Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
hej wszystkim!
lata swietlne mnie nie bylo i w sumie nie mam nic na wytlumaczenie jakos wypadlam z obiegu, a i czasu coraz mniej... w polowie miesiaca wrocilam do pracy na 2 dni i... po paru razach zrezygnowalam teraz pracuje gdzie indziej i jest o niebo lepiej! chlopaki zostaja z tatusiem i jakos daja rade choc jak wracam i Antek mnie zobaczy, to jest mega steskniony. Franek łobuzuje na calego. w przedszkolu co troche ciocie mowia, ze czegos nie chcial robic i niegrzeczny przyznam, ze sredniawo mi sie tego slucha i probuje go jakos tlumaczyc... byc moze moj powrot do pracy tak na niego zadzialal, sama nie wiem. a moze to po prostu ten bunt dalej... Jest juz odpieluchowany i mega gadatliwy czasami tylko boki zrywac! Antek pelza na calego. niedawno bylam u neurologa z nim, bo pediatra marudzila, ze jeszcze nie siada sam... ale po badaniu neurolozka stwierdzila, ze wszystko super i mamy czekac. taki leniuch widocznie. ale ogolnie je bardzo ladnie wszystko i gada po swojemu non stop i troche lepiej spi (tfu tfu!) ogolnie pocieszne mega dziecko no i zaczynaja sie wojny o zabawki, jak tylko Antek dopelznie, to zaraz Fran mu zabiera. albo histeria, ze "antek mi zabiera!!!". o matulu, nie wiem jak ja ich ogarne!
Manku- o kurcze, zabilabym za tyle czekolady u nas pare razy tez juz byl problem z zaparciami. bidula tak plakal
Kroko- jak tam z samopoczuciem? polepszylo sie cos?
Lara- to moze czesciej do tego klubiku oddawaj? kciuki za rozszerzanie diety! ja chcialam blw, ale skonczylo sie jak z Frankiem- na papkach i sloiczkach
Kotko- kciuki za szybki porod
Wybaczcie, ze nie odniose sie do kazdej. Trzymam kciuki za brzuchatki i reszte mamusiek.
Niedlugo lece do pracy, wiec trza sie ogarnac.
buziaki!! -
Ja się nie odzywałam, bo już kiedyś pisałam, że nie chce mi się gadać samej do siebie. A ruch tu mizerny.
U mnie ciężki czas, bo od tygodnia bujam się z przeziębieniem, kaszlę jak nie przymierzając gruźlik, jeszcze miałam okropny ból gardła, bałam się anginy, ale na szczęście przeszło. Katar mam niewielki ale przy dmuchaniu idzie krew z nosa. Do tego mega zgaga. Na twarzy bordowe plamy.
Przez ten kaszel nie śpię w nocy, nie śpi też Zuzia i mąż, całe mieszkanie się trzęsie od tego mojego szczekania.
Zuzia też nadal pokasłuje, katar ma męczący, przez tą pogodę i przedszkole nie może się doleczyć.
Jakoś dwa tygodnie temu miała zapalenie ucha, był okropny płacz, oczywiście dopadło ją w niedzielę jak nie ma dostępu do lekarza.
Na szczęście z uszkiem już w porządku. Tylko ten katar ma taki przezroczysty lejący, troszkę się boję żeby jej znowu na uszko nie poszło.
Zuzia chodzi dzielnie do przedszkola, po 1,5 miesiąca płaczu przy rozstawaniu w końcu jest fajnie, idzie chętnie, cieszy się, panie mówią że i w zajęciach ruchowych zaczęła brać udział (mają karate, logorytmikę, rytmikę), wcześniej stała pod ścianą i koniec, a teraz się rozruszała.
W tym tygodniu tato ją prowadzi, wczoraj nawet ją odbierał, żebym ja już z domu nie wychodziła. W tamtym tygodniu nie chodziła bo leczyłyśmy to zapalenie ucha. Myślałam że po tygodniu przerwy będzie masakra a tu nie, w poniedziałek poszła bardzo chętnie.
