Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Przesadzilam z tym 600 zl, bedzie 400 z hakiem.
Lara to wiele wyjasnia, ja nie mam takich dznajomych lekarzy, chociaz z drugiej strony tesciowie sa lekarzami, mam tez kumpele pediatre... moze po znajomosci mi zalatwia... zobacze, pokombinuje.
To co nam 3x przysluguje to zwykle usg, bez wyliczania szansy na wade ani bez pappa. To genetyczne jest transwaginalne i trwa 30-60 minut podobno, no i obliczaja te smieszne wspolczynniki... -
Dzień dobry.
Nieukowa badanie genetyczne jest przez powłoki brzuszne a stawka jaką bierze lekarz zalezy tylko od lekarza. Mój wziął stówkę. Test pappa kosztuje u mnie w labie 150zł ale ja nie robiłam.
Co do tego co pisałaś o surowiźnie to mnie zszokowało, bo w KAŻDYM, dokładnie każdym poradniku przeczytasz że nie można jeść w ciąży surowizny (mięso i jajka), wątróbki i serów pleśniowych. Mój lekarz również mi to potwierdził. I chodzi z tego co wiem o różne choroby które są przenoszone w ten sposób.
Nie wiem czy przechodziłaś toksoplazmozę ale jeśli nie to i kuwetę od tej pory powinien sprzątać Twój mąż a nie Ty.Tamka lubi tę wiadomość
-
zeby trzymac sie z dala od listerii powinnysmy nie otwierac lodowki.
najwieksza zaraza w kanadzie zosala wywolana przez surowke coleslaw... najlepiej by hylo nic nie jesc i zywic sie powietrzem...
toxo mam odpornosc, kuwete sprzatac bede sama. moj kot jest bardziej sterylny niz ja btw i prawdopodobnien nie ma toxo bo wyhowal sienw jalowej hodowli i nigdy innego kota nie widzial na oczyWiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2014, 22:47
Malenq lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry.
Ja już po śniadanku i właśnie popijam herbatkę malinową.
Nieukowa wrote:najlepiej by hylo nic nie jesc i zywic sie powietrzem...
Wiesz, ja piszę "surowe mięso i jajka, wątróbka i sery pleśniowe" a Ty wyjeżdżasz z jakimś hasłem żeby nic nie jeść. Dla mnie eliminacja tych trzech produktów ma sens, skoro piszą o tym dosłownie wszędzie. A Ty możesz jeść tatara nawet codziennie, Twój wybór.
zgredka dobry plan z tą lodówką, mojej też by się już przydało.
Yasmin lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBry.........
ja surowego mięcha nigdy nie jadłam -fujjjjjjjjjjjj nie lubię tatara, nawet stać koło mnie nie może....fujjjjjjjjjjjjjj
kogla-mogla już chyba z 15 lat nie jadałam i jakoś mi nie tęskno - wyrosłam z jadania surowych jajek....
a sery pleśniowe - mój gin twierdzi, że to wszystko co jest w marketach jest mało groźne, ale krzyczy na mnie za ogród i zapominanie rękawic gumowych.....
mimo 10h snu, nadal śpiąca jestemKrokodylica, Yasmin lubią tę wiadomość
-
Sorka Krokuś, trochę mnie poniosło
W sumie to też nie jest tak, że żywię się codziennie surowym mięsem, rybą i pleśniowym serem
Po prostu jeśli mam chęć raz na ruski rok coś dziwnego zjeść- robię to. Co do sushi, to jeśli się wybiorę, to zamówię wegetariańskie albo z rybą pieczoną, nie będę jeść surowizny bo w sumie faktycznie lepiej zapobiegać...
