Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej, dawno nie nie było.. Znowu.. Nie mogę się zebrać.. Zaraz, tzn za 13 dni wracam do pracy, powoli ogarnia mnie strach.. To jednak trzy lata..
Kończymy pokój dzieci, zaraz Patryk idzie do pokoju z Tymkiem. No i od poniedziałku obaj zaczynają edukację.. Tymek do szkoły na 8.30 a Patryk na adaptacje na 10.00 nie wiem, jak się wyrobię..
U nas ciężkie bunty,.. Patryk jest bardzo uparty i niestety brzydko mówi (za sprawą t brata : dupa, kupa, zrobię co kupę na głowę itd.. Ogólnie wszelkie teksty związane z kupą i dupa ) ręce opadają, a i pluje. Za to liczy do 13. Tymek też ma za uszami, też brzydko mówi - to co Patryk, plus wszelkie odmiany głupi.. No wstyd na kilometr. Do tego kłamie, ale tak z premedytacją, wczoraj patrząc mi w oczy mnie kłamał. Jestem nim mocno zawiedziona i już zmieniłam postępowanie względem ich obu. Chyba jestem za miękka.. Ale teraz to się zmieni..
Kroko, to super że problem sam się rozwiązal. Też bym dała Patryka do grupy trzylatkow. Obecnie będzie w grupie 2,5-3 latków. Ale jeśli zwolni się miejsce w przedszkolu byłym Tymka to tam pójdzie, do grupy trzylatkow. Tyle że będzie musiał ją powtarzać dwa razy.
Maniek, spóźnione życzenia dla Twojego
Kotka, niezła ta Pani, kombinuje jak może
Patryk ogląda jakie i piraci, pepa, baranek, strażak sam, max i Ruby. Zależy co jest, czasem baranka i słonia beniamina.
Z owoców je :arbuz, jabłka, winogrona, pomarańcze, gruszki,
Warzywa :papryka, ogórek kiszony ony, kalafior, buraki, cukinia..
Co jeszcze chciałam... Cdn -
Konwi powodzenia z chłopcami.
My jutro pierwszy dzień do przedszkola.
Jutro mogę Zuzi towarzyszyć a w poniedziałek krótkie pożegnanie i rodzic wychodzi. Och jak ja to przeżyję.
No i muszę budzik nastawić, dziecko ma być na 8 w przedszkolu, nie wiem jak my tego dokonamy.
Najbardziej by mi pasowało na 9 ale pani dyrektor chce aby dzieci były na 8 bo wtedy jest śniadanie.
Najwyżej nie będzie Zuzia jeść w domu w ogóle i tyle.
Jednak ta odległość to majątek, jak wyjdę za 10 ósma to zdążę.Biedroneczka83 lubi tę wiadomość
-
Hej,
Wpadam na chwile. Dzieci śpią, ufffff
Oskar ma chyba skok, bo jest ńieodkladalne i najchętniej wisiałby na piersi. A tak sie nie da... Cieżko sie zrobiło....za tydzień jedziemy do mojej mamy, mam nadzieje na troszkę odpoczynku, troszeczkę.
Ania dostała od chrzestnej 2 wielkie torby i pełna walizkę ubrań po swojej córce, do tej pory tam nie zajrzałam, bo nie mam kiedy a wieczory to sprzątanie i mysl o tym by jak najszybciej sie polozyć i spac.
We wtorek byłam na krzywej cukrowej by sprawdzić czy cukrzyca odeszła, dzis byłam u diaba i całe szćzescie cukrzycy brak bardzo sie bałam...
Od jutra wracamy z Ania na zajęcia basenowe, z Oskim od 23.06. Ciekawe czy polubi basen jak Ania? Jutro mały skończy 3 miesiące, wierzcie ze czas leci niesamowicie.
Kroko, daj znac jak Zu dała rade aż sie boje co bede przezywać za rok
Oooo przerwa w meczu wiec lece sie wykapać, i moze rozpakuje jedna torbę i zacznę segregować. -
Hej ogólnie dobrze, jestem z niej dumna.
Nie płakała, bawiła się z dziećmi. Ale widać było że jest przestraszona.
Wiecie inaczej by było jak by przyszła do grupy która jakoś tam juz funkcjonuje a inaczej jak wszystkie dzieci na raz przyszły pierwszy raz, zamieszanie, harmider, panie próbują to jakoś ogarnąć.
Dzieci płakały za mamami a jak inne dziecko płakało to Zuzia już buzia w podkówkę.
Najlepiej to by było przeprowadzić dziecko tydzień po rozpoczęciu (Lara rada dla Ciebie ).
Zabrałam ją po obiadku o 12 i w przyszłym tygodniu też mam taki zamiar, potem stopniowo będę jej wydłużać pobyt w przedszkolu.
Cały ten stres odreagowała w domu wieczorem, zrobiła histerię o kapcie taką że aż ciężko to opisać. Słychać te wrzaski było pewnie na 3 wsie, aż dziwota że sąsiedzi nikogo nie wezwali że dziecku się krzywda dzieje -
Sorry że piszę na raty ale z tel źle.
Konwi no ja też się będę starać żeby Zuzia cokolwiek zjadła przed wyjściem bo gdybym ja jej wczoraj nie nakarmila w przedszkolu kanapką to nie zjadła by nic a klusek s obiadu to podziobała parę i tyle.
Nie wiem na ile panie będą im tam pomagać, bo wczoraj to tak średnio pomagały.
A czajcie - mój mąż wczoraj miał radoche, bo położył rękę na moim brzuchu i czuł jak Mała się tłucze.
W ogóle łapie mnie za brzuch ostatnio i widzę że zmienił podejście.Smoczyca1, Biedroneczka83, Blondik lubią tę wiadomość
-
Krokodylica wrote:No jak będziesz za rok Anię wysyłać to poczekaj z tydzień i będzie Wam dużo łatwiej.