W tamtym tygodniu miałam wizytę u gina, u Łucji wszystko dobrze, ważyła wtedy 1300g, szyjka 3,5cm ładnie trzyma, siedziała pupą do dołu, ale mam wrażenie że przez ostatnie dni się obraca, bo strasznie się rozpycha. -
Hej. To i ja sie odmelduję czytam ale jako ze pustki to nie ma co
U nas tez chorobowo...najpierw Zosia była przeziębiona potem ja, następnie bostonka potem my z mężem, była 4 dni w przedszkolu i znów przeziębiona aktualnie jej przeszło teraz ja umieram
Zoska tez dość chętnie chodzi do przedszkola ale za każdym razem zaznacza ze po obiedzie mam po nia przyjechać, a pani wychowawczyni musi byc na wyłączność
A wasze prawie 3 łatki spia w dzień? Bo zoska miała krotki czas ze nie spała ale była nie do wytrzymania wiec wróciliśmy do drzemki w południe a myslalam ze juz bedzie spała dluuuuugo w nocy
Młody ma ponad pol kg u mnie szyjka skrócona jakos 2,3 cm i pewnie za dwa tygodnie pessar bo pewnie bez tego bym nie dotrwała do terminu, także ogólnie średnio.
To Chuba tyle
Pozdrawiam wszystkie i zdrówka i sił zycze!Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2017, 20:45
-
No ja właśnie robię okłady Zuzi i pilnuje temperatury.
Panie z przedszkola zadzwoniły ze Zuzia dostała gorączki, wieczorem był u nas lekarz, niby infekcja wirusowa, gardło czerwone ale bez anginy, zobaczymy co będzie dalej.
Tak czy inaczej przyszły tydzień mamy z głowy przedszkole.
A mnie przed chwilą wyrzygało.
Smoku przy Zosi też miałaś pessar? Bo nie pamiętam. -
Ja czytam od czasu do czasu. Fajnie ze cos piszecie.
SMOKU - moj prawie zawsze spi w dzien. Po pierwsze spia w przedszkolu (12-14) a po drugie widze ze jest zmeczony. Nie spi tylko wtedy jesli mamy aktywny weekend a tak jest praktycznie zawsze czyli w zasadzie weekendy, przynajmniej w jeden dzien nei ma drzemki. Kiedys sie jeszcze trzymalismy w miare jakiegos planu zeby dziecko moglo pospac w dzien jak czlowiek ale teraz juz jest wystarczajaco duzy ze daje rade bez drzemki jesli jest co robic. Na przyklad jak idziemy na wedrowke, zwlaszcza jak sa tez inne dzieci to D przez caly dzien biega i nie marudzi. -
Hej fajnie się was czyta ze wszystko dobrze.
....
u mnie się zje.....o fest. Mój tata jest w szpitalu w bardzo ciężkim stanie , ma niewydolność serca. Serce uszkodzone w 60% , nieodwracalnie. Nie jestem w stanie już tego udźwignąć po chorobie mamy poprostu nie mogę już , mam ochotę w łeb sobie palnąć. Ale nie mogę bo jak go wypuszcza to zamieszkają moi rodzice z nami do czasu gdy dojrzeją do decyzji o sprzedaży swojego domu w tej koziej wolce i zakupie mieszkania bliżej mnie i mojego brata. Od tyg jestem wyłączona z życia martwię się o mamę bo sama siedzi w domu a ja nie mam jak do niej jechac
Jak się otrząsnę to napisze. Poza tym czytam jeśli coś napiszecie.Maniek
-
eh eh, 5 dni bez zadnego postu! co to sie porobilo sie!?
u mnie spoko, ogarniam zycie powoli, pewnie jak kazda z Was... ale sluchajcie, pytanko do mam 2,5- 3latkow- czy Wasze dzieciaki tez sie takie mamusiowe zrobily? u nas teraz tata w odstawke i tylko mama. przed spaniem konieczne przytulanie, Fran mi prawie na glowe wchodzi. mamusia i mamusia... a ostatnio mielismy pierwszy raz akcje na chodniku. histeria na maxa, z rzucaniem sie wlacznie. myslalam, ze zaraz ktos na policje zadzwoni, taki byl hardkor. Jezuniu, niech to juz przejdzie.
Manku- tak strasznie Ci wspolczuje! bidulo. jak nie mama, to tata. ehh trzymaj sie...
Smoku- trzymaj sie dzielnie... u mnie mniej wiecej jak u Ciebie byl problem z szyjka. na szczescie oszczedzanie sie pomoglo i uniknelam szpitala. wiem jaki to bol z dzieckiem, ktore chce na raczki czy przy zwyklych czynnosciach pielegnacyjnych...
Kroko- jak tam Zuzia, zdrowa juz? jak Ty?
moj Antoni dzis konczy 11 miesiecy. kiedy to zlecialo? tak dzisiaj patrzylam na niego jaki juz duzy, jak sie zmienil. i powiem Wam, ze nie teskno mi specjalnie do czasow noworodkowych teraz jest duuuzo lepiej
milego dzionka Wam zycze babeczki! odzywajcie sie czasem
-
Zuzia siedzi w tym tygodniu w domu.