Aż z ciekawości zaczęłam przeglądać prasę fachową o zakażeniach listerią i jakimś cudem zachodzą one faktycznie drogą pokarmową... fajne statystyki francuskie czytałam: obecnie listerią zarazić się może ok. 6 ciężarnych na 100000, z czego 25% zakażeń w ogóle nie ma nic wspólnego z samym jedzeniem. Co do reszty jest to możliwe i dominowało zakażenie od zjedzenia... wędzonego łososia i serów (nie pisali czy pleśniowe)justta lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ja tez dziś źle spałam.. no i dwukrotnie złapałam się, że obudziłam się na plecach..a staram się leżeć na tym boku.. mam nadzieję, że mały przetrwa te moje spanie..
a ja dziś zaczynam 22 tydzień..ale to leci.. przeraża mnie to.. wolałabym aby to był jakiś 15t.. przy Tymku to jakoś bardziej mi się spieszyło.. chociaż nie.. wolałabym aby stanęło na 25t i trwało trochęWiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2014, 08:29
Malenq, cati lubią tę wiadomość
-
Cześć, poważne rozmowy z rana.
Pół internetu przejrzałam odnośnie serów plesniowych. No i praktycznie wszędzie było napisane, ze nasze sery pleśniowe o ile są zrobione z mleka pasteryzowanego to jak najbardziej mozna. Nie wolno żadnych serów z wytwórni własnych czyli od rolników no i w żadnym wypadku oscypków !!!! Pozatym należy unikać rzeczywistych serów plesniowych, czyli z nalotem zielonym, niebieskim i innym.
Wiadomo ze ńie mozna żadnych szynek dojrzewajacych surowego mięsa itp.
A co do zarażenia toxo, to ja w życiu za bardzo z kotami doczynienia nie miałam, a byłam zarażona. Pytając ginke mówiła ze moze być od prac w ogródku, w ziemi bez rękawic, zjedzenie surowego mięsa w którym były jaja, czy zjedzenie nieumytych owoców, i oczywiście przez nie myte ręce.
-
A mi sie dzis snila Zgredka z Jej jabłkami pamiętałam więcej i zapomniałam, heh
No i dodatkowo (nie wiem czy mi sie śniło, czy moja podświadomość zadziałała) , żebym sie już nie nastawiala na córeczkę, dopóki nie bedzie 100 % pewności.
Wizytę u ginki mam 6.11. I zobaczymy czy to potwierdzi czy nie.Tamka, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry,
Przepraszam za zaniedbanie Was w weekend
witam Cati po fioletowej stronie mocy!
mój kot załatwiał się w ... papier toaletowy najtańszy szary, nie wymagał 3 warstwowego kuweta stała w wc, papier się zgarniało do kibla, płukało kuwetę, wycierało do sucha i wrzucało nowy papier, super sprawa, jak będę miała kota, a Bóg mi świadkiem, że będę! to też będzie robił w papier
Nieukowa, USG genetyczne jest obowiązkowe, z tego co mi wiadomo, czy coś pochrzaniłam? ja testu pappa nie robiłam, ale każde USG jest dla mnie mega ważne więc nie wyobrażam sobie opuścić, przecież mogę małego podejrzeć!
Kajtek ma swój system porozumiewania się ze mną - za każdym razem, gdy coś zjem, po 5 minutach dostaję kopniaczka, i tak przez kolejnych kilka minut lubi chłopak podjeść sobie
w piątek złapał mnie okropny ból, męczyłam się cały wieczór i pół nocy - to chyba była kolka, połączona z więzadłami macicy, jejku, najgorszemu wrogowie nie życzę... ale już wiem, po czym mnie ta kolka łapie - jak za długo posiedzę przed kompem, czy to w pracy czy w domu, pozycja siedząca mi nie służy...
wczoraj oglądaliśmy wózki w Smyku super pan sprzedawca , przez godzinę nam nawijał o Jedo Fyn i Bebetto, i weźmiemy jeden z tych dwóch, wolałabym Jedo ale ten stelaż duży jest, także najpierw kupię auto, a później poprzymierzam stelaż do bagażnika
uff , się rozpisałam
Malenq, gratuluję finiszu, Konwalia, piękny tydzień, nie grymaś
aaa, i śniło mi się dzisiaj, że Cymcia miała dwie kreski, zaraz jej napiszę na FBWiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2014, 08:48
konwalianka, Malenq, LaRa, marissith, justta, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mari, tak sobie spojrzałam na Twój suwaczek i pomyślałam, że my się staraliśmy równo 12 miesięcy, no i okazało się, że wszystko ok tylko po prostu tyle to zajęło
to tak w ramach przesyłania pozytywnej energiiMalenq, LaRa, marissith lubią tę wiadomość