Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki, jedziemy
Poki co mała podniecona wyjazdem do babci, a Oski śpi. Wyjęłam wkładkę i od razu mu lepiej, bez marudzenia i mruczenia, wręcz z pełnym uśmiechem. Uwielbiam go
Edit: Ania tez śpi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2017, 13:40
Biedroneczka83 lubi tę wiadomość
-
a propos podróży to mój nadal jeździ w najmniejszym foteliku, ale strasznie się w nim poci i już rozglądam się za fotelikiem takim jak ma Łucja, co prawda teraz średni moment na wydatki, a mały spokojnie mógłby siedzieć jeszcze ze dwa miechy w tym małym (głowa nie wystaje, nawet wagi nie przekroczył, ale się tam męczy), ale raz jechał w foteliku siostry i zupełnie inna jazda..
teraz piszę posty tylko jak jestem na komputerze, tydzień temu napisałam odnośnie pobytu waszych pociech w przedszkolu i się nie pojawił ;(
Laro: ja wyjęłam małej jak miała na pewno ponad pół roku, ale moja była mała
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2017, 10:25
-
Hej Lara ja tez w okolicach 4 mz. Jak minęła podróż? U nas Zuzia nie lubi podróżować autem płacze wręcz drze się.
Zgredko jak trzeba to trzeba ważne ze Kostek będzie miał lepszy komfort jazdy.
U nas kicha Zuzia ma taaaki katar od wczoraj ... czyli zero snu i tylko na raczkach i oczywiście gorączka jest nie wiem skąd dziadostwo ale meczy ja okrutnie.
Jagoda urwis ma swoje zdanie i uparta jak koza, ciężko czasem ale jakoś idziemy do przodu.Maniek
-
Hej. Bede smęcić bo musze sie wygadać...dzis usypiam wieczorem psa. Wiem ze moze to dla niektórych dziwne ale on jest dla mnie jak dziecko...tydzień nic nie je jeżdzę z nim na kroplówki a dzis po kontrolnych wynikach nie ma żadnej poprawy ma niewydolność nerek 4 razy za dużo mocznika i kreatyniny. Schudł strasznie i jest bardzo słaby jest mi tak kurewsko zle. Trzymajcie za nas kciuki żebyśmy jakos sobie poradzili
-
Smoku!!!!
Tak cholernie mi przykro sama to przeżyłam, dodatkowo będąc w ciąży, brałam relanium, nie dało sie inaczej
Szczerze mówiąc wolałabym tego posta nie czytać bo łzy mi same płyną do oczu
Trzymaj sie i nie hamuj sie z płaczem, to pomaga ;( współczuje i zycze siły, bedzie potrzebna -
Widzę ze wczorajszy post mi sie nie dodał....
Smoku, sama podjęłabym taka decyzje, by potem nie płuc sobie w brodę ze nie zrobiło sie wszystkiego.
W takich przypadkach najlepiej "uderzyć" do kliniki weterynaryjnej, gdzie kilku lekarzy moze sie skonsultować.
Trzymam kciuki i wierze ze sie uda.
Tobie przesyłam duzo siły bo na bank ci teraz potrzeba. -
Smoku, dużo sił, wsparcia, trzymam kciuki
Joł
Siedzę zakamuflowana pod przedszkolem i czekam aż Młodego wypuszczą na patio...
Chcę poobserwować jak się zachowuje na podwórku, bo w klasie jeden ryk, w ogóle cały pobyt w żłobku przebeczy...3.5 h.
Chodzi od zeszłej środy, poprzedni tydzień tylko na około 1.5 h.
Nie ma poprawy, nowe dzieci są już chwalone, że coraz lepiej, że powoli się oswajają, a Diego oczywiście największa histeria...Kłębkiem nerwów jestem.
Wyszli! Widzę Go, jeździ na motorku!
Pozdrawiam wszystkich!
-
Lara juz pluje sobie w brodę ze wczesniej nie pojechałam tam gdzie teraz! Nie wiem moze mnie chcą tylko naciągnąć ale jakos podbudowali mnie troche ze nie jest az tak tragicznie nie ma anemii wiec podaje mu rozwodnione jedzenie strzykawka i latam na kroplówki...trzymajcie dalej kciuki!!!
Nena powodzenia Diego sie w końcu zaklimatyzuje!!! Zoska codziennie rano popłakuje ale panie mówią ze ładnie sie bawi i nie płacze. Bedzie dobrze!!! -
Cześć dziewczynki!
Nie było mnie długo, ale miałam trochę zawirowań z przedszkolami, etc.
Nie nadrobię, ale czytam o Teoim psiaku Smoku. Siły życzę, zdrowia i trzymam kciuki!!
U nas zmiany, zmiany...Zuzke zabieramy z przedszkola specjalnego, bo dziecko może chodzić tylko do jednej placówki, wiec bedzie chodzić do przedszkola "zwykłego". Radzi sobie super. Wczoraj terapeutka prowadzaca(która nie zna jej wszystkich możliwości, bo pracuje z nią od początku wrzesnia), stwierdziła, ze wg niej Zuza albo w minimalnym, a w niektórych obszarach nie odbiega od normy rozwojowej. Logopedka twierdzi, zw logopedyczne jest w normie rozwojowej, a wręcz ponad! Terapeutka pow, ze jej zdaniem, Zuza może iść do przedszkola masowego, bo juz nie mysi byc w tak specjalistycznej placówce. Jestem taka szczęśliwa! Oczywiście, nie rezygnujemy z terapii, bedzie miała a przedszkolu logopedę, SI oraz psychologa, ale w jednym miejscu, w grupie z dziećmi typowo rozwijającymi sie!
Jak nadrobię, to sie odniosę. Buziaki
Edit: Nenaa, u Zuzki aklimatyzacja trwała miesiąc (a to było w trudnym momencie), a potem latała jak na skrzydłach. To Ty musisz dać rade i zacisnąć zeby, choć wiem, ze to trudne. Diego zuch, da rade!Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2017, 11:29
Nenaaa lubi tę wiadomość
-
Też mam dość Kroko, pociesza mnie jednak trochę Jego "wychowawczyni", mówi że cierpliwości i że na jej oko oswojenie się z tym wszystkim zajmie mu około miesiąca. Innym dzieciom mniej, ale Diego to trudny przypadek, uparte dziecko, charakterne okrutnie.
Dam nam jeszcze szansę ale osiwieję przez ten czas.
Zależy mi na tym żeby tam chodził, chociaż na te 3.5 h ( na obiad nie zostaje ). Tak być już dłużej nie może, żeby On był takim dzikusem, itp...
I pomimo że tak rozpacza to po mnie nie dzwonią, dają radę, siedzi do końca. Raczej pogorszyłoby sprawę takie wcześniejsze odbieranie. Wykorzystałby fakt, że krzyk = mama po mnie zaraz przyjdzie...
Na podwórku bawi się ok, obserwowałam Go dzisiaj z pół godziny, widziałam, że jedździł ładnie na rowerakach...Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2017, 14:31