Jeszcze pokasłuje i ma katar.
Wczoraj byłyśmy na kontroli, jak do niedzieli przestanie kaszleć to w poniedziałek do przedszkola a jak nie to do kontroli.
Wróżka Zuzia też mamusiowa, np w nocy tato nie może jej zanieść do łazienki na siku tylko mama albo wczoraj - kaszkę ma zrobić mama nie tata itp.
Ale w tamtym tygodniu chciała aby tato ją odprowadzał do przedszkola więc ciężko wyczuć. -
Hej u nas bez zmian czekam na wizytę u kardiologa z tata. W międzyczasie kuzynka mojego męża ( gdzie mąż jest chrzestnym jej córki) miała wypadek samochodowy- nie żyje miała 36 lat. Jutro pogrzeb . Taki mam ciąg złych wieści złych doświadczeń. Kompletnie się rozpadam, po kawałku.Maniek
-
oj ile ja mam zaległości..
Kroko: mam nadzieję, że już obie wróciłyście do zdrowia
Smoku: i Tobie też zdrowia życzę, no i niestety chyba pessar konieczny przy takiej szyjce tak wcześnie co??
Maniu: Bardzo Ci współczuję kochana.. mój tata ma chyba 50% serca martwego po zawale, ale z tym można żyć, już 1,5 roku od zawału, oczywiście bierze tabletki itd
Wróżko: nie, moja wcale nie jest mamusiowa, jest wspólna (np dziś mowi kocham rodziców)
U mnie? no cóż? ja jestem jednym z tych asesorów, co to może poniektóre z Was, oglądające tv słyszały, jak nam krs zamknął drzwi do dalszej kariery.. a tego samego dnia, jak podjęli decyzję, myśmy się na mieszkanie do kupienia ugadali, już kanapę do niego wybierałam w agacie... także tego.. -
Hej.
Manku strasznie współczuje!!!! Ciagle cos musi Ci sie przydarzyć dużo sił zycze i zeby te złe wydarzenia juz Cie omijały!
Wróżka jestes wielka najgorsze juz za Toba chyba
U nas ogólnie lipa tzn u mnie...Zosia teoche katar ale do przedszkola chodzi juz drugi tydzień bez przerwy a to sukces
Za to ja po wizycie załamana bo czeka mnie szpital albo bede leżeć co jest niemożliwe. Pessar założony bo szyjka 2cm ale od wczoraj skurcze ku*wa wiedziałam ze tak bedzie a podobno każda ciąża inna (w moim przypadku powtórka tego co z zoska) mały śliczny wazy prawie 800g i wszystko z nim dobrze. Ale nie wiem co z Zosia jak mnie nie bedzie leki mam ale doktor i tak ma mnie wysłać do szpitala. Ja sie chyba zapłacze za Zosia a i ona za mna (bo ona tylko mamusiowa) jak wróciłam od lekarza rzuciła mi sie na szyje i mowi tęskniłam za Toba! Wiem wiem ona duza i jakos dadzą se radę babcia pewnie urlop bedzie musiała wziąć a teraz musze zacząć myślec o małym. O losie ciężki żywot
Byle do lutego!!!
Trzymajcie kciuki! -
U mnie tez " wesoło". Zarażamy sie wzajemnie, dzieci chorowały na zmianę przez miesiąc a ja zakańczam (mam nadzieje) zapaleniem oskrzeli. Przeciągałam wizytę z myślą ze i tak mi nic nie da bo kp, i sie doprowadziłam do (jak to powiedział dr) silnie wyhodowanego zapalenia oskrzeli, przy czym dr sadzi ze jeden antybiotyk nie da rady, w tym stanie. Mam ochotę palnąć sobie w łeb.
Pozatym zaczęłam rozszerzać Oskiemu dietę. Idzie jak burza z poznawaniem nowych smaków i na widok łyżeczki aż sie trzęsie.
Smoku, współczuje szpitala, ale dacie rade! Teraz synuś jest najważniejszy, tu niestety musi sie sprawdzić babcia (wiem to po sobie) i nie dac Zosi czasu na to zeby tęskniła. Powodzenia! -
Miałam pytać, organizujecie dzieciom Mikołaja? Jakies wyjście do domu kultury, kościoła, galerii itd aby Mikołaj dał prezent? Z chęcią bym poszła ale obawiam sie ze Ania sie przestraszy i wpadnie w histerie.