Niedługo na tym wątku będę pisać sama do siebie.
Mam nadzieje ze tenklub malucha duzo jej da i przygotuje do przedszkola.
Dobrze ze maz w domu bo mały wisi na cycusiu cały czas, chyba skok (12-13 tydz)
Fajnie ze Zuzia dała rade, przynajmniej to mniejszy stres przed kolejnym dniem. -
nick nieaktualnyHejo
U nas mija miesiąc żłobka. A t z kolejnym katarem. Drugi raz w miesiącu. A to jeszcze nie sezon chorobowy. Ja od tygodnia w pracy. Póki co jakoś ogarniamy ale to dla nas niezła logistyka. Zwłaszcza jak mały zostaje w domu.
Za ok 2 tygodnie powinnyśmy dostać klucze do domu i będziemy mogli ruszyć z robotą. Mam nadzieję że w 2 miesiące się wyrobimy.
Oczywiście t zaraził nas oboje więc całą trójką zdychamy. Jak tak dalej pójdzie to jutro pójdę po l4.
Dzięki żłobkowi zmniejszyliśmy trochę liczbę kp przez co po raz pierwszy od ponad 2 lat dostałam okresu. Co oznacza że jak się wykurujemy to ruszamy z produkcją nexta
Powodzenia dla wszystkich przedszkolaków. Oby aklimatyzacja przeszła gładko. -
Dzień dobry!!!
Chyba jestem wyrodna matka zoska w przedszkolu a ja jem ciepłe sniadanie i gorąca herbatkę popijam chyba pierwszy raz od 2 lat albo lepiej
A Zosia nawet nie wykazała chęci pożegnania sie ze mna musiałam sama wziąć buziaka
Powodzenia wszystkim!!!
Ja napawam sie cisza
Kroko Zosia miała byc na 7:30 ale zdążyłyśmy na 7:50 a sniadanie o 9 ale oczywiscie płatki musiała zjesc rano fajne dzieciaki zaraz przybiegła cześć do Zosi i sie witały...słodkoWiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2017, 09:59
PsotkaKotka lubi tę wiadomość
-
U mnie Zuzia dzisiaj nie chciała wstawać o 7.
Także w domu tylko wypiła kakao. Ale w przedszkolu zjadła całą kanapkę a potem z obiadu całe mięso i trochę ziemniaków.
Odebrałam ją o 12 (w tym tygodniu tak planuję), bawiła się cały czas, nie płakała, a jak po nią przyszłam to był jeden wielki ryk.
Moja mama mówi że i ja i mój brat mieliśmy tak samo. Emocje z całego dnia wychodziły kiedy zobaczyliśmy rodzica.
Cóż, zobaczymy jak będzie dalej, mam nadzieję że jej to przejdzie bo mi jej szkoda. -
Dzień dobry!
U nas dzis gorzej...płacz od bramy przedszkola...biedne to moje dziecko. Teoche ja uspokoiłam ale bedzie cieżko cos mi sie wydaje
Wczoraj tez afera była jak poszłam sie myć moj nie mogl jej uspokoić jak poszłam sie myć. A płakała bo mnie nie było o losie strasznie mi jej szkoda
Wczoraj jak ja odbierałam to wlasciwie każde dzieciątko było zapłakane, ale nie ma odwrotu musimy jakos przez to przejsc
A jak tam u Was?
Miłego dnia zycze! U mnie zimno wieje i leje -
Hej widzę ze czas ciężki dla przedszkolaków i mam ja oddaje J już rok a w pon i tak się poryczalam w aucie bo płakała gdy ja oddawałam do żłoba ehh tego nie da się niestety ominąć są lepsze i gorsze dni. Wczoraj byłyśmy u dentysty. J trochę przestraszona była siedziała mi na kolanach przyklejona do mnie pan dr sprawdził moje uzębienie i zagadywał do J wiec potem trochę mu pozwoliła zajrzeć do paszczy dumna jestem bo to pierwszy raz był a ja na punkcie zębów kopnięta jestem i zależy mi żeby J się nie bała bo będziemy często chodzić
Kroko to super ze mąż się zmienia i ze okazuje radość
Izo kciukam za nexta tak katar to niestety odwieczny problem. Ja daje J entitis i codziennie wieczorem pije mleko z miodem a rano często je chleb z miodkiem i tak mam nadzieje ze sie uda bez chorób w tym sezonie.
Lara nom ciężko ciężko ale im starszy będzie Oksi tym lżej i byle do wiosny.
U mnie to samo dom dzieci praca i tak w kółko jak chomik ale Zucha pietrucha cudowna Jagoda tez coraz więcej mnie zaskakują jej tekstyManiek
-
Ja pozdrawiam spod Florencji. Jutro nad morze. Spimy od 2 nocy w namiocie.
Dominikowi zasypianie dlugo schodzi bo sie kotluje po materacu swoim ale spi potem bardzo dobrze i do normalnej godziny (7:30).
Na Sardynie nie jedziemy bo sa takie same zasady jak w samolocie- potrzebne zaswiadczenie od lekarza
Wspolczuje wam bardzo tych placzow . Serce by mi peklo. D plakal moze ze dwa razy i to tylko krociutko.
-
Kurde, ale tu pusto. My jutro wyjeżdżamy do babci na 8 dni, przede,na pakowanie dzieci i siebie. Nie wiem jak sie w aucie pomieścimy, ja mam siedzieć miedzy fotelikami 300 km, pierwsza długa podróż Oskara, mam nadzieje ze spokojnie prześpi.
Przypomnijcie proszę, kiedy wyciagalyscie wkładkę z fotelika?