Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hejka link do aspiratora na baterie
http://allegro.pl/aspirator-elektryczny-novama-pingo-z-melodyjkami-i5182118376.html
Dla nas jest świetny zawsze coś wyciągnie a i jak Leoś miał katar prawie dwa tygodnie to ściągałam parę razy dziennie i mógł normalnie oddychać, ma melodyjki więc trochę zagłusza ten dźwięk ciągnięcia, u nas się sprawdzaMalenq, konwalianka, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Psotka wlasnie Marcel takimi fontannami wymiotowal. Walcwylam ponad 3 miesiace weby karmic piersia. Prawie nie spalismy, Maly ciagle byl glodny, ciagle bolal go tez przelyk. Wkoncu z pediatra zadecydowalismy, ze przestaje karmic i dostalam recepte na Novolac ar. Jesli chodzi o kolyske to 35 euro to naprawde bardzo malo. Ja bym sie mocno zastawowila nad jej kupnem:-) Jesli dobrze pamietam to mieszkasz w DE?
-
Psotka odnosnie tego co kupic... ja powiem na wlasnym przykladzie. prwez 9 lat mieszkalismy z mezem w miescie bo wszedzie blisko. tak to tlumaczylismy ale ciagle do czegos tesknilismy. wkoncu przeprowadzilismy sie 25km od miasta. Mamy dom jednorodzinny z ogromnym ogrodem i ze szklarnia/ do tego cicho, swobodnie, nikt sie nie kreci. prawdziwa wies i dopiero teraz wiemy, ze zyjemy. Nie przeszkadza mi to, ze codziennie woze Marcela do szkoly i na zajecia dodatkowe - hobby ale wracam do mojego zacisza, azylu. rozwaz to bo majac dzieci to naprawde wazne. a do tego Marcel ma gdzie szalec.
-
Witam gang moich dzikich ciężarówek
spalismy jak zabici do 11 szoook potem sniadanie Biedronka i obiadek sie gotuje pachnie kurczak w piekaniku
Małż z gipsem zasuwa a ja mam relaks popołudniu ide po Zuze
ide poczytac co u wasPati Belgia, Nieukowa, Misi@ lubią tę wiadomość
-
nie hehe ściany gigipsuje w pokoju dziewczynek a potem ma szlifowanie tego co zrobił i dziś gruntujemy jutro ma wolne to bedziemy malować
we wtorek moze taetki i zaczne pomału sprzatanie układanie wywalanie zabawek hehehe
Kroku ale ta Zuza upartatrzymam kciuki zeby jednak wykluła sie w tym tyg zanim bedą świeta
Pati wspułczuje tego paluchabiedna musi cie bardzo to boleć
Tamka super ze jesteś
Pati Belgia, Krokodylica, Misi@, Tamka lubią tę wiadomość
-
Pati Belgia wrote:Psotka odnosnie tego co kupic... ja powiem na wlasnym przykladzie. prwez 9 lat mieszkalismy z mezem w miescie bo wszedzie blisko. tak to tlumaczylismy ale ciagle do czegos tesknilismy. wkoncu przeprowadzilismy sie 25km od miasta. Mamy dom jednorodzinny z ogromnym ogrodem i ze szklarnia/ do tego cicho, swobodnie, nikt sie nie kreci. prawdziwa wies i dopiero teraz wiemy, ze zyjemy. Nie przeszkadza mi to, ze codziennie woze Marcela do szkoly i na zajecia dodatkowe - hobby ale wracam do mojego zacisza, azylu. rozwaz to bo majac dzieci to naprawde wazne. a do tego Marcel ma gdzie szalec.
ale ma z kim sie Marcel bawic? Bo to tez troche mnie martwi ze za miastem jest jednak mniej kudzi i wieksze odleglosci. Znam przypadki dzieci ktore sie latami same bawily bo nie mialy w poblizu zadnych przyjaciol. Moj maz wychowal sie w blokowisku i wlasniedzieki temu ze byly tam cale tlumy dzieciakow on wspomina swoje dziecinstwo jako cudowny czas i wcale mu nie przeszkadzalo ze to bloki a nie laki. Natomiast potem jak mial juz 16 lt przeprowadzili sie z rodzicami do domu za miastem. I mimo ze niecierpial jezdzic codziennie tak daleko do szkoly to wszyscy byli bardzo szczesliwi i zadowoleni z nowego domu.
