Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dopiero ogarnęłam młoda i poszła spac...przerąbane teraz bo ciagle na dworze to nie mam kompletnie czasu...sprzątanie w biegu teoche zrobiłam porządków przed domem ganiających za nia w moedzy czasie i pomalowałam dwie ściany domku i babcia środek ale bedzie tezeba drugi taz malować No ale powoli do przodu. Dziadek zrobi dach i zjeżdżalnie i gitara. mam nadzieje ze niedługo skończy sie delegacja to moze bedzie lżej
Kotka nie mamy placu zabaw...tzn mamy ale na podwórku
Kroko jak tam u dermatologa?
No wlasnie podpisuje sie pod tym co zgredka napisała co do urodzin. Cieżko jest to zapamiętać a jak ktoś cos wspomni czy wstawi zdjęcia to juz co innego a tez miałaś Dominika pokazac i nie pokazałaś dobrej pory
Dobrej nocy zyczeAnuśka lubi tę wiadomość
-
Kotka nasz plac zabaw jest ogrodzony.
Zgredka współczuję zepsutej pralki.
Smoku a u dermatologa w sumie chyba niepotrzebnie byłam.
Matko jak mi się Zuzia przed chwilą zakrztusiła, już zasnęła i tak się zakrztusiła okropnie, chyba śliną? Ale tak przełykała ślinę że się bałam że na wymioty ją zbiera. póki co śpi a ja już cała w nerwach
Mąż mi przed chwilą powiedział że brzuszek mi już wywaliło. -
Na dzien dziecka nie kupuje nic, dostala na urodziny trampolinę, a poki co na chama wymyślać prezentów nie bede bo i tak nie kuma. Jeśli dostanie od dziadków pieńiadze to odłożę do jej koperty i tyle.
Na dzien matki kupiłam mamie serie kremów do twarzy, i nietypowo bo inhalator z lekarstwami, ale ma problemy z zatokami, a po kilku razach kiedy sie inhalowała z Ania czuła znaczna poprawę. Wiec prezent bedzie mega trafiony. Ale jako ze nie lubię oszczędzać na mamie to mam nadzieje ze jej sie spodoba.
Ania zasnela, ja lece sie wykapać i spac. Dobrej nocy
Wlasnie zaatakowała mnie zgagaKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Cześć,
Ostatnio mam mniej czasu - nawet nie mialam jak podczytac. Napisałam gratki dla Anuska i Piri, ale wcięło mi post;(
U nas zabieganie: dziewczynki kaszlą - a osluchowo czysto - lekarz podejrzewa alergie...ja 4 dni na szkoleniu, potem, w czerwcu, seminarium w Brukseli (cieszę sie, bo nie byłam tam nigdy), dodatkowo, zaangażowałam sie w pracy w pewien projekt i siedzę po godzinach...musze ogarnąć dom, dzieci, prace - wiadomo. Przygotowuje sie do tej operacji ( ile ic sie w międzyczasie nie zawali, załatwiam studia - zabiegana jestem).
Co do dnia dziecka - nie mam pomysłu - zreszta Zuzka zaraz w lipcu ma urodziny. Pewnie dostaną cos od dziadków i tyle.
A Zuzka zrobiła takie postępy, ze to nie jest to samo dziecko. Ale jednak powiem Wam - z perspektywy czasu, ze porównując rozwój ich dwóch, to u Tosi sa takie etapy, których u Zuzi nie było (pozytywnie), za to Toska nie przejawia niektórych zachowań, ktore miała Xuzia (i ktore u części dzieci sa normalne, u nas niestety nie były). Tak czy inaczej chyba juz pogodziłam sie z tym faktem, a widząc mega postępy (mysle, ze osoba z zewnątrz nie zorientowalibyśmy sie, ze cos jest nie tak, a nawet byliśmy niedawno na diagnozie SI i Pani nie zauważyła innych zaburzeń - Zuza super z nią współpracowała - a diagnozuje tez fzieci z takimi zaburzeniami;))wiec jestem cała happy.
