dziennie to wydaje mi się że super dla dziecka.
Kurcze no oby Zuzi się spodobało.
A no i pojechałam do tamtego przedszkola gdzie zapisałam Zuzię wcześniej, wytłumaczyłam wszystko dyrektorce, zaliczki oczywiście mi nie odda, umowy nie trzeba rozwiązywać, jeśli dziecko nie pojawi się we wrześniu na zajęciach to umowa automatycznie się rozwiązuje.
Także w pewnym sensie dla mnie dobrze, bo jeśli tu się nam nie spodoba, np. już w sierpniu zobaczę że się nie skleja, to tam czeka na nas miejsce zaklepane. -
Adulcowa, pewno że te dolegliwości mogą być na tle nerwowym. Jeśli wszystkie wyniki badań wyjdą ok, no to książkowa nerwica. Najpierw jednak ZAWSZE! należy wykluczyć ewentualne fizyczne przyczyny tych dolegliwości.
Mówi Ci to nerwicowiec zawodowiec. Przechodziłam przez to.
Te zawroty głowy, niepokój, drżenia, lęk...i tysiące innych objawów.
Powodzenia, będzie dobrze.
Izo, adoptuję Cię z przyjemnością, przyda mi się taka duża córa do roli Kopciuszka, do roboty czyli
Obiecuję, że czasem zabiorę Cię na plażę i to niekoniecznie do przesypywania i liczenia ziarenek piasku
Kroko, no i git, sprawa załatwiona, na pewno będzie to spoko miejscówka i Zuzia super się zaaklimatyzuje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2017, 22:47
******* Gang 18+ *******
ES -
nick nieaktualny
-
Młoda - beszka dobrze pisze, Was też powinna przeleczyć.
Beszka dla Was też zdrowia.
Co za durny czas, wszyscy chorują.
Wróżka podziwiam!
Szczerze to przemknęło mi to przez głowę, że gdyby udało mi się zajść w ciążę to przedszkole za rogiem będzie w cenie.
jussta fakt, optymistka z Ciebie.
Nena o kurka, skąd Ty masz taką temperaturę.
U nas ziiiimnoooo.
Smoku no wiem jakiej firmy, ale chcę zobaczyć je, wiesz że uwielbiam dziecięce buty. Chyba otworzę kiedyś sklep z dziecięcym obuwiem.
Blondik nie wiem dlaczego masz takie uprzedzenie do prywatnych przedszkoli? Nie wiem jak gdzie indziej, ale w naszej mieścinie są lepsze niż państwowe, mówiąc wprost. Babki zbierają kasę od rodziców i muszą się starać. Do tej pory były dwa prywatne, teraz powstaje trzecie, a tamte dwa się rozbudowują bo jest dużo chętnych.
Twój argument że odpada bo to nowe przedszkole odpada, bo w tamtym przedszkolu gdzie miała iść też miała iść do nowej sali (kobita poszerza przedszkole i robi 8 nowych sal, w bloku obok obecnego przedszkola, więc niby to samo przedszkole a też nowe sale i nowe panie).
Sprawdzałam krs i jest to przedszkole zintegrowane oraz żłobek. (W sumie gdyby to nawet nazywało się klub malucha to nie wiem co za różnica skoro było by super?) No ale jest to przedszkole.
O kosztach nie wspominałam, bo 500zł miesięcznie to dla mnie niedużo, dwa razy tyle daję niani, a jeszcze obiad muszę mieć codziennie naszykowany. W tamtym przedszkolu płaciła bym 480zł a wliczając paliwo na dojazdy to nie wiem czy mi tu nawet taniej nie wyjdzie.
Dlaczego zakładasz że nauczycielki nie będą mieć nadzoru oraz że nie będą mieć doświadczenia? Z tego co wiem mają prowadzić Zuzi grupę dwie starsze babki z doświadczeniem, a to akurat dla mnie nie jest argument, nie od tego zależy czy będzie się starać czy nie.
W salach będzie monitoring i w każdej chwili będzie można pójść do gabinetu dyr i sobie obejrzeć, więc nadzór i świadomość nadzoru będzie...
cdn. -
Kurde musiałam się przenieść z kompa na telefon, bo Zuzia się obudziła z rykiem, także pewnie więcej Wam odpiszę jutro.
Coś mi tu dziecko smarkoli nosem, katarze precz!
Jutro jadę na wizytę kontrolną po laparo, proszę o kciuki. No i wyniki z tych wyciętych torbieli odebrać.
Przy okazji planuję zakupić Zuzi dywan do pokoju.
A w ogóle to mój dziś zaczął skręcać łóżko dla Zuzi i w zestawie niby był materac z pokrowcem, to ten "materac" to taka zwykła dupiasta miękka gąbka. szok
Muszę jej materac kupić.
Po pracy byłam z Zuzią w sali zabaw i zostawiłam tam mój kubek termiczny.