a wy te 9 lat mieszkaliscie w mieszkaniu czy w domu w miescie? -
PsotkaKotka wrote:ale ma z kim sie Marcel bawic? Bo to tez troche mnie martwi ze za miastem jest jednak mniej kudzi i wieksze odleglosci. Znam przypadki dzieci ktore sie latami same bawily bo nie mialy w poblizu zadnych przyjaciol. Moj maz wychowal sie w blokowisku i wlasniedzieki temu ze byly tam cale tlumy dzieciakow on wspomina swoje dziecinstwo jako cudowny czas i wcale mu nie przeszkadzalo ze to bloki a nie laki. Natomiast potem jak mial juz 16 lt przeprowadzili sie z rodzicami do domu za miastem. I mimo ze niecierpial jezdzic codziennie tak daleko do szkoly to wszyscy byli bardzo szczesliwi i zadowoleni z nowego domu.
a wy te 9 lat mieszkaliscie w mieszkaniu czy w domu w miescie?
-
A ja witam popołudniowo z bólem dupy. Tym dosłownym i w przenośni. Siedzę pół dnia nad pracą zaliczeniową, mam tak z 50% a muszę ją jutro oddać... czego się nie robi żeby zaliczyć 30 godzin chodzenia na zajęcia... Mam wrażenie że kość ogonowa mnie boli za całe te 30 godzin, ot taka pokuta.
Teraz mam przerwę na gotowanie obiadku - mamy steki wołowe bo mi żelaza potrzeba
Pati z tym palcem współczuję, miałam kiedyś coś podobnego, tydzień nie spałam bo wszystko mnie urażało ;/ Za to Marcel ci się udał, super że cieszy się na siostrzyczkę
Psotka jeżeli jedyne co was martwi to dojazd, to spróbujcie kiedyś w godzinach szczytu rano i po południu zmierzyć czas dojazdu i przemyśleć czy się na taki godzicieMy przed zakupem naszego segmentu "prawie na wsi" właśnie tak zrobiliśmy i się okazało że czas dojazdu na przedmieście był krótszy niż jazdy tramwajem z naszej pracy do domu w obrębie Poznania (!). Nasz "ogródek" ma 100m2 a i tak jest bezcenny. Także nigdy więcej z powrotem do miasta się nie przeprowadzimy
Ja tam nie narzekam na bliskość sąsiadów- zawsze jest kto pożyczyć mąkę jak się skończy, odebrać przesyłkę kurierską jak cię nie ma w domu, pożyczyć latarkę jak prąd wyłączą, podlać kwiaty jak się jedzie na urlopA przynajmniej my mamy zdrowy układ z naszymi. Dlatego ja bym chyba stawiała na bliźniaka. O ile oczywiście ludzie z druiej strony płota w porządku.
Pati Belgia lubi tę wiadomość
-
Biedroneczka83 wrote:nie hehe ściany gigipsuje w pokoju dziewczynek a potem ma szlifowanie tego co zrobił i dziś gruntujemy jutro ma wolne to bedziemy malować
we wtorek moze taetki i zaczne pomału sprzatanie układanie wywalanie zabawek hehehe
Kroku ale ta Zuza upartatrzymam kciuki zeby jednak wykluła sie w tym tyg zanim bedą świeta
Pati wspułczuje tego paluchabiedna musi cie bardzo to boleć
Tamka super ze jesteśBiedroneczka83 lubi tę wiadomość
-
NIEUKOWA - problem w tym ze nie wiemy gdzie bedziemy pracowac. Ja po macierzynskim musze szukac czegos nowego a maz ma umowe tylko do konca przyszlego roku. Oboje dojezdzalismy do pracy rowerem. Moj S dojezdza w 10min i sie tylko smieje ze stojacych w korkach aut. ale nie wiadomo gdzie przyjdzie nam pracowac pozniej
.
Ten blizniak to faktycznie jest taki kompromis, tylko nie jest pewne ze facet to sprzeda, po swietach moze sie dowiemy, ale bylaby super okazja.
Natomiast nowa dzialka ma ta zalete ze stawiamy dom taki jaki chcemy. ehh ciezkie dycyzje przed nami. -
Psotka bliżniak ok pod warunkiem ze za płotem fajni sąsiedzi , działka super bo wiadomo własna aranżacja swój projekt domu hmm ciezka decyzja ja wiem jedno jak bm miała brac mieszkanie albo bliżniak byłby blizniak
mnie sie marzy nieduży domek w bielsku białejnarazie na mieszkaniu mieszkamy naszym kredytowym
i jest ok