Uff, No to sie odniosłam...o sobie...wybaczcie, ale chciałam przypomnieć, ze jestem. Krokus, jak sie czujesz - pewnie pisałaś, ale nie doczytałam...! -
Hej hej
Dlugo mnie nie bylo, ale u nas mega zabiegany czas do tego troche problemow, ale nie u nas a w rodzinie w PL, a ja daleko od nich, pomoc nie moge, to przezywam no i tesciowa mne tak wkurza, ze chodze i poplakuje po katach...takze i humor sredni.
Dzisiaj jestem w domu z H i mlodszym synem, ladnie sie bawia, to zagladam do was na chwile.
Kroko, ja kuouje w Norwegii. Tutaj i wszedzie pelno. W Polsce, to koze w kappahl czy HM zobacz. A jaki rozmoar Twoja mala nosi?
Psotko, przperaszam za zyczenia. Ja nie ogarniam tego tematu. Jak wchodze na forum i widze, ze ktots sklada zyczenia, to tez skaladam. Sama rzadko pamietam chyba ze zwroce uwage na pasek w podpise
Co do tesciow, to u as moja tesciowa decyduje co im wolno u niej w domu, a czego im nie wolno, np. U nas nie moga skakac po kanapie w salonie , u tesciowej moga. A jak Hzbila doniczke, to tesciowa sie nie wsciekala, tylko skwitowala, ze no tak dziecko male, to ciekawe. Mlodszy syn, to kiedys okulary tesciowej zlamal. Nowe, drogie. Siebie obwiniala, ze ich nie schowala, tylko na stoliku kawowym zostawila. U nas w domu niektore rzeczy, podobnie jak u was, sa zakazane...inne kuszace przedmioty sa odkladane daleko
Mloda Damo, poslzabym na konsultacje do innej rehab.
Padam dzisiaj, ide po kolejna kawe. Hanka spi masakrycznie i L byl ostatnio chory.
NENA, odezwij sie? Ciekawa jestem czy nadal kp? Bo my tak pomimo moich usilnych prob zakonczenia. Tyle ze smoczka nie chce i jak jej zle czy smutno, to ona chce cyca masakra. Drze sie na ulicy "daj cyca" tyle ze po norwesku, wiec wszysyc rozumieja, rozbiera mnie i afere rozkreca.
Zdrowka chorujacym.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
A Kroko, ja Ciebie straszyc nie chce, ale u mnei z kazda ciaza z rzygiem bylo coraz gorzej. Z Hanka meeeega mulilo caly dzien (i zgodze sie z Zgredka, to meeega meeega mulenie gorsze od rzyga), a w nocy rzygalam. Do tego pierdylion innych dolegliwosci, ktorych z chlopakami nie bylo lub nie byly tak nasilone.....
-
Beszka z Zuzią ba tym etapie ciąży już rzygałam jak kot, całą dobę, po 20 razy.
Teraz jest inna bajka, tzn. była do wczoraj, bo od nocy czuję się beznadziejnie, tak mnie naciąga, ale jednak nie wymiotowałam jeszcze.
No i jem normalnie, dziecku jestem w stanie śniadanie, obiad podać (zobaczymy jak długo), wtedy to było nie do pomyślenia.
Czyli mimo że ch*jowo to i tak lepiej niż wtedy. (Póki co). -
Kroko, czyli jest szansa na chłopca;)
Beszko, a co znów teściowa wymyśliła? Umeczy Cię strasznie..,
Kotko, ja nie pamietam o życzeniach, chyba, ze zobaczę. O naszych tez nie pamiętano, ale nie sadze, ze to kwestia popularności lub nie, po prostu czasem cieżko zajrzeć na chwile, S analizowanie suwaków, to juz w ogóle...przepraszam, ze to napisze, ale dla mnie to problem z niczego...Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Ehhh nawet nie chce mi sie pisac, ale nawet maz sie wsciekl i wyszlismy wczoraj szybko od nich (tutaj siweto narodowe bylo).
Kroko, no niestety z tego rozmiaru mam tylko jeden zestaw, weic sie nei podziele...jak chcesz to moge spr.co jest i w jakiej cenie. Moja mama bedzie w NO za oare tyg.to moglaby zabarc.