Kurde mam nadzieję że się nie rozchoruje, bo świszczy jej w tym nosie i co rusz się kręci i poplakuje. Ech. -
Hej, no u nas niestety się rozwinęło.. Znaczy u Patryka.. Obudził się z zapchanym nosem, w kiepskim humorze siet.. Nie chce jeść zbytnio.. Boziu daj siły, dziś sama, chora, z dwójką chorych dzieci.. Czy ja to wytrzymam..
Nena, przykro mi, skoro już się rzuciłam na Ciebie, to konsekwencje muszą być.. Kupuje bilet i lecę do Ciebie wygrzac dupsko, i Tu kobieto masz czelnosc jeszcze narzekać.. Zleje Ci dupsko, niech tylko tam się pojawię.. A swoją drogą, zdrowia i dla ciebie, cobys mnie nie zarazila, gdy dolece dziś też dyzurujesz?
Kroko i dobrze, pewnie będa mieć jakieś wpadki, bo będą się "uczyć" ale to jest do przetarcia. Będzie dobrze. Co do Blondik to, to na pewno nie miała nic złego na myśli, a raczej na dobre intencje.. Cena, super.. Jak ja zazdroszczę.. U mnie 900 zł
Adu to nerwica, jak nic.. Za dużo czytasz, wkrecasz sobie.. Odetnij się od tego wszystkiego.. Nie służy to ani Tobie, ani rodzinie.
Izo, ale leci ten czas.. Najlepszego dla Tomka! Zaraz będzie Tomcio wedrowniczek
Kotka, jak ten Twój test?
Blondik jak Madzia? Lepiej już?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2017, 06:41
Nasz Tymuś
PL
Gang 18+
-
Dzień dobry.
Zuzia jeszcze śpi. Noc beznadziejna, ych.
No ja się domyślam że Blondik nie miała nic złego na myśli ale temat prywatnych przedszkoli pojawiał się już kilka razy i xawsze jest taka sama reakcja dlatego wdaję się w dyskusję na ten temat bo nie rozumiem podejścia że jak prywatne to złe a jak państwowe to dobre.
Wszystko zależy od pań, od dyrektorki.
W naszym państwowym dzieci biegają i robią co chcą a panie przychodzą przesiedziec. Ibtak jest to możliwe.
Blondik lubi tę wiadomość
-
Szit, temperatura poszla w gore....
Jak wstane to znowu zatestuje. Trzymajcie kciuki za jedna kreske (brzmi dziwnie na tym forum;).
Wczoraj dostalismy zaproszenie na slub na konuec lipca, nie chce isc z brzuchem. No i piers mnie jedna boli- dzisiaj ide na badanie, a co jesli tam cos jest?
No i urodziloby sie w listopadzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2017, 07:18
Blondik lubi tę wiadomość
-
Kroko, ja tam uważam odwrotnie - dla mnie co prywatne (oczywiście sa wyjątki) zasadniczo jest lepsze niż państwowe, bo tu jesteś klientem tak, jak w sklepie. Ktoś na Tobie zarabia, a konkurencja nie śpi - nie sprawdzi sie - pójdziesz gdzie indziej. W państwowych placówkach (nie wszystkich, zeby Blondik mnie nie pożarła) zazwyczaj mozna olewać wszystko, bo dyrektor jest na pensji i to nie jego biznes . Z tego co piszesz przedszkole super, w koncepcji, a i odległość - ja bym sie nie zastanawiała. Trzymam kciuku. A tak przy okazji: koleżanki córka chodzi do przedszkola na Ursynowie w Warszawie, przedszkole państwowe i teraz okazało sie, ze jedna z pan znęcała sie nad dziećmi (do tego stopnia, ze jedno z dzieci zaczęło sie okaleczać, drugie moczyć, etc.), co istotne (bo oczywiście zdegenerowana jednostka może sie zdarzyć wszędzie ) dyrektorka tejże placówki miała info. o takiej możliwości rok temu i nic z tym nie zrobiła, zatuszowana sprawę. Niw wyobrazam sobie, zeby w normalnie funkcjonującej placówce- dyrektorvorywatnego przedszkola (często właściciel) olał sprawę i ryzykował utrata "firmy".
No i na marginesie - Blondik, nie obraz sie, ale ty zawsze w kwestii edukacji wszelkiego typu, krytykujesz wszystko bardzo ostro. Pamietam, jak cały czas pisałaś, ze przedszkole terapeutyczne na pewno chce wyciągnąć ode mnie kasę (tzn. wszystkie sie nas tym zastanawialiśmy, ale Ty byłaś mega kategoryczna i pewna swego) i na szczęście lub nie, Zyza potrzebowała terapii, dostała ja, postęp jest ogromny, a koszty juz zmalały. Wiec może warto zamiast od razu takie ostateczne i kategoryczne stwierdzenia formułować, dopuścić możliwość, ze możesz sie mylić.
Krokodylica, Blondik lubią tę wiadomość