Co do rzygiw, to powiem tak, z z mlodszym synem zaczelosie pozniej niz ze starszym ,ale za to jak intensywnie takze wiesz.....za to z Ha od dnia, w kotrym zrobilam test, czulam sie okropnie. Oczywisice nie zycze Ci, aby bylo mega zle czy zle....mam nadz.,ze bedzie lepiej...duuuuzo lepiej niz w poprzedniej ciazy. Kazdy ma inne dosiwadczenia.
Mam nadz.ze H dzisiaj elegancko zasnie na drzemke, bo padam.
Aaaa , tak tesciowa nadal pilnuje Hanki. Do konca czerwca, a potem jeszcze mieisiac, bo miejsce w przedszkolu ma od 15.08 a my z urlopu wraca,y przed 24.07 wiec przez te pare tyg.beda pilnowali calej 3 - szkola tez do 15.08 zamknieta. Powiem Wam masakra , jak dzieci zaczynaja szkole....nie wyrabiamy z wolnym. A siwetlica zamknieta. -
Joł,
Biegam za tym moim Szaleńcem, nie odpuszcza mi, mówiłam kieeedyś, że jest absorbujący i nic nie można zrobić...taaa, teraz to dopiero hardkor. Aaaa szkoda gadać, znerwicowana jestem, co za powalony wiek, ten okołodwuletni u dzieci ( mojego szczególnie ).
Poza tym wporzo, teraz taki okres urodzinowy kumpli podwórkowych Młodego więc świętujemy dosyć często. Na plażę też już czasem jeździmy z całą ferajną, ciepło
Beszko, doi cyca, nie odstawi się, nie ma szans, no może tylko wtedy gdy będzie chciał przerzucić się na młodszego cysia jakiejś koleżanki Czyli pewnie jeszcze trochę nam zostało tego maltretowania mamusinych piersi...
Dzieć mój dostał się do żłobka, a niech idzie od września, język hiszpański podszkolić trzeba, na tym mi najbardziej zależy. Od następnego roku do szkoły ( przedszkoli tu nie ma ) więc musi się już dobrze porozumieć ze wszystkimi. Poza tym jest dzikus, czas Go oswoić Myślę, że na dobre mu to wyjdzie.
Dziewczęta, gratuluję nowych ciąż, trzymam kciuki aby przebiegały dobrze i bez zbędnych atrakcji
Kciuki również za szczęśliwe rozwiązania u "starych" ciężarówek
Buziaki dla wszystkich forumowych krasnali i ich mam :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2017, 17:51
LaRa lubi tę wiadomość
-
To widze ze wiekszosc ma podejscie podobne jak ja co do zabraniania i wizyt u dziadkow. Maz juz z tesciowa na ten temat gadal i chyba troche si epolepszylo ale widze jak tesc sie powstrzymuje zeby ciagle czegos nie zabraniac albo zmusza zeby cos poprostu zabrac zamiast zabraniac.
Ide na spotkanie z polozna teraz.
Summi - nie robie problemu, tylko tak mnie jakos naszlo coby o tym wspombiec . A na jaka ty sie operacje wybierasz???
KROKO - oby nie bylo znowu teczy! -
Summi chyba jest szansa na chłopca bo póki co jest inaczej. No ale zobaczymy.
Beszko no niby wiem że rzyganie może się jeszcze zacząć ale w tej chwili dosłownie liczę każdy dzień od początku 7tc bez rzygania i jestem wdzięczna Bogu że na razie mnie to omija. Wtedy dosłownie leżałam i rzygałam a teraz i zjem i zgotuję i lodówkę otworzę bez rzyga (wow) i do sklepu wejdę. oby tak zostało
Z ubraniem chyba nie będę kombinować, bo aż tak dużo znowu Zuzia po deszczu nie łazi.
Nena dobrze że się odezwałaś, fajnie wiedzieć że żyjesz.
Diego pójdzie do żłobka to można nad drugim popracować hihihi
Kotka z tego co pamiętam Summi chce sobie zrobić nos? -
Nenaa, żyjesz babo!!!!
Kroko, u mńie dwie ciąże bardzo podobne do siebie. Właściwie identyczne. Tylko początek miałam straszny bo dwa razy mnie grypa jelitowa złapała. I z każdym rzygiem myślałam o Tobie. Zyćze bezatrakcyjnej obecnej ciąży.
My na ogródku, Ania skacze na trampolinie a ja idę powyrywać chwasty. Ania pije juz 5 kubek wody. Z butelki z dziubkiem tyle nie wypija co z kubka, ale tylko na ogródku, w domu nie chce pic.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
hejo!
Boze, jak goraco! a u mnie na samej gorze grzeje na chacie tak, ze oddychac sie nie da:/ znow trzeba bedzie zainstalowac klimatyzator, ktory tak naprawde ch. daje, tyle, ze powietrze sie rusza. ja dzis juz odwiozlam Frana do zlobka. wzielam tez Antka, bo moj wrocil nad ranem i odsypial. teraz uspilam mlodego i mysle nad obiadem. hmm. chyba zrobie ziemniaczki z koperkiem, do tego jakas rybitwe i moze tzatzyki?
odnosnie zachowania u dziadkow. moi rozpuszczaja na maxa i to pozniej daje efekty w domu ostatnio pisalam Wam o tych histeriach jak czegos zabronie... ano, jak Franek jest z dziadkami to niezle rzadzi. wczoraj kilka razy musialam byc mega asertywna w stosunku do moich rodzicow, bo Franek im na glowe juz wchodzi- doslownie! po schodach wchodzic nie chce, bo dziadzia wniesie. banana chce- babcia od razu leci z bananem, choc za chwile ma kaszke jesc. no wczoraj musialam zdecydowanie reagowac, bo argument mojej mamy "oni czworke dzieci wychowali, wiec wiedza co i jak" ehh...
Kroko- trzymam kciuki za dalszy brak zyganka. jak dzis Zuzia sie czuje? ja mam schize co do zakrztuszen
Summerka- super, ze Zuzia tak sie rozwija! a Tosia jaka juz panienka
Lara- no jak dla mnie to super ogarniasz przy koncowce ja bylam zdechlak calkowity. a Ty jeszcze w ogrodku masz sile dzialac. szacun!
Anuska- jak tam plamienie, przeszlo juz?
Nenek- no w koncu zes sie odezwala! super, ze Diego od wrzesnia do zloba, odsapniesz troche. Ty i Twoje cycole
Beszka- kurde, Ty to sie masz z ta tesciowa wspolczuje strasznie... jednak brak rodziny na miejscu to niefajna rzecz.
Smoku- to od kiedy starania?
Zgredzia- kurcze, tez nie mam pomyslu co kupic... ja uwielbiam kupowac ksiazki i mam pare w planach. moze ksiazke wlasnie?
cos mialam jeszcze pisac, ale zapomnialam
milego dnia wszystkim!
-
Prawie sie poplakalam, tzn w sumie sie poplakalam (szklane oczy) u poloznej. Bo rozmowa zeszla na zle wspomnienia z porodu i depresje. Jak jej opowiadalam jak sie czulam pop porodzie to ciezko mi bylo mowic. A myslalam, ze mam to za soba a jednak emocje wrocily.
Tak sobie mysle, ze ja tu na miejscu nie mam zadnej pomocy jednak. Do wielu z was przyjezdza czasem mama albo macie niedaleko a u mnie nie ma szans. Dlatego jednak sklaniam sie do zostawienia D w zlobie. Nie ma tez sensu dla 50euro przenosic go do innego zlobka bo mysle ze stres ktory mu tym zafunduje nie jest tego warty. Chyba ze bym znalazla cudem miejsce w zlobku dzie jest od razu przedszkole.
Jade kupic pomidory. Babka ma w ofercie 600 odmian, choc dzisiaj sprzedaj moze z 50. Oczywiscie tyle nei kupie ale kocham pomidory i moze wybiore cos fajnego na balkon i tesciom do ogrodka (zrobili mi 2 miejsca i chcialabym polskie bawole serce).
SUMMI fajnie ze Zuzka juz tak nadrobila . Ale odnosze wrazenie, ze ty jednak nie uznajesz jej za zdrowa, czy sie myle?
WROZKO to ty masz troje rodzenstwa ? Ale fajnie! Czy nei tak fajnie?
A argument beznadziejny. 4ke dzieci moznba tez zle wychowac.